rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Dość duże rozczarowanie. Bardzo chciałem zaznajomić się z postacią Cromwella i Rewolucją Angielską, która przynajmniej przeze mnie jest raczej mało rozpoznana. Niestety ta książka nie jest przeznaczona dla laika w tym względzie, a raczej dla osób już z tematem dobrze zaznajomionych. Oczekiwałem raczej gawędy, zajmującej opowieści o ciekawym bohaterze, a zostałem wrzucony w mieszaninę dat, postaci, instytucji, o których niewiele wiadomo nowicjuszowi w tym względzie (np. Instrument Rządu, Krótki czy Długi Parlament, Pokorna Petycja i Porada etc) i rozwlekłych analiz teologiczno-religijnych ówczesnej sytuacji społeczno-politycznej. Dużo danych, mało wyjaśnień. Do tego dość chaotyczna i mało wciągająca narracja. Pozycja dla znawców tematu, nie dla początkujących. 4/10

Dość duże rozczarowanie. Bardzo chciałem zaznajomić się z postacią Cromwella i Rewolucją Angielską, która przynajmniej przeze mnie jest raczej mało rozpoznana. Niestety ta książka nie jest przeznaczona dla laika w tym względzie, a raczej dla osób już z tematem dobrze zaznajomionych. Oczekiwałem raczej gawędy, zajmującej opowieści o ciekawym bohaterze, a zostałem wrzucony w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wspomnienia z lektury poprzedniej książki Jamesa Gradego "Sześć dni Kondora" były na tyle pozytywne, że sięgnąłem po kolejną i się niestety rozczarowałem. Typowy średniak w zalewie sensacyjno-szpiegowskiego pisarstwa. Fabuła naciągana i mało oryginalna, narracja niezbyt obrazowa, słaba identyfikacja z bohaterami, brak klimatu. Ujdzie ale szczególnie nie polecam.

Wspomnienia z lektury poprzedniej książki Jamesa Gradego "Sześć dni Kondora" były na tyle pozytywne, że sięgnąłem po kolejną i się niestety rozczarowałem. Typowy średniak w zalewie sensacyjno-szpiegowskiego pisarstwa. Fabuła naciągana i mało oryginalna, narracja niezbyt obrazowa, słaba identyfikacja z bohaterami, brak klimatu. Ujdzie ale szczególnie nie polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jestem po lekturze wszystkich trzech pozycji Adama Halla wydanych w Polsce przez Wydawnictwo Da Capo. Moja opinia o nich jest delikatnie mówiąc niezbyt pozytywna (2-3/10 pkt). Niestety "Misja Zorza Polarna" nie zmienia mojego podejścia. Jest to wprawdzie najlepszą pozycja ze wszystkich, głównie przez w miarę interesujące wariacje fabularne odbiegające nieco od sztampy w pozostałych książkach, ale nadal to bardzo niski poziom nawet literatury popularnej. Tylko dla wariatów koneserów pop literatury. 4/10

Jestem po lekturze wszystkich trzech pozycji Adama Halla wydanych w Polsce przez Wydawnictwo Da Capo. Moja opinia o nich jest delikatnie mówiąc niezbyt pozytywna (2-3/10 pkt). Niestety "Misja Zorza Polarna" nie zmienia mojego podejścia. Jest to wprawdzie najlepszą pozycja ze wszystkich, głównie przez w miarę interesujące wariacje fabularne odbiegające nieco od sztampy w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mam pewien problem z oceną tej pozycji, podobnej natury wątpliwości miałem oceniając Manuskrypt Chansellora. Również tu mamy na początkowy frapujący pomysł fabularny, dalej jest jednak tylko gorzej, zbyt duża liczba bohaterów, wątków, zapętlenie akcji trudne do ogarnięcia, chaotyczne i niestety niekiedy nużące. Przyznać trzeba że w tym przypadku finałowe sekwencje fabuły były naprawdę wciągające i dlatego moja ocena 5/10. Nie jest to jednak ten typ literatury sensacyjnej, który kupuję w całości.

