An Orchestra of Minorities
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Little, Brown
- Data wydania:
- 2018-01-01
- Data 1. wydania:
- 2018-01-01
- Język:
- angielski
- Inne
FROM THE AUTHOR OF THE MAN BOOKER PRIZE SHORTLISTED NOVEL, THE FISHERMEN
Umuahia, Nigeria. Chinonso, a young poultry farmer, sees a woman attempting to jump to her death from a highway bridge. Horrified by her recklessness, Chinonso joins her on the roadside and hurls two of his most prized chickens into the water below to demonstrate the severity of the fall. The woman, Ndali, is moved by his sacrifice.
Bonded by this strange night on the bridge, Chinonso and Ndali fall in love. But Ndali is from a wealthy family, and when they officially object to the union because he is uneducated, Chinonso sells most of his possessions to attend a small college in Cyprus. Once in Cyprus, he discovers that all is not what it seems. Furious at a world which continues to relegate him to the sidelines, Chinonso gets further and further away from his dream, from Ndali and the place he called home.
In this contemporary twist of Homer's Odyssey, in the mythic style of the Igbo literary tradition, Chigozie Obioma weaves a heart-wrenching epic about the tension between destiny and determination.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 384
- 135
- 40
- 10
- 9
- 5
- 4
- 4
- 4
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Oryginalna książka. Z jednej strony faktycznie szekspirowska, wielkie przeżycia i dylematy jednostki, a z drugiej fantastyczny świat duchów i mądrości ludowe. Nigdy już nie spojrzę tak samo na kurę.
Oryginalna książka. Z jednej strony faktycznie szekspirowska, wielkie przeżycia i dylematy jednostki, a z drugiej fantastyczny świat duchów i mądrości ludowe. Nigdy już nie spojrzę tak samo na kurę.
Pokaż mimo toObioma bawi się stylem w sposób, który od razu zdradza, że jest prawdziwym mistrzem w swoim fachu, jeśli nie wprost czarodziejem. Fascynująca historia utkana z miłości, rozpaczy, okrucieństwa i obłędu.
Obioma bawi się stylem w sposób, który od razu zdradza, że jest prawdziwym mistrzem w swoim fachu, jeśli nie wprost czarodziejem. Fascynująca historia utkana z miłości, rozpaczy, okrucieństwa i obłędu.
Pokaż mimo toBardzo ciekawa książka jednego z najbardziej cenionych nigeryjskich pisarzy. Autor przedstawia czytelnikom historię chłopaka zakochanego w dziewczynie z wyższej warstwy społecznej, który podejmuje próbę zdobycia wykształcenia, by zostać zaakceptowanym przez rodzinę wybranki. Warto przeczytać żeby dowiedzieć się jak zakończyła się ta historia.
Bardzo ciekawa książka jednego z najbardziej cenionych nigeryjskich pisarzy. Autor przedstawia czytelnikom historię chłopaka zakochanego w dziewczynie z wyższej warstwy społecznej, który podejmuje próbę zdobycia wykształcenia, by zostać zaakceptowanym przez rodzinę wybranki. Warto przeczytać żeby dowiedzieć się jak zakończyła się ta historia.
Pokaż mimo toKsiążka rozkręca się powoli, w miarę upływu wciąga coraz bardziej. Świetnie nakreślona główna postać Chinonso, od początku rozdarta między dobrem a złem, doświadczany kataklizmami niczym Hiob, balansujący na granicy obłędu. Chinonso kochał na zabój i nie akceptował rozłąki, tyczy się to i jego ukochanej gęsi jak i Ndali, oba uczucia zapoczątkowały z tragedii i podobnie się zakończyły. Bardzo intensywan, ale depresyjna opowieść.
Książka rozkręca się powoli, w miarę upływu wciąga coraz bardziej. Świetnie nakreślona główna postać Chinonso, od początku rozdarta między dobrem a złem, doświadczany kataklizmami niczym Hiob, balansujący na granicy obłędu. Chinonso kochał na zabój i nie akceptował rozłąki, tyczy się to i jego ukochanej gęsi jak i Ndali, oba uczucia zapoczątkowały z tragedii i podobnie się...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPtaki domowe, gdy padają ofiarą agresji, mogą jedynie zawodzić. Śpiewać pieśń w orkiestrze bezbronnych. Nie mają silnych dziobów i pazurów, aby stawić czoło przeciwnikowi.
