-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
-
ArtykułyBracia Grimm w Poznaniu. Rozmawiamy z autorkami najważniejszego literackiego odkrycia tego rokuKonrad Wrzesiński2
-
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać5
Biblioteczka
2024-04-20
2024-04-18
„Keeping 13. Część druga” to czwarty tom cyklu Boys of Tommen. Poprzednie części bardzo mi się podobały, więc z chęcią zasiadłam do lektury kolej. Ta część mam wrażenie jest taka najbardziej słodka mimo tego, że nie brakuje w niej wciąż trudnych tematów. Związek Shannon i Johnnego ewoluuje. Widać jak wielkim uczuciem ta dwójka się darzy i jak wiele są w stanie zrobić dla drugiej osoby. Coraz więcej namiętności wkrada się do ich relacji, która sprawia, że coraz trudniej walczyć z wciąż rosnącym pożądaniem. Niemniej wciąż muszą zmierzyć się z kilkoma przeciwnościami losu by w końcu móc zaznać upragnionego szczęścia. „Keeping 13. Część druga” to wciągająca, zaskakująca historia, w której bohaterowie dostarczają czytelnikowi wielu emocji. Książka o rodzinie, przyjaźni, miłości, stracie. O podejmowaniu ryzyka i dokonywaniu wyborów. Powieść, która pokazuje jak trudno pogodzić się z niektórymi wydarzeniami i ruszyć dalej. Jak ciężko się kontrolować w obecności osoby, której pragniemy z całych sił. Jak ważne jest, aby mieć obok siebie osoby gotowe nas wspierać niezależnie od powodu. Jak niewiele czasem potrzeba by stało się coś, co całkowicie zmieni nasze życie. Lektura, która wzrusza, wywołuje uśmiech, ale i zaskakuje. Nie zabieranie w niej chwil namiętności i pożądania, ale i strachu, bólu i smutku. „Keeping 13. Część druga” to bardzo dobra książka, którą polecam.
„Keeping 13. Część druga” to czwarty tom cyklu Boys of Tommen. Poprzednie części bardzo mi się podobały, więc z chęcią zasiadłam do lektury kolej. Ta część mam wrażenie jest taka najbardziej słodka mimo tego, że nie brakuje w niej wciąż trudnych tematów. Związek Shannon i Johnnego ewoluuje. Widać jak wielkim uczuciem ta dwójka się darzy i jak wiele są w stanie zrobić dla...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-16
"Aukcja" to pierwszy tom cyklu Kings of Ruin. Książki, która niezwykle zaintrygowała mnie swoim opisem. Z chęcią i entuzjazmem zasiadłam do lektury. Niestety po pewnym czasie mój zapał ciut opadł, gdyż nie do końca podobał mi się przebieg fabuły. Przede wszystkim dla tego, że miałam momentami wrażenie jakbym ominęła jakiś fragment powieści. Zabrakło mi rozwinięcie niektórych wątków i kwestii. Za szybko czasami akcja się rozwijała. Spodobały mi się natomiast motywy zastosowane w powieści. Są to przede wszystkim: małżeństwo z rozsądku, hate - love, druga szansa i spotkanie po latach. Niektóre z nich zostały naprawdę interesująco przedstawione i za to należy się duży plus. Co do bohaterów to mam z nimi lekki problem. Byli czasem zbyt niedojrzali jak na swoje lata. Nieraz przewracałam oczami na ich zachowanie. Nie można natomiast zaprzeczyć chemii i przyciąganiu między nimi, bo od tego momentami aż iskrzy. Dodatkowo potyczki słowne, niby przypadkowe gesty i powłóczyste spojrzenia tylko to uczucie potęgują i jest chwilami bardzo gorąco i namiętnie. "Aukcja" to książka, w której nie do końca został wykorzystany potencjał. Niektóre kwestie bardzo mi się podobały, inne mogły zostać ciut inaczej przedstawione i wtedy na pewno byłabym bardziej usatysfakcjonowana lekturą. Niemniej uważam, że jest to dobra książka, z którą przyjemnie można spędzić czas. Postacie drugoplanowane uzyskały moje zainteresowanie i z chęcią poznam również ich losy. Także wyczekuje kolejnej części, a Was zachęcam do sięgnięcia po tę książkę.
