-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać245
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024
2024
"Wydaję mi się" powinno być sentencją mojego życia.
Wydawało mi się, że przeszłość mam za sobą.
Że zamknęłam drzwi, które tylko w gorsze dni uchylały się nieproszone.
Wydawało mi się, że wyrzuty sumienia zgasły.
Sądziłam też, że znam swoje dziecko.
Bo znamy swoje dzieci, prawda?
Patrzymy, jak nieporadnie stawiają pierwsze kroki.
Uczą trzymać się nóż, widelec, a później kolorowe kredki.
Usypiają w piżamie w jednorożce lub dinozaury.
Przybiegają do nas z rozbitym kolanem.
Potrzebują nas.
A później nie wiadomo kiedy, są praktycznie pełnoletnie.
Wciąż rozmawiamy, śmiejemy się, czujemy, że mogą na nas liczyć.
A później zderzamy się z rzeczywistością...
"Żar" to przykład kryminalnego debiutu, który rozerwie Cię w środku na strzępy. Autorka wplata w fabułę trudne tematy, które zmuszają do refleksji.
Jestem na tak i czekam na kolejne powieści.
"Wydaję mi się" powinno być sentencją mojego życia.
Wydawało mi się, że przeszłość mam za sobą.
Że zamknęłam drzwi, które tylko w gorsze dni uchylały się nieproszone.
Wydawało mi się, że wyrzuty sumienia zgasły.
Sądziłam też, że znam swoje dziecko.
Bo znamy swoje dzieci, prawda?
Patrzymy, jak nieporadnie stawiają pierwsze kroki.
Uczą trzymać się nóż, widelec, a później...
2022
Czy WRAŻLIWOŚĆ umarła?
To było jak odpoczynek po ciężkim dniu...
Pamięć bywa ulotna, jednak nie jest w stanie zapomnieć poczucia spokoju
Kroczyłam po ścieżce prowadzącej do chaty zwanej wrażliwością
Przechodząc przez jej próg zaczęłam przypominać sobie ulotny czas pozbawiony pędu
Byłam tylko ja i miliony refleksji
Wygodny fotel stworzony do dumania...
"Kryzys" przypomniał mi o kolorach, które przykrył szary pył, wywołany ciągłą gonitwą...
Jest on i jego myśli. Andrzej. Imię tak mi prywatnie bliskie, a zarazem tak boleśnie nieznane... Ale ja nie o tym.
Andrzej to czlowiek, który wyrusza w podróż. Tę znaną, do swojego rodzinnego miasta, jak i tę nieodkrytą - do czeluści swojego wnętrza. Zarówno jedna, jak i druga droga, z pozoru prosta, wyrzuca go na scenę własnych lęków, pragnień i demonów przeszłości.
Czy przeszłość może zakorzenić się tak mocno, że człowiek niczym roślina rośnie, lecz nie jest w stanie w pełni rozkwitnąć?
Piękno języka jakim posługuje się Radosław Dąbrowski w swojej powieści jest zniewalające. Krystaliczność słów budzi z uśpienia wrażliwość, która jest przykryta warstawami codzienności. Autor nie boi się poruszać też trudnych tematów - śmierci, religijności, miejsca człowieka w świecie, odczuć względem drugiego człowieka. Wraz z Andrzejem dochodzimy do własnych wniosków, poznając również jego perspektywę.
"Na świecie wszystko jest zależne od ludzkich wyborów."
Jeśli szukasz książki, która pozwoli Ci odrodzić w sobie wrażliwość, niech Twój wybór padnie na "Kryzys" Radosława Dąbrowskiego.
Czy WRAŻLIWOŚĆ umarła?
To było jak odpoczynek po ciężkim dniu...
Pamięć bywa ulotna, jednak nie jest w stanie zapomnieć poczucia spokoju
Kroczyłam po ścieżce prowadzącej do chaty zwanej wrażliwością
Przechodząc przez jej próg zaczęłam przypominać sobie ulotny czas pozbawiony pędu
Byłam tylko ja i miliony refleksji
Wygodny fotel stworzony do dumania...