Mam pewien problem z oceną tej pozycji, podobnej natury wątpliwości miałem oceniając Manuskrypt Chansellora. Również tu mamy na początkowy frapujący pomysł fabularny, dalej jest jednak tylko gorzej, zbyt duża liczba bohaterów, wątków, zapętlenie akcji trudne do ogarnięcia, chaotyczne i niestety niekiedy nużące. Przyznać trzeba że w tym przypadku finałowe sekwencje fabuły...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dość rozczarowująca. Wprawdzie narracja dość niebanalna - opowieść z punktu widzenia kilku bohaterów, to fabuła choć oparta na ciekawym pomyśle mało wciągająca i niezbyt zajmująca czytelnika. Brak też lekkości pióra, która przy tego typu literaturze wydaje się niezbędna. 4/10 to max.

Dość rozczarowująca. Wprawdzie narracja dość niebanalna - opowieść z punktu widzenia kilku bohaterów, to fabuła choć oparta na ciekawym pomyśle mało wciągająca i niezbyt zajmująca czytelnika. Brak też lekkości pióra, która przy tego typu literaturze wydaje się niezbędna. 4/10 to max.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moje pierwsze spotkanie z autorem to pozycja "Misja Czerwony Lotos", która była fatalna w lekturze i zasłużenie otrzymała notę 2. W swoim lekko masochistycznym zapale postanowiłem dać autorowi kolejną szansę i sięgnąłem po kolejną jego pozycję o przygodach agenta Quillera: Misja Bambus. No i niestety kolejne rozczarowanie, choć lektura była znośniejsza, głównie przez mniej chaotyczną fabułę. Z drugiej jednak strony bardzo słabe zakończenie nie dało szans na wyższą ocenę. Co do mankamentów to mam te same zarzuty co w poprzedniej książce: chaotyczny sposób narracji - opisy akcji przerywane bardzo częstymi przemyśleniami głównego bohatera i zarazem narratora - dla mnie nie do strawienia. Zero satysfakcji z lektury. Kto chce niech próbuje ale nie zachęcam. Zasłużone 3/10 ;)

Moje pierwsze spotkanie z autorem to pozycja "Misja Czerwony Lotos", która była fatalna w lekturze i zasłużenie otrzymała notę 2. W swoim lekko masochistycznym zapale postanowiłem dać autorowi kolejną szansę i sięgnąłem po kolejną jego pozycję o przygodach agenta Quillera: Misja Bambus. No i niestety kolejne rozczarowanie, choć lektura była znośniejsza, głównie przez mniej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dla mnie bomba! Jestem zauroczony lekturą tej pozycji i pozostaje nadal pod wielkim wrażeniem opowieści, którą serwuje czytelnikowi Rafał Woś. To prawdziwa Biblia dla współczesnego polskiego lewicowca czy może szerzej dla wszystkich osób których neoliberalny korporacyjny kapitalizm co najmniej irytuje. Raczej nie dla zblazowanych hipsterów, lecz osób dla którzy widzą że zmiana rzeczywistości ekonomicznej musi nastąpić. Świetnie opisany, w ciekawej narracji stan współczesnej gospodarki, celnie postawione diagnozy problemów pracowniczych oraz relacji kapitał-praca, dużo odpowiedzi ale jeszcze więcej pytań. Podobał mi się też dystans autora do opisywanej problematyki, z erudycją ale bez naukowego zadęcia. Stawia pytania, ale nie formułuje jedynie słusznych odpowiedzi, nie pozostawiających jakichkolwiek wątpliwości. 10/10

Dla mnie bomba! Jestem zauroczony lekturą tej pozycji i pozostaje nadal pod wielkim wrażeniem opowieści, którą serwuje czytelnikowi Rafał Woś. To prawdziwa Biblia dla współczesnego polskiego lewicowca czy może szerzej dla wszystkich osób których neoliberalny korporacyjny kapitalizm co najmniej irytuje. Raczej nie dla zblazowanych hipsterów, lecz osób dla którzy widzą że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jako że opowiadania to nie moja bajka, ta forma literacka po prostu mi nie odpowiada, nie jestem zachwycony lekturą tego tomu. Chyba to niezbyt dobry pomysł aby od niego zaczynać przygodę z prozą Hrabala. Ale oczywiście nie jest tak źle. Bardzo ciekawy sposób narracji, dość rzadko spotykany, flow jak w melodeklamacjach raggamuffinowych (kto słucha muzyki reggae będzie wiedział o co chodzi ;) dużo tu ciekawej liryki, tematyka iście czeska, brakowało tylko kufla piwa. Na pewno się zaprzyjaźnię z panem Hrabalem, ale bardziej rozbudowanych formach.

