Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Sięgnęłam po książkę wyłączanie z sympatii do bohaterów. I tylko ona pozwoliła mi dotrwać do końca. Tylko z powodu sympatii dwie gwiazdki. Książka fatalna, nijaka. To na 100 procent ostatni tytuł tego autora, który przeczytałam. Nie ma w tej książce nic szczególnego. Trochę makabrycznych opisów, za którymi zresztą nie przepadam. Zero akcji, zero sensu, naciągane zakończenie. Dawno nie czytałam tak słabego kryminału. Ja rozumiem, że autor jest na fali i jest okazja zarobić, ale odrobina szacunku do samego siebie powinna zablokować to produkowanie na ilość. O jakiejkolwiek jakości nie ma tu mowy.

Sięgnęłam po książkę wyłączanie z sympatii do bohaterów. I tylko ona pozwoliła mi dotrwać do końca. Tylko z powodu sympatii dwie gwiazdki. Książka fatalna, nijaka. To na 100 procent ostatni tytuł tego autora, który przeczytałam. Nie ma w tej książce nic szczególnego. Trochę makabrycznych opisów, za którymi zresztą nie przepadam. Zero akcji, zero sensu, naciągane...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dla mnie bomba. Nie mogłam się oderwać. Zaczęłam przed południem i nie odlozylam dopóki nie skończyłam. Poszłam spać o 7.30 rano, bo nie mogłam, po prostu nie mogłam odłożyć tej książki. Jeszcze mi się to nie zdarzyło. Nie aż tak!

Po wszystkich sporach o Mroza, bardzo różnych opiniach nie spodziewałam się, że przytrafić mi się taka przygoda. A trudno mnie ostatnio czymś porwać. W ciagu ostatnich 8 tygodni przeczytałam 14 książek. W ciągu ostatniego roku 50. Jedna wydaje mi się podobna do drugiej, wiele pomysłów jest wtórnych. A tu porwało mnie normalnie :)

Serdecznie polecam. Mróz nie jest mistrzem pióra, ale mistrzem rozrywki - przynajmniej w tym przypadku - owszem!

PS Poprzedni tom cyklu nie był zły, ale te jest zdecydowanie lepszy.

Dla mnie bomba. Nie mogłam się oderwać. Zaczęłam przed południem i nie odlozylam dopóki nie skończyłam. Poszłam spać o 7.30 rano, bo nie mogłam, po prostu nie mogłam odłożyć tej książki. Jeszcze mi się to nie zdarzyło. Nie aż tak!

Po wszystkich sporach o Mroza, bardzo różnych opiniach nie spodziewałam się, że przytrafić mi się taka przygoda. A trudno mnie ostatnio czymś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika literatury kryminalnej. I nie tylko. Zdecydowane 10/10.

Pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika literatury kryminalnej. I nie tylko. Zdecydowane 10/10.

Pokaż mimo to


Na półkach:

"Prezent" to pierwsza książka tej autorki, po którą sięgnęłam. I raczej ostatnia. Język bardzo mnie męczył, fabuła nie porwała. Zapewne autorka ma swoich zwolenników, widzę to na różnych grupach czytelniczych, ale ja na pewno nie dołączam do ich grona. Książka z kategorii: przeczytać i zapomnieć. I do tego: dobrnąć jak najszybciej do końca, by sięgnąć po inną.

"Prezent" to pierwsza książka tej autorki, po którą sięgnęłam. I raczej ostatnia. Język bardzo mnie męczył, fabuła nie porwała. Zapewne autorka ma swoich zwolenników, widzę to na różnych grupach czytelniczych, ale ja na pewno nie dołączam do ich grona. Książka z kategorii: przeczytać i zapomnieć. I do tego: dobrnąć jak najszybciej do końca, by sięgnąć po inną.

Pokaż mimo to


Na półkach:

"Klątwa" jest, moim zdaniem, najsłabszą częścią cyklu o Deryle. Po "Traumie", którą czytało się całkiem nieźle, miałam wrażenie, że tendencja jest zwyżkowa i autor coraz lepiej radzi sobie zarówno z gatunkiem, jak i z piórem . "Klątwa" mnie mocno zawiodła - dłużyzny, język kwadratowy, do tego chyba jeden z najbardziej oklepanych schematów. Mam na myśli przyczyny zabójstw. Sam pomysł zamkniętej, odciętej od świata grupy osób też nie jest genialny, jednak zakładam, że można go wykorzystać wielokrotnie. Pod warunkiem, że robi się to w sposób twórczy. A tu pod każdym względem było wtórnie i bez polotu.

