-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać245
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2017-05-03
2017-04-14
Książka musi budzić kontrowersje. Zachwyt autorki bioenergoterapią, medycyną alternatywną, siłą przyciągania wyśmieje wiele osób, które się uważają za wykształcone i oświecone.
Prawdopodobnie kiedyś wyśmiewałabym tę książkę w podobny sposób. Ale sama zaczęłam wierzyć w coś w rodzaju energii świata i przepływu tej energii. Widzę podejście lekarzy i ich leczenie, które jest tylko usuwaniem objawów (co powoduje tylko kolejne problemy), zamiast naprawieniem przyczyny choroby.
Widzę to życie instant, gdzie na wszystko jest tabletka, a jakikolwiek wysiłek (psychiczny czy fizyczny) jest czymś odstręczającym.
I wybieram postawę podobną do Pani Maciąg. Codziennie rano biegam, medytuję, uprawiam zioła i je wykorzystuję w kuchni itp.
A książka jest napisana w taki sposób, że człowiek się przy niej relaksuje. Czyta się bez pośpiechu, ale z ogromną przyjemnością.
Książka musi budzić kontrowersje. Zachwyt autorki bioenergoterapią, medycyną alternatywną, siłą przyciągania wyśmieje wiele osób, które się uważają za wykształcone i oświecone.
Prawdopodobnie kiedyś wyśmiewałabym tę książkę w podobny sposób. Ale sama zaczęłam wierzyć w coś w rodzaju energii świata i przepływu tej energii. Widzę podejście lekarzy i ich leczenie, które jest...
2017-04-14
Historia Sophie żyjącej w okupowanej Francji i Liv - dziewczyny z naszych czasów, która posiada portret Sophie namalowany przez jej męża.
Powieści Jojo, których akcja dzieje się tylko w naszych czasach (kiedy odszedłeś i zanim się pojawiłeś) czytałam z większym entuzjazmem - ciężko było się oderwać od lektury. Tutaj takiego efektu nie było, ale styl Jojo Moyes jest tak dobry, że mimo wszystko warto.
Historia Sophie żyjącej w okupowanej Francji i Liv - dziewczyny z naszych czasów, która posiada portret Sophie namalowany przez jej męża.
Powieści Jojo, których akcja dzieje się tylko w naszych czasach (kiedy odszedłeś i zanim się pojawiłeś) czytałam z większym entuzjazmem - ciężko było się oderwać od lektury. Tutaj takiego efektu nie było, ale styl Jojo Moyes jest tak...
2017-03-17
Po prostu świetna. Podobnie jak pierwszą część "Zanim się pojawiłeś" czyta się lekko i nie można się oderwać. Tym razem obeszło się bez potoku łez - zakończenie jest optymistyczne, a człowiek czuje się w tej historii dobrze.
Na tapecie już kolejna powieść Jojo.
Po prostu świetna. Podobnie jak pierwszą część "Zanim się pojawiłeś" czyta się lekko i nie można się oderwać. Tym razem obeszło się bez potoku łez - zakończenie jest optymistyczne, a człowiek czuje się w tej historii dobrze.
Na tapecie już kolejna powieść Jojo.
2017-03-07
Mam mieszane uczucia w stosunku do tej książki - z jednej strony mocno przegadana. Mogłaby być napisana trochę bardziej zwięźle, ale z drugiej strony te rady mają nam zapaść w pamięć, a powtarzanie się do tego przyczynia.
Kwestia merytoryki też trochę leży. Z jednej strony autorka się chwali tym ile czasu poświęciła na czytanie naukowych książek jak organizm działa, ale w końcu i tak wierzy tylko swojej intuicji w tej sprawie. I tak naprawdę wszystkie rady to informacje o tym, co u niej zadziałało. Niekoniecznie sprawdzi się to u innych, bo próba badawcza była za mała ;-).
Niemniej... do niektórych wniosków doszłam już wcześniej samodzielnie, też tylko słuchając własnej intuicji i tego jak reaguje na pewne rzeczy moje ciało. Z bieganiem mam podobnie - zaczęłam biegać, bo mnie ciągnęło do wychodzenia w taką ładną pogodę i poruszania się. Nie biegam z zegarkiem, nie liczę kilometrów, jak jest ciężko, to przechodzę do spaceru, czasem siadam na ławce w parku i sobie tylko siedzę... Nie spinam się i dlatego codziennie rano mam nieprzepartą ochotę pobiegać i z każdym dniem biega się coraz łatwiej, a jednocześnie wpływ na organizm jest niesamowity. Bieganie daje energię na cały dzień, lepiej się myśli, pracuje, a choroby omijają z daleka.
