-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
Książka piorunująco ciekawa. Nie da się od niej oderwać, nawet jak poruszane są tematy nielekkie (no bo w końcu: mrocznie to mrocznie!). Ale nie można jedynie pochwalić samej treści, oj nie. Jej wydanie zasługuje na osobny zachwyt! Te kolory, ta dbałość o detal, te zdjęcia! ❤️ Wszystko jest dopracowane w 130%, a razem z treścią tworzy połączenie idealne.
Książka piorunująco ciekawa. Nie da się od niej oderwać, nawet jak poruszane są tematy nielekkie (no bo w końcu: mrocznie to mrocznie!). Ale nie można jedynie pochwalić samej treści, oj nie. Jej wydanie zasługuje na osobny zachwyt! Te kolory, ta dbałość o detal, te zdjęcia! ❤️ Wszystko jest dopracowane w 130%, a razem z treścią tworzy połączenie idealne.
Pokaż mimo to
„Koralina” wypożyczona w oddziale dla dzieci i młodzieży bardziej zadziałała na moją wyobraźnię, niż „Ocean...” z wypożyczalni dla dorosłych. Rozumiem, że znalazł się on tam przez jedną (sic!) na całą książkę scenę seksu - opisaną zresztą w niedosłowny sposób.
Zawiodłam się na tej powieści. Styl pisania gaimanowski, aczkolwiek sama fabuła nie taka, jaka być powinna. Coś poszło nie tak, czegoś brakuje od pierwszej, aż do ostatniej strony. Do końcowego rozdziału byłam przekonana, że wystawię jedną gwiazdkę, on jednak podciągnął całość do trzech.
„Koralina” wypożyczona w oddziale dla dzieci i młodzieży bardziej zadziałała na moją wyobraźnię, niż „Ocean...” z wypożyczalni dla dorosłych. Rozumiem, że znalazł się on tam przez jedną (sic!) na całą książkę scenę seksu - opisaną zresztą w niedosłowny sposób.
Zawiodłam się na tej powieści. Styl pisania gaimanowski, aczkolwiek sama fabuła nie taka, jaka być powinna. Coś...
Możecie pomyśleć: na co mnie, cholerka, jakaś książka o wyimku Dolnego Śląska? Właśnie po to, żeby ją przeczytać i otworzyć oczy na nowe. Na to, że każdy jeden zakątek ziemi, po której chodzimy, ma swoją niepowtarzalną historię. Że na długo przed nimi żyli i na długo po nas będą żyć ludzie, których historia zasługuje na opowiedzenie, a do tej pory była niewypowiedziana.
Nieustanne Wędrowanie odwaliło kawał dobrej roboty. Czy mieszkam na terenach, które dziewczyny badają? Nie. Czy chciałabym odwiedzić te miejsca, mimo że w większości są to zwykłe wioski, których drogami przejeżdża się do większych miast? TAK.
Dziewczyny inspirują do własnych poszukiwań, do odkrywania terenów, na których się wychowaliśmy. And that’s what we call: lokalny patriotyzm ❤️
Możecie pomyśleć: na co mnie, cholerka, jakaś książka o wyimku Dolnego Śląska? Właśnie po to, żeby ją przeczytać i otworzyć oczy na nowe. Na to, że każdy jeden zakątek ziemi, po której chodzimy, ma swoją niepowtarzalną historię. Że na długo przed nimi żyli i na długo po nas będą żyć ludzie, których historia zasługuje na opowiedzenie, a do tej pory była...
więcej Pokaż mimo to