Co innego zraniony człowiek. Zraniony człowiek może się mścić.
Mam mieszane uczucia wobec książki Chigozie. Pomijając niewykle ciekawą formę, nawiązania do mitologii ludu Igbo, opisy codziennego życia w Nigerii, bardzo spodobało mi się też zwrócenie uwagi na los człowieka krzywdzonego. Pojawia się w związku z tym wiele wartościowych przemyśleń. Jednak...
przemyślenia te oparte są na przykładzie życia bohatera, który zupełnie do tego obrazu nie pasuje. Owszem, spotyka go kilka niezasłużonych nieszczęść, owszem, są momenty gdy wzbudza współczucie czytelnika. Ale w rzeczywistości jest to człowiek egoistyczny, niezdolny do prawdziwej miłości. Ktoś kto potrafi zabić gdy istota niegdyś kochana "nie należy już do niego". Ktoś kto nie tyle jest ofiarą, co robi z siebie ofiarę, żyjąc poczuciem krzywdy i pragnieniem zemsty.
"Dopóki ofiara nie przedstawi własnej wersji wydarzeń, dopóty w historii polowania bohaterami zawsze będą drapieżniki" mówi cytowane na początku książki przysłowie ludu Igbo. Niestety wersja przedsawiona w powieści to wersja drapieżnika. Ofiary ciągle milczą.
Ptaki domowe, gdy padają ofiarą agresji, mogą jedynie zawodzić. Śpiewać pieśń w orkiestrze bezbronnych. Nie mają silnych dziobów i pazurów, aby stawić czoło przeciwnikowi.
więcej Pokaż mimo toCo innego zraniony człowiek. Zraniony człowiek może się mścić.
Mam mieszane uczucia wobec książki Chigozie. Pomijając niewykle ciekawą formę, nawiązania do mitologii ludu Igbo, opisy codziennego życia w...
Chyba jeszcze nigdy nie spotkałam się z takim narratorem, więc samo to wystarcza by polecić tą pozycję, a poza tym historia dobrze rozpisana choć smutna, pokazuje tak inne od europejskiego podejście do życia, światopogląd i realia. Bardzo polecam
Chyba jeszcze nigdy nie spotkałam się z takim narratorem, więc samo to wystarcza by polecić tą pozycję, a poza tym historia dobrze rozpisana choć smutna, pokazuje tak inne od europejskiego podejście do życia, światopogląd i realia. Bardzo polecam
Pokaż mimo toOd nigeryjskiego pisarza Chigozie Obioma, wykształconego i mieszkającego w USA, dostajemy książkę o uchodźstwie i miłości. Trudną, niejednoznaczną, bolesną i… świetnie napisaną.
O tej książce i o Rybakach tego samego autora piszę tu:
https://kawalekafryki.pl/orkiestra-bezbronnych/
Od nigeryjskiego pisarza Chigozie Obioma, wykształconego i mieszkającego w USA, dostajemy książkę o uchodźstwie i miłości. Trudną, niejednoznaczną, bolesną i… świetnie napisaną.
Pokaż mimo toO tej książce i o Rybakach tego samego autora piszę tu:
https://kawalekafryki.pl/orkiestra-bezbronnych/
To książka - przestroga dla maluczkich, która doskonale portretuje mentalność ludzi przegranych. Pokazuje wzorce najgorsze: "Jeśli spróbujesz przekroczyć swoją kondycję i miejsce w szeregu, spotka cię zagłada. Siedź w grajdole, który masz, bo jesteś tym grajdołem." Prawdą jest, że przekroczenie swoich niedostatków, ograniczeń i rozwój są trudne, bo wchodzi się na terytorium, na którym się wcześniej nie było, ale tu bohater popełnia niemal wszystkie podręcznikowe błędy, jakie mógłby uczynić impulsywny, niedouczony prostak. I jeszcze przewijający się motyw bezradnego gąsiątka, które wyjmowane z kojca może tylko płakać i krzyczeć. Przykro na to patrzeć i jeśli tak mamy widzieć naród nigeryjski, książka może być odczytana jako przestroga przed nim. (Na szczęście znam kilku Afrykańczyków, którzy przyjechali na studia do Europy i poradzili sobie znacznie lepiej niż bohater tej powieści.) Mam też wrażenie, że literatura nigeryjska zajmuje się głównie portretowaniem mentalnych źródeł nieszczęść swojego kraju, czym przyczynia się do ich namnażania. Mnie to ciekawi umiarkowanie.
