Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Jednego nie rozumiem: czemu hetmana Stanisława Żółkiewskiego w tej książce cały czas nazywa się Stefanem Żółkiewskim?

Jednego nie rozumiem: czemu hetmana Stanisława Żółkiewskiego w tej książce cały czas nazywa się Stefanem Żółkiewskim?

Pokaż mimo to


Na półkach:

Cytat z książki: „Maniok, który Krzysztof Kolumb jadł na uczcie wydanej przez karaibskich wodzów 26 grudnia 1442 roku...”
Kolumb Amerykę odkrył w 1492. Zastanawiam się, czy czytać dalej.

Cytat z książki: „Maniok, który Krzysztof Kolumb jadł na uczcie wydanej przez karaibskich wodzów 26 grudnia 1442 roku...”
Kolumb Amerykę odkrył w 1492. Zastanawiam się, czy czytać dalej.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Opinia dotyczy zarówno Niewidzialnej Korony, jak i Korony Śniegu i Krwi.

Jeśli to ma być alternatywa do "podchodzenia do historii na kolanach" to ja dziękuję bardzo. "Wreszcie historia przestała być nudna." Dla mnie nigdy nie była, ale w takim razie je chcę fabularny podręcznik do biologii.
Niewidzialna Korona posiada wiele rażących dla mnie wad. Przede wszystkim wciskane na siłę i do tego nieprzyjemne sceny erotyczne. Motywy fantastyczne. Wątek Starszej krwi jeszcze w miarę, ale ożywające herby były po prostu bezsensownym dodatkiem. SPOILER Przemianę Michała Zaręby w smoka pozostawię bez komentarza. KONIEC SPOILERA
Tym, co cenię sobie szczególnie w powieściach historycznych jest umiejętne oddanie klimatu epoki. Tu tego nie było. Nie "przeniosłam się" w dawne czasy. Może winić za to należy całkowici uwspółcześniony język, którym posługuje się nie tylko narrator, ale również (o zgrozo) bohaterowie. Archaizacja jest dla mnie podstawowym elementem, bez którego żadna powieść historyczna nie może się obejść. Humor, również współczesny, pozostawia wiele do życzenie. Chyba, że Smoka liczyć jako element komediowy.
Chociaż trzeba przyznać, że sam pomysł na książkę rozgrywającą się w Polsce w XII i XIII wieku jest godny pochwały. Tylko potencjał zmarnowany. Mimo wszystko z lektury można wynieść całkiem sporo wiedzy i ciekawostek.
Rozczarowana i zawstydzona, że dałam się zwieść pochlebnym opiniom oraz marketingowi, idę uklęknąć prze historią.

Opinia dotyczy zarówno Niewidzialnej Korony, jak i Korony Śniegu i Krwi.

Jeśli to ma być alternatywa do "podchodzenia do historii na kolanach" to ja dziękuję bardzo. "Wreszcie historia przestała być nudna." Dla mnie nigdy nie była, ale w takim razie je chcę fabularny podręcznik do biologii.
Niewidzialna Korona posiada wiele rażących dla mnie wad. Przede wszystkim wciskane...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Egzemplarz, który miałam przyjemność czytać, był opatrzony wstępem zawierającym porównanie „Cinq - Marsa” do kwiatka znalezionego w babcinym pamiętniku. Książka wydana we Francji w roku 1826 może wydawać się przestarzałą i nudną, jednak to tylko pozory.
Akcja powieści rozgrywa się we Francji za panowania Ludwika XIII, czyli w pierwszej połowie XVII wieku. Główny bohater - młody Henryk d'Effiat markiz Cinq - Mars opuszcza rodzinne strony i udaje się na dwór królewski. Tam w ciągu dwóch lat zyskuje zaszczytny tytuł Wielkiego Koniuszego, a także staje się faworytem Ludwika XIII. Młodzieniec zawiązuje spisek przeciw okrutnemu kardynałowi Richelieu. Wszystko czyni w imię miłości do Marii Gonzagi - księżniczki mantuańskiej i dwórki królowej Anny Austriaczki. A w przyszłości polskiej królowej.
Na kartach powieści pojawiają się również nasi rodacy. Do Francji po rękę Marii przybywa polskie poselstwo. Jak autor przedstawił stroje i obyczaje panów szlachty? Zachęcam do sprawdzenia.
Po przymknięciu oka na drobne poprawki historii, których dopuścił się autor, oraz na nieskazitelny charakter głównego bohatera czyta się naprawdę przyjemnie i z zainteresowaniem. Są pojedynki, są bitwy, są intrygi, jest humor, jest powieść historyczna godna polecenia.

Egzemplarz, który miałam przyjemność czytać, był opatrzony wstępem zawierającym porównanie „Cinq - Marsa” do kwiatka znalezionego w babcinym pamiętniku. Książka wydana we Francji w roku 1826 może wydawać się przestarzałą i nudną, jednak to tylko pozory.
Akcja powieści rozgrywa się we Francji za panowania Ludwika XIII, czyli w pierwszej połowie XVII wieku. Główny bohater -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po wielu pozytywnych recenzjach spodziewałam się czegoś więcej. Główny bohater jest tak idealny, że aż papierowy. Tytułowych Lisowczyków jakoś trochę za mało. Właściwie ciężko stwierdzić, o czym książka konkretnie opowiada: tu wojna z Rosją, tu przygody Marcina, tu wyprawa na Syberię. Nie mogę powiedzieć, że mi się nie podobało, ale czuję się nieco zawiedziona.

Po wielu pozytywnych recenzjach spodziewałam się czegoś więcej. Główny bohater jest tak idealny, że aż papierowy. Tytułowych Lisowczyków jakoś trochę za mało. Właściwie ciężko stwierdzić, o czym książka konkretnie opowiada: tu wojna z Rosją, tu przygody Marcina, tu wyprawa na Syberię. Nie mogę powiedzieć, że mi się nie podobało, ale czuję się nieco zawiedziona.

Pokaż mimo to