Biblioteczka
Piękna książka. Pełna miłości i goryczy. Pełna cierpienia i radości. Uwielbiałam Krumme i ten jego lateksowy kostium...coś fantastycznego. Miłość Krumme i Erlanda też była pięknie opisana, naturalna,nieprzesłodzona, taka, jaka powinna być. W tej książce wyraźny jest dla mnie przekaz, że dwoje ludzi, nawet jeżeli są naprawdę różni, może stworzyć razem coś pięknego, trwałego, czasem cynicznego, infantylnego, nierzeczywistego, nawet głupiego, ale mającego urok dla nich dwóch i tylko dla nich.To jest po prostu ten wygrany los na loterii. Czytając o kolekcji Erlanda, nierzadko moje usta wykrzywiał uśmiech. Kolekcja szklanych zwierzaczków... jacy oni dwaj byli urokliwi w swojej wierności i oddaniu,a przede wszystkim w swojej akceptacji dziwactw partnera. Kocham takie dziwactwa. One nadają życiu smak. Zresztą w tej serii, opisującej losy trójki braci, nietrudno znaleźć ciekawe osobowości. Drugi brat Erlanda Margido, to dla odmiany typowy samotnik, a czytanie o kimś takim, napełniło mnie nostalgią. Czasami tak się dzieje, że nie znajdujemy swojej drugiej połówki i żyjemy pracą, a nierzadko żyjemy pasją i emocjami innych ludzi. Chłoniemy ich żal, smutek i radość. Poprzez książki, poprzez filmy, czy tak, jak to robił Margido, poprzez wykonywaną pracę. Tych trzech braci było tak różnych, a jednoczesnie tak do siebie podobnych. Tor i jego świnie. Margido i jego pasja. Erland i jego Krumme. Każdy z nich miał ten dopełniający go sens istnienia. Przez to powinni być szczęśliwi... i byli, chociaż nie zawsze ... Cóż po prostu kalejdoskop życia.
Piękna książka. Pełna miłości i goryczy. Pełna cierpienia i radości. Uwielbiałam Krumme i ten jego lateksowy kostium...coś fantastycznego. Miłość Krumme i Erlanda też była pięknie opisana, naturalna,nieprzesłodzona, taka, jaka powinna być. W tej książce wyraźny jest dla mnie przekaz, że dwoje ludzi, nawet jeżeli są naprawdę różni, może stworzyć razem coś pięknego, trwałego,...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-07-07
Oj Anka Anka...Patrząc przez okno mknącego pociągu odbiła mi się w szybie twarz rudowłosej pasażerki.Mówią,że najlepsze skojarzenia to te,które powstają gdy umysł jest pusty.Rude włosy od zawsze kojarzą mi się z Anią z zielonego wzgórza.Ten klimat zwykłych dni,prostego życia,jakże dalekiego od tego z czym na co dzień musimy się zmierzać.Takie powinno być życie.Proste i pełne osiągalnych marzeń.Ludzie za mało czasu poświęcają na to,co tej niesfornej i uroczej Ani zajmowało całe dni.Dryfujmy więcej między chmurami a będziemy szczęśliwsi.Życzę każdemu,może czas przeczytać raz jeszcze,a może po raz pierwszy tę piękną książkę.
Oj Anka Anka...Patrząc przez okno mknącego pociągu odbiła mi się w szybie twarz rudowłosej pasażerki.Mówią,że najlepsze skojarzenia to te,które powstają gdy umysł jest pusty.Rude włosy od zawsze kojarzą mi się z Anią z zielonego wzgórza.Ten klimat zwykłych dni,prostego życia,jakże dalekiego od tego z czym na co dzień musimy się zmierzać.Takie powinno być życie.Proste i...
więcej mniej Pokaż mimo toRomantyczna, ale piękna,momentami więc okrótna i bolesna.Taka jest miłość opisana w tej książce.Metafizyczna, ulotna...Nie wiem jak mam opisać dzieło tej wspaniałej pisarki. To chyba trzeba poczuć samemu. Na pewno nie doświadczymy w tej książce prostoty, nie doświadczymy w niej treści zabawnych, bo wszystko w niej jest zamglone smutkiem. Nie czytałam ani jednego współczesnego romansu w takim klimacie, bo to jest po prostu ten zapach przeszłości, który przebija się przez pożółkłe kartki, a miłość na nich opisana wydaje się czymś innym, niż jest w rzeczywistości.