"Aukcja" to pierwszy tom cyklu Kings of Ruin. Książki, która niezwykle zaintrygowała mnie swoim opisem. Z chęcią i entuzjazmem zasiadłam do lektury. Niestety po pewnym czasie mój zapał ciut opadł, gdyż nie do końca podobał mi się przebieg fabuły. Przede wszystkim dla tego, że miałam momentami wrażenie jakbym ominęła jakiś fragment powieści. Zabrakło mi rozwinięcie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-15
"Glass Hills" to przyjemna, ciepła, urocza książka, od której nie sposób się oderwać. Pióro i twórczość Anny Szczypczyńskiej znam z jej poprzednich powieści. Gdy zobaczyłam piękną okładkę najnowszej książki, przeczytałam jej opis, poczułam się zaintrygowana. Z chęcią zasiadłam do lektury i dałam się jej pochłonąć na kilka godzin. Interesująca fabuła i ciekawi bohaterowie dostarczyli mi sporej dawki wrażeń i zapewnili kilka godzin przyjemności. Jest zabawnie, wzruszająco, ale i zaskakująco i namiętnie. Wszystko zostało bardzo dobrze wyważone i rozplanowane. Dodatkowo podążanie pięknymi szlakami i podziwianie krajobrazu sprawiło, że się rozmarzyłam i z chęcią przeniosłabym się do tej powieści i wspólnie z bohaterami pospacerowała po Szklarskiej Porębie. "Glass Hills" to bardzo dobra książka, w której sporo się dzieje, więc o nudzie podczas lektury nie ma nawet mowy. Główni bohaterowie to dwie charakterne postaci, których naprawdę polubiłam. Z uśmiechem na twarzy śledziłam ich losy i te przekomarzania, które dodawały relacji tej dwójki pikanterii. Historia, która pokazuje jak cienka jest granica między nienawiścią, a miłością. Jak trudno pogodzić się z niektórymi wydarzeniami i ruszyć dalej. Jak ważne jest, aby potrafić zwolnić i cieszyć się tym co tu i teraz. Jak ciężko podjąć odpowiednią decyzję, kiedy każda z opcji niesie za sobą przykre konsekwencje. Lektura o rodzinie, przyjaźni, miłości. "Glass Hills" to w moim odczuciu najlepsza książka autorki jaką do tej pory przeczytałam. Polecam!
"Glass Hills" to przyjemna, ciepła, urocza książka, od której nie sposób się oderwać. Pióro i twórczość Anny Szczypczyńskiej znam z jej poprzednich powieści. Gdy zobaczyłam piękną okładkę najnowszej książki, przeczytałam jej opis, poczułam się zaintrygowana. Z chęcią zasiadłam do lektury i dałam się jej pochłonąć na kilka godzin. Interesująca fabuła i ciekawi bohaterowie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-13
Steve Cavanagh to autor obok, którego książek nie mogę przejść obojętnie. Wszystkiego, które do tej pory czytałam mnie zachwyciły. Gdy zobaczyłam zapowiedź najnowszej historii wiedziałam, że koniecznie muszę ją przeczytać, więc gdy tylko do mnie dotarła od razu zabrałam się za jej lekturę. Świetnie skonstruowana fabuła sprawiła, że każdy kolejny rozdział coraz bardziej mieszał mi w głowie i nie mogłam się od tej książki oderwać, gdyż koniecznie chciałam wiedzieć co będzie dalej. Nie brakuje tutaj intryg, tajemnic, chwil grozy i niebezpieczeństwa, podwyższonej adrenaliny i walki o sprawiedliwość. Historia, w której ciągle coś się dzieje, więc o nudzie podczas czytanie nie ma mowy. Autor umiejętnie wodzi czytelnika za nos i, kiedy wydaje nam się, że coś odkryliśmy i elementy układanki zaczynają się ze sobą łączyć to znów dzieje się coś, co całkowicie zmienia sposób naszego myślenia i burzy ułożony obraz. "Adwokat diabła" to rewelacyjna książka pełna emocji, od której nie sposób się oderwać. Intrygująca, zaskakująca, totalnie pochłaniająca historia z dynamiczną akcją i nietuzinkowymi bohaterami, którzy dostarczą czytelnikowi masy wrażeń. Podziwiam autora za tak umiejętne poprowadzenie fabuły i nie pogubieniu się w tym wszystkim. Ja kilka razy prawie zbierałam szczękę z podłogi przez to co w książce się wydarzyło i jak wszystko się ze sobą łączyło, a na co bym nie wpadła. "Adwokat diabła" to kolejna genialna pozycja spod pióra autora, którą gorąco polecam! Nie możecie przejść obojętnie obok tego tytułu.
