Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać258
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Antoni Nowakowski
2
7,8/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,8/10średnia ocena książek autora
162 przeczytało książki autora
138 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Magazyn Histeria XLII Antoni Nowakowski
6,3
Samo wydanie "Histerii" - przydałaby się lepsza korekta, są niepoprawione błędy, światła, literówki. I nie mówię o korekcie, która wymagałaby już płatnego zlecenia, ale o przejrzeniu pliku przed udostępnieniem – duże puste miejsca, spacje przed przecinkami itp. itd. Grafiki świetne, w ogóle inicjatywa "Histerii" do angażowania rozmaitych twórców jest bardzo dobra. Szkoda, że Histeria wciąż idzie w samą prozę - może warto byłoby umieszczać recenzje książek/poezję/jakieś dodatkowe info?
Bumerang - motyw już po paru zdaniach przypomina pododcinek "Black Mirror" i jestem pewny, że podobieństwo nie jest przypadkowe. Z tym że serial (bardzo dobry swoją drogą) do czegoś prowadzi, pozostawia wątpliwości i zmusza dość brutalnie do przemyśleń, a to opowiadanie do niczego nie prowadzi. Krótkie - lubię krótkie opowiadania - ale tu to nie pomogło. Jest pomyłka ludzka i konsekwencja w śmierci, ale równie dobrze mogłoby to być przeniesione na realia operacji chirurgicznej, podczas której doszło do najzwyklejszej omyłki lekarza. Opowiadanie o tym, jak lekarz się pomylił, czy to ze zmęczenia, czy wady sprzętu. Nie rozumiem sensu tej historii, ale cóż, może jestem ignorantem.
Jack o'lantern - bardzo przyjemne opowiadanie z dobrze wplecionymi retrospekcjami - często dodawanie wspomnień i dawnych wydarzeń kuleje i jest nienaturalne, ale tu konstrukcja bardzo dobrze gra. Brakowało mi trochę motywacji psychologicznej bohaterów, zwłaszcza męskich (a już zwłaszcza, że główną postacią narracyjną był jednak winowajca, łatwo byłoby wpleść jakieś przebłyski motywacji) - akcja z przeszłości potoczyła się w tę, a nie inną stronę ot tak, ale przy krótkim opowiadaniu nie można wymagać rozwlekłej podbudowy psychologicznej. Opowiadanie jedno z lepszych w numerze.
Motel – reakcje bohaterów i ich zachowania są lekko absurdalne (albo to po prostu kwestia złego dobrania słów). Dialogi są cierpkie, sztuczne. Akcja jest odhaczaniem wydarzeń i mniej lub bardziej absurdalnymi decyzjami. Jedyną dla mnie dobrą stroną „Motelu” był ostatni akapit, choć językowo jest pełen błędów.
Polana – przez większość opowiadania bardzo dobry klimat, liczyłem na rozwinięcie wątku narkotycznego, ale pal licho. Preferuję historie skupiające się na postaci i psychice niż na sztywnych wydarzeniach, więc „Polana” szła w dobrą stronę – ale potencjał został dla mnie zmarnowany szybkim i nagłym zakończeniem bez zagłębienia się w bohatera. 4/5 opowiadania jest git, ostatnia część niestety lekko mnie rozczarowała. Widać też duży potencjał językowy, ale używany psychologiczno-deliryczny patos kontrastuje z potocznym językiem czy niezręcznymi spójnikami, więc po lekkim popracowaniu nad tym może być jeszcze lepiej.
Święć się imię twoje – najlepsze według mnie opowiadanie w całym zbiorze. Warto było „przebrnąć” do końca. Świetnie się czyta, dobre zabiegi konstrukcyjne, zakończenie na plus.
OkoLica Strachu nr 7 (3)/2017 Bradley Denton
7,3
Na początek słów kilka o stronie technicznej. Tak jak we wcześniejszych numerach czasopisma, ogromne wrażenie robi klimatyczna, piękna okładka – tym razem zaprojektowana przez Tomasza Alena Koperę. Jeśli chodzi zaś o papier, to podobnie jak w przypadku czerwcowego wydania, postawiono na ekologiczny, delikatnie imitujący boazerię lub drewnianą podłogę. Co natomiast z dużą ilością literówek, na którą zwróciłem uwagę ostatnim razem? W tej kwestii jest zdecydowanie lepiej i trudno się do czegokolwiek przyczepić, może poza opowiadaniem “Pęknięcie” Stefana Weisbrodta, w którym niestety błąd goni błąd.
W numerze znajdziemy dziewięć opowiadań, jeden wywiad oraz siedem artykułów publicystycznych.
Jak zwykle zacznijmy zatem od części czasopisma poświęconej opowiadaniom, którą otwiera “Po drugiej stronie lustra” Justyny Maciny. O ile sam pomysł z lustrem i demonem uważam za ciekawy, o tyle nie kupuję sposobu, w jaki została przedstawiona cała historia. Dialogi nie brzmią naturalnie, a ponadto irytują detale, takie jak na przykład to, że do zebrania trzydziestu kropli krwi była potrzebna miska, a samo ich liczenie jest po prostu nierealistyczne (wymagana liczba wzrasta nawet do trzydziestu tysięcy). Rozczarowuje również przewidywalne zakończenie.
Kolejnym opowiadaniem w sierpniowym numerze “OkoLicy” jest “Pęknięcie” Stefana Weisbrodta. Na początek autor pokazuje nam dziwne zdarzenie na drodze i bardzo dobrze buduje niepokojący klimat. Później nie jest wcale gorzej – akcja poprowadzona jest naprawdę ciekawie, mamy nieco dziwną rodzinę, ukrywającego się sadystę, tajemniczy pokój (który, chcąc nie chcąc, skojarzył mi się z “Domem z liści”) i wiele innych, dobrze współgrających ze sobą elementów. Muszę przyznać, że lektura “Pęknięcia” była dobrą rozrywką – opowiadanie zdecydowanie na plus.
Zapraszam do lektury pełnej recenzji - https://fantasmarium.com/2017/10/02/okolica-strachu-wrzesien-2017-recenzja/