-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Biblioteczka
2020-08-22
2020-10-04
2020-09-16
2021-09-15
2020-11-11
2020-09-13
1982
2020-11-22
2021-10-23
2024-04-15
Jak zwykle opłacało się czekać na Igora Brudnego. Autor konsekwentnie pozwala nam nieco odpocząć od bohatera, by potem walnąć jak obuchem.
Igor po tym jak rozwalił od środka system władz Państwa i stał się postacią medialną, ucieka w Bieszczady, by tam, nierozpoznawalny odpocząć od ludzi i pozwolić nieco o sobie zapomnieć. Niestety, ponownie jak magnes przyciąga kłopoty. Dwie turystki, które przed wyprawą w góry potrzebowały naładować telefony i w tym celu zawitały do chaty Igora znikają, a po niedługim czasie znalezione zostają ich zmasakrowane ciała. Igor, który widział je jako ostatni zostaje przesłuchany przez policję i ponieważ czuje się odpowiedzialny za ich los, zaczyna własne śledztwo. Okazuje się, że w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, na tych terenach zaginęło wiele osób, których ciał nigdy nie odnaleziono. W Bieszczadach krąży legenda o okrutnym Smolarzu, który zabija zbłąkanych turystów. Ale czy to jedynie legenda? Może – jak w każdej przypowieści, także tu tkwi ziarno prawdy? Miejscowa policja i prokuratura, naciskana przez lokalnego kacyka stara się nie dopuścić Igora do śledztwa, starając się ukryć tajemnice z przeszłości.
Mimo odesłania Igora na pustkowie, autor nie omieszkał dołączyć do śledztwa Julki i Romualda Czarneckiego, więc mamy w książce komplet ulubionych bohaterów.
Jak zwykle doskonała, dynamiczna akcja, zawiła zagadka mająca swoje korzenie w przeszłości i Igor na dokładkę 😉. Mnie tam więcej do szczęścia nie trzeba
A Panu, Panie Autorze, nie daruję żartu z Prima Aprilis! I myślę że nie tylko ja.🤬😂
Jak zwykle opłacało się czekać na Igora Brudnego. Autor konsekwentnie pozwala nam nieco odpocząć od bohatera, by potem walnąć jak obuchem.
Igor po tym jak rozwalił od środka system władz Państwa i stał się postacią medialną, ucieka w Bieszczady, by tam, nierozpoznawalny odpocząć od ludzi i pozwolić nieco o sobie zapomnieć. Niestety, ponownie jak magnes przyciąga kłopoty....
2024-04-06
Czy zdarzyło się Wam kiedyś sięgnąć po jakąś książkę przypadkiem, a okazało się że zostanie w Waszej głowie i sercu już na zawsze?
Moim "przypadkiem" jest zorganizowana przez @urszulanadolny i @pasjonistka zabawa czytelnicza
#epidemiaczytania. W kwietniu czytamy książki w jakikolwiek sposób związane z kwiatami, więc szukałam w głowie i mojej biblioteczce czegoś co by pasowało. Tytuł "Kwiaty dla Algernona" już wielokrotnie słyszałam i stwierdziłam że wreszcie jest okazja by sięgnąć po książkę. I tak jak kiedyś po "Zabić drozda" przepadłam w tej opowieści.
Charlie jest mężczyzną upośledzonym intelektualnie, z bardzo niskim IQ, nie zdolnym do nauki i skomplikowanych prac. Marzy o tym by być "mondżejszym", potrafić dobrze czytać i pisać, ale mimo wszystko uważa że jego życie jest dość szczęśliwe. Ma pracę którą lubi, ma przyjaciół, chodzi do specjalnej szkoły w której ma ulubioną nauczycielkę. Do czasu. Naukowcy, którzy przeprowadzili eksperymentalną i udaną operację na mózgu szczura, mającą poprawić inteligencję, postanowili wypróbować metodę na Charliem. Operacja się udała i Charlie w bardzo szybkim tempie uczy się wszystkiego o czym marzył, w ciągu kilku miesięcy staje się geniuszem. Lecz czy efekt operacji utrzyma się na zawsze? A mnie zastanawia jeszcze jedno - czy ta zmiana tak naprawdę uszczęśliwiła Charliego? Czy warto zmieniać coś na siłę i za wszelką cenę?
Książka bardzo piękna i bardzo smutna, zdecydowanie warta przeczytania.
