Najnowsze artykuły
-
ArtykułyZakładki, a także wszystko, czego jako zakładek używamy. Czym zaznaczasz przeczytane strony książek?Anna Sierant30
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 7 czerwca 2024LubimyCzytać372
-
ArtykułyHistoria jako proces poznania bohatera. Wywiad z Pawłem LeśniakiemMarcin Waincetel2
-
ArtykułyPrzygotuj się na piłkarskie święto! Książki SQN na EURO 2024LubimyCzytać8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[10]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytała:
2021-10-27
2021-10-27
Średnia ocen:
7,9 / 10
1053 ocen
Oceniła na:
9 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (6 plusów)
Czytelnicy: 2607
Opinie: 88
Zobacz opinię (6 plusów)
Przeczytała:
2018-12-20
2018-12-20
Średnia ocen:
7,5 / 10
1837 ocen
Oceniła na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 5702
Opinie: 243
Przeczytała:
2018-11-12
2018-11-12
Średnia ocen:
7,1 / 10
95 ocen
Oceniła na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 332
Opinie: 17
Przeczytała:
2017-12-17
2017-12-17
Średnia ocen:
7,6 / 10
4161 ocen
Oceniła na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 9496
Opinie: 180
Przeczytała:
2017-08-20
2017-08-20
Średnia ocen:
6,8 / 10
452 ocen
Oceniła na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 1172
Opinie: 44
Średnia ocen:
7,5 / 10
1095 ocen
Oceniła na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 1981
Opinie: 54
Średnia ocen:
7,9 / 10
1694 ocen
Oceniła na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 6102
Opinie: 188
Przeczytała:
2017-07-22
2017-07-22
Średnia ocen:
7,5 / 10
1225 ocen
Oceniła na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 2164
Opinie: 65
Przeczytała:
2017-07-07
2017-07-07
Średnia ocen:
7,5 / 10
1581 ocen
Oceniła na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 3166
Opinie: 141
Średnia ocen:
7,9 / 10
1019 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 2790
Opinie: 87
Może i ta książka ani ta seria nie zasługują na tak wysoką ocenę. Może.
Ale przysięgam, że to był najlepszy re-telling legend arturiańskich, jakiego w życiu doświadczyłam. Najlepszy spośród filmów, seriali, komiksów i książek.
Na szczytnej pozycji ex aequo stoi tylko film "Zielony rycerz", albowiem nikt poza Davidem Lowerym i Bernardem Cornwellem nie uchwycił tak pięknie tego, co tak uwielbiam w pracach "przetwórczych" zajmujących się mitologią arturiańską: humanizacji legend.
Postacie w "Zimowym Monarsze", "Nieprzyjacielu Boga" i wreszcie "Excaliburze" są tak dojmująco ludzkie i złożone. Myślałam, że będę nienawidziła Ginewry od początku do końca, a Mordredowi zaś współczuła jego losu popychadła, ale Cornwell potrafił poprowadzić ich podróż charakterologiczną w taki sposób, że nie mogłabym do końca określić swojego stosunku do ich obojga.
Nie będę się przyczepiała do nieścisłości historycznych, np. braku dystynkcji między Brytonami i Gaelami, używania gaelickich nazw na brytońskie święta itd., ponieważ to nieważne. Ta trylogia dostarczyła mi tak wiele rozrywki, radości i ekscytacji, że nie mogłabym przejmować się drobiazgami.
Wreszcie, czuję prawdziwą żałobę. Postać Artura to majstersztyk. Najpiękniejsze przekucie legendy w człowieka z wadami i zaletami, własnymi fiksacjami, aspiracjami i nadziejami. Kiedy Artur odpływał na łodzi płynącej pod wiatr (w kierunku Avalonu, Lyonesse, czy też po prostu ku zagładzie otwartego morza?), naprawdę czułam smutek.
Ponieważ odszedł nasz niegdysiejszy i przyszły król, który nigdy nie chciał być królem, a jednak spędził całe swoje życie walcząc o tron, którego odmawiał.
Cytując ostatnie słowa zapisane przez Derfla:
"- Mój panie - rzekłem, lecz nie mówiłem do niego [Sansuma]. Przemawiałem do Artura. Obejmując Ceinwyn ramieniem, płakałem i patrzyłem, jak blada łódź znika w migotliwej, srebrzystej mgle.
Tak odszedł mój pan.
I nikt go więcej nie ujrzał."
Mam nadzieję, że to jednak nieprawda i pod tym implikowanym "nigdy" kryje się dodatkowe "jeszcze", albowiem legenda Artura, choć zniekształcona trwa po wsze czasy.
Może i ta książka ani ta seria nie zasługują na tak wysoką ocenę. Może.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAle przysięgam, że to był najlepszy re-telling legend arturiańskich, jakiego w życiu doświadczyłam. Najlepszy spośród filmów, seriali, komiksów i książek.
Na szczytnej pozycji ex aequo stoi tylko film "Zielony rycerz", albowiem nikt poza Davidem Lowerym i Bernardem Cornwellem nie uchwycił tak pięknie...