-
ArtykułyHumor jest niezbędny do życia. Rozmawiamy z twórczyniami bestsellerowej serii „Basia”Ewa Cieślik1
-
Artykuły„Igrzyska śmierci” powracają. Znamy polską datę wydania nowej książki Suzanne CollinsKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyPremiera „Tylko my dwoje”. Weź udział w konkursie i wygraj bilety do kina!LubimyCzytać7
-
ArtykułyKolejna powieść Remigiusza Mroza trafi na ekrany. Pora na „Langera”Konrad Wrzesiński4
Biblioteczka
2016-12
2016-12
Kolejna część po "Księdze bez tytułu" i "Oku księżyca" książce autora, który podpisuje się jako "Anonim". NAjlepszy w tej książce nie jest Bourbon Kid, zimnokrwisty morderca pojawiający się po raz kolejny, tylko Sanchez, znany z poprzednich części barman z baru Tapioca. Bez niego ta część byłaby po prostu słaba. Mam nadzieję, że kolejna część będzie miała jeszcze więcej akcji, morderstw i ciętego języka, bo w tej jednak trochę tego zabrakło.
Na marginesie, szkoda, że niektórzy wydawcy ostro stoją murem przeciwko wydawaniu swoich książek w formie ebooków. Nie chcą naszych pieniędzy czy jak?
Kolejna część po "Księdze bez tytułu" i "Oku księżyca" książce autora, który podpisuje się jako "Anonim". NAjlepszy w tej książce nie jest Bourbon Kid, zimnokrwisty morderca pojawiający się po raz kolejny, tylko Sanchez, znany z poprzednich części barman z baru Tapioca. Bez niego ta część byłaby po prostu słaba. Mam nadzieję, że kolejna część będzie miała jeszcze więcej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-12
Druga część serii o Sebastianie Bergmanie, psychologu współpracującym z policją (pierwsza część to Ciemne sekrety). Jak dla mnie rewelacja, świetny kryminał, bez wpadek fabularnych, z rosnącym ciągle napięciem. Ta część podobała mi się nawet bardziej niż część pierwsza. Polecam!
Druga część serii o Sebastianie Bergmanie, psychologu współpracującym z policją (pierwsza część to Ciemne sekrety). Jak dla mnie rewelacja, świetny kryminał, bez wpadek fabularnych, z rosnącym ciągle napięciem. Ta część podobała mi się nawet bardziej niż część pierwsza. Polecam!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-11
Dopiero niedawno skończyłem Metro 2033. Jakoś długo nie mogłem się za to zabrać. A jako, że na oficjalnej stronie jest wersja w pdf za darmo, to wystarczyło przekonwertować i spokonie dało się czytać na kindlu.
Sama książka była świetna, jak dla mnie 9/10. Najlepszy to chyba klimat, który wylewa się z każdej strony. Niedługo będę musiał nabyć kolejne części bo wciągnęła mnie historia Artema. No i oczywiście teraz to już obowiązkowo będę musiał znaleźć czas na grę, która też się kisi już od jakiegoś czasu na steamie :)
Owszem, jest kilka niespójności i parę absurdów, ale czyta się świetnie, a sama końcówka jak dla mnie rewelacyjna.
Dopiero niedawno skończyłem Metro 2033. Jakoś długo nie mogłem się za to zabrać. A jako, że na oficjalnej stronie jest wersja w pdf za darmo, to wystarczyło przekonwertować i spokonie dało się czytać na kindlu.
Sama książka była świetna, jak dla mnie 9/10. Najlepszy to chyba klimat, który wylewa się z każdej strony. Niedługo będę musiał nabyć kolejne części bo wciągnęła...
