Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzternaście książek na nowy tydzień. Silne emocje gwarantowane!LubimyCzytać2
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant6
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński45
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać426
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jarosław Iwaszkiewicz
Źródło: Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=513520
200
7,0/10
Urodzony: 20.02.1894Zmarły: 02.03.1980
Pisarz (pseudonim Eleuter),poeta, eseista, tłumacz, współtwórca grupy poetyckiej Skamander, współpracownik Wiadomości Literackich, wieloletni redaktor naczelny Twórczości. Naukę rozpoczął w 1902 w szkole w Warszawie, w 1904 przeniósł się wraz z rodziną do Elizawetgradu (dziś Kirowohrad),gdzie uczęszczał do liceum, a od 1909 mieszkał i uczył się w Kijowie w liceum nr 4. W tymże liceum, w związku z poznaniem uzdolnionych artystycznie kolegów (zwłaszcza Mikołaja Niedźwiedzkiego, którego określał jako swój uniwersytet) oraz nauczycieli, podjął pierwsze próby twórcze, głównie w zakresie komponowania utworów muzycznych, ale także poezji. Po maturze rozpoczął studia prawnicze na Uniwersytecie Kijowskim, których jednak nie ukończył. Studiował także w konserwatorium w Kijowie. Pod koniec nauki w liceum i na początku studiów pracował też jako korepetytor, odbywając wtedy wiele podróży po dworach polskich i rosyjskich na terenie Polski i Naddnieprzańskiej Ukrainy, z których wrażenia będą kanwą licznych późniejszych utworów. Szczególnie istotny dla jego twórczości był pobyt w Byszewach koło Łodzi i znajomość z tamtejszym środowiskiem szlacheckim. W 1918 w związku z rozszerzającym się chaosem rewolucyjnym na Kijowszczyźnie wyjechał do Warszawy. Debiutował w 1915 wierszem Lilith w kijowskim piśmie "Pióro". Debiut książkowy to Oktostychy w 1919. Na początku lat 20. służył w stacjonującym w Ostrowie Wielkopolskim 221. Pułku Piechoty złożonym głównie z ochotników (towarzyszył mu m.in. Aleksander Wat). Od 1928 zamieszkał w Podkowie Leśnej w posiadłości Stawisko. Dzisiaj znajduje się w niej muzeum. W latach 1923–1925 był sekretarzem marszałka Sejmu Macieja Rataja. Od 1927 pracował w dyplomacji. Pełnił obowiązki sekretarza ambasady RP w Kopenhadze (1932–1935) i Brukseli (1935–1936). W czasie II wojny światowej działał w strukturach Polski Podziemnej w wydziale kultury i sztuki. Współpracował z prof. Lorentzem przy ratowaniu zabytków kultury. Willa w Stawiskach przez cały okres okupacji, a zwłaszcza po upadku Powstania warszawskiego, była schronieniem dla wielu ludzi kultury. W latach 1945–1946, 1947–1949 i 1959–1980 pełnił funkcję prezesa Związku Literatów Polskich. Od marca 1947 do grudnia 1948 wydawał pismo "Nowiny Literackie", które miały w jego zamierzeniu wznowić tradycje "Wiadomości Literackich". Po wojnie bezpartyjny poseł na Sejm PRL I, II, III, IV, V, VI i VII kadencji, przewodniczący Polskiego Komitetu Obrońców Pokoju. Pochowany 5 marca 1980 na cmentarzu w Brwinowie pod Warszawą. Za swoją działalność literacką i polityczną otrzymał wiele nagród i odznaczeń, m.in. tytuły doktora honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego (1971) i Jagiellońskiego (1979).