Steve Cavanagh to autor obok, którego książek nie mogę przejść obojętnie. Wszystkiego, które do tej pory czytałam mnie zachwyciły. Gdy zobaczyłam zapowiedź najnowszej historii wiedziałam, że koniecznie muszę ją przeczytać, więc gdy tylko do mnie dotarła od razu zabrałam się za jej lekturę. Świetnie skonstruowana fabuła sprawiła, że każdy kolejny rozdział coraz bardziej...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-11
"Sweet Dandelion" to książka co do której nie ukrywam miałam pewne oczekiwania. Głównie dlatego, że czytałam dwie poprzednie książki autorki i wiem ile jest w stanie dostarczyć czytelnikowi emocji i jak sprawić, że długo nie zapomni o lekturze. Ta powieść również mi się podobała, jednak nie zachwyciła mnie tak jak się tego spodziewałam. Pomysł na fabułę przypadł mi do gustu, jego wykonanie w większości również. Książka jednak nie zaskoczyła mnie niczym szczególnym. Wywołała sporo emocji, ale zabrakło takiego elementu zaskoczenia. Niemniej była to naprawdę bardzo dobra historia, która bawi i wzrusza. Pojawia się w niej również wątek zakazanego związku/uczucia, który uwielbiam i został przedstawiony naprawdę ciekawie. Trauma bohaterki i to jak próbuje sobie z nią poradzić poruszyły mnie i sprawiły, że trzymałam za jej powrót do zdrowia/normalności kciuki. Między głównymi bohaterami czuć chemię i przyciąganie. Oboje wciąż próbują walczyć z uczuciami jakie wyzwala w nich ta druga osoba. Czasem jednak walka z góry skazana jest na porażkę. "Sweet Dandelion" to bardzo dobra książka z interesującą fabułą i bohaterami, którzy dostarczą czytelnikowi sporej dawki emocji. Historia o stracie, żałobie, próbie poradzenia sobie z przykrymi wydarzeniami, miłości, przyjaźni. O podejmowaniu ryzyka i walce o własne szczęście. Powieść, która pokazuje jak trudno zaakceptować niektóre wydarzenia i ruszyć dalej. Jak ważne jest wsparcie i pomoc najbliższych. Jak trudno opierać się uczuciom jakie wyzwala w nas druga osoba. Jak niewiele czasem potrzeba czasu by ktoś zaczął dla nas wiele znaczyć. "Sweet Dandelion" to historia, która mnie wciągnęła i poruszyła. Polecam!
"Sweet Dandelion" to książka co do której nie ukrywam miałam pewne oczekiwania. Głównie dlatego, że czytałam dwie poprzednie książki autorki i wiem ile jest w stanie dostarczyć czytelnikowi emocji i jak sprawić, że długo nie zapomni o lekturze. Ta powieść również mi się podobała, jednak nie zachwyciła mnie tak jak się tego spodziewałam. Pomysł na fabułę przypadł mi do...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-10
"Polana" to kolejna książka autora, która totalnie mnie pochłonęła. Pomysł na fabułę bardzo przypadł mi do gustu, a i jego wykonanie również na wysokim poziomie. Dodatkowo Marcel Moss ma niezwykle przyjemne i lekkie pióro i mimo tego, że porusza trudne tematy to przez jego historie się płynie i nim się obejrzymy przewracamy ostatnią stronę. Lektura pełna sekretów, niepewności, ale też takiego dusznego klimatu i mroku. Tajemnice z przeszłości, dramat rodzinny, próba zmierzenia się z nieprzyjemnymi wspomnieniami to tylko część tego co spotka Was podczas czytania tej książki. Nie zabraknie również chwil grozy, niebezpieczeństwa, podwyższonej adrenaliny i zaskakujących zwrotów akcji. Główny bohater to intrygująca postać, przy której na pewno nie będziecie się nudzić. Śledziłam jego losy z wielkim zaciekawieniem, a towarzyszyło mi przy tym wiele skrajnych emocji. "Polana" to świetna książka z wciągającą fabułą, od której nie sposób się oderwać. Historia o rodzinie, przyjaźni, traumie, stracie, dramacie, który rozegrał się w przeszłości. Lektura, która szokuje, zaskakuje i przyspiesza bicie serca. Powieść, która pokazuje jak wielki wpływ na teraźniejszość mają wydarzenia sprzed lat. Jak trudno pogodzić się z tym co miało miejsce i ruszyć dalej. Jak wiele może się zmienić w ciągu kilku godzin. Jak ważne jest wsparcie i pomoc najbliższych. "Polana" to książka, którą gorąco polecam!