"Klątwa" jest, moim zdaniem, najsłabszą częścią cyklu o Deryle. Po "Traumie", którą czytało się całkiem nieźle, miałam wrażenie, że tendencja jest zwyżkowa i autor coraz lepiej radzi sobie zarówno z gatunkiem, jak i z piórem . "Klątwa" mnie mocno zawiodła - dłużyzny, język kwadratowy, do tego chyba jeden z najbardziej oklepanych schematów. Mam na myśli przyczyny zabójstw....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To już 4 książka tej autorki, którą przeczytałam. Dwie pierwsze były dobre, trzecia była dużym rozczarowaniem. Tutaj zdecydowanie widoczny jest powrót do formy. I choć początki były trudne i trochę zajęło, zanim wsiąkłam bez reszty, to pozycję oceniam wysoko. Ważny temat i przede wszystkim nieoklepany na tysiąc sposobów. Zresztą forma powieści, cała konstrukcja fabularna, postaci i tak obroniłyby pewnie książkę, nawet gdybym z tematem stykała się często. Z czystym sercem polecam. Nawet jeśli początki będą trudne (moje były bardzo :) ), to warto.

To już 4 książka tej autorki, którą przeczytałam. Dwie pierwsze były dobre, trzecia była dużym rozczarowaniem. Tutaj zdecydowanie widoczny jest powrót do formy. I choć początki były trudne i trochę zajęło, zanim wsiąkłam bez reszty, to pozycję oceniam wysoko. Ważny temat i przede wszystkim nieoklepany na tysiąc sposobów. Zresztą forma powieści, cała konstrukcja fabularna,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Pokrzyk" jest na pewno powrotem do formy, bo poprzednia część nie była do końca "z mojej bajki". Jednak chyba przeważa poczucie , że zbyt długi cykl staje się telenowelą. Historia kryminalna ok, pomysł ciekawy, dobrze poprowadzony, choć momentami zabiegi okoliczności są zadziwiające. Mimo wszystko - duży plus. Za to wątek obyczajowy zaczyna przypominać losy bohaterów melodramatu-tasiemca. Z sympatii i za mimo wszystko miło spędzony z lekturą czas daję 7.

"Pokrzyk" jest na pewno powrotem do formy, bo poprzednia część nie była do końca "z mojej bajki". Jednak chyba przeważa poczucie , że zbyt długi cykl staje się telenowelą. Historia kryminalna ok, pomysł ciekawy, dobrze poprowadzony, choć momentami zabiegi okoliczności są zadziwiające. Mimo wszystko - duży plus. Za to wątek obyczajowy zaczyna przypominać losy bohaterów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Poprzednie części były świetne. "Wyrok" to dla mnie rozczarowanie. Jestem świeżo po zakończeniu lektury. Trochę muszę sobie jeszcze poukładać, ale nie wiem, czy ta część jest w stanie się obronić. Autor wspiął się na wyżyny nieprawdopodobieństwa. Już Chyłka w Himalajach bardziej mnie momentami przekonywała. Do tego relacja Chyłki i Zordona budziła dotychczas wiele sympatii, a tym razem przestała. I nie chodzi o to, że skończyło się, jak się skończyło. Tylko dlaczego. Trochę przeciągnięta struna, moim zdaniem. Pomijam, że samo zakończenie jest abstrakcyjne, zakładam, że to zasłona dymna i akurat to da się w logiczny sposób odkręcić. Jednak decyzję Chyłki, która tak wzburzyła Kordiana już nie wiem jak. Mam nadzieję, że po prostu jestem mało domyślna i autor ma na to jakiś pomysł dalej. W tomach 1-9 bardzo polubiłam zarówno Chyłkę i Zordona. Tutaj straciłam prawie całą sympatię do postaci. Z licznych powodów. Do tego dotychczas ich relacja opisywana była w świetny, zabawny, budzący sympatię, ale nieprzesłodzony sposób. Genialny dystans sprawił, że nie miałam wrażenia czytania Harlequina. Tutaj? Niektóre momenty przedstawione były jak w marnym romansie. Jeśli chodzi o psychologię postaci - totalna klapa. Zabrakło realności w każdym calu w najważniejszych kwestiach. Wiedzy Lagera, decyzji Chyłki i siły jej psychiki. Słabo, słabo i jeszcze raz słabo. Pięć gwiazdek tylko z ogromnej sympatii do serii i wcześniejszych części. Poza tym przedobrzył Pan, Panie Mróź. Tym razem zdecydowanie. I popsuł wiele z tego co zbudował. I nie dlatego, że znowu są problemy. Muszą być, byśmy wszyscy nie utknęli w tęczowej rzeczywistości. Jednak to, co działo się w tej części zakrawa na absurd, trąci tanią sensacją i brazylijskim serialem. Liczę, że to wszystko jakoś się obroni w kolejnej części, bo życie bez Chyłki będzie mniej barwne ;) i będzie mi jej brakowało :)