To książka - przestroga dla maluczkich, która doskonale portretuje mentalność ludzi przegranych. Pokazuje wzorce najgorsze: "Jeśli spróbujesz przekroczyć swoją kondycję i miejsce w szeregu, spotka cię zagłada. Siedź w grajdole, który masz, bo jesteś tym grajdołem." Prawdą jest, że przekroczenie swoich niedostatków, ograniczeń i rozwój są trudne, bo wchodzi się na...
więcej Pokaż mimo toKupiłem Orkiestrę bezbronnych nigeryjskiego pisarza Chigozie Obioma z ciekawości. Nic o niej nie wiedziałem, na nic się nie nastawiałem, nie czytałem żadnych opinii, poza krótką wzmianką, która mnie zainspirowała do przeczytania.
Wspominałem niedawno o Jalo i tej narracji wschodniej – szkatułkowej, ornamentalnej, zbyt ozdobnej i pełnej dygresji. Męczy mnie, trudno mi się przez nią przedziera. Powieść Chigozie Obioma jest zupełnie inna. Tu mamy spojrzenie z wnętrza Afryki, z Nigerii. Sam pomysł, żeby narratorem było chi głównego bohatera, czyli coś w rodzaju ducha opiekuńczego, ducha stróża jest ciekawy. Co więcej ów duch opowiada swą opowieść zgromadzeniu duchów. W ten sposób cała opowieść przesycona jest kosmologią i mitologią ludu Igbo, choć akcja dzieje się we współczesnej Nigerii. Do tego dochodzi mieszanie języków.
Pięknie pisze o tym autor cytując innego pisarza (Chinua Achebe):
Próbuję tu nie tyle uzupełnić tę wiedzę, ile raczej przyciągnąć do niej uwagę, jak ktoś, kto przede wszystkim kocha literaturę, a dopiero później religię, filozofię, czy lingwistykę.
Nie jest to więc przybliżenie wierzeń, ale raczej ich interpretacja. Efekt nakładania się ich na współczesny świat jest niesłychany, zwłaszcza, że miesza się to wszystko dodatkowo z chrześcijaństwem.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/orkiestra-bezbronnych/
Kupiłem Orkiestrę bezbronnych nigeryjskiego pisarza Chigozie Obioma z ciekawości. Nic o niej nie wiedziałem, na nic się nie nastawiałem, nie czytałem żadnych opinii, poza krótką wzmianką, która mnie zainspirowała do przeczytania.
więcej Pokaż mimo toWspominałem niedawno o Jalo i tej narracji wschodniej – szkatułkowej, ornamentalnej, zbyt ozdobnej i pełnej dygresji. Męczy mnie, trudno mi się...
Chigozie Obioma „Orkiestra bezbronnych”
Gdy zaczynałam czytać Orkiestrę bezbronnych” absolutnie nie narzuciłam sobie żadnych oczekiwań, a może właśnie dlatego iż jej autor to dwukrotny finalista Nagrody Bookera. Staram się brać na poprawkę takie książki, gdyż niejednokrotnie – jest to zwykły chwyt marketingowy, a sama książka nie zachwyca ani trochę. Tym bardziej po skończeniu lektury „Orkiestry bezbronnych”, wiem że nie był to czas zmarnowany.