Jeśli chodzi o odżywianie nie stosuję aż tak drastycznych cięć - że jak coś było przetwarzane (choćby wyciskane na zimno jak oliwa z oliwek), to jest niedobre dla naszego ciała. Owszem większość przetworzonego jedzenia to faktycznie śmieci, które nie pomagają, a szkodzą. Ale świeżo wyciśnięty sok z owoców albo oliwa z oliwek to nadal bardzo pożywne jedzenie.
Przesłanie książki jest jednak dobre - trzeba wsłuchać się w siebie i nauczyć się siebie.
Mam mieszane uczucia w stosunku do tej książki - z jednej strony mocno przegadana. Mogłaby być napisana trochę bardziej zwięźle, ale z drugiej strony te rady mają nam zapaść w pamięć, a powtarzanie się do tego przyczynia.
Kwestia merytoryki też trochę leży. Z jednej strony autorka się chwali tym ile czasu poświęciła na czytanie naukowych książek jak organizm działa, ale w...
2017-02-28
Ciężko się oderwać. końcówka wyciska łzy ale mimo braku happy endu, historia jest bardzo pozytywna.
Ciężko się oderwać. końcówka wyciska łzy ale mimo braku happy endu, historia jest bardzo pozytywna.
Pokaż mimo to2016-10-06
Lekka, świetne pióro, ciekawa tematyka. Część druga też przeczytana (równie dobra), czekam na koniec trylogii Kwiatu paproci.
Lekka, świetne pióro, ciekawa tematyka. Część druga też przeczytana (równie dobra), czekam na koniec trylogii Kwiatu paproci.
Pokaż mimo to2017-02-23
Książkę się pochłania w zawrotnym tempie. Lekkie pióro, ciekawa tematyka (słowiańskie wierzenia, obrzędy, moc ziół) do tego przyjemnie prowadzony wątek miłosny, powodują, że ma się ochotę na więcej. Książka jest może nawet lepsza niż pierwsza jej część, czyli Szeptucha. Ale bez przeczytania pierwszej części się nie obejdzie. tak czy inaczej polecam.
Książkę się pochłania w zawrotnym tempie. Lekkie pióro, ciekawa tematyka (słowiańskie wierzenia, obrzędy, moc ziół) do tego przyjemnie prowadzony wątek miłosny, powodują, że ma się ochotę na więcej. Książka jest może nawet lepsza niż pierwsza jej część, czyli Szeptucha. Ale bez przeczytania pierwszej części się nie obejdzie. tak czy inaczej polecam.
Pokaż mimo to2017-02-16
To chyba ostatnia książka Bony po którą sięgnęłam. W Lampionach, bardziej niż w innych jej "dziełach", widać, że to tylko produkt marketingowy. Trochę smaczków o Łodzi (prawdopodobnie mieszkańców zainteresują), trochę aktualnych tematów typu islamiści, uchodźcy, terroryzm.
Niestety nadmiar postaci i chaos w ich przedstawianiu jest taki, że książkę bardziej zmęczyłam, niż przeczytałam. Pogubiłam się w wątkach i za nic nie miałam ochoty się odnaleźć. Żadnych emocji.
Bardzo się rozczarowałam.
To chyba ostatnia książka Bony po którą sięgnęłam. W Lampionach, bardziej niż w innych jej "dziełach", widać, że to tylko produkt marketingowy. Trochę smaczków o Łodzi (prawdopodobnie mieszkańców zainteresują), trochę aktualnych tematów typu islamiści, uchodźcy, terroryzm.
Niestety nadmiar postaci i chaos w ich przedstawianiu jest taki, że książkę bardziej zmęczyłam, niż...
2016-06-26
Od razu nabiera się ochoty na generalne porządki. Niespieszne, ale dokładne.
Od razu nabiera się ochoty na generalne porządki. Niespieszne, ale dokładne.
Pokaż mimo to2016-06-26
Okładka nie oddaje treści - tytuł bardziej. W książce patologia goni patologię, oddając ją bardzo wiarygodnie. Tu nie ma pozytywnych bohaterów. Końcówka nieco za bardzo skrócona, a postaci w tej końcówce za bardzo powierzchowne, ale dwie główne bohaterki dobrze oddane.
Okładka nie oddaje treści - tytuł bardziej. W książce patologia goni patologię, oddając ją bardzo wiarygodnie. Tu nie ma pozytywnych bohaterów. Końcówka nieco za bardzo skrócona, a postaci w tej końcówce za bardzo powierzchowne, ale dwie główne bohaterki dobrze oddane.
Pokaż mimo to2016-06-26
Przedstawiony świat brzmi jak z jakiegoś thrillera. Współczesne niewolnictwo, z brakiem jakiejkolwiek logiki w sposobie myślenia członków, z chorymi zasadami funkcjonowania. Chciałam napisać, że zakon jest jak sekta, ale nie - podejrzewam, że jest gorszy od większości sekt.