"Polana" to kolejna książka autora, która totalnie mnie pochłonęła. Pomysł na fabułę bardzo przypadł mi do gustu, a i jego wykonanie również na wysokim poziomie. Dodatkowo Marcel Moss ma niezwykle przyjemne i lekkie pióro i mimo tego, że porusza trudne tematy to przez jego historie się płynie i nim się obejrzymy przewracamy ostatnią stronę. Lektura pełna sekretów,...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-08
"Zatańcz ze mną" to książka z piękną okładką i interesującym opisem. Z chęcią zasiadłam do jej lektury, gdy tylko do mnie dotarła. Ogólnie dałam się pochłonąć tej historii, jednak nie zaskoczyła mnie ona niczym szczególnym. Pióro autorki jest lekkie i przyjemne co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko. Fabuła okazała się przyjemna, lekka i niezbyt wymagająca. Lubię wątek związany ze spotkaniem po latach i drugą szansą. Tutaj jednak za szybko wszystko się zadziało między bohaterami. Wiem, że minęły lata i mieli czas by zastanowić się nad pewnymi kwestiami, jednak jak dla mnie ciut za szybko ich relacja się rozwijała i zabrakło mi rozmowy. Nie można natomiast zaprzeczyć przyciąganiu i chemii między postaciami. "Zatańcz ze mną" to dobra książka, z którą miło spędziłam popołudnie. Historia o rodzinie, przyjaźni, miłości. O podejmowaniu ryzyka i walce o własne szczęście. Lektura, która pokazuje jak ważne jest wsparcie i pomoc najbliższych. Jak trudno ukrywać swoje uczucia i fascynację drugą osobą. Jak mimo upływu lat druga osoba wciąż wiele dla nas znaczy. Jak ważne jest, aby mieć obok siebie osoby, które będą nas wspierać niezależnie od powodu. "Zatańcz ze mną" to historia, która mimo tego, że mnie nie zachwyciła to zapewniła kilka godzin przyjemności. Polecam.
"Zatańcz ze mną" to książka z piękną okładką i interesującym opisem. Z chęcią zasiadłam do jej lektury, gdy tylko do mnie dotarła. Ogólnie dałam się pochłonąć tej historii, jednak nie zaskoczyła mnie ona niczym szczególnym. Pióro autorki jest lekkie i przyjemne co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko. Fabuła okazała się przyjemna, lekka i niezbyt wymagająca. Lubię...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-05
"One shot" to książka, której byłam niezwykle ciekawa już od momentu jej zapowiedzi. Bardzo rzadko czytam historie, w których głównymi bohaterami są osoby tej samej płci. Tutaj mamy dwóch mężczyzn - koszykarza i agenta sportowego. Twórczość Leny znam od dawna i zawsze z wielką chęcią sięgam po jej najnowsze powieści, więc i obok tej nie mogłam przejść obojętnie. Z wielkim zainteresowaniem śledziłam losy bohaterów i z każdym kolejnym rozdziałem coraz mocniej trzymałam za nich kciuki. Bohaterowie poznali się na studiach, pewne wydarzenia sprawiły jednak, że ich drogi na długie lata się rozeszły. Teraz znów się spotykają, a co więcej muszą ze sobą współpracować. Z jednej strony widać między nimi dystans i taką niepewność. Z drugiej zaś nie można zaprzeczyć chemii i przyciąganiu między nimi. Oj było momentami bardzo gorąco. Czy uda im się wyjaśnić sytuację z przeszłości i ruszyć dalej? "One shot" to bardzo dobra książka z interesującą fabułą i bohaterami, których dostarczą czytelnikowi wielu emocji. Historia, w której wiele się dzieje, więc o żadnej nudzie podczas czytania nie ma mowy. Powieść pełna pasji, namiętności, ale i niepewności, walki z własnymi uczuciami i podejmowaniu ryzyka. Lektura, która pokazuje jak cienka jest granica między nienawiścią, a miłością. Jak mimo upływu lat druga osoba wciąż wiele dla nas znaczy. Jak ważne jest, aby potrafić przyznać się do błędu, wybacz i ruszyć dalej. Jak ciężko opierać się fascynacji drugą osobą. Książka o drugiej szansie, wybaczeniu, miłości. Historia, która wywołała na mojej twarzy wiele uśmiechu, nieraz mnie zaskoczyła i wzruszyła. Bardzo polecam!