"Kryzys"...
2022
Powiedz mi, proszę, czy ty znasz strach❓
Lęk, który sprawia, że nie możesz poruszyć żadną kończyną.
Ból nerwów, który odłącza twoje myśli od ciała.
To uczucie czerni, które nie znika po otwarciu oczu...
Czyjeś spadające gwiazdy są miażdżącą skamieliną dla innych.
Jednych słońce opromienia, by innych oślepiać.
Czyjeś gniazdo może być bezpieczną przystanią, by dla mnie stało się koszmarem...
Oczarowała mnie, zanim wzięłam ją do ręki. Gdy tylko usłyszałam o powieści, której akcja dzieje się w moich rodzinnych stronach, wiedziałam, że przepadnę. Przeczytałam i z dumą mogę jej patronować. A gdy znowu będzie ciepło wezmę ze sobą koc i ponownie zatopię się w tej historii, patrząc na zamek, który znalazł swoje miejsce na kartach "Gniazda."
To historia skomplikowanych relacji. Wielkich strachów, pragnień i... Zbrodni. Obyczajowość połączona z kryminalnym pazurem daje mieszankę, która zadowoli wielu. Może Ciebie również?
Bohaterowie "Gniazda" poprowadzą cię ciemną, leśną ścieżką emocji, wprost do jaskini pełnej kłamstw, półprawd i faktów. Oddzielenie jednych od drugich zajmie chwilę czasu, jednak każdy przeczytany rozdział przybliży cię do odkrycia prawdy. Główna bohaterka zmaga się z lękami, które zakorzeniły się głęboko w jej wnętrzu, jednak mnie zaintrygowały jej relacje z innymi postaciami. A w tle tego wszystkiego Ogrodzieniec...
Powiedz mi, proszę, czy ty znasz strach❓
Lęk, który sprawia, że nie możesz poruszyć żadną kończyną.
Ból nerwów, który odłącza twoje myśli od ciała.
To uczucie czerni, które nie znika po otwarciu oczu...
Czyjeś spadające gwiazdy są miażdżącą skamieliną dla innych.
Jednych słońce opromienia, by innych oślepiać.
Czyjeś gniazdo może być bezpieczną przystanią, by dla mnie...
2022
Ukryliśmy się w szklanych domach
Ciasno przykryliśmy kocem,
który nie jest w stanie zakryć naszych lęków.
Wyglądam przez okno
Elektroniczną szybę przez którą mogę patrzeć na świat.
Słyszałam szepty o bliskości
Dotyku
Oddychaniu bez lęku
Tym samym powietrzem.
Skryta za maską czują tęsknotę za czymś,
Czego nie dane było mi do tej pory poznać...
Na pewno to pamiętasz. Czas zamknięcia. Izolacji. Dezorientacji.
Pandemia uderzyła w ludzkość niespodziewanie, wywracając do góry nogami świat, który był nam znany. Bohaterowie "Nowej rzeczywistości" powoli zapominają, jak to jest żyć bez restrykcji i obostrzeń. Macki inwigilacji skrywają się pod płaszczem niepokoju o mieszkańców kraju. Potrafią dotknąć praktycznie każdego...
.
.
Cztery przyjaciółki.
Cztery różne spojrzenia na jedną rzeczywistość.
Jedna manipulacja.
Co może spotkać tych, którzy sprzeciwiają się władzy❓
Debiut Magdy Puzio przeniósł mnie do miejsca pełnego ukrytych znaczeń, nakazów, skrywanych emocji, brudów codzienności, pustych, czterech ścian... Mocny akcent obyczajowy jest zdecydowanie dominujący, jednak nie zasłania opisów świata, w którym dotyk dłoni w miejscu publicznym, może sprowadzić na człowieka przykre konsekwencje.