7,0/10średnia ocena książek autora
7 285 przeczytało książki autora
10 370 chce przeczytać książki autora
327fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
W stronę młodości. Antologia polskich opowiadań współczesnych
5,8 z 4 ocen
37 czytelników 0 opinii
1975
Literatura na świecie nr 10/1973 (30): Шолохов
Jarosław Iwaszkiewicz, Michaił Szołochow
0,0 z ocen
5 czytelników 0 opinii
1973
Wczoraj i dziś. Antologia opowiadań polskich pisarzy współczesnych
6,0 z 3 ocen
47 czytelników 0 opinii
1973
Góry polskie w fotografii artystycznej
Jarosław Iwaszkiewicz
6,0 z 1 ocen
12 czytelników 0 opinii
1973
Diabli wiedzą co... Wiersze i opowiadania polskich pisarzy. Antologia
7,3 z 16 ocen
128 czytelników 2 opinie
1972
Panny z Wilka. Młyn nad Lutynią. Kościół w Skaryszewie. Dziewczyna i gołębie
Jarosław Iwaszkiewicz
7,3 z 20 ocen
40 czytelników 1 opinia
1971
Zachodem poszły dzieje
Eugeniusz Paukszta, Jarosław Iwaszkiewicz
6,3 z 3 ocen
7 czytelników 1 opinia
1970
Powiązane treści
Aktualności
4
Aktualności
Konrad Wrzesiński
19
Rok 2024 rokiem Marka Hłaski
Aktualności
LubimyCzytać
1
Projekt Iwaszkiewicz 2.0. Odkryj Iwaszkiewicza na nowo
Aktualności
LubimyCzytać
5
Książkowe nowości tygodnia. Patronat LC
Wśród premier tego tygodnia wielka gratka dla miłośników twórczości Jarosława Iwaszkiewicza – nowe wydanie jego powieści o odrodzeniu Królestwa Polskiego oraz opis jego życia,...
Varia
LubimyCzytać
13
Andrzej Wajda - filmy mistrza, które powstały na bazie kultowych książek
Andrzej Wajda był jednym z najważniejszych twórców polskiego kina. 6 marca obchodzilibyśmy kolejną rocznicę urodzin nestora reżyserii i rodzimej kultury, który często wykorzystywał...
Aktualności
LubimyCzytać
22
Witold Gombrowicz mógł otrzymać Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury
Akademia Szwedzka na 50 lat utajnia protokoły posiedzeń Komitetu Noblowskiego. Z otworzonych w tym roku archiwów wynika, że w 1969 roku dużą szansę na zdobycie Nagrody Nobla miał...
Aktualności
LubimyCzytać
2
Wczoraj, dziś, jutro… 75-lecie Spółdzielni Wydawniczej „Czytelnik”
W pierwszej powojennej szopce politycznej w 1945 roku, której premiera zbiegła się z pierwszą rocznicą założenia Spółdzielni Wydawniczej „Czytelnik”, jej autorzy pisali: „No a z...
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
A potem przyjdzie śmierć: wszystko rozwiązując niczego nie wyjaśni. Odejdziemy tak, jakeśmy żyli: osobno. Świat nasz własny i jedyny musi na...
A potem przyjdzie śmierć: wszystko rozwiązując niczego nie wyjaśni. Odejdziemy tak, jakeśmy żyli: osobno. Świat nasz własny i jedyny musi nam wystarczyć do śmierci i po śmierci. Byle tylko nie zgłębiać tej myśli do końca, byle tylko nie przemyśleć tego fizycznie. Obumieranie rąk, mącenie się myśli, sen wieczysty przeżyty naprawdę: wtedy chwyta paroksyzm piekielnego, kurczowego strachu. Odejdziemy tak, jakeśmy naprawdę żyli: osobno. Zawsze pomiędzy potwornie wielkim światem i potwornie wielkim niebem, samotni.
46 osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Czerwone tarcze Jarosław Iwaszkiewicz
6,7
„Czerwone tarcze” to jedyna powieść historyczna autorstwa Jarosława Iwaszkiewicza. A wielka to szkoda dla polskiej literatury. Napisana prawie 90 lat temu, nie zestarzała się ani trochę. Można ją przyrównać do „Srebrnych orłów” Teodora Parnickiego. Obie są ponadczasowe dzięki uniwersalnemu, historiozoficznemu ujęciu tematu polskości, państwowości, znaczenia Polski na mapie Europy i świata.
Parnicki pisze o Chrobrym, skupionym na poszerzaniu granic państwa polskiego i jego uniezależnieniu, w możliwie największym stopniu, od otaczających je wielkich mocarstw. U Iwaszkiewicza zaś Henryk Sandomierski pragnie scalić Polskę podzieloną i skłóconą, wzmocnić ją i uczynić silniejszą. Są to przesłania nadrzędne, a sama akcja, przygoda, tło obyczajowe, kostium, pełnią tutaj rolę podrzędną, są podporządkowane głównemu wątkowi. Żal, że nikt już tak pięknie nie pisze historycznych powieści. „Czerwone tarcze” całe zanurzone są w średniowiecznym klimacie. Piękno języka, delikatnie stylizowanego, ale przede wszystkim wysmakowanego, posługującego się zróżnicowanym słownictwem, metaforą i malarskością opisu, nadaje treści ów słynny, iwaszkiewiczowski rys, będący jego niepowtarzalną wizytówką.