"One shot" to książka, której byłam niezwykle ciekawa już od momentu jej zapowiedzi. Bardzo rzadko czytam historie, w których głównymi bohaterami są osoby tej samej płci. Tutaj mamy dwóch mężczyzn - koszykarza i agenta sportowego. Twórczość Leny znam od dawna i zawsze z wielką chęcią sięgam po jej najnowsze powieści, więc i obok tej nie mogłam przejść obojętnie. Z wielkim...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-02
„I Wanna Feel You” to trzeci tom cyklu I Wanna. Dwa poprzednie bardzo mi się podobały, więc z wielką chęcią sięgnęłam również po najnowszą część. Tutaj również się nie zawiodłam. Bardzo lubię pióro i twórczość Joanny Chwistek. Historie przez nią napisane zawsze dostarczają mi wielu emocji. Najnowsza powieść wciąga już po kilku początkowych rozdziałach, a czym dalej się w nią zagłębiamy tym trudniej ją odłożyć choćby na moment. Interesująca fabuła i ciekawie wykreowani bohaterowie to wielkie plusy tej książki. Postaci charakterne, potrafiące walczyć o swoje, ale wciąż mierzące się z pewnymi trudnościami i przeciwnościami losu. Między tą dwójką czuć chemię i przyciąganie. Wiele ich dzieli, ale razem są silniejsi i uczą się bycia najlepszą wersją siebie. „I Wanna Feel You” to świetna książka, która bawi, zaskakuje i wzrusza. Historia, w której sporo się dzieje, więc o nudzie podczas czytanie nie ma mowy. Lektura o rodzinie, przyjaźni, miłości. O poszukiwaniu siebie, podejmowaniu ryzyka i walce z własnymi słabościami. Powieść, która pokazuje jak trudno pogodzić się z niektórymi wydarzeniami i ruszyć dalej. Jak ważne jest, aby mieć obok siebie kogoś, kto będzie nas wspierał niezależnie od powodu. Jak trudno opierać się uczuciom jakie wyzwala w nas druga osoba. Książka, w której nie zabraknie tajemnic, chwil grozy i podwyższonej adrenaliny, ale również namiętności i pożądania. Cudownie spędziłam czas z bohaterami mimo, że męską postacią nieraz miałam ochotę potrząsnąć za głupie zachowanie. Bardzo polecam zarówno tę część jak i poprzednie tomy.
„I Wanna Feel You” to trzeci tom cyklu I Wanna. Dwa poprzednie bardzo mi się podobały, więc z wielką chęcią sięgnęłam również po najnowszą część. Tutaj również się nie zawiodłam. Bardzo lubię pióro i twórczość Joanny Chwistek. Historie przez nią napisane zawsze dostarczają mi wielu emocji. Najnowsza powieść wciąga już po kilku początkowych rozdziałach, a czym dalej się w...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-28
"Złodziej mojego serca" to książka z piękną okładką i opisem, który mnie zaintrygował. Z wielką chęcią zasiadłam do lektury tej powieści, jednak już po kilku początkowych rozdziałach mój entuzjazm totalnie opadł. Pomysł na fabułę ciekawy, ale samo jego wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Przede wszystkim książka jest bardzo chaotyczna i posiada wiele zbędnych opisów, które po czasie potrafią czytelnika znudzić. Miałam również problem z połapaniem się o co tak naprawdę w tej historii chodzi. Dopiero po jakimś czasie... długim czasie niektóre elementy układanki zaczęły się łączyć i pojawił się obraz jeszcze nie spójny, ale zmierzałam do tego. Nie do końca potrafiłam zrozumieć bohaterów, ich zachowanie i to czym się zajmują. Są to postaci, które nie wzbudziły mojej sympatii, a raczej sprawiały, że nieraz przewracałam oczami na to co wyprawiają. Bardzo dużo było scen seksu z ich udziałem. Zabrakło natomiast głębszych rozmów, zrozumienia i jakiegoś połączenia. "Złodziej mojego serca" to książka, która miała duży potencjał. W moim odczuciu nie został on jednak wykorzystany. Przeczytałam tę książkę bo nie lubię zostawiać niedokończonych historii, jednak bardzo mnie ona wymęczyła i znużyła. Przykro mi, że tak pięknie wydana książka nie posiada równie pięknej fabuły. Niemniej jak zawsze zachęcam do sięgnięcia i wyrobienia własnej opinii.