2016-07
Marcin Mortka: Morza wszeteczne (tom 1), Wyspy plugawe (tom 2) - fajne, lekkie, na rozbawienie. Sporo niewybrednego humoru, przekleństw, zabawnych sytuacji, śmiesznych przezwisk i pirackich przygód. Polecam jako przerwę między cięższymi lekturami. Drugi tom lepszy od pierwszego przede wszystkim śmieszniejszy, no ale nie da się go czytać bez znajomości pierwszego. Gram teraz w Dragon Age Inkwizycja, i mojego bohatera nazwałem imieniem głównego bohatera tych książek - Roland Wywijas :)
Marcin Mortka: Morza wszeteczne (tom 1), Wyspy plugawe (tom 2) - fajne, lekkie, na rozbawienie. Sporo niewybrednego humoru, przekleństw, zabawnych sytuacji, śmiesznych przezwisk i pirackich przygód. Polecam jako przerwę między cięższymi lekturami. Drugi tom lepszy od pierwszego przede wszystkim śmieszniejszy, no ale nie da się go czytać bez znajomości pierwszego. Gram teraz...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-07
Marcin Mortka: Morza wszeteczne (tom 1), Wyspy plugawe (tom 2) - fajne, lekkie, na rozbawienie. Sporo niewybrednego humoru, przekleństw, zabawnych sytuacji, śmiesznych przezwisk i pirackich przygód. Polecam jako przerwę między cięższymi lekturami. Drugi tom lepszy od pierwszego przede wszystkim śmieszniejszy, no ale nie da się go czytać bez znajomości pierwszego. Gram teraz w Dragon Age Inkwizycja, i mojego bohatera nazwałem imieniem głównego bohatera tych książek - Roland Wywijas :)
Marcin Mortka: Morza wszeteczne (tom 1), Wyspy plugawe (tom 2) - fajne, lekkie, na rozbawienie. Sporo niewybrednego humoru, przekleństw, zabawnych sytuacji, śmiesznych przezwisk i pirackich przygód. Polecam jako przerwę między cięższymi lekturami. Drugi tom lepszy od pierwszego przede wszystkim śmieszniejszy, no ale nie da się go czytać bez znajomości pierwszego. Gram teraz...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08
Michael Hjorth, Hans Rosenfeldt: Ciemne sekrety - bardzo dobry kryminał, tło całej sprawy, bohaterowie, każdy ze swoją historią, nie ma za dużo rzeczy do których można by się przyczepić od strony logicznej czy merytorycznej.
Michael Hjorth, Hans Rosenfeldt: Ciemne sekrety - bardzo dobry kryminał, tło całej sprawy, bohaterowie, każdy ze swoją historią, nie ma za dużo rzeczy do których można by się przyczepić od strony logicznej czy merytorycznej.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-10
przeczytałem Vertical Rafała Kosika, kurde, dziwne to było. Pomysł niby fajny, ale czegoś mi tam brakowało.
przeczytałem Vertical Rafała Kosika, kurde, dziwne to było. Pomysł niby fajny, ale czegoś mi tam brakowało.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-03
Paul Kearney: cykl Boże monarchie - kilka osób tu się zacwhwycało, mi się po prostu podobało. Jak dla mnie ta seria to taka solidna robota, jednak bez tego czegoś, co podpowiada - o! to było genialne! Bardzo dobrze przedstawiona historia, konsekwencja fabularna, widać, że autor przemyślał to od początku do końca. Ale mi z początku bardzo przeszkadzały różne klisze z literatury, na szczęście im bardziej się wgłębiałem, tym mniej mnie raziły. Polecam!
Paul Kearney: cykl Boże monarchie - kilka osób tu się zacwhwycało, mi się po prostu podobało. Jak dla mnie ta seria to taka solidna robota, jednak bez tego czegoś, co podpowiada - o! to było genialne! Bardzo dobrze przedstawiona historia, konsekwencja fabularna, widać, że autor przemyślał to od początku do końca. Ale mi z początku bardzo przeszkadzały różne klisze z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-02
Paul Kearney: cykl Boże monarchie - kilka osób tu się zacwhwycało, mi się po prostu podobało. Jak dla mnie ta seria to taka solidna robota, jednak bez tego czegoś, co podpowiada - o! to było genialne! Bardzo dobrze przedstawiona historia, konsekwencja fabularna, widać, że autor przemyślał to od początku do końca. Ale mi z początku bardzo przeszkadzały różne klisze z literatury, na szczęście im bardziej się wgłębiałem, tym mniej mnie raziły. Polecam!
Paul Kearney: cykl Boże monarchie - kilka osób tu się zacwhwycało, mi się po prostu podobało. Jak dla mnie ta seria to taka solidna robota, jednak bez tego czegoś, co podpowiada - o! to było genialne! Bardzo dobrze przedstawiona historia, konsekwencja fabularna, widać, że autor przemyślał to od początku do końca. Ale mi z początku bardzo przeszkadzały różne klisze z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-02
Paul Kearney: cykl Boże monarchie - kilka osób tu się zacwhwycało, mi się po prostu podobało. Jak dla mnie ta seria to taka solidna robota, jednak bez tego czegoś, co podpowiada - o! to było genialne! Bardzo dobrze przedstawiona historia, konsekwencja fabularna, widać, że autor przemyślał to od początku do końca. Ale mi z początku bardzo przeszkadzały różne klisze z literatury, na szczęście im bardziej się wgłębiałem, tym mniej mnie raziły. Polecam!