Jako że opowiadania to nie moja bajka, ta forma literacka po prostu mi nie odpowiada, nie jestem zachwycony lekturą tego tomu. Chyba to niezbyt dobry pomysł aby od niego zaczynać przygodę z prozą Hrabala. Ale oczywiście nie jest tak źle. Bardzo ciekawy sposób narracji, dość rzadko spotykany, flow jak w melodeklamacjach raggamuffinowych (kto słucha muzyki reggae będzie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dość porządny przewodnik. Właściwie trudno się do czegoś przyczepić. Propozycje tras, trochę ogólnej wiedzy o Słowackim Raju, opisy miejscowości i ciekawych miejsc, informacje praktyczne. Wszystko co powinno być. Był mi pomocny podczas tegorocznych wakacji w tym zadziwiającym i niesamowitym miejscu. Jeśli miałbym się przyczepić to na pewno do opisów i narracji, które częstokroć są niebyt wciągające i mało obrazowe, pisane encyklopedycznym stylem i przez to nużące. Ale to raczej moja ogólna uwaga do większości współczesnych przewodników.

Dość porządny przewodnik. Właściwie trudno się do czegoś przyczepić. Propozycje tras, trochę ogólnej wiedzy o Słowackim Raju, opisy miejscowości i ciekawych miejsc, informacje praktyczne. Wszystko co powinno być. Był mi pomocny podczas tegorocznych wakacji w tym zadziwiającym i niesamowitym miejscu. Jeśli miałbym się przyczepić to na pewno do opisów i narracji, które...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powieść tematycznie dalece odmienna od głównego nurtu pisarstwa Grishama, znanego jako autora kapitalnych dramatów sensacyjno - prawniczych. To raczej nowelka obyczajowa z lekkimi elementami dramatycznymi, osadzona w klimacie amerykańskiego południa z wyeksponowanym wątkiem sportowym (futbolowym). To także nostalgiczno-sentymentalna refleksja głównego bohatera, byłego gwiazdora lokalnej drużyny futbolu amerykańskiego, który przybywa do rodzinnego miasta rozprawić się z demonami przeszłości, niezbyt zresztą strasznymi.
Generalnie wyszło średnio, zwłaszcza nie przekonały mnie wątki sportowe, które z uwagi na brak uporządkowanej wiedzy o futbolu amerykańskim nie do końca ogarniałem i po prostu mnie nie zaciekawiły, były mało obrazowe i oparcie na nich fabuły dużej części książki nie było trafnym posunięciem. Trzeba jedna przyznać, ze tłumacz i wydawnictwo w przypisach bardzo postarały się o szerokie wytłumaczenie zawiłości tej dyscypliny sportu i naświetlenie jej czytelnikom będącym laikami w tym zakresie tak jak ja.
Ta pozycja dowodzi jedynie, że nawet genialny pisarz powieści gatunkowych jak Grisham nie zawsze sprawdza się w zdecydowanie odmiennym nurcie pisarskim.