"Złodziej mojego serca" to książka z piękną okładką i opisem, który mnie zaintrygował. Z wielką chęcią zasiadłam do lektury tej powieści, jednak już po kilku początkowych rozdziałach mój entuzjazm totalnie opadł. Pomysł na fabułę ciekawy, ale samo jego wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Przede wszystkim książka jest bardzo chaotyczna i posiada wiele zbędnych opisów,...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-27
"Rekruterka" to książka, z której oceną mam dość duży problem. Z jednej strony bardzo podobał mi się pomysł na fabułę i niektóre poruszone wątki. Z drugiej zaś po pewnym czasie zaczęło mnie ciut męczyć zachowanie bohaterów. Początkowe rozdziały były niezwykle obiecujące i czytałam książkę z wielkim zaciekawieniem. Z czasem jednak mój entuzjazm z lektury zaczął troszkę opadać i nie były ona już tak interesująca jak na początku. Na pewno plusem jest lekkie i dość przyjemne pióro autorki, które sprawiało, że książkę czytało się szybko. Spodobał mi się również pomysł na kreację bohaterki, to czym się zajmowała, ale mam zastrzeżenia do jej decyzji i podejścia, do niektórych spraw. Męska postać bardziej przypadła mi do gustu. Był interesujący, zawzięty i waleczny. Podziwiałam go momentami za wytrwałość i cierpliwość. "Rekruterka" to książka, w której w moim odczuciu nie do końca został wykorzystany potencjał. W jednej chwili dobrze spędzałam czas z lekturą, a w innej miałam ochotę wejść do książki i mocno potrząsnąć bohaterami. Czuć między nimi chemię i przyciąganie, ale brakuje rozmowy i szczerości. Powieść o rodziny, przyjaźni, miłości. O poszukiwaniu swojego miejsca, podejmowaniu decyzji i walce o własne szczęście. Historia, która pokazuje jak wiele może się zmienić w naszym życiu w ciągu jednego wieczoru. Jak trudno na nowo zaufać i ruszyć dalej. Jak ważna jest rozmowa i zaufanie. "Rekruterka" to dobra książka, z której lektury jestem dość zadowolona, ale nie ukrywam, że czegoś mi w niej zabrakło. Zachęcam do sięgnięcia i wyrobienia własnej opinii.
"Rekruterka" to książka, z której oceną mam dość duży problem. Z jednej strony bardzo podobał mi się pomysł na fabułę i niektóre poruszone wątki. Z drugiej zaś po pewnym czasie zaczęło mnie ciut męczyć zachowanie bohaterów. Początkowe rozdziały były niezwykle obiecujące i czytałam książkę z wielkim zaciekawieniem. Z czasem jednak mój entuzjazm z lektury zaczął troszkę...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-01
„Infernium” to drugi tom cyklu Nightshade. Pierwszy bardzo mi się spodobał, a dodatkowo jego zakończenie pozostawiło pewien niedosyt. Z chęcią więc zasiadłam do lektury kolejnej części i dałam się porwać tej historii na kilka godzin. Autorka pisze dość spore grubaski, jednak ma bardzo przyjemne i lekkie pióro, które sprawia, że książki pochłaniają do tego stopnia, że nim się obejrzymy, a przewracamy ostatnią stronę. Fabuła okazała się zaskakująca i intrygująca. Bohaterowie zaś dostarczają czytelnikowi wielu skrajnych emocji. Wiele się w książce dzieje, więc o nudzie podczas czytania nie ma nawet mowy. Każdy kolejny rozdział to coraz więcej intryg, niepewności, podwyższonej adrenaliny, ale i chwil grozy, niebezpieczeństwa czy namiętności. Bohaterom przyjdzie zmierzyć się z wieloma trudnościami by w końcu móc zaznać upragnionego szczęścia. Ich relacja jest silna, ale ciągle wystawiana na próbę. Chemia i pożądanie wciąż przybiera na sile i sprawia, że trudno utrzymywać im emocje na wodzy przy tej drugiej osobie. „Infernium” to bardzo dobra książka, która z każdą kolejną stroną wciąga coraz bardziej. Historia, w której ciężko przewidzieć co wydarzy się za chwilę. Autorka świetnie wykreowała świat, w którym żyją bohaterowie. Widać, że się do tego przyłożyła i wyszło jej to naprawdę bardzo dobrze. Historia, w której wciąż dobro walczy ze złem, a pożądanie miesza się z niepewnością. Książka, która pokazuje jak trudno pogodzić się z niektórymi wydarzeniami. Jak ważne jest, aby mieć obok siebie kogoś, kto będzie nas wspierał niezależnie od powodu. Jak wiele jesteśmy w stanie zrobić w imię miłości. Lektura, która zaskakuje, wzrusza i szokuje. Bardzo przyjemnie spędziłam czas z tą książką. Polecam zarówno ten jak i poprzedni tom.