Czy zdarzyło się Wam kiedyś sięgnąć po jakąś książkę przypadkiem, a okazało się że zostanie w Waszej głowie i sercu już na zawsze?
Moim "przypadkiem" jest zorganizowana przez @urszulanadolny i @pasjonistka zabawa czytelnicza
#epidemiaczytania. W kwietniu czytamy książki w jakikolwiek sposób związane z kwiatami, więc szukałam w głowie i mojej biblioteczce czegoś co by...
2024-04-04
I znów skusiłam się na pozycję poradnikową, mimo że to kompletnie nie moja bajka. Jestem obecnie na takim etapie, gdzie hormony dają mi się tak mocno we znaki, że chętnie bym je wykasowała ze swojego życia. Dlatego pomyślałam, że może dzięki informacjom zawartym w tej pozycji uda mi się poprawić jakość życia.
No ale niestety, nie bardzo o te hormony co chciałam tu chodzi.
Autor ma ogromną wiedzę i doświadczenie jeśli chodzi o wpływ jaki hormony wywierają na nasze ciało i umysł. Ma do tego wielką siłę, konsekwencję i samozaparcie w dążeniu do perfekcji i osiągnięcia celu. Z książki dowiecie się jaki wpływ na nas mają dopamina, oksytocyna, serotonina, kortyzol, endorfiny i testosteron i co robić, aby eliminować ich nadmiar lub uzupełnić braki, tak by nasz organizm działał jak dobrze naoliwiony mechanizm i byśmy czuli się świetnie. Autor stwarza nam z hormonów koktajle – „angel’s coctail” to odpowiednio zrównoważona mieszanka hormonów, dostosowana do naszych potrzeb, „devil’s coctail” – wiadomo, informuje co robimy źle i przez co źle się czujemy.
Doskonała pozycja dla osób, które chcą coś zmienić w swoich nawykach i pozwolić by ich ciało i mózg wyzwoliły się spod złego wpływu. Ja, tradycyjnie, nadal kosztuję „devil’s coctaili” – tak, tak, mam „kortyzolowy brzuch”, na bank sporo nadmiarów i braków w tych hormonach i… dobrze mi z tym. Ja czułam się zmęczona tylko samym czytaniem, nie mówiąc o tym jak pomyślałam co musiałabym zmieniać, czego się wyrzec, co wykreślić z życia. Odniosłam wrażenie, że gdybym miała postępować zgodnie z tymi zasadami, nie starczyłoby mi życia na… życie….
Jeśli nie potraficie żyć bez poradników i czerpiecie z nich pełnymi garściami, jest to pozycja dla Was. A ja, zamiast znajdować przyjemność ze sprzątania czy gotowania, z premedytacją włączę sobie przy robocie muzykę lub audiobooka.
I znów skusiłam się na pozycję poradnikową, mimo że to kompletnie nie moja bajka. Jestem obecnie na takim etapie, gdzie hormony dają mi się tak mocno we znaki, że chętnie bym je wykasowała ze swojego życia. Dlatego pomyślałam, że może dzięki informacjom zawartym w tej pozycji uda mi się poprawić jakość życia.
No ale niestety, nie bardzo o te hormony co chciałam tu...
Wczoraj skończyłam "Matki i córki" i jestem pod wrażeniem. Zawsze uważałam że można uznać książkę za dobrą, jeśli siedzi w człowieku i skłania do jakiś przemyśleń, a nie ulega zapomnieniu pięć minut po odłożeniu na półkę. To taka książka, choć ma nie tylko zalety. Ale do rzeczy.
Książka z gatunku obyczaj, przedstawia historię czteropokoleniowej rodziny składającej się wyłącznie z kobiet. Pod jednym dachem mieszkają prababcia, babcia, matka i córka. W tym domu nie ma śladu mężczyzn, nie mówi się o nich, nie ma żadnych zdjęć. Nie mówi się też o przeszłości, bo jak mówi jedna z bohaterek, można nie być gotowym na to co się usłyszy i czasem lepiej nie wiedzieć. Ale najmłodsza z kobiet to taki wyrodek, który od wczesnego dzieciństwa pyta, docieka i wiedzieć chce. Niestety niewiele Jej z tego przychodzi bo przodkinie nabierają wody w usta i nic mówić nie chcą. Całą historię poznajemy przez retrospekcje, po kawałku każda z kobiet odkrywa swoje życie i sekrety. Prababcia, która za mężem pojechała na Sybir i tam żyła wiele lat, babcia, która przeżyła obóz w Ravensbruck i mama żyjąca w czasach PRL. Zagadki powoli się wyjaśniają, a zakończenia historii są zaskakujące.