Wchodzimy w temat powoli, wraz z młodym Talim, którego książę Henryk z całą swą poczciwością przyjmuje do grona swych dworzan. Przemierzamy gościńce i lasy, odwiedzamy klasztory, gdzie Henryk spotyka się z królewskimi krewnymi. W ten sposób, bez pośpiechu, łatwiej nam zorientować się w pokrewieństwie i wzajemnych zależnościach między kolejnymi postaciami, jakie wystąpią w głównym lub pobocznych wątkach opowieści. Jest ich doprawdy wiele i można się pogubić. Jeśli się tak zdarzy, pomoże nam rozłożyste drzewo genealogiczne umieszczone na końcu książki.
Główny bohater, jeden z synów Bolesława Krzywoustego, Henryk Sandomierski, to młodzieniec z początku nie bardzo garnący się do wielkiej polityki, skupiony na sobie, poznający dopiero zasady rządzące światem. Podróż, u której początku go poznajemy, będzie dla niego pierwszą, niezmiernie ważną cezurą, która ukształtuje go i wprowadzi w dorosłość. Czasy, w jakich żyje, to chaos rozbicia dzielnicowego, walk o koronę cesarską, starć między władzą papieską a świecką, duży niepokój i niepewność. Rodzina królewska, wiadomo, ma wiele odgałęzień, trudno tu również o zgodę i jedność dążeń. Ci, którzy dopiero co nastawali na siebie, dziś goszczą się przy wspólnym stole, nie wiedząc, do czego jutro zmuszą ich polityczne racje.
Henryk Sandomierski nie bardzo przystaje do tego świata. Od początku wyczuwamy w nim duże pokłady wrażliwości połączonej z brakiem zdecydowania. To delikatny, skłonny do popadania w zadumę człowiek, o romantycznej duszy poety, pielęgnujący idealistyczną wizję świata i człowieka. Niezdolny do bezwzględności. Podziwiający raczej piękno krajobrazu, architektury, sztuki. Bardziej zajmuje go afekt, który czuje do bratowej i marzenia o miłosnym spełnieniu, niż sprawy państwowe, te pozostawił innym.
Można powiedzieć, że „Czerwone tarcze” to po trosze powieść psychologiczna, skoncentrowana na sylwetkach bohaterów, na ich przemianie, na uważnym przyglądaniu się ich wahaniom i śledzeniu przesłanek podejmowanych decyzji. Dziś już nie ma takich powieści historycznych. Dziś na plan pierwszy wysuwa się przygoda, akcja, no, często też miłość, i tej rzeczywiście mogą dotyczyć jakieś wewnętrzne rozterki. Brak jednak tej głębokiej analizy psychologicznej, która pozwala nam zbliżyć się do bohaterów.
Postawa Henryka wywołuje konsternację, gdyż, wiedziony zapewne jakąś romantyczną ułudą, pod wpływem patriotycznych dyskusji, zapala się do czegoś, co go przerasta.
Jakże inny przy nim wydaje się Fryderyk Barbarossa, tutaj również młodzieniec, ale zaprawiony już w walce i politycznych intrygach, zdeterminowany, pełen stanowczej, ukierunkowanej na osiągnięcie celu energii. Kto mógłby przypuszczać, że jak nie spełnią się marzenia melancholijnego Henryka, tak też porażkę poniesie dzielny Fryderyk, ginąc przy tym niezbyt bohaterską śmiercią. Ówczesna Polska wobec potęgi cesarstwa zdaje się zaledwie niewiele znaczącą prowincją, a syn Bolesława Krzywoustego, nikomu nie znanym książątkiem.
Podkreślono też dużą między nimi różnicę poglądów, przy czym te Złotobrodego Fryderyka są mocne i zdecydowanie optują za zjednoczeniem, ujednoliceniem, scaleniem drobniejszych ziem, księstw, w jeden wspólny organizm. Henryk zaś po swojemu waha się, bo niby to właśnie tak trzeba, złączyć, ale przy tym szkoda tych cech indywidualnych, tych poszczególnych wolności: „zaczął zaprzeczać, bronić miłości, bronić drobnienia się od wielkości ku małości, zagrody bronił, komórki pszczelej, celki, w której także zamykał się cały świat.” Raz pierwszeństwo mają jego własne przemyślenia, innym znów razem daje się porwać zasłyszanym słowom.