To jak, chcesz się wybrać do Nowogłosu❓
Ukryliśmy się w szklanych domach
Ciasno przykryliśmy kocem,
który nie jest w stanie zakryć naszych lęków.
Wyglądam przez okno
Elektroniczną szybę przez którą mogę patrzeć na świat.
Słyszałam szepty o bliskości
Dotyku
Oddychaniu bez lęku
Tym samym powietrzem.
Skryta za maską czują tęsknotę za czymś,
Czego nie dane było mi do tej pory poznać...
Na pewno to pamiętasz. Czas...
2022
CZY ZŁO RODZI SIĘ W CZELUŚCIACH SKALANEJ PRZESZŁOŚCI?
Staram się być dla ciebie najlepszą wersją siebie.
Nie kłamię. Po prostu barwię rzeczywistość w twoje ulubione kolory.
Chcę być dostrzeżony.
Bogate wnętrze często skryte jest w trywialnym opakowaniu.
Jestem gotowy stać się jeszcze lepszy.
Doskonalszy.
Schody wiodące do ideału są strome,
Nieprawdaż?
Główny bohater jest postacią, którą ciężko polubić. Po prostu. Za to z uwagą i dużą dozą zainteresowania analizuje się jego zachowania, podejmowane decyzję. Rozkłada się na czynniki pierwsze fragmenty przeszłości, które autor dawkuję czytelnikowi z precyzją wirtuoza.
Czy poświęciłeś kiedyś dłuższą chwilę na to, by przemyśleć kim tak naprawdę są ludzie, których znasz, ot tak, z widzenia? Znajomi, którzy sprawiają wrażenie miłych? Czy jest tak faktycznie czy tak naprawdę wszystko jest zwykłą grą pozorów?
Akcja powieści "Niewidzialnego" nie pędzi. Nie rzucasz się na nią, jak na słoik nutelli, z niecnym zamiarem pożarcia całości na raz. Poznanie ludzkich zachowań wymaga bowiem skupienia, cierpliwości i czasu. Dawkowała tę historię, wzbogacając swoją wiedzę o bohaterach stopniowo, dzięki czemu miałam więcej czasu na analizowanie ich zachowań. I powiem Wam, że to była dobra decyzja. Oswajałam się z szarością codzienności, mrokiem, ukrytymi pragnieniami. Dzięki temu bardziej odczuwałam detale, które mogłyby mi umknąć.
To było udane spotkanie z dobrze zapowiadającym się debiutem Bogusza Dawidowicza.
CZY ZŁO RODZI SIĘ W CZELUŚCIACH SKALANEJ PRZESZŁOŚCI?
Staram się być dla ciebie najlepszą wersją siebie.
Nie kłamię. Po prostu barwię rzeczywistość w twoje ulubione kolory.
Chcę być dostrzeżony.
Bogate wnętrze często skryte jest w trywialnym opakowaniu.
Jestem gotowy stać się jeszcze lepszy.
Doskonalszy.
Schody wiodące do ideału są strome,
Nieprawdaż?
Główny bohater jest...
2022
KATOWSKI ORĘŻ JEST GOTOWY...
Boisz się?
Fantastycznie...
Widzę dygot twoich skrępowanych kończyn.
Plugawych rąk, które dawały iskrę.
Światełko nadziei pogrążonym w mroku.
Chcesz coś powiedzieć?
Naopowiadałeś się już przecież kłamstw.
Gardzę takimi jak ty.
Ludźmi, którzy dla zysku zrobią wszystko.
Opowiedzą każdą bajkę,
Nawet tym, którzy od dawna nie budzą się z koszmarów...
