-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać422
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Biblioteczka
2024-05-08
2024-05-07
Naczelnik wydziału kryminalnego zostaje zamordowany w dość brutalny sposób. Jego współpracownikom bardzo zależy, by znaleźć sprawcę. Najbardziej zaangażowany w śledztwo jest Marek Barczyński, który na co dzień zmaga się z chorobą córki i brakiem pieniędzy na jej leczenie. Pewnego dnia na konto zbiórki zaczynają wpadać duże kwoty pieniędzy od osoby o pseudonimie Alfa. Policjant postanawia stanąć twarzą w twarz z darczyńcą, podejrzewając, że jego finansowe wsparcie z czymś się wiąże. Od tego spotkania los policjanta się zmienia. Zmuszony jest przekraczać granice prawa, którego zawsze przestrzegał, stale pamiętając, co kieruje jego postępowaniem.
Jestem fanką kryminałów, niełatwo mnie w tym gatunku zadowolić. Debiut pana Krystiana zadowolił mnie połowicznie. Atutem powieści jest jej realizm. Autorowi udało się oddać policyjny klimat z prawdziwego zdarzenia. Policyjny slang, który od razu był objaśniany, był dodatkiem dopełniającym całość. Niestety miałam wrażenie, że w książce pojawił się niepotrzebny chaos. Mimo uważnego czytania momentami miałam problem z połapaniem się, z którym bohaterem mam aktualnie do czynienia. Zdaję sobie sprawę z tego, że mam do czynienia z debiutem, wierzę, że z każdą książką będzie coraz lepiej zarówno fabularnie, jak i stylistycznie. Ode mnie 7/10.
Naczelnik wydziału kryminalnego zostaje zamordowany w dość brutalny sposób. Jego współpracownikom bardzo zależy, by znaleźć sprawcę. Najbardziej zaangażowany w śledztwo jest Marek Barczyński, który na co dzień zmaga się z chorobą córki i brakiem pieniędzy na jej leczenie. Pewnego dnia na konto zbiórki zaczynają wpadać duże kwoty pieniędzy od osoby o pseudonimie Alfa....
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-06
Bohaterem powieści jest były pięściarz Ernest Wilmański, który stracił wszystko, co miał do stracenia. W poszukiwaniu nowego życia zawitał do Warszawy. Tam został wciągnięty w świat Banników, sukcesywnie wspinając się po gangsterskiej drabinie. Nie spodziewa się jednak, że na jego drodze stanie dziewczyna, która może pokrzyżować jego plany.
Bardzo lubię twórczość Mroza, jest to jeden z moich ulubionych autorów. Nie wiem, jak to się stało, ale akurat tę powieść przeoczyłam. Na szczęście nadrobiłam swoje niedopatrzenie. Świt, który nie nadejdzie to bardzo dobrze napisana książka, z klimatem przedwojennej Warszawy w tle. Autorowi idealnie udało się oddać klimat nie tylko Warszawy, ale również świata gangsterskiego, który był ciekawie przestawiony. Trochę jestem może nie tyle zawiedziona, ile odczuwam niedosyt dotyczący zakończenia. Rozumiem argumentacje autora, ale nie jestem w pełni usatysfakcjonowana takim obrotem spraw. Fajnie jest czasem samemu dopowiedzieć sobie dalsze losy bohaterów, ale w tym przypadku wolałabym, aby to autor postawił kropkę nad i. No, chyba że po latach jest szansa na kontynuacje. Ode mnie 7/10.
Bohaterem powieści jest były pięściarz Ernest Wilmański, który stracił wszystko, co miał do stracenia. W poszukiwaniu nowego życia zawitał do Warszawy. Tam został wciągnięty w świat Banników, sukcesywnie wspinając się po gangsterskiej drabinie. Nie spodziewa się jednak, że na jego drodze stanie dziewczyna, która może pokrzyżować jego plany.
Bardzo lubię twórczość Mroza,...
