Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Świetna książka. Sama filozofia relacji z dziećmi bardzo mi się podoba. Do tego, co jest na duży plus, są tu konkretne rady jak to zrobić, i to szczegółowo. A nie tylko co trzeba zrobić.
Polecam!

Świetna książka. Sama filozofia relacji z dziećmi bardzo mi się podoba. Do tego, co jest na duży plus, są tu konkretne rady jak to zrobić, i to szczegółowo. A nie tylko co trzeba zrobić.
Polecam!

Może być. Typowa amerykańska psychologia ale warto. Może nic odkrywczego, ale porady zebrane w jednej książce. Niegłupie.

Może być. Typowa amerykańska psychologia ale warto. Może nic odkrywczego, ale porady zebrane w jednej książce. Niegłupie.

Książka dobra, ale raczej jako sygnalizacja problemów, rozpoczęcie poszukiwań rozwiązań problemów na linii ojciec - syn. Dla mnie to w sumie również książka dla kobiet - dużo opisów relacji matka-syn. Warto przeczytać nawet jeśli nie "zdradziłeś" syna.

Książka dobra, ale raczej jako sygnalizacja problemów, rozpoczęcie poszukiwań rozwiązań problemów na linii ojciec - syn. Dla mnie to w sumie również książka dla kobiet - dużo opisów relacji matka-syn. Warto przeczytać nawet jeśli nie "zdradziłeś" syna.

Książka ciekawa. Pokazująca nowatorskie podejście do wychowania dzieci. Patrząc od strony motywacji, czyli tego co sprawia, że nasze dzieci wypełniają swoje obowiązki to takie podejście jest najlepszym z możliwych. Bo nie kara czy nagroda ma motywować ale zrozumienie potrzeb swoich i otoczenia. Czyli takie działanie w czystej postaci. Ale czy takie wychowanie działa?
Książka jest raczej broszurą reklamową - nakreśla pomysł, sygnalizuje inne podejście. Dowiemy się, że (podobno) można inaczej ale nie dowiemy się jak to zrobić. Warto przeczytać bo zajmie to "chwilę" a da inne spojrzenie na problem wychowania i w ogóle relacji międzyludzkich. Bo czym się różni dziecko od dorosłego tak naprawdę ...

Książka ciekawa. Pokazująca nowatorskie podejście do wychowania dzieci. Patrząc od strony motywacji, czyli tego co sprawia, że nasze dzieci wypełniają swoje obowiązki to takie podejście jest najlepszym z możliwych. Bo nie kara czy nagroda ma motywować ale zrozumienie potrzeb swoich i otoczenia. Czyli takie działanie w czystej postaci. Ale czy takie wychowanie działa?...

Nie dałem rady dokończyć. W połowie książki padłem. Niczego się nie nauczyłem, poza tym nie wiem dla kogo te porady: przyszłych śledczych? Przecież oni chyba mają wartościowsze kursy niż ta książka. Ciągłe informacje w stylu: jak ktoś patrzy w górę i w lewo to coś tam ale też może być coś innego. Słabe to ...

Nie dałem rady dokończyć. W połowie książki padłem. Niczego się nie nauczyłem, poza tym nie wiem dla kogo te porady: przyszłych śledczych? Przecież oni chyba mają wartościowsze kursy niż ta książka. Ciągłe informacje w stylu: jak ktoś patrzy w górę i w lewo to coś tam ale też może być coś innego. Słabe to ...

Chyba za dużo oczekiwałem. Myślałem, że będzie to ponadczasowe dzieło pokazujące jak sobie radzić w konfliktach (jakichkolwiek). Niestety to się nadaje tylko do prowadzenia wojny konwencjonalnej. Na dodatek są to ogólniki typu: zamiast walczyć pokonaj wroga inną metodą (jasne, że na wojnie giną ludzie i lepiej jej nie prowadzić - to wie każdy ale jak to zrobić) albo, że podczas ataku trzeba uzupełniać zasoby korzystając z lokalnych źródeł. Niczego się nie dowiedziałem i w sumie doszedłem chyba do połowy książki.

Nie powrócę w przyszłości aby dokończyć.

Chyba za dużo oczekiwałem. Myślałem, że będzie to ponadczasowe dzieło pokazujące jak sobie radzić w konfliktach (jakichkolwiek). Niestety to się nadaje tylko do prowadzenia wojny konwencjonalnej. Na dodatek są to ogólniki typu: zamiast walczyć pokonaj wroga inną metodą (jasne, że na wojnie giną ludzie i lepiej jej nie prowadzić - to wie każdy ale jak to zrobić) albo, że...

Warto przeczytać i wracać.

Warto przeczytać i wracać.