"Znachor" to trochę kryminał. Ale taki, który poprzetykany jest nitkami faktów historycznych, ludzkich analiz, przemyśleń, wkurwów i radości. Makabrycznie też jest momentami, więc to raczej powieść dla czytelników o mocniejszych nerwach. W ogóle powinnam zacząć od tego, że to debiut. Całkiem udany, a wręcz powiedziałby bardzo dobry, bo jakbym nie wiedziała, to pewnie zarzekałabym się, że to któraś tam książka autora. Michał Śmielak ma lekkie pióro, nie mylić ze słabym. Metafora sypie, jak z rękawa, a jego sarkastyczny pazur widać w postaciach, które są wyraziste. Mówiąc prościej - są jakieś.
Uwielbiam ten paradoks, gdy bohaterowie denerwują mnie, jak cholera, ale śledzę ich losy z takim zainteresowaniem, jak moja babcia tureckie seriale. Bluzgam sobie pod nosem, ale chce wiedzieć. Dokopać się pod warstwę ich osobowości i wyciągnąć na światło dzienne wszelkie przywary i mocne strony. Zrozumieć tok rozumowania. Lubić to mogę czekoladę, książkowa postać ma mnie sponiewierać emocjonalnie i w "Znachorze" taki osób nie brakowało.
No upartego mogłabym się przyczepić do zbyt wielu, jak na mój gust, zbiegów okoliczności, jednak przymykam oko i zacieram ręce na poznanie kolejnego tomu. Za to nie wybaczam tak stereotypowych postaci kobiecych. Jedno, wielkie "AŁA".
Kogo zainteresuje "Znachor"? Czytelników i czytelniczki, którzy nie pogardzą mocniejszymi opisami, uwielbiają powieściowe intrygi i śledzenie zagadek kryminalnych z perspektywy nie tylko śledczej. Osobom, które chcą poznawać postacie stopniowo, z rysem psychologicznym, a nie takie, które przewijają się gdzieś tam po kątach nie wiadomo po co i dlaczego.
KATOWSKI ORĘŻ JEST GOTOWY...
Boisz się?
Fantastycznie...
Widzę dygot twoich skrępowanych kończyn.
Plugawych rąk, które dawały iskrę.
Światełko nadziei pogrążonym w mroku.
Chcesz coś powiedzieć?
Naopowiadałeś się już przecież kłamstw.
Gardzę takimi jak ty.
Ludźmi, którzy dla zysku zrobią wszystko.
Opowiedzą każdą bajkę,
Nawet tym, którzy od dawna nie budzą się z...
2022
Lusto.
Patrzył w nie intensywnie, starając się nie przegapić żadnego szczegółu.
Miliony oblicz każdego dnia robi to machinalnie, jednak on musiał się skupić.
Wypatrywać.
Ustalać.
Pęknięcia się nie pojawiają.
Tak myślał.
Tak mu się wydawało.
Chociaż...
"W krainie urojonych bytów czuł się najbezpieczniej".
To zdecydowanie to. To poczucie zadowolenia splatającego się zaskoczeniem i podziwem. Ten moment czytelniczego uniesienia po zakończeniu historii, która, niczym pieczęć, odbiła swój ślad w umyśle i sercu. Debiutancka powieść Przemysława Żarskiego okazała się doskonałym towarzystwem w ostatnich dniach. Takich spotkać wypatruje z niecierpliwością!
Zacznijmy może od metaforyczności, która jest mi bardzo bliska. Autor w swoich przenośniach lepi świat fikcyjnych postaci, które odzywają w trakcie czytania. Taka forma przekazu mnie zachwyca, ponieważ sama mam słabość do (nad)używania tej formy :)
Po raz pierwszy (a dla mnie kolejny, bo zaczęłam swoją podróż z dorobkiem autora, od cyklu z Kreftem) Żarski pokazuje, że bohaterowie kryminału nie muszą być przerysowani. Nie znajdziecie tutaj komisarza alkoholika, nie radzącego sobie z rzeczywistością. Postacie z "Umweltu" mają swoje dziury w sercu, jednak nie zabetonowali się w przeszłości...
Przemysław Żarski uplasował się na liście moich ulubionych pisarzy. A uwierzcie, nie jest ona długa.
