rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Jak zwał tak zwał. Zabawa językiem doskonale oddaje charakter książki. Po lekturze byłam zniesmaczona, "Zwał" pozostawił we mnie poczucie ohydy i okropieństwa, przez sposób pisania właśnie. Fabuła nie zdołała mnie urzec, bohaterowie również nie mają zbyt wiele do zaprezentowania. Ot, zwyczajna codzienność ukazana nieco bardziej naturalistycznie, wulgarnie, bezpośrednio. Miejscami zbyt chaotyczna, momentami zupełnie traciłam wątek... A może o to właśnie autorowi chodziło? Może - to tu, to tam, w ogóle żadnego wątku nie było? "Zwał" potraktować można jako eksperyment literacki - w tej formie odnajduje się rewelacyjnie. Oczywiście i przesłania doszukiwać się można, bardzo aktualnego zresztą...

Jak zwał tak zwał. Zabawa językiem doskonale oddaje charakter książki. Po lekturze byłam zniesmaczona, "Zwał" pozostawił we mnie poczucie ohydy i okropieństwa, przez sposób pisania właśnie. Fabuła nie zdołała mnie urzec, bohaterowie również nie mają zbyt wiele do zaprezentowania. Ot, zwyczajna codzienność ukazana nieco bardziej naturalistycznie, wulgarnie, bezpośrednio....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szkoda czasu, gniot literacki jakich wiele. Marny styl i warsztat pisarski, prosta fabuła, postaci typowe. Nie zachęca niczym.

Szkoda czasu, gniot literacki jakich wiele. Marny styl i warsztat pisarski, prosta fabuła, postaci typowe. Nie zachęca niczym.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka mojego dzieciństwa!

Książka mojego dzieciństwa!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Ojca Goriot" czytałam tak, jak piję kawę bez cukru - do ostatniej kropli, pomimo, że już do końca pozostaje gorzka.

"Ojca Goriot" czytałam tak, jak piję kawę bez cukru - do ostatniej kropli, pomimo, że już do końca pozostaje gorzka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niezwykle ciepłe wspomnienia Julii Hartwig pozwalają poznać i przybliżyć czytelnikowi sylwetki całego mnóstwa wybitnych postaci! Odległy dla przeciętnego człowieka Marek Edelman staje się po prostu Markiem, kimś bliskim. Podobnie i Słonimski, i Turowicz i Lutosławski i wiele wiele innych osób, które odegrały ważną rolę w przebogatym życiu poetki. Książka bardzo bogata i niesłychanie wartościowa.

Niezwykle ciepłe wspomnienia Julii Hartwig pozwalają poznać i przybliżyć czytelnikowi sylwetki całego mnóstwa wybitnych postaci! Odległy dla przeciętnego człowieka Marek Edelman staje się po prostu Markiem, kimś bliskim. Podobnie i Słonimski, i Turowicz i Lutosławski i wiele wiele innych osób, które odegrały ważną rolę w przebogatym życiu poetki. Książka bardzo bogata i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"(...)historia złudzeń i wszelkiego niespełnienia."

"(...)historia złudzeń i wszelkiego niespełnienia."

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niezwykle barwny i plastyczny język Schulza ujął mnie już od pierwszej strony, od pierwszego akapitu. Fabuła nie dość skomplikowana, ale magiczna poprzez bogate opisy i misternie dobrane słowa. Z pozoru banalne treści opowiadają o istotnych, ludzkich sprawach. Ciepła, przyjemna książka, niesamowicie klimatyczna...
I pomyśleć, że gdyby nie Nałkowska, to "Sklepy Cynamonowe" leżałyby w Schulzowskiej szufladzie jeden Bóg wie jak długo jeszcze, zapomniane i nieczytane...

Niezwykle barwny i plastyczny język Schulza ujął mnie już od pierwszej strony, od pierwszego akapitu. Fabuła nie dość skomplikowana, ale magiczna poprzez bogate opisy i misternie dobrane słowa. Z pozoru banalne treści opowiadają o istotnych, ludzkich sprawach. Ciepła, przyjemna książka, niesamowicie klimatyczna...
I pomyśleć, że gdyby nie Nałkowska, to "Sklepy Cynamonowe"...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lekkie i przyjemne, do poczytania.