Powieść tematycznie dalece odmienna od głównego nurtu pisarstwa Grishama, znanego jako autora kapitalnych dramatów sensacyjno - prawniczych. To raczej nowelka obyczajowa z lekkimi elementami dramatycznymi, osadzona w klimacie amerykańskiego południa z wyeksponowanym wątkiem sportowym (futbolowym). To także nostalgiczno-sentymentalna refleksja głównego bohatera, byłego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

No niestety lektura tej pozycji mocno mnie rozczarowała. Byłem nawet bliski porzucenia książki w połowie, ale zagryzłem wargi i ją dokończyłem, choć było ciężko. Mało zajmująca fabuła, niezbyt ciekawa ekspozycja głównego bohatera i przede wszystkim fatalna narracja. Do tego dużo niepotrzebnych dialogów na poziomie telenoweli, powiązanych z opisami stanów wewnętrznych bohatera wprowadzających chaos i sprawiających, że lektura jest bardzo mało obrazowa i zupełnie niesatysfakcjonująca czytelnika. Przynajmniej takiego jak ja.
Wiem że literatura klasy B, którą osobiście lubię eksplorować, nie jest znana z wyrafinowanego poziomu literackiego, jednak ta pozycja odbiega mocno nawet od niewygórowanych standardów popularnej literatury sensacyjnej. W finale książki narracja stała się bardziej czytelna, dlatego jedna gwiazdka więcej: 2/10.

No niestety lektura tej pozycji mocno mnie rozczarowała. Byłem nawet bliski porzucenia książki w połowie, ale zagryzłem wargi i ją dokończyłem, choć było ciężko. Mało zajmująca fabuła, niezbyt ciekawa ekspozycja głównego bohatera i przede wszystkim fatalna narracja. Do tego dużo niepotrzebnych dialogów na poziomie telenoweli, powiązanych z opisami stanów wewnętrznych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

No niestety oglądałem najpierw film, co całkowicie zniweczyło jakąkolwiek przyjemność z lektury tego klasyka literatury kryminalnej. Nie polecam, zawsze lepiej pierwsza książka potem film. Zwłaszcza w lekturze kryminałów o tak tradycyjnej narracji i konstrukcji fabuły. To moje pierwsze spotkanie z Agathą Christie i będę próbował dalej, choć ten konserwatyzm czy może staromodność w konstruowaniu akcji nie przekonał mnie. Zobaczymy jak to będzie z innymi pozycjami, których ekranizacji dotychczas nie widziałem. Na zachętę :) 6/10

No niestety oglądałem najpierw film, co całkowicie zniweczyło jakąkolwiek przyjemność z lektury tego klasyka literatury kryminalnej. Nie polecam, zawsze lepiej pierwsza książka potem film. Zwłaszcza w lekturze kryminałów o tak tradycyjnej narracji i konstrukcji fabuły. To moje pierwsze spotkanie z Agathą Christie i będę próbował dalej, choć ten konserwatyzm czy może...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przeczytałem w notce biograficznej na okładce książki że sam Grisham opisał Steve'a Martiniego jako "mistrza dramatu sądowego" Jako że Grishama oceniam - jak wielu czytelników - jak geniusza prozy sensacyjno-prawniczej postanowiłem zatem skonfrontować opinię mistrza z rzeczywistością. Podchodziłem do tego z pewną obawą, gdyż praktycznie każdy autor prawniczych thrillerów jest porównywany z Grishamem, niestety najczęściej na wyrost.
Po lekturze "Form nacisku" jestem jednak dość usatysfakcjonowany. Stworzona przez autora fabuła była naprawdę wciągająca, lekko zagmatwana z zaskakującym zakończeniem. Postaci trochę jednowymiarowe, ale główny bohater dość ciekawie nakreślony i co ważne w tego typu lekturach można go polubić. Ważny w konstrukcji akcji jest zachowany balans między wątkami sensacyjnymi a akcją na sali sądowej, choć w tym zakresie autor zdecydowanie lepiej się czuje.
Martni nie naśladuje Grishama i nie kopiuje jego stylu, ma własny którego najważniejszym przejawem jest duża dawka ironicznego a nawet sarkastycznego humoru w przemyśleniach i komentarzach głównego bohatera adwokata Paula Madrianiego. Bardzo lubię takie wyraziste i lekko skomplikowane postaci z którymi mogę się identyfikować i tym Martini ujął mnie bardzo. Ciekawy jest też, nie często spotykany, zabieg formalny - narracja prowadzona jest w pierwszej osobie i w czasie teraźniejszym.
Generalnie bardzo ciekawie spędzony czas i polecam gorąco lekturę tej książki a sam sprawdzę jeszcze co u Paula Madrianiego słychać w innych pozycjach autora.