Lusto.
Patrzył w nie intensywnie, starając się nie przegapić żadnego szczegółu.
Miliony oblicz każdego dnia robi to machinalnie, jednak on musiał się skupić.
Wypatrywać.
Ustalać.
Pęknięcia się nie pojawiają.
Tak myślał.
Tak mu się wydawało.
Chociaż...
"W krainie urojonych bytów czuł się najbezpieczniej".
To zdecydowanie to. To poczucie zadowolenia splatającego się...
2021-01-13
✈️ Lawirując pomiędzy przeszłością i przyszłością... Rzeczywistość zaplątana w sieć imaginacji. Babia Góra skrywa w sobie tajemnice czy tajemnice skrywają się w niej?
✈️ Jeden zgon wywołuje lawinę niefortunnych zdarzeń. Jak to w kryminałach bywa, nie wiadomo kto i dlaczego dopuścił się zbrodni. Dlatego róbcie ciepłą herbatę/kawę, wskakujcie pod ciepły koc i towarzyszcie Baśce Zajdzie w prowadzeniu śledztwa. A ciepło będzie potrzebne, bo Zawoja z książki "W cieniu Babiej Góry" wita nas śniegiem, trupem i katastrofą lotniczą, która naprawdę miała miejsce. Autorka dedykuję swą powieść zmarłym pasażerom lotu PLL LOT 165.
✈️ Udany debiut. Ciekawy pod względem fabularnym, a do tego z pomysłowymi bohaterami. Tło obyczajowe jest mocno zarysowane. Wątków jest sporo, jednak lekkość pióra autorki sprawiła, że bez problemu odnajdywałam się w każdej opisywanej sytuacji.
✈️ Ta książka jest dobra, a biorąc pod uwagę, że to debiut - bardzo dobra. Przyznam, że kryminały rzadko mnie już zaskakują (kto czyta ich sporo, wie o czym mówię), jednak właśnie postacie, które w książce były kluczowe, sprawiły, że spędziłam udany czas przy tej lekturze. Wpadłam w sidła podejmowanych przez nich decyzji i przeżywałam w wraz z nimi ich losy. Podobało mi się również prowadzenie akcji w dwóch liniach czasowych. Wnioskuję, że Baśka Zajda jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa. Jeśli autorka zdecyduje się ponownie dać jej głos, z pewnością go wysłucham.
✈️ "W cieniu Babiej Góry" przypadnie go gustu czytelnikom, którzy stawiają w powieściach kryminalnych na prowadzenie śledztwa oraz mocne tło obyczajowe. Jeśli ktoś nastawia się na kryminalną wersję "Teksańskiej masakry piłą mechaniczną", to raczej tytuł nie dla niego.
✈️ Lawirując pomiędzy przeszłością i przyszłością... Rzeczywistość zaplątana w sieć imaginacji. Babia Góra skrywa w sobie tajemnice czy tajemnice skrywają się w niej?
✈️ Jeden zgon wywołuje lawinę niefortunnych zdarzeń. Jak to w kryminałach bywa, nie wiadomo kto i dlaczego dopuścił się zbrodni. Dlatego róbcie ciepłą herbatę/kawę, wskakujcie pod ciepły koc i towarzyszcie...
2020-11-22
✴️ Bądź cnotliwa. Cielesność jest zła. Bądź pokorna. Słuchaj starszych, są mądrzejsi od ciebie. Bądź skromna. Pomagaj innym, nie oczekując niczego w zamian. Bądź posłuszna. Nie zadawaj pytań, nie oczekuj odpowiedzi. Ślepo podążaj za słowami przełożonych...
✴️ Debiut (❗) Agnieszki Markowskiej dotyka czułych strun wiary, tolerancji, tyranii, cielesność, uzależnień i odkrywania siebie. Bohaterowie są zamknięci w ciasnym kręgu tego "co, wypada", co zostało wpojone, co powinno się robić, by nie zostać wykluczonym za nawias większości. Jak bardzo można wejść w ciasny gorset narzuconej moralnosci?
