Lisa Jackson to gwiazda romantycznych thrillerów wydanych w ponad 10 milionach egzemplarzy. Ta amerykańska autorka łączy nowoczesny romans z thrillerem psychologicznym. W każde swoje powieści wplata wątek paranormalny.http://www.lisajackson.com/
Co tu się wyprawia, to przechodzi ludzkie pojęcie. W najnowszej powieści Jackson oferuje czytelnikom ze dwie różne historie, które się całkowicie rozmijają. Całość czyta się jak brudnopis - aż ciężko uwierzyć, że ta książka miała jakąś redakcję, że przeszła przez cały proces wydawniczy i została nie tylko wypuszczona na rynek, ale jeszcze ogłoszona mianem bestsellera.
Bohaterowie są jakimiś bladymi wersjami udającymi ludzi, fabuła rozkręca się niesamowicie wolno, a historia skupia się na elementach, które nie są istotne (serio, czy aż tyle miejsca musieliśmy poświęcać dylematom moralnym Clinta? Czy potrzebowaliśmy aż kilku rozdziałów o tym, co Jade myśli o swojej nowej szkole?). Zagadki są źle rozplanowane, a finał spływa po czytelnikach jak woda po kaczce - co ma ich obchodzić ta głupia sprawa, skoro Jackson ukrywa przed nimi kluczowe elementy. Wreszcie, całość jest tak źle rozpisana, że choć działo się sporo, to przyłapałam się na odpływaniu przy lekturze - nawet zwiększająca się stawka nie sprawiła, bym zaangażowała się w tę opowieść.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że wierzę, że w tym wszystkim kryje się dobra historia - gdyby odrzucić cały ten wątek z porwaniami, gdyby skupić się na duchach i tajemnicach rodzinnych, to czytelnicy mogliby otrzymać naprawdę niezłą opowieść.
Pozlepiana rodzina żyje w dużym domu nad jeziorem. Potem nie żyje. Zginęła w masakrze. Nie cała. Jedna mała dziewczynka ocalała a druga przepadła. Jak kamień w wodę. A było to w święta Bożego Narodzenia. Minęło 20 lat. Mała dziewczynka urosła i niedługo odziedziczy spadek po rodzicach a z więzienia wychodzi jej przyrodni brat, Jonas. On też dziedziczy jak Kara, bo siedział w więzieniu chociaż nie powinien. Ciotka rodzeństwa do tej pory zarządzająca majątkiem będzie musiała go oddać a nie chce. Przyzwyczaiła się. Czy coś z niego jeszcze zostało? Duży ruch się zrobił. Dziennikarze i prawnicy chcą pisać artykuły i książki o tym zdarzeniu z różnych punktów widzenia. Uruchamia się też policja. Do Kary ktoś dzwoni i pisze dziwne smsy. Dziewczyna się boi. A potem ginie stary adwokat. Strach staje się większy i rośnie z czasem. Znany pomysł na książkę w nowym wydaniu. Jak autorka poradziła sobie że starym domem, tajemnicą i morderstwem? Co naprawdę stało się w rezydencji? Gdzie podziała się Marlie ? Kara modli się o spokój pijąc coraz więcej. Opowiedziana historia jest dynamiczna. Bohaterowie przekonujący chociaż Kara McIntyre nieco za bardzo jęczliwa, ale dzięki temu jest kogo ratować !😀 Końcówka dramatyczna, ale nie całkiem satysfakcjonujące.