rozwiń zwiń
Rita

Profil użytkownika: Rita

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 2 lata temu
52
Przeczytanych
książek
174
Książek
w biblioteczce
32
Opinii
583
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
Moje podejście do książek charakteryzuje chińskie przysłowie - Kiedy przeczytam nową książkę, to tak jakbym znalazła nowego przyjaciela, a gdy przeczytam książkę, którą już czytałam - to tak jakbym spotkała się ze starym przyjacielem.

Opinie


Na półkach:

Książka to opowieść o rodzinie, którą na przestrzeni lat dotykają różne doświadczenia, w tym najtrudniejsze - zniknięcie matki. Oczywiście w znacznej mierze opowieść toczy się wokół tego wydarzenia oraz przebiegu związku Gila, pisarza, zapatrzonego w siebie i swoją wizję świata egoisty oraz Ingrid no i właśnie co można powiedzieć o jednej z głównych postaci? Ja osobiście mogę powiedzieć niewiele poza tym, że poznajemy ją jako młodą kobietę-studentkę, która zakochuje się w swoim wykładowcy, a potem z tego powodu jest bardzo nieszczęśliwa. Konwencja opiera się na naprzemiennym serwowaniu czytelnikowi listów Ingrid do Gila, w których opisuje ona to co się dzieje i co ona czuje, oraz fabuły toczącej się w domu Ingrid wiele lat po jej odejściu, gdy Gil jest obłożnie chory i umierający, a jej córki dorosłe. Po przeczytaniu opisu książki byłam jej bardzo ciekawa i tylko ta ciekawość pozwoliła mi doczytać do końca, a po przeczytaniu ostatniej strony byłam rozczarowana powierzchownością tego co otrzymałam od autorki. Może tak miało być, może jak pisze Ingrid w swoich listach chodzi tylko o przestawienie faktów i prawdy? Dla mnie to jednak w przypadku tematów dotyczących związków za mało bo każda prawda powinna być uzupełniona o uczucia które wywołała.
Plusem książki jest to że jest autentyczna - ja jako czytelnik bez problemu wierzę, że takie właśnie rozterki i wątpliwości mogła odczuwać, młoda kobieta która nie czuła się jeszcze gotowa do roli, w której się znalazła przy braku wsparcia i niezrozumieniu ukochanego-lekkoducha, pozostawiona sama sobie, bez żadnego wzorca czy rady. Gil mnie denerwował swoją arogancją, hipokryzją i krótkowzrocznością, egoizmem, a przede wszystkim totalnym brakiem autorefleksji, co raczej nie wróży też twórczego sukcesu, przy czym jest w tym również bardzo autentyczny. Flora i Nan - córki naszych bohaterów - dorastające w tej mieszance niezrozumienia, niepewności, rozpaczy i samotności radzą sobie każda na swój sposób. Każda z nich sama tworzy również w sobie odmienny obraz tego co i dlaczego działo się w ich rodzinie. I to jest chyba jedyne co może zapaść w pamięć - to jak zachowanie dorosłych i dzieciństwo wpływa na kształtowanie się osobowości i jak bardzo rodzice mogą dzieci unieszczęśliwić.
Styl jest lekki i dobrze się czyta, jest parę ciekawych cytatów dotyczących literatury, jednak podstawowy zarzut to taki, że nic z tego wszystkiego nie wynika. Raczej wątpię, żebym zapamiętała te książkę na dłużej.

Książka to opowieść o rodzinie, którą na przestrzeni lat dotykają różne doświadczenia, w tym najtrudniejsze - zniknięcie matki. Oczywiście w znacznej mierze opowieść toczy się wokół tego wydarzenia oraz przebiegu związku Gila, pisarza, zapatrzonego w siebie i swoją wizję świata egoisty oraz Ingrid no i właśnie co można powiedzieć o jednej z głównych postaci? Ja osobiście...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Sully. W poszukiwaniu tego, co naprawdę ma znaczenie Chesley Sullenberger, Jeffrey Zaslow
Ocena 7,6
Sully. W poszu... Chesley Sullenberge...

Na półkach:

Książka jest uskrzydlająca ;) Czytając miałam wrażenie że jestem na osobistym spotkaniu z nieprzeciętnym a do tego skromnym człowiekiem. Chesley Sullenberger okazał się inspirującym i zajmującym towarzyszem, przy którym czytelnik czuje się bardzo dobrze i którego można by słuchać godzinami. Powiem szczerze że sam fragment dotyczący lotu 1549 jest tylko dopełnieniem, rzec by można ukoronowaniem ścieżki życia osoby, która niewątpliwie wie dokąd zmierza, wytrwale, solidnie i sumiennie krocząc wybraną drogą. Dodatkowy plus za sposób podania treści fachowych i używania słownictwa branżowego. Niektórzy uznają, że jest to męczące i zbędne, w moim odczuciu uwiarygadnia całość - jeśli ma się prawdziwą pasję, a Sully kocha a wręcz "oddycha" lotnictwem, to znajduje to naturalne odzwierciedlenie także w języku którego się używa. Brak tego elementu spowodowałby, że cała (obecnie już hollywoodska) historia tego niezwykłego pilota, pełnego w istocie pokory i szacunku, byłaby tylko patetycznym, rozdmuchanym, amerykańskim mitem bohatera. Uświadamiam sobie też, że przy masie osób pchających się na piedestał i ścianki jest tyle faktycznie nieprzeciętnych i wspaniałych osób pozostaje anonimowych i nieznanych. Lądowanie na rzece Hudston wydaje się takim "palcem bożym", ma się wręcz wrażenie, że nie tyle chodzi o to, że właściwa osoba była na właściwym miejscu, tylko właściwe okoliczności Opatrzność ukształtowała i podarowała tej właśnie jednostce, by dar ten nie został zmarnowany. Panie Kapitanie, cieszę się że mogłam Pana poznać.

