Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książkę skończyłam czytać w nocy z niedzieli na poniedziałek - za późno, żeby wziąć udział w konkursie na recenzję ubiegłego tygodnia, a potem już nie miałam czasu ani weny na jej pisanie, bo jestem na wakacjach :) Sama książka jakoś strasznie opornie mi szła, nie wiem na czym to polegało, ale jakoś tak ją męczyłam krótkimi partiami... Jeden zabieg uważam za ciekawy: wydarzenia poznawało się z perspektywy trzecioosobowych narratorów, ale zabójca wypowiadał się na łamach książki w pierwszej osobie :) Trochę jednak za rzadko jak na mój gust :/ Otwarte zakończenie poczytuję na plus, chociaż mam takie jakieś wrażenie deja vu po lekturze 'Granic szaleństwa' Alex Kavy... Bohaterowie? Portrety psychopatów i 'nawiedzonych' zawsze są ciekawe, zaś odnośnie głównej bohaterki i pozostałych mam mieszane uczucia. W każdym razie na kolana mnie nie rzuciła, ale mogło być gorzej.