Przeczytałem w notce biograficznej na okładce książki że sam Grisham opisał Steve'a Martiniego jako "mistrza dramatu sądowego" Jako że Grishama oceniam - jak wielu czytelników - jak geniusza prozy sensacyjno-prawniczej postanowiłem zatem skonfrontować opinię mistrza z rzeczywistością. Podchodziłem do tego z pewną obawą, gdyż praktycznie każdy autor prawniczych thrillerów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Moje dotychczasowe doświadczenia z literaturą Jeffreya Archera nie były może złe, ale te kilka pozycji z którymi się zapoznałem nie powaliła mnie na kolana. Owszem, porządna literatura popularna ale bez fajerwerków. Za to powieść "Kane i Abel" naprawdę mnie zauroczyła. Czytało się ją szybko i z dużą satysfakcją. Fantastyczny okazał się zaprezentowany przez autora pomysł konstruujący całą akcję, konfrontujący skomplikowaną drogę życiową dwóch tak różnych bohaterów. Napędził on wspaniale cała fabułę, która przez to była intrygująca i trzymała w napięciu do samego końca. Do tego ważne przesłanie książki: więcej luzu w życiu i stop nienawiści, która nas zabija.
No i ważna sprawa na koniec, nie spotkałem się dotąd z pozycją zagranicznego autora, która tak świetnie odnajdowała się z historii Polski, uczyniła jednego z bohaterów Polakiem i do tego w tak pozytywnym świetle jako wzorowy przykład American Way Of Life. To naprawdę fajne i rzadko spotykane. Brawo panie Archer.

Moje dotychczasowe doświadczenia z literaturą Jeffreya Archera nie były może złe, ale te kilka pozycji z którymi się zapoznałem nie powaliła mnie na kolana. Owszem, porządna literatura popularna ale bez fajerwerków. Za to powieść "Kane i Abel" naprawdę mnie zauroczyła. Czytało się ją szybko i z dużą satysfakcją. Fantastyczny okazał się zaprezentowany przez autora pomysł...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jak się można domyślać z lektury okładki jest to książka kucharska zawierająca dość sporo przepisów na różnorodne potrawy z powiązane z kokosem pod różnymi postaciami (mąka, olej, mleczko kokosowe etc). Napisana przez znanego orędownika wiedzy o kokosie jako "turbo pożywieniu" Bruce'a Fife'a.
Pozycja ta nie wprowadza żadnych nowych informacji w tym zakresie a jedynie skupia się na dość dokładnym opisaniu setek potraw z udziałem kokosa. Większość przepisów kucharskich jest opisana na tyle szczegółowo i obrazowo, że nawet kuchenny laik jak ja sobie poradzi z przetworzeniem teorii w praktykę. Bardzo ciekawa pozycja dla poszukiwaczy nowych wyzwań w kuchni i miłośników eksperymentowania z alternatywną i nietradycyjną żywnością.

Jak się można domyślać z lektury okładki jest to książka kucharska zawierająca dość sporo przepisów na różnorodne potrawy z powiązane z kokosem pod różnymi postaciami (mąka, olej, mleczko kokosowe etc). Napisana przez znanego orędownika wiedzy o kokosie jako "turbo pożywieniu" Bruce'a Fife'a.
Pozycja ta nie wprowadza żadnych nowych informacji w tym zakresie a jedynie skupia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ciekawa pozycja, zwłaszcza dla osób poszukujących alternatywy dla konwencjonalnych produktów zbożowych, napisana przez Bruce'a Fife'a wielkiego orędownika kokosa jako turbopożywienia. Osobiście podzielam jego zamiłowanie do kokosa, choć cały czas staram się weryfikować wiedzę w tym temacie, gdyż w necie pojawiło się wiele zarzutów, zwłaszcza do oleju kokosowego. Wracając do zawartości merytorycznej książki, to pozycja porządna, dobra ale nie bardzo dobra, nie trzyma poziomu innej pozycji autora pn "Cud oleju kokosowego", która stanowi kompleksowe opracowanie, na wysokim poziomie merytorycznym na temat wartości prozdrowotnych oleju kokosowego i kokosa w ogólności (z niezłym wykładem na laików na tematy chemii tłuszczów). W tej pozycji autor w sposób dość lakoniczny potraktował podkład teoretyczny, skupiając się głównie na poradach praktycznych i przede wszystkim przepisach kulinarnych, które zajmują aż 3/4 książki. Generalnie bez szału, ale książka powinna zadowolić podobnych do mnie poszukiwaczy alternatywnych (w miejsce powszechnego sklepowego szitu) sposobów odżywiania.