2024-05-06
Unikam klasyków jak ognia, bo ich po prostu nie doceniam poprzez ich niezrozumienie. Sklepy cynamonowe również padły ofiarą mojego czytelniczego ograniczenia. Pod względem stylistycznym nie mam się do czego przyczepić, bo jest to po prostu językowe arcydzieło. Przyswoiłam tę pozycję za pośrednictwem audiobooka i to, co dochodziło do moich uszu, było czystą przyjemnością. Problem mam niestety z fabułą, której kompletnie nie zrozumiałam. Wiem, o co chodzi w Sklepach cynamonowych, wiem, co oznacza tytuł i to, co za miejsce. Jednak mój mózg nie ogarnia całokształtu. Ode mnie 6/10.
Unikam klasyków jak ognia, bo ich po prostu nie doceniam poprzez ich niezrozumienie. Sklepy cynamonowe również padły ofiarą mojego czytelniczego ograniczenia. Pod względem stylistycznym nie mam się do czego przyczepić, bo jest to po prostu językowe arcydzieło. Przyswoiłam tę pozycję za pośrednictwem audiobooka i to, co dochodziło do moich uszu, było czystą przyjemnością....
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-02
Mimo iż o książce Światło, którego nie widać, słyszałam już jakiś czas temu, nie miałam jej w planach. Dlaczego? Przestraszyłam się jej gabarytów. Zmieniłam zdanie za sprawą ekranizacji, którą chciałabym niebawem zobaczyć za sprawą Marka Ruffalo w obsadzie. Zależało mi na tym, by zacząć od książki, by lepiej wejść w serial i go zrozumieć, wiedząc, że to, co zobaczę na ekranie, będzie okrojone.
Światło, którego nie widać opowiada historię francuskiej, niewidomej dziewczyny Marie-Laure mieszkającej w Paryżu z ojcem Danielem, który pracuje w Muzeum Historii Naturalnej. W wieku dwunastu lat, kiedy naziści okupują jej miast, wraz z ojcem ucieka do Saint-Malo w Bretanii, zabierając ze sobą cenny diament. Zamieszkują u wujka, który nadaje tajne audycje radiowe dla ruchu oporu. Równocześnie z nimi wyrusza oficer Gestapo, który pragnie zdobyć ten kamień dla siebie. W Niemczech mieszka osierocony chłopiec Werner Pfenning, który na co dzień słucha radia, które dostarcza mu informacji na temat świata i przenosi w odległe krainy. Wkrótce Werner staje się ekspertem w budowaniu i naprawianiu maszyn, zostaje zwerbowany przez hitlerowców do śledzenia nielegalnych transmisji. Wkrótce dochodzi do spotkania Marie-Laurie z Wererem, które zmieni ich życie.
Mimo krótkich rozdziałów, książki nie czytało mi się szybko, ze względu na warstwę emocjonalną. Niestety z żalem muszę przyznać, że nie zrobiła na mnie ta książka aż takiego wrażenia, jakie myślałam, że zrobi. Czegoś w tej powieści mi zabrakło. Czego? Sama nie do końca wiem… Chyba nie do końca mimo tych wszystkich emocji zwartych na kartach książki nie przebiły się one przez moją wrażliwość. Książka jest naprawdę dobrze napisana, ciekawa, godna zauważenia i polecenia. Mam nadzieję, że moja niepewność co do niej i ilość stron nie zniechęci tych, którzy jeszcze jej nie przeczytali. Ode mnie 7/10.
Mimo iż o książce Światło, którego nie widać, słyszałam już jakiś czas temu, nie miałam jej w planach. Dlaczego? Przestraszyłam się jej gabarytów. Zmieniłam zdanie za sprawą ekranizacji, którą chciałabym niebawem zobaczyć za sprawą Marka Ruffalo w obsadzie. Zależało mi na tym, by zacząć od książki, by lepiej wejść w serial i go zrozumieć, wiedząc, że to, co zobaczę na...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-02
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
Jest rok 1943. Na dwóch przeciwległych krańcach Europy dwie młode kobiety nie widząc o swoim istnieniu, kochają tego samego mężczyznę. W Anglii poznajemy Vee Katchatourian, która mimo swojego pochodzenia zostaje pilotem RAF. Podczas awaryjnego lądowania poznaje Stefana Bergela, którego poznanie odmieni jej życie. W Poznaniu, w okupowanej Polsce żyje Eva Hartman, która działa na dwa fronty — nawiązuje kontakt z oficerami, w tajemnicy pomagając AK. Jej ukochany Stefan Bergel, zaginął, pojmany na początku wojny przez Sowietów. By go odnaleźć, postanawia zbliżyć się do oficera SS. Obie kobiety nie wiedzą, że Stefan zbiegł z niewoli, a jego celem jest obnażenie prawy o zbrodni katyńskiej. Nie ma pojęcia, że jego działania narażają obie kobiety na wielkie niebezpieczeństwo. Trzy życia odmieni w ułamku chwili jedna niewłaściwa decyzja. Kto ucierpi najbardziej?