Poprzednie części były świetne. "Wyrok" to dla mnie rozczarowanie. Jestem świeżo po zakończeniu lektury. Trochę muszę sobie jeszcze poukładać, ale nie wiem, czy ta część jest w stanie się obronić. Autor wspiął się na wyżyny nieprawdopodobieństwa. Już Chyłka w Himalajach bardziej mnie momentami przekonywała. Do tego relacja Chyłki i Zordona budziła dotychczas wiele sympatii,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mówienie o tej książce kryminał (a spotkałam się z tym sformułowaniem wielokrotnie) to duże nadużycie. Więcej tu satyry. Jednak wychwalanie żartów pod niebiosa to kolejna przesada.

Nie ukrywam, że 2/3 książki po prostu męczyłam, w końcu byłam bliska odłożenia . Przetrwałam i dałam szansę. Nie żałuję, faktycznie od pewnego momentu bawiłam się lepiej, a wrażenie po przeczytaniu pozostało miłe i sympatyczne.Jednak nic więcej.

Mówienie o tej książce kryminał (a spotkałam się z tym sformułowaniem wielokrotnie) to duże nadużycie. Więcej tu satyry. Jednak wychwalanie żartów pod niebiosa to kolejna przesada.

Nie ukrywam, że 2/3 książki po prostu męczyłam, w końcu byłam bliska odłożenia . Przetrwałam i dałam szansę. Nie żałuję, faktycznie od pewnego momentu bawiłam się lepiej, a wrażenie po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Od lektury tej książki zaczęły się moje dwie przygody.

Pierwsza z tytułami pani Anny Kamińskiej. Czytam wszystkie i z niecierpliwością czekam na kolejny. Świetne pióro. Jego lekkość przekonała mnie nawet do sięgnięcia po książkę, którą pewnie pominęłabym, jeśli chodzi o tematykę (Odnalezieni). Jestem pewna, że niezależnie od tego, jakie tematy autorką podejmie w przyszłości, na pewno zainteresuję się publikacjami.

Druga przygoda to Białowieża. Po lekturze "Simony" i w krótkim czasie "Białowieży szeptem" (również tej autorki) kierunek wakacyjnych wojaży mógł być tylko jeden :). Wycieczka do Dziedzinki obowiązkowa. :) Powrót do Białowieży w przyszłości również.

Co do samej lektury. Niebanalna historia o spełnianiu marzeń. O życiu na własnych zasadach. O miłości do zwierząt. O sile charakteru. Piękna opowieść o pięknej kobiecie. Bardzo polecam!

Od lektury tej książki zaczęły się moje dwie przygody.

Pierwsza z tytułami pani Anny Kamińskiej. Czytam wszystkie i z niecierpliwością czekam na kolejny. Świetne pióro. Jego lekkość przekonała mnie nawet do sięgnięcia po książkę, którą pewnie pominęłabym, jeśli chodzi o tematykę (Odnalezieni). Jestem pewna, że niezależnie od tego, jakie tematy autorką podejmie w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawy pomysł, dobrze prowadzona akcja. Nie ma czasu na nudę. Dobra rozrywka na przyzwoitym poziomie. Polecam.

Ciekawy pomysł, dobrze prowadzona akcja. Nie ma czasu na nudę. Dobra rozrywka na przyzwoitym poziomie. Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

To chyba moje najważniejsze rozczarowanie czytelnicze. Pomiędzy oczekiwaniami (efekt promocji tytułu) a rzeczywistością - przepaść. Ani język, ani pomysł, ani bohaterowie - nic nie dało się polubić. Fatalna!!!