Może najpierw co mi się podobało. Mimo że można to uznać za takie "czytadło", to jest bardzo ciekawie napisane, niezwykle wciągające i co ważne - ja do samego końca nie domyśliłam się niektórych sekretów. Z literatury obozowej i łagrowej czytałam bardzo dawno temu "Medaliony", "Archipelag Gułag" i "Pięć lat kacetu", omijając książki o wszystkich zawodach Auschwitz i jak to porównuję to uważam, że opisana tu rzeczywistość jest dość rzetelnie ujęta.
Jeśli chodzi o minusy - główna bohaterka - Lila, ta dociekliwa dziewczynka, przez to że nie może się doprosić prawdy o swoim pochodzeniu, korzeniach, historii, ma problemy w nawiązywaniu relacji z facetami. Ma powodzenie, ale każdy który usiłuje się do Niej zbliżyć i stworzyć bliższa relację jest wysyłany w diabły. Bohaterka idzie na psychologię, aby jak sama mówi, ktoś pomógł Jej się określić i zdiagnozować. Ja wiem że często różne sytuacje z dzieciństwa wpływają na nasze życie i relacje z innymi, ale to było takie jak dla mnie trochę przesadzone. Poza tym, w swoich psychologicznych rozważaniach Lila próbuje osadzić swoje przodkinie w osobowości mitycznych postaci i to mnie szczerze mówiąc dość nudziło.
Mam jeszcze obiekcje co do historii pochodzenia najmłodszej bohaterki. Wiadomo że to fikcja literacka, ale uważam że skoro nie jest to SF czy horror, tylko obyczaj, to jednak powinny być zachowane jakiś pozory prawdopodobieństwa. I o ile historia prababci czy babci jest usprawiedliwiona czasami w jakich żyły, o tyle ostatnia mi za bardzo zgrzyta.
Wczoraj skończyłam "Matki i córki" i jestem pod wrażeniem. Zawsze uważałam że można uznać książkę za dobrą, jeśli siedzi w człowieku i skłania do jakiś przemyśleń, a nie ulega zapomnieniu pięć minut po odłożeniu na półkę. To taka książka, choć ma nie tylko zalety. Ale do rzeczy.
Książka z gatunku obyczaj, przedstawia historię czteropokoleniowej rodziny składającej się...
2020-04-09
2024-03-18
Mówi się, że człowiek nie rodzi się zły, tylko złym się staje na skutek przeżyć, doznanych krzywd i traum. Gdy rodzi się dziecko, wyobrażamy sobie jak wspaniałym będzie człowiekiem i jak cudowna przyszłość go czeka. Dlaczego więc trafiają się na tym świecie jednostki takie jak Ted Bundy? Może nie miał super szczęśliwego dzieciństwa, ale nie wychowywał się w patologicznej rodzinie, nie był krzywdzony. Skąd w nim więc tyle zła?
O Tedzie Bundym powstało na świecie bardzo wiele publikacji, ale ta książka jest inna. Max Czornyj to autor poruszający ciężkie tematy i piszący w sposób często rodzący kontrowersje. Tym razem pokusił się o wnikliwe przestudiowanie postaci jednego z najokrutniejszych i najsławniejszych seryjnych morderców. Spróbował wkraść się w jego umysł i przedstawił jego historię w pierwszej osobie… tak, jakby sam bohater opowiadał o sobie. A uwierzcie mi, jest to historia dla ludzi o mocnych nerwach.
Ted Bundy, młody, przystojny mężczyzna o aparycji wzbudzającej sympatię i zaufanie i o oczach w których czai się piekło. Człowiek, który nawet będąc w więzieniu potrafił przekonać o swojej niewinności wiele kobiet, które pisały do niego listy, pragnąc go poznać. Człowiek, którego okrucieństwo i metody działania spowodowały, że jego mózg po wykonaniu kary śmierci był badany, pod kątem anomalii, bowiem nie wierzono że zdrowy osobnik może dopuścić się takich zbrodni.
Ted Bundy…. dobrze że już jest historią….