Decydując się na książkę opartą na wojnie, wiem, że czeka mnie trudna, emocjonalna przeprawa. Zawsze wydaje mi się, że trochę się uodporniłam na wojenne dramaty, ale to złudne przypuszczenie. Każda kolejna historia, mimo iż na pierwszy rzut oka podobna, napisana jest przez innego autora, który przepuszcza daną historię przez swoją wrażliwość. Ten czynnik jest tajną bronią, decydujący o tym, czy dana opowieść mi się spodoba. Miłość w cieniu wojny mi się podobała.
Cieszę się, że autorka zdecydowała się poruszyć w swojej książce temat zbrodni katyńskiej. Mam wrażenie, że to zagadnienie nie jest zbyt często eksploatowane, dlatego dzieło pani Carolyn w tym aspekcie wydało mi się atrakcyjne. To, co mnie również pozytywnie zaskoczyło to to, że trójkąt miłosny nie wysuwał się na pierwszy plan, czego bardzo się obawiałam, i nie przykrył istoty sprawy, aczkolwiek byłabym bardziej usatysfakcjonowana, gdyby poświecono więcej czasu Stefanowi aniżeli jego wybrankom. Pod kątem charakterologicznym trzy główne postaci były napisane bardzo dobrze, potrafiłam bardzo szybko rozczytać ich intencje. Niestety nie kibicowałam relacji Evy i Stefana. Mam wrażenie, że w ich związku za dużo było sztuczności, udawanej miłości. Evie znacznie bliżej było do jednego z oficerów SS, który odgrywa w tej powieści małą rolę, ale bardzo znaczącą. Nie mogę zbyt wiele zdradzić, bo popsułabym zakończenie. Książkę zdecydowanie polecam.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
Jest rok 1943. Na dwóch przeciwległych krańcach Europy dwie młode kobiety nie widząc o swoim istnieniu, kochają tego samego mężczyznę. W Anglii poznajemy Vee Katchatourian, która mimo swojego pochodzenia zostaje pilotem RAF. Podczas awaryjnego lądowania poznaje Stefana Bergela, którego poznanie odmieni jej życie. W Poznaniu, w...
2024-04-25
Bohaterami powieści Wiatrołomy jest duet policjantów z bydgoskiego Archiwum X: komisarz Maria Herman oraz jej partner Olgierd Borewicz pseudonim 07. Śledztwo prowadzi ich do Grudziądza, gdzie trzydzieści lat temu doszło do porwania dwumiesięcznego chłopca. Choć złapano wtedy sprawcę, nie odnaleziono chłopca. Trzy dekady później policjanci postanawiają powrócić do śledztwa, za sprawą ojca, który nieustannie szuka syna i twierdzi, że w końcu znalazł odpowiedzi na pytania, które dręczyły go od lat. Niestety, zanim Herman i Borewicz zdołali porozmawiać z mężczyzną, ten zostaje zamordowany. Czy porwanie sprzed 30 lat łączy się z aktualnym morderstwem? Komu zależało, aby sprawa sprzed lat nie wyszła na jaw?
Mogłabym napisać, że dawno nie czytałam tak dobrego kryminału, ale zaczynam tak każdą opinię dotyczącą książek pana Roberta, więc chyba nie będę się powtarzać ;). Czytam dużo kryminałów, coraz trudniej jest mnie w tym gatunku zaskoczyć, zainteresować, przyciągnąć ciekawą sprawą. Panu Robertowi znowu się to udało. Przyznaję, że na początku dość sceptycznie podeszłam do sprawy sprzed trzech dekad, bo trudno było mi sobie wyobrazić, w jaki sposób autor ugryzie temat. Zrobił to w fenomenalny sposób, budując napięcie, prowadząc czytelnika na pierwszy rzut oka w zbyt oczywisty sposób, podsuwając mu tropy, które są ,,normalne’’. Brzmi to enigmatycznie, ale nie potrafię tego inaczej nazwać. Trudno było mi się oderwać od lektury, czując, jak z każdym kolejnym rozdziałem zbliżam się do rozwiązania zagadki, której ostateczny finał mnie zaskoczył. Ode mnie 10/10.