Paul Kearney: cykl Boże monarchie - kilka osób tu się zacwhwycało, mi się po prostu podobało. Jak dla mnie ta seria to taka solidna robota, jednak bez tego czegoś, co podpowiada - o! to było genialne! Bardzo dobrze przedstawiona historia, konsekwencja fabularna, widać, że autor przemyślał to od początku do końca. Ale mi z początku bardzo przeszkadzały różne klisze z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-01
Paul Kearney: cykl Boże monarchie - kilka osób tu się zacwhwycało, mi się po prostu podobało. Jak dla mnie ta seria to taka solidna robota, jednak bez tego czegoś, co podpowiada - o! to było genialne! Bardzo dobrze przedstawiona historia, konsekwencja fabularna, widać, że autor przemyślał to od początku do końca. Ale mi z początku bardzo przeszkadzały różne klisze z literatury, na szczęście im bardziej się wgłębiałem, tym mniej mnie raziły. Polecam!
Paul Kearney: cykl Boże monarchie - kilka osób tu się zacwhwycało, mi się po prostu podobało. Jak dla mnie ta seria to taka solidna robota, jednak bez tego czegoś, co podpowiada - o! to było genialne! Bardzo dobrze przedstawiona historia, konsekwencja fabularna, widać, że autor przemyślał to od początku do końca. Ale mi z początku bardzo przeszkadzały różne klisze z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-01
Paul Kearney: cykl Boże monarchie - kilka osób tu się zacwhwycało, mi się po prostu podobało. Jak dla mnie ta seria to taka solidna robota, jednak bez tego czegoś, co podpowiada - o! to było genialne! Bardzo dobrze przedstawiona historia, konsekwencja fabularna, widać, że autor przemyślał to od początku do końca. Ale mi z początku bardzo przeszkadzały różne klisze z literatury, na szczęście im bardziej się wgłębiałem, tym mniej mnie raziły. Polecam!
Paul Kearney: cykl Boże monarchie - kilka osób tu się zacwhwycało, mi się po prostu podobało. Jak dla mnie ta seria to taka solidna robota, jednak bez tego czegoś, co podpowiada - o! to było genialne! Bardzo dobrze przedstawiona historia, konsekwencja fabularna, widać, że autor przemyślał to od początku do końca. Ale mi z początku bardzo przeszkadzały różne klisze z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-04
Jacek Piekara: Ani słowa prawdy - kilka opowiadań o magu Arivaldzie, który bardzo przypomina Mordimera... aż za bardzo, sposób prowadzenia narracji to typowe dla Piekary krótkie opowiadania, z niby zaskakującym zakończeniem. Było po prostu ok.
Jacek Piekara: Ani słowa prawdy - kilka opowiadań o magu Arivaldzie, który bardzo przypomina Mordimera... aż za bardzo, sposób prowadzenia narracji to typowe dla Piekary krótkie opowiadania, z niby zaskakującym zakończeniem. Było po prostu ok.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-03
Evžen Boček: Ostatnia arystokratka, Arystokratka w ukropie - perypetie rodziny czeskich emigrantów, którzy dziedziczą podupadający pałac w Czechach i wracają żeby się nim zająć. Takie coś zdecydowanie musi prowadzić do przezabawnych sytuacji, czy to związanych z różnicami kulturowymi, czy spięciami między wcześniejszymi rezydentami a nowymi właścicielami. Bardzo lekkie i przyjemne. Szkoda tylko, że obie części nie dążą do jakiegoś większego celu, wydarzenia tam się po prostu dzieją... i nagle kończą, potem kolejny krótki tomik. Ale warto po to sięgnąć, można się zdrowo pośmiać, w odróżnieniu od Ekożony, którą też kiedyś opisywałem...
Evžen Boček: Ostatnia arystokratka, Arystokratka w ukropie - perypetie rodziny czeskich emigrantów, którzy dziedziczą podupadający pałac w Czechach i wracają żeby się nim zająć. Takie coś zdecydowanie musi prowadzić do przezabawnych sytuacji, czy to związanych z różnicami kulturowymi, czy spięciami między wcześniejszymi rezydentami a nowymi właścicielami. Bardzo lekkie i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-05
Evžen Boček: Ostatnia arystokratka, Arystokratka w ukropie - perypetie rodziny czeskich emigrantów, którzy dziedziczą podupadający pałac w Czechach i wracają żeby się nim zająć. Takie coś zdecydowanie musi prowadzić do przezabawnych sytuacji, czy to związanych z różnicami kulturowymi, czy spięciami między wcześniejszymi rezydentami a nowymi właścicielami. Bardzo lekkie i przyjemne. Szkoda tylko, że obie części nie dążą do jakiegoś większego celu, wydarzenia tam się po prostu dzieją... i nagle kończą, potem kolejny krótki tomik. Ale warto po to sięgnąć, można się zdrowo pośmiać, w odróżnieniu od Ekożony, którą też kiedyś opisywałem...