✴️ "Myślisz, że o tyranii mówi się na głos? Kiedy każdy twój szept może zostać usłyszany, dobierasz słowa bardzo uważnie. Cierpisz w milczeniu albo giniesz na stryczku."
✴️ Motyw snów mnie zachwycił. Wyobrażasz sobie, że ktoś zabrania ci śnić? Jednak nie tylko to poruszyło mnie w tej powieści. Otarcie się o temat tolerancji, a także o to, gdzie kończy się wiara, a zaczyna się fanatazym? Autora w "Czasie niepogody" zawarła wiele tematów, które często spędzają sen z powiek i zrobiła to tak proporcjonalnie dobrze, że nie czułam przesytu ani braków w żadnym z nich. Zakończenie widziałam inaczej, ale to już moja prywatna fanaberia.
✴️ Jestem oczarowana!
✴️ Bądź cnotliwa. Cielesność jest zła. Bądź pokorna. Słuchaj starszych, są mądrzejsi od ciebie. Bądź skromna. Pomagaj innym, nie oczekując niczego w zamian. Bądź posłuszna. Nie zadawaj pytań, nie oczekuj odpowiedzi. Ślepo podążaj za słowami przełożonych...
✴️ Debiut (❗) Agnieszki Markowskiej dotyka czułych strun wiary, tolerancji, tyranii, cielesność, uzależnień i...
2020-01-29
TAM GDZIE ZWYKŁE, MIESZA SIĘ Z NIEZWYKŁYM
Zaczęło się niepozornie. Policjant nerd próbujący rozwikłać nietypową sprawę. Okazało się, że zamiast historii jakich wiele, czytam opowieść, która przeobrażałam się na moich oczach w niezwykłą, momentami zabawną, a do tego przeplataną nostalgią powieść. Po przeczytaniu zakończenia moje serce można by porównać do rozbitej porcelany. Jego kawałki rozprysły się po całym ciele, boleśnie kalecząc moje nerwy. Już dawno po skończonej lekturze nie musiałam tak długo zrzucać z siebie smutku. Uciekał mi oczami, przyoblekając się w słone krople łez. Byłam wstrząśnięta.
Najbardziej dotknął mnie wątek wyobcowania. Pragnienia kontaktu z drugim człowiekiem i pierwiastkiem dobra, który bił od jednej z postaci. Jednak Błysk wywołuje cały wachlarz emocji. Można się przy nim pośmiać, podumać, posmucić. Można się w nim zatracić. Tak w ogóle pierwszy raz w trakcie czytania, zetknęłam się z tak widoczną kulturą komiksu, przemycaną w powieści. A, że od zeszłego roku staje mi się ona coraz bliższa, uważam ten zabieg za ciekawy. Nie myślcie jednak, że to tylko opowieść dla nerdów. Spokojnie. Każdy znajdzie w tej powieści coś dla siebie.
Sięgając po nią nie nastawiajcie się na kryminał. Szczerze? Odrzućcie w tym przypadku podział na gatunki, ponieważ to istny miks. Liczy się przekaz, ważne są te momenty, w których będziecie pędzić za Jurkiem Millerem, kiedy będziecie dumać nad tym, co chciał przekazać Artur Chojnicki.
Czytajcie!
TAM GDZIE ZWYKŁE, MIESZA SIĘ Z NIEZWYKŁYM
Zaczęło się niepozornie. Policjant nerd próbujący rozwikłać nietypową sprawę. Okazało się, że zamiast historii jakich wiele, czytam opowieść, która przeobrażałam się na moich oczach w niezwykłą, momentami zabawną, a do tego przeplataną nostalgią powieść. Po przeczytaniu zakończenia moje serce można by porównać do rozbitej...