Bohaterami powieści Wiatrołomy jest duet policjantów z bydgoskiego Archiwum X: komisarz Maria Herman oraz jej partner Olgierd Borewicz pseudonim 07. Śledztwo prowadzi ich do Grudziądza, gdzie trzydzieści lat temu doszło do porwania dwumiesięcznego chłopca. Choć złapano wtedy sprawcę, nie odnaleziono chłopca. Trzy dekady później policjanci postanawiają powrócić do śledztwa,...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-22
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Lulu i Drapek 2 to druga część przygód sześcioletniej dziewczynki i jej wiernego towarzysza kota. Tym razem ten duet decyduje się na wyprawę do Mumlilendu. Dlaczego? Lulu od jakiegoś czasu dość bacznie przyglądała się mamie, której zachowanie i nawyki się zmieniły. W końcu odkrywa, że w ich domu dojdzie do wielkich zmian, ponieważ mama jest w ciąży, a Lulu zostanie starszą siostrą. Na początku ta perspektywa nie jest jej straszna, bardzo cieszy się z faktu, że będzie miała z kim spędzać czas, bawić się itp. Niestety doświadczenia jej koleżanek i kolegów rzucają inne światło na pojawienie się maluszka w rodzinie. Dziewczyna jest coraz bardziej pełna obaw, coraz bardziej kierując swoje myśli w dość nieprzechylnym kierunku. Na szczęście z pomocą przychodzi jej Drapek oraz przyjaciele ze snów, którym bardzo zależy, by Lulu oswoiła się z nową sytuacją i zrozumiała, na czym będzie polegała jej nowa rola. Czy ich misja, w którą decydują się wyruszyć, pomoże w rozwiązaniu sytuacji?
Kiedy wydaje mi się, że nie nadaje się do czytania książek dla dzieci, trafiam na tak cudowne historie, jak Lulu i Drapek, które powodują, że zmieniam swoje zdanie i podejście do 180 stopni. Jestem przekonana, że przyswojenie przeze mnie tej konkretnej opowieści, uśmiechanie się na myśl o tym, jak pięknie napisana została zarówno pod kątem stylistycznym, językowym, jak i fabularnym jest zasługą autorki Eugeni Pryszczepy, która z wykształcenia i zawodu jest psychologiem oraz pedagogiem socjalnym, dzięki czemu tą historią udaje jej się trafić ze swoim przekazem nie tylko do małych, ale i dużych czytelników, którzy mają w sobie coś dziecka i pielęgnują to w sobie. Oprócz pięknie napisanej historii, na wyróżnienie zasługują również ilustracje autorstwa Volgi Ignatowicz, które oddają klimat powieści i są po prostu pięknie zrobione.
Ta książka jest mi bliska, ponieważ po pięciu latach przyjścia na świat, dowiedziałam się, że będę miała młodszą siostrę. Podobnie jak Lulu początkowo byłam przeszczęśliwa. Kiedy siostra przyszła na świat a uwaga została zwrócona na nią, dość trudno było mi zaakceptować jej pojawienie się na świecie. Żałuję, że wtedy ominęła mnie wyprawa do Mumlilendu, bo dzięki niej rola starszej siostry przyszłaby mi o wiele łatwiej i szybciej zrozumiałabym pewne rzeczy. Jak dobrze, że powstają takie książki, które pozwalają się oswoić dzieciom z tym tematem i uzmysłowić rodzicom jak czują się ich starsze dzieci i co mogą zrobić, by przygotować na nową sytuację swoje pociechy. Ode mnie 8/10.
,,Dziewczynka przypomniała sobie, że już widziała panie z takimi dziwnymi, wielkimi brzuchami, no ale zawsze sobie myślała, że po prostu za dużo zjadły na raz. Lulu przypomniała sobie także sąsiada, pana Bartka – on też miał duży brzuch. – Mamo, a pan Bartek też będzie miał nowego człowieka?’’