Książka jest uskrzydlająca ;) Czytając miałam wrażenie że jestem na osobistym spotkaniu z nieprzeciętnym a do tego skromnym człowiekiem. Chesley Sullenberger okazał się inspirującym i zajmującym towarzyszem, przy którym czytelnik czuje się bardzo dobrze i którego można by słuchać godzinami. Powiem szczerze że sam fragment dotyczący lotu 1549 jest tylko dopełnieniem, rzec by...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka to debiut, więc na zachętę gwiazdka w górę, skoro zatem "Zaginięcie" R. Mroza dostało 5 to "Prokurator" zasługuje moim zdaniem na więcej. Chociaż książki w istocie różnią się koncepcją to nie da się uniknąć wrzucenia ich do przysłowiowego jednego worka. Trzeba przyznać, że Kinga Błońska, którą udało mi się polubić jest znacznie bardziej realna niż Joanna Chyłka. I tu się wytłumaczę, bo w recenzji "Zaginięcia" miałam pretensje do Pana Mroza, że powiela stereotypy a Chyłka przeklina, pije, pali jak smok, zna się na piłce i brawurowo jeździ drogim samochodem - cóż... poza jazdą samochodem to samo dostajemy od autorki tworzącej pod pseudonimem Paulina Świst ale! no własnie jest jedno zasadnicze - mianowicie Kinga Błońska, którą z uwagi przyjęty typ narracji poznajemy dokładnie, łącznie z tym co myśli, "gra". Wiemy, że jest to maska przybrana w związku z okolicznościami, z którymi przyszło jej się zmierzyć, co więcej ma ona swoje widoczne wątpliwości, słabości jest ludzka, popełnia błędy - Chyłka nie istnieje, Kingę pewnie moglibyśmy spotkać na sali sądowej. Zupełnie inaczej ma się sprawa z bohaterami płci męskiej, nie to że Pan Prokurator Zimnicki nie istnieje, po prostu jego przemyślenia są bardzo hmm.... "kobiece", analizowanie gestów, mimiki czy odruchów na wielu różnych płaszczyznach, zestawianie ich ze sobą, rozmyślanie a przede wszystkim wewnętrzny dialog i samokrytyka w głowie aroganckiego 40latka, który wyrywa kobiet na jedną noc... trudno mi kupić. To coś na kształt romantycznego mitu kamienia, który tępi kosę, czyli kobiety która zmienia "Zimnego" bawidamka w zaangażowanego, uważnego partnera, co osobiście uważam za nieporozumienie, ale życzę tej parze, jak każdej innej - wszystkiego dobrego :)
Reasumując nie jest to może dzieło przełomowe ani książka mogąca stanąć w szranki z "Gniewem aniołów", ale jest to bardzo przyjemna w odbiorze rozrywka, z naciąganą ale "jakąś" fabułą, przy której udało mi się odprężyć, w tym niejednokrotnie roześmiać :) Jestem wielką fanką cynicznego humoru, a taki od czasu do czasu serwowano mi w tej książce.
I dodatkowo podziękowanie dla autorki (sądząc po notce biograficznej z nią także podobnie jak jej bohaterką z pewnością nawiązałabym nić porozumienia), że poza jedną zamianą "wyjaśnień" na "zeznania", pod kątem prawnym nic mnie nie raziło ;)

Książka to debiut, więc na zachętę gwiazdka w górę, skoro zatem "Zaginięcie" R. Mroza dostało 5 to "Prokurator" zasługuje moim zdaniem na więcej. Chociaż książki w istocie różnią się koncepcją to nie da się uniknąć wrzucenia ich do przysłowiowego jednego worka. Trzeba przyznać, że Kinga Błońska, którą udało mi się polubić jest znacznie bardziej realna niż Joanna Chyłka. I...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Rita

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


Ulubione

Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Michaił Bułhakow Mistrz i Małgorzata Zobacz więcej
F. Scott Fitzgerald Wielki Gatsby Zobacz więcej
Gabriel García Márquez Miłość w czasach zarazy Zobacz więcej
James Frey Mój przyjaciel Leonard Zobacz więcej
James Frey Mój przyjaciel Leonard Zobacz więcej
Richard P. Feynman Pan raczy żartować, panie Feynman! Przypadki ciekawego człowieka Zobacz więcej
Erich Maria Remarque Czarny obelisk Zobacz więcej
Éric-Emmanuel Schmitt Ewangelia według Piłata Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
52
książki
Średnio w roku
przeczytane
2
książki
Opinie były
pomocne
583
razy
W sumie
wystawione
53
oceny ze średnią 7,1

Spędzone
na czytaniu
312
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
3
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]