Niestety zakonnice jawią się tu jako osoby, które nie są zdrowe psychicznie - ktoś, kto jest w stanie zaakceptować takie reguły, bezwarunkowe podporządkowanie (i ten brak logiki we wszystkim) i jest w stanie wytrzymać dłużej niż tydzień nie rezygnując - musi mieć coś z głową. To zresztą widać w dalszych losach kobiet, które opuściły zakon.
Przygnębiająca lektura.
Przedstawiony świat brzmi jak z jakiegoś thrillera. Współczesne niewolnictwo, z brakiem jakiejkolwiek logiki w sposobie myślenia członków, z chorymi zasadami funkcjonowania. Chciałam napisać, że zakon jest jak sekta, ale nie - podejrzewam, że jest gorszy od większości sekt.
Niestety zakonnice jawią się tu jako osoby, które nie są zdrowe psychicznie - ktoś, kto jest w...
2016-06-05
Za mało w niej klimatu Francji i winnic. To taka opowiastka, bez zgłębiania charakterów, psychologii. Trochę przepychanek słownych, ale bez jakiejkolwiek iskry. Czyta się lekko, ale nic z tego nie wynosi. To druga i ostatnia pozycja tej autorki, na którą się skusiłam. Więcej szans nie będzie. Zbyt płytkie to wszystko.
Za mało w niej klimatu Francji i winnic. To taka opowiastka, bez zgłębiania charakterów, psychologii. Trochę przepychanek słownych, ale bez jakiejkolwiek iskry. Czyta się lekko, ale nic z tego nie wynosi. To druga i ostatnia pozycja tej autorki, na którą się skusiłam. Więcej szans nie będzie. Zbyt płytkie to wszystko.
Pokaż mimo to2016-06-05
Czyta się lekko, można się dowiedzieć mniej więcej jak wygląda praca pokojówki w hotelu oraz przemyśleć swoje wybory życiowe. To tyle z plusów. Minusów chyba jest więcej - przede wszystkim brak głębi. Postaci i sytuacje są opisane krótko, nie mamy czasu na poznanie ich i przede wszystkim polubienie. Brak realizmu historii to kolejna sprawa (choć są wyjątki - np. postać Kacpra).
Polecam tyko jeśli ktoś lubi lekką, krótką i wakacyjną literaturę dla kobiet.
Czyta się lekko, można się dowiedzieć mniej więcej jak wygląda praca pokojówki w hotelu oraz przemyśleć swoje wybory życiowe. To tyle z plusów. Minusów chyba jest więcej - przede wszystkim brak głębi. Postaci i sytuacje są opisane krótko, nie mamy czasu na poznanie ich i przede wszystkim polubienie. Brak realizmu historii to kolejna sprawa (choć są wyjątki - np. postać...
więcej mniej Pokaż mimo toUtknęłam gdzieś w połowie książki. Forma w postaci artykułów z gazet i innego typu narracji bardzo męcząca. Zaburzenie chronologii nie pomogło w odbiorze. Tematyka też okazała się nieinteresująca. Taka historyjka bez znaczenia. Coś o przyjaźni - a właściwie miłości kobiet, ale bez głębszej analizy charakterologicznej.
Utknęłam gdzieś w połowie książki. Forma w postaci artykułów z gazet i innego typu narracji bardzo męcząca. Zaburzenie chronologii nie pomogło w odbiorze. Tematyka też okazała się nieinteresująca. Taka historyjka bez znaczenia. Coś o przyjaźni - a właściwie miłości kobiet, ale bez głębszej analizy charakterologicznej.
Pokaż mimo to2016-05-30
Książka lekka, wciągająca, czyta się szybko. Trochę wzruszających scen (tzw. wyciskacz łez). Ale tematyka mało interesująca - ani wątek nienawiści rasowej, ani wątek pszczół, ani wątek religijny nie porwał. Książka ma swój klimat, całkiem przyjemny, ciepły, ale nie zapamiętam jej na długo.
Możliwe, że sięgnę jeszcze po coś innego tej autorki, ale jeśli tematyka będzie podobna, to będzie to ostatnie podejście.
Książka lekka, wciągająca, czyta się szybko. Trochę wzruszających scen (tzw. wyciskacz łez). Ale tematyka mało interesująca - ani wątek nienawiści rasowej, ani wątek pszczół, ani wątek religijny nie porwał. Książka ma swój klimat, całkiem przyjemny, ciepły, ale nie zapamiętam jej na długo.
Możliwe, że sięgnę jeszcze po coś innego tej autorki, ale jeśli tematyka będzie...
Odrobina obrazu dawnych Chin, do tego płytki romans i właściwie brak fabuły. To było pierwsze i ostatnie podejście do tej autorki.
Odrobina obrazu dawnych Chin, do tego płytki romans i właściwie brak fabuły. To było pierwsze i ostatnie podejście do tej autorki.
Pokaż mimo to