2020-08-16
Zbierający się pod powierzchnią niepokój, objawiający się gęsią skórką, towarzyszył mi wielokrotnie w trakcie czytania "Fikcji", debiutanckiej powieści Sylwii Bies.
Stopniowe poznawanie nieznanego, potrafi intrygować, prawda? Na początku autorka nakreśla podstawę budowli, zwanej fabułą, która ocieka emocjami. Ciężarna kobieta, tracącą w wypadku męża, wywołuje najczęściej współczucie, a w najgorszym przypadku litość. Kaja to postać, której los boleśnie wbił odłamki złych zdarzeń w dusze. Przyznam, że długo nie mogłam wyrobić sobie o niej zdania. Współczucie i sympatia zderzały się z ochotą potrząśnięcia tą kobietą! Tak, wiem, że to fikcyjna postać...
Sylwia Bies szkicuje obraz bólu, który kryje się w zakamarkach ludzkiej podświadomości. Ile ciosów jest w stanie znieść jeden człowiek? Jak wiele batów trzeba dostać od życia, by paść lub powiedzieć "dość" i się podnieść?
Przez całą powieść ciężko było mi stwierdzić, co było prawdą, a co kłamstwem. Zastrzeżenie mam jedynie do końca. "Za dużo", to pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy. Zakończenia nie przewidziałam, jednak czułam, że gdyby pewnych rzeczy było mniej, osobiście miałabym więcej satysfakcji z finału. Ale to moje subiektywne odczucie.
Jestem pod wrażeniem tego, że w trakcie lektury siedziałam, jak na szpilkach. Tego oczekuje, po dobrej książce. I to dostałam. Czytajcie!
Zbierający się pod powierzchnią niepokój, objawiający się gęsią skórką, towarzyszył mi wielokrotnie w trakcie czytania "Fikcji", debiutanckiej powieści Sylwii Bies.
Stopniowe poznawanie nieznanego, potrafi intrygować, prawda? Na początku autorka nakreśla podstawę budowli, zwanej fabułą, która ocieka emocjami. Ciężarna kobieta, tracącą w wypadku męża, wywołuje najczęściej...
2020-10-25
Jak to jest, stać się osobą drugoplanową we własnym życiu?
W dłoni trzymam garść swoich najskrytszych marzeń. Ściskam je mocno, bojąc się. Że wypadną. Rozgoni je wiatr. Zniszczą się. Chciałabym. Pragnę. Rzucić je wysoko. Ponad tłum ludzkich mas, który zachwyci się. Popatrzy z podziwem. Na mnie. Dziewczynę, która uwolniła swoje marzenia. Podjęła ryzyko. Udało jej się.
Waham się. Może jeszcze chwilę. Na krótki moment. Pozwolę mojej ręce kurczowo trzymać się tych marzeń. A co jeśli mnie wyśmieją? Nie zrozumieją? Pochopnie osądzą? Jeszcze tylko moment. Zaraz to zrobię. Na pewno.
Ubywa marzeń z mojej garści. Ale to nic. To tylko chwilowe. Skupię się na chwilę. Na tych innych. Cudzych. Wrócę do swoich, gdy będzie ten czas. Odpowiedni moment. Mam wrażliwą duszę. Pokaleczoną. Muszę tylko złapać oddech.
Mam na imię Es.
Marzę. Przecież wciąż marzę...
"Melodia mgieł dziennych" usłana jest smutkiem, melancholią i sztuką podejmowania wyborów. Oraz ich skutkach...
Jak to jest, stać się osobą drugoplanową we własnym życiu?
W dłoni trzymam garść swoich najskrytszych marzeń. Ściskam je mocno, bojąc się. Że wypadną. Rozgoni je wiatr. Zniszczą się. Chciałabym. Pragnę. Rzucić je wysoko. Ponad tłum ludzkich mas, który zachwyci się. Popatrzy z podziwem. Na mnie. Dziewczynę, która uwolniła swoje marzenia. Podjęła ryzyko. Udało jej...
