Cytaty
Pozbierać jest się dziesięć razy trudniej, niż rozsypać.
Niektóre drogi trzeba pokonywać samotnie.
I niech los zawsze wam sprzyja.
Drwi z blizn, kto nigdy nie doświadczył rany.
Czy chcesz, czy chcesz Pod drzewem skryć się ? Tu zawisł ten, co troje zginęło z jego mocy. Dziwnie już tutaj bywało, Nie dziwniej więc by się stało, Gdybyśmy się spotkali pod wisielców drzewem o północy. Czy chcesz, czy chcesz Pod drzewem skryć się ? Choć trup ze mnie już, uwolnię cię od przemocy. Dziwnie już tutaj bywało, Nie dziwniej więc by się stało, Gdybyśmy się spotkali...
RozwińChwytam jego rękę i ściskam ją mocno, przygotowując się na spotkanie z kamerami. Boję się chwili, w której będę musiała ją puścić..."
Zło zależy od punktu widzenia.
Czym jest nazwa? To, co zwiemy różą, pod inną nazwą równie by pachniało.
(...)Chwyta Gale'a , pogrążonego w rozmowie, i obraca go ku nam - przystojniak z niego,co? -Nie spodziewaj się, że będziemy pod wrażeniem. Przed chwilą widzieliśmy Finnicka Odaira w samych majtkach.
W oddali łąki, wejdźże do łóżka, Czeka tam na cię z trawy poduszka, Skłoń na niej główkę, oczęta zmruż, Rankiem cię zbudzi słońce, twój stróż. Tu jest bezpiecznie, ciepło jest tu, Stokrotki polne zaradzą złu. Najsłodsza mara tu ziszcza się, Tutaj jest miejsce, gdzie kocham cię.
W życiu wszystko ma swój zmierzch. Tylko noc kończy się świtem
- Właściwie nie wiem, jak to ująć. Chodzi o to, że… chcę umrzeć taki, jaki jestem naprawdę. Nie jestem pewien, czy rozumiesz, o co mi chodzi (…). - Chcesz przez to powiedzieć, że nikogo nie zabijesz? – zdumiewam się. -Nie, gdy przyjdzie co do czego, na pewno będę zabijał jak wszyscy. Nie odejdę bez walki. Po prostu usiłuję znaleźć sposób na to, że jestem kimś więcej niż zaledwi...
Rozwiń- Sojusznik - powtarza Peeta powoli i delektuje się brzmieniem tego słowa. - Przyjaciółka. Ukochana. Zwyciężczyni. Wróg. Narzeczona. Cel. Zmiech. Sąsiadka. Myśliwa. Trybytka. Sojusznik. Dodam to do listy wyrazów, których używam, żeby cię rozgryźć.
- Katherine - powiedział, wciąż się uśmiechając. - Tak. - Nachyliła się bliżej. - Katherine... - Tak, Damonie? - Idź do diabła.