Ciekawa pozycja, zwłaszcza dla osób poszukujących alternatywy dla konwencjonalnych produktów zbożowych, napisana przez Bruce'a Fife'a wielkiego orędownika kokosa jako turbopożywienia. Osobiście podzielam jego zamiłowanie do kokosa, choć cały czas staram się weryfikować wiedzę w tym temacie, gdyż w necie pojawiło się wiele zarzutów, zwłaszcza do oleju kokosowego. Wracając do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo lubię i cenię profesora Paczkowskiego nie tylko jako historyka ale również człowieka gór, zatem z chęcią przystąpiłem do lektury jego biografii i nie zawiodłem się. To opowiedziana z zacięciem ale i dystansem historia Polski ostatnich 70 lat oglądana przez pryzmat inteligenta i człowieka - jak sam o sobie mówi - "umiarkowanego". Oczywiście forma wywiadu sprawia, iż lektura jest lekka, przyjemna i otwarta na czytelnika. Jedyny mankament to zbyt istotna redukcja oczekiwanej przeze mnie i odzwierciedlonej w tytule książki tematyki górskiej (tylko jeden rozdział). To zaburzenie balansu między problematyką historyczno-polityczną a sprawami alpinistycznymi sprawia, iż odczuwam pewien niedosyt po zakończeniu tej lektury.

Bardzo lubię i cenię profesora Paczkowskiego nie tylko jako historyka ale również człowieka gór, zatem z chęcią przystąpiłem do lektury jego biografii i nie zawiodłem się. To opowiedziana z zacięciem ale i dystansem historia Polski ostatnich 70 lat oglądana przez pryzmat inteligenta i człowieka - jak sam o sobie mówi - "umiarkowanego". Oczywiście forma wywiadu sprawia, iż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jako że lubię czasami zapoznać się z literaturą turystyczną, postanowiłem sięgnąć po lekturę jednego z kilku stojących na moim regale z książkami przewodników wydawanych swego czasu przez Gazetę Wyborczą z serii Podróże Marzeń. Jako że jestem wielkim miłośnikiem muzyki reggae wybór padł na Jamajkę.
Generalne wrażenie bardzo pozytywne. Przewodnik o charakterze albumowym, bogato ilustrowany, z fotosami znakomicie wprowadzającymi w klimat opisywanych miejsc, w twardej oprawie, raczej nie na szlak, ale do zapoznania się w zimowe wieczory w zaciszu domowym. Jego układ kanoniczny: wiadomości ogólne o kraju-opisy poszczególnych regionów, miast i innych atrakcji- rady praktyczne dla podróżników. Taki schemat jest właściwie standardem we większości przewodników bo chyba lepszego nie wymyślono.
Jednak największym atutem tego przewodnika nie jest jakość edytorska, lecz jego zawartość merytoryczna. Świetna jest zawłaszcza część ogólna przybliżająca historię, kulturę, przyrodę i obyczajowość Jamajki. Napisana bardzo obrazowo, z dużym wyczuciem: skupiająca się na najistotniejszych zagadnieniach, z dużą ilością ciekawostek i anegdot a przede wszystkim bez encyklopedycznego zacięcia. Również część szczegółowa przewodnika skupia się na najistotniejszych i wartych zobaczenia miejscach, bez wchodzenia w nadmierny detal, co często działa zniechęcająco na czytelnika i potencjalnego podróżnika. Wychodzę z założenia, że celem przewodnika jest zainteresowanie opisywanym miejscem, a zadaniem turysty już u celu podróży, jest wyjście poza ogólną wiedzę przewodnikową i rozsmakowanie się w atrakcjach celu podróży. Ten przewodnik spełnia to założenie znakomicie.