To chyba moje najważniejsze rozczarowanie czytelnicze. Pomiędzy oczekiwaniami (efekt promocji tytułu) a rzeczywistością - przepaść. Ani język, ani pomysł, ani bohaterowie - nic nie dało się polubić. Fatalna!!!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Co to dużo mówić - klasyka. Polecam bardzo!

Co to dużo mówić - klasyka. Polecam bardzo!

Pokaż mimo to


Na półkach:

"Rio Anakonda" jest troszeczkę gorsza od "Gringo wśród dzikich plemion", ale też warta uwagi. Mile spędzone chwile, solidna dawka dobrego żartu, niebanalne opowieści. Polecam wszystkim, a szczególnie tym rozpoczynającym swoją przygodę z literatura podróżniczą.:-)

"Rio Anakonda" jest troszeczkę gorsza od "Gringo wśród dzikich plemion", ale też warta uwagi. Mile spędzone chwile, solidna dawka dobrego żartu, niebanalne opowieści. Polecam wszystkim, a szczególnie tym rozpoczynającym swoją przygodę z literatura podróżniczą.:-)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Na temat osoby autora mam zdanie co najmniej średnie(delikatnie mówiąc). Mimo to lekturę polecam. Czyta się jednym tchem. To barwna, ciekawa opowieść z dużą dawką dobrego humoru. Nawet zdeklarowanych przeciwników chodzącego na boso indywiduum zachęcam do lektury.

Na temat osoby autora mam zdanie co najmniej średnie(delikatnie mówiąc). Mimo to lekturę polecam. Czyta się jednym tchem. To barwna, ciekawa opowieść z dużą dawką dobrego humoru. Nawet zdeklarowanych przeciwników chodzącego na boso indywiduum zachęcam do lektury.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Seria C. Lackberg jest bardzo przeciętna. Czyta się świetnie, "wciąga", czeka się z niecierpliwością na następną część, ale to trochę tak jak z niezbyt ambitnym serialem. Też wciąga. Przyjemność podczas lektury i relaks - gwarantowane. Jednak jedna część od drugiej niewiele się różni. W końcu ma się wrażenie, że "to już było". Mimo to miłośnikom sensacji polecam. Miła, niezobowiązująca lektura:-)

Seria C. Lackberg jest bardzo przeciętna. Czyta się świetnie, "wciąga", czeka się z niecierpliwością na następną część, ale to trochę tak jak z niezbyt ambitnym serialem. Też wciąga. Przyjemność podczas lektury i relaks - gwarantowane. Jednak jedna część od drugiej niewiele się różni. W końcu ma się wrażenie, że "to już było". Mimo to miłośnikom sensacji polecam. Miła,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Seria C. Lackberg jest bardzo przeciętna. Kolejne części są powieleniem "Księżniczki z lodu". Co nie zmienia faktu, że czyta się przyjemnie. Relaks gwarantowany.

Seria C. Lackberg jest bardzo przeciętna. Kolejne części są powieleniem "Księżniczki z lodu". Co nie zmienia faktu, że czyta się przyjemnie. Relaks gwarantowany.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Seria C. Lackberg jest bardzo przeciętna. Kolejne części są powieleniem "Księżniczki z lodu". Co nie zmienia faktu, że czyta się przyjemnie. Relaks gwarantowany. "Niemiecki bękart" to jedna z mocniejszych stron cyklu.

Seria C. Lackberg jest bardzo przeciętna. Kolejne części są powieleniem "Księżniczki z lodu". Co nie zmienia faktu, że czyta się przyjemnie. Relaks gwarantowany. "Niemiecki bękart" to jedna z mocniejszych stron cyklu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Seria C. Lackberg jest bardzo przeciętna. Kolejne części są powieleniem "Księżniczki z lodu". Co nie zmienia faktu, że czyta się przyjemnie. Relaks gwarantowany.

Seria C. Lackberg jest bardzo przeciętna. Kolejne części są powieleniem "Księżniczki z lodu". Co nie zmienia faktu, że czyta się przyjemnie. Relaks gwarantowany.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Seria C. Lackberg jest bardzo przeciętna. Kolejne części są powieleniem "Księżniczki z lodu". Co nie zmienia faktu, że czyta się przyjemnie. Relaks gwarantowany.

Seria C. Lackberg jest bardzo przeciętna. Kolejne części są powieleniem "Księżniczki z lodu". Co nie zmienia faktu, że czyta się przyjemnie. Relaks gwarantowany.

Pokaż mimo to