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Lulu i Drapek 2 to druga część przygód sześcioletniej dziewczynki i jej wiernego towarzysza kota. Tym razem ten duet decyduje się na wyprawę do Mumlilendu. Dlaczego? Lulu od jakiegoś czasu dość bacznie przyglądała się mamie, której zachowanie i nawyki się zmieniły. W końcu odkrywa, że w ich domu dojdzie do wielkich zmian,...
2024-04-19
Ryland Grace jest bohaterem powieści Projekt Hail Mary, ale ma też szansę stać się wybawcą świata, jeżeli uratuje nas przed astrofagami. Rylanda poznajemy w momencie, kiedy budzi się ze śpiączki, znajdując się w statku kosmicznym, daleko od domu. Na początku nie pamięta, dlaczego się tam znalazł. Jednak z czasem, kiedy przypomina sobie poszczególne rzeczy i sytuacje, w jakich brał udział, dociera do niego, że wziął udział w samobójczej misji. Kiedy zaczyna tracić nadzieję, na horyzoncie pojawia się ktoś, kto decyduje się dotrzymać mu towarzystwa i pomóc w uratowaniu Ziemi.
Jak dobrze wiecie, trzymam się z daleko od gatunku sci-fi. Dla tej książki i dla tego autora zdecydowałam się zrobić wyjątek i nie żałuję. Świat fantastyki opartej na kosmosie wcale nie jest taki straszny, jak mi się na początku wydawał. Podczas czytania bawiłam się przednio, czując, jakbym sama odleciała w kosmos, dzięki spójnej, wiarygodnej historii autora, charakterystyce głównego bohatera, jego przyjaciela i ich wyjątkowej relacji. Może dzięki tej pozycji w końcu sięgnę po Marsjanina najpierw w wersji książkowej, a później filmowej J. Ode mnie 10/10.
Ryland Grace jest bohaterem powieści Projekt Hail Mary, ale ma też szansę stać się wybawcą świata, jeżeli uratuje nas przed astrofagami. Rylanda poznajemy w momencie, kiedy budzi się ze śpiączki, znajdując się w statku kosmicznym, daleko od domu. Na początku nie pamięta, dlaczego się tam znalazł. Jednak z czasem, kiedy przypomina sobie poszczególne rzeczy i sytuacje, w...
więcej mniej Pokaż mimo to
Akcja powieści rozgrywa się w małej kawiarni w Tokio. Jest to interesujące i intrygujące miejsce, które oferuje podróż w czasie, na którą zdecydowały się cztery kobiety. Pierwsza z chce odbyć rozmowę z ukochanym, z którym czeka go rozłąka, druga chce spotkać z mężem, by przeczytać list, który od dawna ma jej wręczyć, trzecia chce ostatni raz zobaczyć swoją siostrę, a czwarta chce poznać swoją córkę. Jest kilka zasad, których trzeba przestrzegać, by przenieść się w przeszłość lub przyszłość. Jedną z nich jest taka, by wrócić, zanim wystygnie kawa.
W tej opowieści z rytmu wybijały mnie dwie rzeczy: japońskie imiona i nazwiska oraz powtarzanie zasad. Wiem, niepotrzebnie się czepiam, ale musiałam o tym wspomnieć. Historie wymienionych wyżej przeze mnie bohaterek były ujmujące, ale niestety nie poruszyły mnie tak, jak tego oczekiwałam. Każda z przedstawionych historii była ciekawa, ale zbyt okrojona, bym mogła utożsamić się z którąś z bohaterek. Mimo moich narzekań oceniam tę książkę 7/10, ponieważ widzę w tej serii potencjał. Mam też na uwadze to, że tłumaczenie powieści mogło spowodować to, że nie wszystko wybrzmiało tak, jak powinno.
Akcja powieści rozgrywa się w małej kawiarni w Tokio. Jest to interesujące i intrygujące miejsce, które oferuje podróż w czasie, na którą zdecydowały się cztery kobiety. Pierwsza z chce odbyć rozmowę z ukochanym, z którym czeka go rozłąka, druga chce spotkać z mężem, by przeczytać list, który od dawna ma jej wręczyć, trzecia chce ostatni raz zobaczyć swoją siostrę, a...
więcej Pokaż mimo to