2020-10-23
"Słowa to nie wszystko. Nie wszystko, co jest możliwe w słowach, jest możliwe naprawdę."
Ta książka to stadium samotności. Nadwrażliwości na brak obecności. Na obecność. Rozłożeniem na czynniki pierwsze toksycznej potrzeby bycia zauważonym. Bycia w centrum czyjegoś świata. Żadna relacja nie jest sprawiedliwa. Któraś ze stron zawsze daje z siebie więcej. Jednak w którym momencie zaczyna balansować się na granicy obsesyjnej naiwności?
Jak często życie składa się ze zlepków odgrywanych ról? Udawania, że wszystko jest dobrze. Masek, nakładanych po latach z taką starannością, że ciężko je z siebie zerwać. Nasza bohaterka z "Poza mną" nie tylko zakłada maski. Ona się z nich składa. Czytelnik, wraz z nią, odrywa, jedna po drugiej. Powoli. To bolesny zabieg. Odzieranie się z warst nie jest przecież proste, prawda?
Główna bohaterka jest postacią, której można współczuć, chcieć pomóc, objąć ją lub najzwyczajniej w świecie uznać za niedojrzałą i kiwać głową z dezaprobatą. Przyznam, że chciałam ją pochopnie ocenić, tak byłoby łatwiej. Prościej. Jednak te jej wrażliwe warstwy, krzyczały o uwagę. Autorka pisze... Pięknie. Ma taki styl pisania, który dotarł do kruchej części mojej duszy. Tej, która składa się z odłamków złych decyzji. Tej, która nie pozwala mi dzielić świat na czarny i biały.
Sądzę, że nie każdy się w tej książce odnajdzie. Zwłaszcza realiści, bardzo mocno stąpający po ziemi.
"Słowa to nie wszystko. Nie wszystko, co jest możliwe w słowach, jest możliwe naprawdę."
Ta książka to stadium samotności. Nadwrażliwości na brak obecności. Na obecność. Rozłożeniem na czynniki pierwsze toksycznej potrzeby bycia zauważonym. Bycia w centrum czyjegoś świata. Żadna relacja nie jest sprawiedliwa. Któraś ze stron zawsze daje z siebie więcej. Jednak w którym...
To nie jest kolejna opowieść o miłości, opakowana a fantastyczne pudełko. To historia młodej kobiety, która dzierży w dłoniach potężną moc. Poznajcie Io, potomkinię Mojr. Przecinaczkę ludzkich nici...
Co znajdziesz w PRZECINACZCE?
* siostrzane więzi
* kryminalny wątek
* nici łączące ludzi z ukochanymi ludźmi, rzeczami i miejscami
* mitologiczne motywy
Jakie pytanie zadałam sobie nie raz czytając tę powieść? Czy mamy prawo rozgrzeszać raz za razem okrucieństwo ludzi, których kochamy? Czy jesteśmy obiektywni w swym osądzie, czy jednak przymykamy oko na zło, które potrafiłoby tkwić pod ich skórą?
Zastanów się, czy zdarzyło Ci się odwrócić wzrok tylko dlatego, gdy błędy popełniał ktoś, kogo kochasz?
"Przecinaczka" posiada cały wachlarz bohaterów, którzy oczarowują, zaskakują, zmuszają do przemyśleń. Nie są źli. Nie są dobrzy. Dobro i zło toczy w nich walkę, która nie zawsze kończy się wygraną lepszej strony...
To nie jest kolejna opowieść o miłości, opakowana a fantastyczne pudełko. To historia młodej kobiety, która dzierży w dłoniach potężną moc. Poznajcie Io, potomkinię Mojr. Przecinaczkę ludzkich nici...
więcej Pokaż mimo toCo znajdziesz w PRZECINACZCE?
* siostrzane więzi
* kryminalny wątek
* nici łączące ludzi z ukochanymi ludźmi, rzeczami i miejscami
* mitologiczne motywy
Jakie pytanie...