„Infernium” to drugi tom cyklu Nightshade. Pierwszy bardzo mi się spodobał, a dodatkowo jego zakończenie pozostawiło pewien niedosyt. Z chęcią więc zasiadłam do lektury kolejnej części i dałam się porwać tej historii na kilka godzin. Autorka pisze dość spore grubaski, jednak ma bardzo przyjemne i lekkie pióro, które sprawia, że książki pochłaniają do tego stopnia, że nim...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-09
"Za horyzontem" to trzeci tom cyklu The Darkest Sunrise. Dwie poprzednie części bardzo mi się podobały i dostarczyły mi wielu emocji. Byłam więc niezwykle ciekawa co tym razem autorka przygotowała dla bohaterów. Twórczość Aly Martinez znam z kilku książek i jeszcze żadna mnie nie zawiodła. Ma ona lekkie i przyjemne pióro, które sprawia, że przez książki się płynie i nim się obejrzymy przewracamy ostatnią stronę. Najnowsza powieść ma intrygującą fabułę i nietuzinkowych bohaterów, którzy nie pozwalają się czytelnikowi nudzić ani na moment. Historia wiele razy wywołuje na twarzy uśmiech, ale również skłania do refleksji i wzrusza. Główni bohaterowie to dwie interesujące postaci, których przypadkowe pierwsze spotkania sprawia, że rodzi się między nimi wyjątkowa więź. Między tą dwójką od początku iskrzy, a czym więcej czasu ze sobą spędzają tym trudniej ignorować im uczucia jakie wyzwala w nich ta druga osoba. "Za horyzontem" to pochłaniająca, zaskakująca historia, od której nie sposób się oderwać. Książka, w której nie zabraknie trudnych momentów, ale również tych zabawnych i sprawiających przyjemność. Lektura o poszukiwaniu siebie, podejmowaniu ryzyka i walce o własne szczęście. Powieść, która pokazuje jak ważne jest, aby potrafić docenić samego siebie. Jak trudna jest walka między sercem, a rozumem. Jak ciężko ciągle opierać się fascynacji drugą osobą. Jak poznanie jednej, wyjątkowej osoby wiele zmienia i uświadamia. Jak ważne jest, aby mieć wokół siebie ludzi gotowych nas wspierać niezależnie od powodu. "Za horyzontem" to świetna książka obok, której nie możecie przejść obojętnie. Bardzo polecam!
"Za horyzontem" to trzeci tom cyklu The Darkest Sunrise. Dwie poprzednie części bardzo mi się podobały i dostarczyły mi wielu emocji. Byłam więc niezwykle ciekawa co tym razem autorka przygotowała dla bohaterów. Twórczość Aly Martinez znam z kilku książek i jeszcze żadna mnie nie zawiodła. Ma ona lekkie i przyjemne pióro, które sprawia, że przez książki się płynie i nim się...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-25
"Znienawidzony" to pierwszy tom cyklu Odmieńcy z West Emerald. Książki, która zaintrygowała mnie swoim opisem i przyciągnęła wzrok ciekawą okładką. Bardzo byłam ciekawa tej powieści, więc gdy tylko do mnie dotarła praktycznie od razu zabrałam się za jej czytanie. Autorka ma naprawdę przyjemne i lekkie pióro co sprawia, że historia pochłania do tego stopnia, że nim się obejrzymy, a przewracamy ostatnią stronę. Każdy kolejny rozdział to coraz więcej wrażeń i emocji. Fabuła bywa zaskakująca, wzruszająca, ale i wywołuje uśmiech. Bohaterowie to interesujące postaci, których losy śledzimy z wielkim entuzjazmem i zaciekawieniem. On pewny siebie, bogaty, przystojny. Ona skromna, wstydliwa, ale kiedy trzeba potrafiąca walczyć o swoje. Początki tej dwójki nie należą do najłatwiejszych. Z czasem jednak coś w ich relacji się zmienia i zamiast niechęci pojawia się zaciekawienie i fascynacja. Aż do dnia, kiedy wszystko runie nagle jak domek z kart. "Znienawidzony" to wciągająca, zaskakująca książka, od której ciężko się oderwać. Historia, w której sporo się dzieje, więc o nudzie podczas czytania nie ma nawet mowy. Powieść, która pokazuje jak cienka jest granica między nienawiścią, a miłością. Jak trudno ciągle udawać, że druga osoba nic dla nas nie znaczy. Jak ważne jest wsparcie bliskich nam osób. Jak wiele może się zmienić w ciągu zaledwie kilku godzin. Jak ważna jest szczera rozmowa i zaufanie. Lektura, która wywołuje uśmiech, ale i wzrusza. Książka, którą bardzo dobrze się czytało. Jestem ciekawa kolejnych części i z niecierpliwością ich wyczekuje. Was natomiast zachęcam do sięgnięcia po tę historię. Polecam.