Początek mnie zniechęcił, bo historia naprawdę od początku wydawała się szalenie nudna i toporna do bólu. Biedny Chinonso zakochany w pięknej i bogatej Ndali, czyli klasyczny mezalians, ale osadzony w dalekiej Afryce. Ukłucie zawodu to mało, wręcz byłam zła na autora, że zamiast wybrać ciekawszy temat, wrzuca coś tak oczywistego. Ale jednak dałam tej książce szanse… W pewnym momencie wiedziałam, że mimo wszystko Obioma ma naprawdę dar napisania książki wykraczającej poza przyjęte schematy. To bowiem podróż jakże sugestywna, barwna ale i niepokojąco tajemnicza wzdłuż i wszerz Afryki, a towarzyszą nam duchy ludu Igbo i dzięki nim dowiadujemy się o kosmologii tegoż ludu. To na pewno duży plus, gdyż kto z nas interesuje się takimi rzeczami, lub ma pojęcie, w co wierzą ludy w Afryce?
Tragiczna, jeśli nie powiedzieć fataliczna postać Chinonso, który zrobi wszystko by zasłużyć na miłość i szacunek ukochanej Ndali. Ślepy upór Chinonso, który nie zawsze podpowiada rozsądne decyzje, ale czego się nie robi dla miłości, prawda? Ale czy zawsze warto? Być może to było właśnie celem Obiomy, by pokazać siłę która wykluła się na łamach smutku i niezrozumienia. Dużo się dzieje, autor wraz z duchem Chi pokazuje nam perspektywę bohaterów i ich rozterki, a tych jest zaiste chwilami za dużo. Aż tyle nieszczęść nie może się przytrafić jednej osobie, a może jednak? Stąd też zalatuje chwilami tkliwością, ale granica między kiczem jest zachowana, na tyle że czytelnik nie będzie miał uczucia niestrawności, że tkwi w oczywistej banalnej historii, jakich wiele. Bo jednak to nie jest oczywista i banalna książka o tragicznej miłości, naprawdę.
Odpowiednio wyselekcjonowane ukazanie tego co ważne – miłości, akceptacji, bycia po prostu szczęśliwym tak po prostu bez patrzenia na innych są ogromnymi atutami nigeryjskiego pisarza.
Jednak nie wydaje mi się, że ta książka przypadnie do gustu każdemu, bowiem poszatkowanie wątków i rozciągnięcie ich niepotrzebnie w niektórych fragmentach powodowały mętlik. Historia Chinonso i Ndali została przyrównana do „afrykańskiej wersji Odysei”, co możemy przeczytać na okładce. Czy faktycznie tak jest? Może częściowo, ale Obioma w „Orkiestrze bezbronnych” według mnie bardziej zbliżył się do współczesnej wersji „Romea i Julii”, gdzie fatalizm krąży niespokojnie niczym ptak nad swoją zdobyczą.
Im dłużej zagłębiałam się w tą historię, nie dziwi mnie nominacja do Nagrody Bookera, bowiem Obioma w jakiś sposób idealnie wpasował się w ramy współczesnego pisarstwa, które przy Bookerze są brane pod uwagę. Można powiedzieć, że jest to pewnego rodzaju zarzut, ale warto podkreślić, że nigeryjski pisarz umiejętnie balansował historią i relacjami bohaterów, co w efekcie ma przełożenie na pewnego rodzaju oryginalność „Orkiestry bezbronnych”. Jego wyjście poza sztampowe i ckliwe ramy historii o miłości zostały przekute w powieść która jest głosem nadziei i szansy, że warto mieć marzenia i trzeba walczyć o ich realizację. Nie dziwią stąd też tak wysokie oceny tej książki, jednak w moim odczuciu, do dzieła wybitnego trochę brakuje. Mam jednak nadzieję, że nigeryjski pisarz odważy się napisać kolejne książki, ale podąży trochę inną ścieżką i spróbuje oprzeć historie o mniej oczywiste tematy, niż nieszczęśliwa miłość i poszukiwanie własnej drogi w życiu. Wtedy na pewno współczesne pisarstwo, może tylko zyskać.
Polecam 7/10
Chigozie Obioma „Orkiestra bezbronnych”
więcej Pokaż mimo toGdy zaczynałam czytać Orkiestrę bezbronnych” absolutnie nie narzuciłam sobie żadnych oczekiwań, a może właśnie dlatego iż jej autor to dwukrotny finalista Nagrody Bookera. Staram się brać na poprawkę takie książki, gdyż niejednokrotnie – jest to zwykły chwyt marketingowy, a sama książka nie zachwyca ani trochę. Tym bardziej po...