Mówi się, że człowiek nie rodzi się zły, tylko złym się staje na skutek przeżyć, doznanych krzywd i traum. Gdy rodzi się dziecko, wyobrażamy sobie jak wspaniałym będzie człowiekiem i jak cudowna przyszłość go czeka. Dlaczego więc trafiają się na tym świecie jednostki takie jak Ted Bundy? Może nie miał super szczęśliwego dzieciństwa, ale nie wychowywał się w patologicznej...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-25
Nora Roberts jest niezwykle wszechstronną i … płodną pisarką. Zawsze myślałam, że jest to autorka romansów, za którymi nie przepadam. Jednak autorka ma jeszcze alter ego i jako J.D. Robb pisze również kryminały. Przeraża mnie to nieco, bowiem ta kobieta szybciej pisze niż ja czytam. Sama seria „Oblicza śmierci”, której ostatnią częścią jest właśnie „Zapomniane na śmierć” liczy sobie 53 tomy!
Przed wybitną i bardzo medialną detektyw Eve Dallas stoi duże wyzwanie. Tym razem musi rozwiązać zagadkę nie jednego ale aż dwóch zabójstw. Pierwszą ofiarą jest znaleziona w znajdującym się na terenie budowy kontenerze na śmieci bezdomna kobieta. Alva była znana nowojorskiej policji, bowiem prowadziła notes z „przewinieniami”, o których informowała stróżów prawa. Tego samego dnia, ekipa budowlana dokonująca rozbiórki starego budynku, znajduje zamurowane ponad 30 lat wcześniej zwłoki kobiety i jej nienarodzonego dziecka. Eve nie wie, czy oba morderstwa mają ze sobą cokolwiek wspólnego, ale zrobi wszystko, aby morderców obu kobiet spotkała zasłużona kara.
Mimo, że serię zaczęłam od 53 tomu, w samej sprawie kryminalnej nie odczułam by mi czegoś brakowało. Owszem, na płaszczyźnie prywatnego życia Eve czy w ogóle tego co działo się w zamierzchłej przeszłości (czyli np. w 2024 roku 😉) miałam pewien dyskomfort. Nagle okazało się bowiem, że w Nowym Jorku miały miejsce wojny miejskie, więzienia znajdują się poza Ziemią, a prawie 110 letnia staruszka ma przed sobą jeszcze wiele lat życia….
Książkę czytało mi się dość dobrze i sama sprawa kryminalna bardzo mi się podobała, ale nie czuję się na siłach, ani nie widzę potrzeby by zacząć serię od początku. Nie udało mi się jakoś związać emocjonalnie z bohaterami, a sama detektyw Eve trochę mi działała na nerwy swoją wyjątkową służbistością i perfekcyjnością. Natomiast jeśli pojawi się okazja do poznania kolejnego tomu, to z chęcią przeczytam.
Nora Roberts jest niezwykle wszechstronną i … płodną pisarką. Zawsze myślałam, że jest to autorka romansów, za którymi nie przepadam. Jednak autorka ma jeszcze alter ego i jako J.D. Robb pisze również kryminały. Przeraża mnie to nieco, bowiem ta kobieta szybciej pisze niż ja czytam. Sama seria „Oblicza śmierci”, której ostatnią częścią jest właśnie „Zapomniane na śmierć”...
więcej mniej Pokaż mimo to
Jak przystało na piżamowy leniwy dzień, skończyłam czytać o kocich zwyczajach i przemyśleniach. Okazuje się, że ludzie, będąc z natury dużo głupszymi niż te boskie stworzenia kompletnie ich nie rozumieją. Książka przydatna dla wszystkich posiadaczy kotów, zarówno obecnych jak i przyszłych. Kot Nieteraz okazał się świetnym przewodnikiem po kocim świecie. Czytanie nie wskazane podczas picia lub jedzenia, bo można opluć książkę i wszystko wokół.
Jak przystało na piżamowy leniwy dzień, skończyłam czytać o kocich zwyczajach i przemyśleniach. Okazuje się, że ludzie, będąc z natury dużo głupszymi niż te boskie stworzenia kompletnie ich nie rozumieją. Książka przydatna dla wszystkich posiadaczy kotów, zarówno obecnych jak i przyszłych. Kot Nieteraz okazał się świetnym przewodnikiem po kocim świecie. Czytanie nie...
więcej Pokaż mimo to