Lekkie i przyjemne, do poczytania.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rewelacja! I poprzez język, i poprzez fabułę. Zastanawiające, jak bardzo człowiek jest ograniczony i boi się przyjąć to, co nowe, nieznane... W Taplarach wszystko jest swojskie, "nasze", niczego nie potrzeba, ludzie żyją swoim życiem, są szczęśliwi... Szczęśliwi? Wszechobecna bieda i niehumanitarne warunki dają się we znaki... Pewnego dnia ktoś wprowadza zamieszanie w codzienność mieszkańców - "cienka uczycielka". Przynosi ze sobą swoje miejskie obyczaje, dziwne, nieznane... Bo jak to można jeść widelcem, nożem, każdy ze swojego talerza? Wprowadza edukację, stara się uświadomić ludzi o ich zacofaniu... Książka ponadto obfituje w wiele tradycji i zabobonów - niekiedy wręcz absurdalnych! Pożyteczna i warta przeczytania - gorąco polecam.

Rewelacja! I poprzez język, i poprzez fabułę. Zastanawiające, jak bardzo człowiek jest ograniczony i boi się przyjąć to, co nowe, nieznane... W Taplarach wszystko jest swojskie, "nasze", niczego nie potrzeba, ludzie żyją swoim życiem, są szczęśliwi... Szczęśliwi? Wszechobecna bieda i niehumanitarne warunki dają się we znaki... Pewnego dnia ktoś wprowadza zamieszanie w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ładnie ujęte wspomnienia autora. Pozytywne zakończenie. Poprzez tę lekturę obdarzyłam jeszcze większą sympatią Pana Murakamiego. Ciepła książka, warto po nią sięgnąć. :)

Ładnie ujęte wspomnienia autora. Pozytywne zakończenie. Poprzez tę lekturę obdarzyłam jeszcze większą sympatią Pana Murakamiego. Ciepła książka, warto po nią sięgnąć. :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czerpałam rozkosz z każdego zdania. Do końca. Aż Prawiek został za mną, a czas przeminął.

Czerpałam rozkosz z każdego zdania. Do końca. Aż Prawiek został za mną, a czas przeminął.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bogate źródło informacji o kulturze i tradycjach japońskich. Bardzo wyraźnie została ukazana przemijalność ludzkiego życia, perypetie rodziny japońskiej. Książka obfita w refleksje głównego bohatera - Shingo:
""Przed chwilą zastanawiałem się w pociągu, czemuż to nie można oddać głowy do prania czy do naprawy. Uciąć szyję, o nie, to obrzydliwe, ale zdjąć tylko głowę z tułowia i oczyścić... to by mi się podobało. Na przykład zostawić ją w szpitalu uniwersyteckim. Podczas gdy tam czyściliby mózg i naprawiali wszystko, co szwankuje, ciało spałoby sobie mocno jakieś trzy dni czy tydzień. Nie kręciłoby się w łóżku... ani snów żadnych nie widziało..."
Czyta się łatwo, szybko i przyjemnie.

Bogate źródło informacji o kulturze i tradycjach japońskich. Bardzo wyraźnie została ukazana przemijalność ludzkiego życia, perypetie rodziny japońskiej. Książka obfita w refleksje głównego bohatera - Shingo:
""Przed chwilą zastanawiałem się w pociągu, czemuż to nie można oddać głowy do prania czy do naprawy. Uciąć szyję, o nie, to obrzydliwe, ale zdjąć tylko głowę z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kolejna imponująca książka Murakamiego. Ciężko było mi się od niej oderwać. Mocno wciąga. Ciągle coś się w niej dzieje. Podoba mi się styl: dwie narracje, jedna w czasie teraźniejszym, druga w przeszłym. Dwie odrębne historie, które, jak się później okazuje, mają wiele ze sobą wspólnego. Lubię takie przeplatanie się wydarzeń. Siostra, matka, klątwa, hipotezy, przypuszczenia. Pan Nakata rozmawiający z Kotami, Pani Saeki żyjąca na pograniczu dwóch światów a w tym wszystkim Kafka Tamura uciekający od ojca i życia. Z każdym dniem staje się doroślejszy i doroślejszy. Czytelnik żegna go jako najsilniejszego piętnastolatka na świecie. Jakie koleje losu na to wpłynęły? W jaki sposób zmieniło się jego życie?
Zachęcam gorąco do przeczytania.