Evžen Boček: Ostatnia arystokratka, Arystokratka w ukropie - perypetie rodziny czeskich emigrantów, którzy dziedziczą podupadający pałac w Czechach i wracają żeby się nim zająć. Takie coś zdecydowanie musi prowadzić do przezabawnych sytuacji, czy to związanych z różnicami kulturowymi, czy spięciami między wcześniejszymi rezydentami a nowymi właścicielami. Bardzo lekkie i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-06
Mariusz Wollny: seria Krawawa Jutrznia - przygody syna Kacpra Ryksa, który też nazywa się... Kacper Ryx :) Tym razem Mariusz Wollny przenosi nas w bardzo ciekawe czasy dymitriad. Muszę przyznać, że czytało mi się o wiele lepiej niż wcześniejsze książki o ojcu głównego bohatera. O wiele więcej akcji, a mniej opisów. Jak dla mnie najlepsza była część pierwsza, kolejne trochę słabsze, ale i tak bardzo dobre. Polecam!
Mariusz Wollny: seria Krawawa Jutrznia - przygody syna Kacpra Ryksa, który też nazywa się... Kacper Ryx :) Tym razem Mariusz Wollny przenosi nas w bardzo ciekawe czasy dymitriad. Muszę przyznać, że czytało mi się o wiele lepiej niż wcześniejsze książki o ojcu głównego bohatera. O wiele więcej akcji, a mniej opisów. Jak dla mnie najlepsza była część pierwsza, kolejne trochę...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-06
Mariusz Wollny: seria Krawawa Jutrznia - przygody syna Kacpra Ryksa, który też nazywa się... Kacper Ryx :) Tym razem Mariusz Wollny przenosi nas w bardzo ciekawe czasy dymitriad. Muszę przyznać, że czytało mi się o wiele lepiej niż wcześniejsze książki o ojcu głównego bohatera. O wiele więcej akcji, a mniej opisów. Jak dla mnie najlepsza była część pierwsza, kolejne trochę słabsze, ale i tak bardzo dobre. Polecam!
Mariusz Wollny: seria Krawawa Jutrznia - przygody syna Kacpra Ryksa, który też nazywa się... Kacper Ryx :) Tym razem Mariusz Wollny przenosi nas w bardzo ciekawe czasy dymitriad. Muszę przyznać, że czytało mi się o wiele lepiej niż wcześniejsze książki o ojcu głównego bohatera. O wiele więcej akcji, a mniej opisów. Jak dla mnie najlepsza była część pierwsza, kolejne trochę...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-06
Mariusz Wollny: seria Krawawa Jutrznia - przygody syna Kacpra Ryksa, który też nazywa się... Kacper Ryx :) Tym razem Mariusz Wollny przenosi nas w bardzo ciekawe czasy dymitriad. Muszę przyznać, że czytało mi się o wiele lepiej niż wcześniejsze książki o ojcu głównego bohatera. O wiele więcej akcji, a mniej opisów. Jak dla mnie najlepsza była część pierwsza, kolejne trochę słabsze, ale i tak bardzo dobre. Polecam!
Mariusz Wollny: seria Krawawa Jutrznia - przygody syna Kacpra Ryksa, który też nazywa się... Kacper Ryx :) Tym razem Mariusz Wollny przenosi nas w bardzo ciekawe czasy dymitriad. Muszę przyznać, że czytało mi się o wiele lepiej niż wcześniejsze książki o ojcu głównego bohatera. O wiele więcej akcji, a mniej opisów. Jak dla mnie najlepsza była część pierwsza, kolejne trochę...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-07
Terry Pratchett: Równoumagicznienie - kolejny Pratchett. tym razem jedna z moich ulubionych serii - o czarownicach. Jedna z pierwszych powieści Pratchetta, i widać, tu właśnie zalążek całej serii o czarownicach, może dlatego nie oceniam jakoś wysoko tej książki.
Terry Pratchett: Równoumagicznienie - kolejny Pratchett. tym razem jedna z moich ulubionych serii - o czarownicach. Jedna z pierwszych powieści Pratchetta, i widać, tu właśnie zalążek całej serii o czarownicach, może dlatego nie oceniam jakoś wysoko tej książki.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
"Arsenał" Marka Oramusa to bardzo dziwna książka, polskie sci-fi z lat '80. O ile część opisu wyprawy statku kosmicznego i spotkanie z tytułowym Arsenałem, czyli Niezidentyfikowanym Obiektem Kosmicznym nawet jest wciągająca, o tyle późniejsze wizje bohatera to już jakaś masakra, no ale mimo to przeczytałem do końca. Nie polecam, chyba, że najbardziej twardym fanom sci-fi.
"Arsenał" Marka Oramusa to bardzo dziwna książka, polskie sci-fi z lat '80. O ile część opisu wyprawy statku kosmicznego i spotkanie z tytułowym Arsenałem, czyli Niezidentyfikowanym Obiektem Kosmicznym nawet jest wciągająca, o tyle późniejsze wizje bohatera to już jakaś masakra, no ale mimo to przeczytałem do końca. Nie polecam, chyba, że najbardziej twardym fanom...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to