Wiele nauczyła go ta podróż. To, co zobaczył, kogo spotkał i co usłyszał okazało się niezwykle ważne dla niego jako człowieka i jako księcia. Czytelnik ma okazję to obserwować, gdyż w tej podróży towarzyszy Henrykowi i bierze udział w jego przygodach. To jest ta lżejsza i barwniejsza część opowieści, która cudownie wprowadza nas w średniowieczne zwyczaje, stwarza odpowiedni nastrój, byśmy odnieśli wrażenie, że współuczestniczymy w konnych wyprawach, walkach, ucztach, że sami z wysokości wierzchowca spoglądamy na mijane wsie i leśne trakty, dziwimy się monumentalnej wspaniałości Alp i żeglujemy po spokojnym morzu wokół greckich wysp ku Ziemi Świętej.
Tutaj kunszt pisarski Jarosława Iwaszkiewicza wzniósł się na wyżyny. Takich klimatycznych opisów brakuje mi we współczesnych powieściach historycznych. W „Czerwonych tarczach” stanowią one równorzędną część, co akcja i rozmowy bohaterów.
Pozostajemy z pytaniem, co myśleć o Henryku. Widzimy jego słabość, pewną miękkość, chwiejność, skłonność do dzielenia włosa na czworo, co nie pomaga w podejmowaniu decyzji. A także podatność na wpływy, pociąg do głębszych uniesień, po których następuje znów wahanie. To w żadnym razie nie są cechy dobrego i skutecznego władcy, jakim chciałby być. Jego porażka nie dziwi więc ani trochę, po prostu nie mogło stać się inaczej. Jednak jako wrażliwy człowiek, marzyciel o dobrym sercu, jest nam on w jakiś sposób bliski i budzi ciepłe uczucia. Trzymamy się więc blisko i mimo wszystko kibicujemy księciu.
Jarosław Iwaszkiewicz potrafił nie tylko wspaniale oddać klimat i koloryt średniowiecza, problemy z XII wieku przełożyć na szerszy, uniwersalny grunt. Stworzył też wielowymiarowych, interesujących bohaterów, którzy nie są ani trochę papierowi, lecz żyją, kochają, mają ambicje, choć nie zawsze potrafią znaleźć rozwiązanie trudnej sytuacji. To nie książkowe postaci, a po prostu ludzie, których jesteśmy w stanie zrozumieć.
Książkę mogłam przeczytać dzięki portalowi: https://sztukater.pl/
Bożonarodzeniowe opowieści Henryk Sienkiewicz
7,3
W sumie już po świętach, ale klimat jeszcze trzyma. Dlatego też podrzucam Wam piękną pozycję, którą otrzymałam.
,, Bożonarodzeniowe opowieści" to zbiór opowieści znanych pisarzy, którzy interpretują święta we własny sposób. To zapach choinki, przygody podczas zimowych harców, zapach goździków i nie tylko.
Każdy z nas zna twórczość Bolesława Prusa czy Władysława Reymonta. Jednak jeśli chcecie przekonać się, jak w swojej opowieści przedstawiał czas świąt kardynał Wyszyński czy Maria Dąbrowska to zapraszam Was do lektury.
Pisarze z całego świata tworzą nam niesamowicie cudowny klimat. Każda z historii jest wyjątkowa, z każdą spędzimy wspaniały czas. Każda zostawia nam czas na przemyślenia. Każda jest o czymś innym, każda ma w sobie przesłanie.
Cieszę się, że przeczytałam ją właśnie teraz, kiedy mimo iż klimat świąt jeszcze jest, to wkracza codzienność, w której biegu znów zapomnimy o tym, co ważne. Teraz jest dla mnie taki czas, aby podsumować rok, przemyśleć pewne sprawy, docenić to, co mam i stać się jeszcze lepszym człowiekiem.
Z perspektywy czasu trochę mi smutno, że pewne wartości zanikają w ludziach z upływem lat. Kiedyś ceniło się więcej i bardziej, ale to takie moje przemyślenia.
Mam nadzieję, że po świętach macie się dobrze. ❤️
Całuski
Dyskusje związane z autorem
Chcesz zadać pytanie autorowi Jarosław Iwaszkiewicz?
Dołącz do grupy "Rozmowy z autorami" i zaproponuj pytania - my zorganizujemy wywiad
Rozpocznij dyskusjęDołącz do grupy "Rozmowy z autorami" i zaproponuj pytania - my zorganizujemy wywiad