Romantyczna, ale piękna,momentami więc okrótna i bolesna.Taka jest miłość opisana w tej książce.Metafizyczna, ulotna...Nie wiem jak mam opisać dzieło tej wspaniałej pisarki. To chyba trzeba poczuć samemu. Na pewno nie doświadczymy w tej książce prostoty, nie doświadczymy w niej treści zabawnych, bo wszystko w niej jest zamglone smutkiem. Nie czytałam ani jednego...
więcej mniej Pokaż mimo toKarolek jest koszmarny, a stworzenie takiej serii książek chrzci się słowami - prawdziwy talent. Nie brakuje momentów bardzo zabawnych, ale też i mrożących krew w żyłach. Niejednokrotnie zaciskałam zęby, myśląc sobie, że osobiście bym go rozszarpała. Damianek dla odmiany jest tak idealny, że aż niestrawny. Całość razem wzięta, to po prostu coś, przez duże C. Aż się nasuwa, że jak cebula i cytryna. Bo taka jest właśnie ta seria...
Karolek jest koszmarny, a stworzenie takiej serii książek chrzci się słowami - prawdziwy talent. Nie brakuje momentów bardzo zabawnych, ale też i mrożących krew w żyłach. Niejednokrotnie zaciskałam zęby, myśląc sobie, że osobiście bym go rozszarpała. Damianek dla odmiany jest tak idealny, że aż niestrawny. Całość razem wzięta, to po prostu coś, przez duże C. Aż się nasuwa,...
więcej mniej Pokaż mimo toZ tą książką było u mnie tak, że po przeczytaniu pierwszej strony, nie mogłam jej zamknąć. Za nic. Wciąga i pochłania bez reszty. Czytałam ją więc na peronie, w pociągu, przy stole podczas śniadania, w pracy (o zgrozo, tego nie polecam). Właściwie to książkę osobiście przypisuję do działu literatury kanapowej. Otworzyć na pierwszej stronie i zamknąć dopiero na ostatniej, a więc kanapa, weekend i wyłączony telefon.
Z tą książką było u mnie tak, że po przeczytaniu pierwszej strony, nie mogłam jej zamknąć. Za nic. Wciąga i pochłania bez reszty. Czytałam ją więc na peronie, w pociągu, przy stole podczas śniadania, w pracy (o zgrozo, tego nie polecam). Właściwie to książkę osobiście przypisuję do działu literatury kanapowej. Otworzyć na pierwszej stronie i zamknąć dopiero na ostatniej, a...
więcej mniej Pokaż mimo toDla mnie arcydzieło...najpiękniejsza książka z mojego dzieciństwa
Dla mnie arcydzieło...najpiękniejsza książka z mojego dzieciństwa
Pokaż mimo to
I przyszedł czas na moje ulubione klimaty...jak ja uwielbiam tę książkę, jest taka melancholiczna...naprawdę. Pomijając fakt, że główny bohater chciał mieć swojego luja. To też jest mistrzostwo, bo kto chciałby mieć luja?...nie wiem, czy to tak na serio i na własność, ale... cudownie pisze ten Pisarz, szkoda że tak mało...
I słowami piosenki..."A ja czekam i czekam i czekam..."na coś nowego...
I przyszedł czas na moje ulubione klimaty...jak ja uwielbiam tę książkę, jest taka melancholiczna...naprawdę. Pomijając fakt, że główny bohater chciał mieć swojego luja. To też jest mistrzostwo, bo kto chciałby mieć luja?...nie wiem, czy to tak na serio i na własność, ale... cudownie pisze ten Pisarz, szkoda że tak mało...
więcej Pokaż mimo toI słowami piosenki..."A ja czekam i czekam i...