Kolejna imponująca książka Murakamiego. Ciężko było mi się od niej oderwać. Mocno wciąga. Ciągle coś się w niej dzieje. Podoba mi się styl: dwie narracje, jedna w czasie teraźniejszym, druga w przeszłym. Dwie odrębne historie, które, jak się później okazuje, mają wiele ze sobą wspólnego. Lubię takie przeplatanie się wydarzeń. Siostra, matka, klątwa, hipotezy,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki My, dzieci z dworca ZOO Christiane Felscherinow, Kai Hermann, Horst Rieck
Ocena 7,5
My, dzieci z d... Christiane Felscher...

Na półkach: , ,

Mocna książka. Bardzo dosłowna. Obrazowa. Szokująca. Zapamiętałam ją na długo..

Mocna książka. Bardzo dosłowna. Obrazowa. Szokująca. Zapamiętałam ją na długo..

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zakochałam się w "Alku"... Czytałam tę książkę w starym wydaniu, było to wydanie drugie, albo trzecie, a książka niemalże rozsypywała mi się w rękach. Doskonale oddawała klimat tamtych czasów. Niezapomniana lektura.

Zakochałam się w "Alku"... Czytałam tę książkę w starym wydaniu, było to wydanie drugie, albo trzecie, a książka niemalże rozsypywała mi się w rękach. Doskonale oddawała klimat tamtych czasów. Niezapomniana lektura.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie czytuję książek o podobnej tematyce, jednak pamiętam, że ta wywarła na mnie wrażenie.

Nie czytuję książek o podobnej tematyce, jednak pamiętam, że ta wywarła na mnie wrażenie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W poezji Pawlikowskiej rozpływam się podczas smutnych wieczorów. Zatapiam, wynurzam, zatapiam...
Uwielbiam smakować jej słowa. Docierają w każdy kąt mojej duszy.

W poezji Pawlikowskiej rozpływam się podczas smutnych wieczorów. Zatapiam, wynurzam, zatapiam...
Uwielbiam smakować jej słowa. Docierają w każdy kąt mojej duszy.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jedna z lepszych książek o takiej tematyce, jaką czytałam. Autorka opisuje w formie pamiętnika krok po kroku podążanie ścieżką używek. Poznajemy dziewczynkę, żegnamy dorosłą kobietę. Czytałam dosyć dawno, ale pamiętam, że wywarła na mnie ogromne wrażenie.

Jedna z lepszych książek o takiej tematyce, jaką czytałam. Autorka opisuje w formie pamiętnika krok po kroku podążanie ścieżką używek. Poznajemy dziewczynkę, żegnamy dorosłą kobietę. Czytałam dosyć dawno, ale pamiętam, że wywarła na mnie ogromne wrażenie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Najbardziej pokręcona książka jaką spotkałam. Jedyna, której nie potrafiłam od razu połknąć w całości. Musiałam konsumować po kawałku.
Na pewno do niej wrócę. Można doszukiwać się w niej wielu ukrytych treści. Niedosłowna i niejednoznaczna. Pozostawiła w mojej głowie uczucie rozczochranych myśli.

Najbardziej pokręcona książka jaką spotkałam. Jedyna, której nie potrafiłam od razu połknąć w całości. Musiałam konsumować po kawałku.
Na pewno do niej wrócę. Można doszukiwać się w niej wielu ukrytych treści. Niedosłowna i niejednoznaczna. Pozostawiła w mojej głowie uczucie rozczochranych myśli.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsza książka, od której zaczęłam swoją przygodę z Panem Pilipiukiem. Niewiarygodnie zabawna i pozwalająca na oderwanie się od szarej codzienności. Do poczytania podczas nasilającego się epizodu depresji.

Pierwsza książka, od której zaczęłam swoją przygodę z Panem Pilipiukiem. Niewiarygodnie zabawna i pozwalająca na oderwanie się od szarej codzienności. Do poczytania podczas nasilającego się epizodu depresji.

Pokaż mimo to