Jeżeli szukasz książki o triathlonie i poradach to to nie jest najlepsza pozycja. Jednak jeśli chcesz poznać mindset najlepszych zawodników tej trudnej dyscypliny, to w jaki sposób myślą i w jaki sposób postrzegają świat to zdecydowanie warto. Warto także dla ostatnich 20 stron które pokazują co się dzieje po wygraniu medali na olimpiadzie.
PS. książka ma jeden denerwujący błąd tłumacza, podejrzewam że w oryginale było słowo "track" co zostało przetłumaczone jako "tor" zamiast "bieżnia"
Książka "Płynę, jadę biegnę" to autobiografia prawdziwych mistrzów triathlonu, która pokazuje drogę od dzieciństwa, po ukoronowanie kariery, czyli Olimpiadę w Londynie. Każda strona, od początku do końca odkrywa historię, która zaprowadziła młodych sportowców na sam szczyt. Konstrukcja treści jest równie ciekawa. Jest to pewnego rodzaju wywiad rzeka, tylko, że bez pytań. Bohaterowie opowiadają na zmianę. Raz mówi Alistair, a raz Jonathan. Czytając możemy obserwować ten sam trening z dwóch perspektyw. Książkę bardzo dobrze się czyta. Naprawdę wciąga. Opowieści przesiąknięte są emocjami i dużą dawką humoru. W książce widać rozterki, które nimi targają - z jednej strony są zawodowcami, rywalizują, a z drugiej braćmi. Bitwa ambicji przeplata się tutaj z braterską troską i miłością.