Jako że lubię czasami zapoznać się z literaturą turystyczną, postanowiłem sięgnąć po lekturę jednego z kilku stojących na moim regale z książkami przewodników wydawanych swego czasu przez Gazetę Wyborczą z serii Podróże Marzeń. Jako że jestem wielkim miłośnikiem muzyki reggae wybór padł na Jamajkę.
Generalne wrażenie bardzo pozytywne. Przewodnik o charakterze albumowym,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka stanowi zbiór kilku wywiadów prasowych z Ryszardem Kuklińskim, w tym słynny wywiad opublikowany w 1987 r. w paryskiej Kulturze. Z tego względu trudno oceniać ją jako pozycję wybitną. W zamierzeniu wydawcy "Gazety Polskiej" pozycja ta miała na celu przybliżenie postaci Kuklińskiego w związku z jego przyjazdem do Polski w 1998 r. Ten cel oczywiście spełnia, trochę propagandowo, nie stanowi bowiem żadnej pogłębionej analizy losów pułkownika, ani nie stara się odpowiedzieć na kontrowersje związane z tą postacią.

Książka stanowi zbiór kilku wywiadów prasowych z Ryszardem Kuklińskim, w tym słynny wywiad opublikowany w 1987 r. w paryskiej Kulturze. Z tego względu trudno oceniać ją jako pozycję wybitną. W zamierzeniu wydawcy "Gazety Polskiej" pozycja ta miała na celu przybliżenie postaci Kuklińskiego w związku z jego przyjazdem do Polski w 1998 r. Ten cel oczywiście spełnia, trochę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niewielka książeczka opisująca siedem polskich wypraw w góry wysokie, pisana z perspektywy przełomu lat 70 i 80-tych XX w., więc jeszcze sprzed ery lodowych wojowników. Opisuje pomnikowe wyprawy dla rozwoju polskiego himalaizmu (Nanda Devi East 1939, Kunyang Chhish 1971) lub po prostu bardzo ważne (Kangbachen 1974, Shispare 1974, Broad Peak Middle 1975, wyprawa kobieca Gasherbrum II i III 1975 i Kangchendzonga Południowa i Pośrednia 1978). Napisana przez Andrzeja Paczkowskiego czyli człowieka z branży bo wieloletniego prezesa Polskiego Związku Alpinizmu.
Mimo, iż styl pisarski pana Andrzeja odbiega od aktualnych tendencji w tym zakresie widocznych w całym zalewie współczesnej literatury górskiej, to jednak lektura tej książeczki była bardzo przyjemna. Styl dość reporterski, trochę więcej schematu, więcej wiadomości encyklopedycznych, mniej skupiający się na przeżyciach i perypetiach uczestników wypraw górskich, a i tak udało się autorowi snuć, ciekawą opowieść o polskim uczestnictwie w zdobywaniu gór wysokich w tym okresie. Dla obrony autora trzeba pamiętać iż pisał książkę z perspektywy osoby trzeciej, nie był bowiem uczestnikiem żadnej z tych wypraw, stąd często posiłkował się cytatami, nie mając bardziej osobistej perspektywy. Reasumując, książka dobra, szczególnie dla miłośników literatury górskiej. Warto bowiem spojrzeć na rozwój polskiego himalaizmu również z wcześniejszej niż współczesna perspektywy.

Niewielka książeczka opisująca siedem polskich wypraw w góry wysokie, pisana z perspektywy przełomu lat 70 i 80-tych XX w., więc jeszcze sprzed ery lodowych wojowników. Opisuje pomnikowe wyprawy dla rozwoju polskiego himalaizmu (Nanda Devi East 1939, Kunyang Chhish 1971) lub po prostu bardzo ważne (Kangbachen 1974, Shispare 1974, Broad Peak Middle 1975, wyprawa kobieca...

więcej Pokaż mimo to