"Znienawidzony" to pierwszy tom cyklu Odmieńcy z West Emerald. Książki, która zaintrygowała mnie swoim opisem i przyciągnęła wzrok ciekawą okładką. Bardzo byłam ciekawa tej powieści, więc gdy tylko do mnie dotarła praktycznie od razu zabrałam się za jej czytanie. Autorka ma naprawdę przyjemne i lekkie pióro co sprawia, że historia pochłania do tego stopnia, że nim się...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-22
"Luna i pewne kłamstwo" to kolejna już książka autorstwa Mariany Zapaty, której nie mogłam się doczekać. Zawsze z wielką chęcią sięgam po powieści spod jej pióra, gdyż są nietuzinkowe i dostarczają sporej dawki emocji. Autorka lubuje się w romansach slow burn i naprawdę bardzo dobrze jej one wychodzą. Tutaj pomysł na fabułę okazał się ciekawy, a i jego wykonanie również na wysokim poziomie. Książka pochłania już po kilku początkowych rozdziałach, a czym dalej tym trudniej ją odłożyć. Bywały momenty, kiedy pojawiały się ciut zbyt długie opisy i było to nużące. Na szczęście było ich niewiele i nie mają większego wpływu na ocenę książki. Co do bohaterów to jak to autorka lubi: on jest nieprzystępny, trochę arogancki, ale na pewno przystojny, ona natomiast pomocna, zabawna, doceniająca każdy dzień. Bohaterowie bardzo się różnią, jednak ona próbuje się przebić przez skorupę mężczyzny i potrzeba wiele czasu, ale z każdym dniem ciut bardziej się do niego zbliża. "Luna i pewne kłamstwo" to bardzo dobra książka z interesującą fabułą i bohaterami, przy których nie sposób się nudzić. Historia o rodzinie, przyjaźni, miłości. Poszukiwaniu siebie, cieszeniu się z tego co posiadamy, podejmowaniu ryzyka i walce o własne szczęście. Powieść, która pokazuje jak trudno pogodzić się z przeszłością i ruszyć dalej. Jak ważne jest, aby mieć obok siebie osoby, które będą nas wspierać niezależnie od powodu. Jak adekwatne jest tutaj powiedzenie: że kto się czubi ten się lubi. Lektura, która bawi, wzrusza i zaskakuje. Bardzo przyjemnie spędziłam czas z tą książką. Polecam!
"Luna i pewne kłamstwo" to kolejna już książka autorstwa Mariany Zapaty, której nie mogłam się doczekać. Zawsze z wielką chęcią sięgam po powieści spod jej pióra, gdyż są nietuzinkowe i dostarczają sporej dawki emocji. Autorka lubuje się w romansach slow burn i naprawdę bardzo dobrze jej one wychodzą. Tutaj pomysł na fabułę okazał się ciekawy, a i jego wykonanie również na...
więcej mniej Pokaż mimo to
„Trofeum” to książka, której byłam niezwykle ciekawa od momentu zobaczenia jej zapowiedzi. Dawno nie czytałam romansu mafijnego, więc tym bardziej nie mogłam się doczekać lektury. Poznałam już pióro i twórczość autorki przy wcześniejszej książce i przypadło mi ono do gustu. Gdy książka do mnie dotarła z chęcią zasiadłam do jej lektury. Ogólnie pomysł na fabułę mi się spodobał. Mam jednak pewne zastrzeżenia co do jego wykonania. Lubię historie, w których jest emocjonalnie i wciągająco i tutaj po części tak było. Momentami jednak zachowanie bohaterów było również irytujące i nieadekwatne do sytuacji. Miałam czasem chęć nimi potrząsnąć i przemówić im do rozsądku. Ich relacja to hate - love w pełnej krasie. Z jednej strony czuć między nimi chemię i przyciąganie. Z drugiej zaś nie potrafią ze sobą rozmawiać i to ich gubi. Historia pełna jest niepewności, tajemnic, podwyższonej adrenaliny. Nie zabieranie również namiętności, pożądania, seksu. „Trofeum” to dobra książka, z którą naprawdę przyjemnie spędziłam czas. Może nie zachwyciła mnie tak jak na to liczyłam, ale zapewniła kilka godzin oderwania od rzeczywistości. Historia o podejmowaniu ryzyka, walce z własnymi słabościami i dokonywaniu wyborów. Lektura, która pokazuje jak cienka jest granica między miłością, a nienawiścią. Jak niewiele potrzeba by druga osoba przestała być nam obojętna. Jak ważne jest, aby mieć obok siebie kogoś, kto będzie nas wspierał niezależnie od powodu. Lektura, która potrafi zaskoczyć, ale i wywoła uśmiech. Mimo pewnych wad uważam, że warto po nią sięgnąć. Polecam.
„Trofeum” to książka, której byłam niezwykle ciekawa od momentu zobaczenia jej zapowiedzi. Dawno nie czytałam romansu mafijnego, więc tym bardziej nie mogłam się doczekać lektury. Poznałam już pióro i twórczość autorki przy wcześniejszej książce i przypadło mi ono do gustu. Gdy książka do mnie dotarła z chęcią zasiadłam do jej lektury. Ogólnie pomysł na fabułę mi się...
więcej Pokaż mimo to