rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Książka zaczyna się całkiem dobrze, niemniej jednak wraz z upływem stron na pierwszy plan wychodzi ciągłe narzekanie oraz dość wysokie mniemanie o sobie autora. Alternatywnym tytułem mogłoby być "Japonia: kiedyś to było".

Książka zaczyna się całkiem dobrze, niemniej jednak wraz z upływem stron na pierwszy plan wychodzi ciągłe narzekanie oraz dość wysokie mniemanie o sobie autora. Alternatywnym tytułem mogłoby być "Japonia: kiedyś to było".

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po tę książkę sięgnąłem głównie z uwagi na pozytywne recenzje i fakt, że posiada status kultowej. Niestety, rozczarowałem się. O ile początek książki potrafi zaintrygować, to w miarę upływu stron zainteresowanie spada. Duża część fabuły jest przedstawiona bardzo chaotycznie, niekiedy ma się wrażenie, że dane wątki pojawiają się i nagle znikają bez jakiegokolwiek wytłumaczenia. Postacie w książce są dość płaskie, ale czasami trafiają się momenty, w których widać ślady wielowarstwowości danego bohatera. Najjaśniejszym punktem książki jak dla mnie jest Marvin - gdyby reszta postaci była tak wyrazista jak on, to z pewnością książka byłaby bardziej wciągająca.

Po tę książkę sięgnąłem głównie z uwagi na pozytywne recenzje i fakt, że posiada status kultowej. Niestety, rozczarowałem się. O ile początek książki potrafi zaintrygować, to w miarę upływu stron zainteresowanie spada. Duża część fabuły jest przedstawiona bardzo chaotycznie, niekiedy ma się wrażenie, że dane wątki pojawiają się i nagle znikają bez jakiegokolwiek...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sięgając po tę książkę miałem nadzieję, że zwali mnie z nóg - w końcu to jeden z tych klasyków które wypada znać. Niestety. Nasz twardziel i buntownik Holden Caulfield nie ma zwyczajnie jaj. Do krytykowania i wpajania innym swoich morałów jest pierwszy, ale tylko w swojej głowie. Jak sam wielokrotnie zaznacza - brakuje mu jaj, jak babcię kocham. Właśnie, te Holdenowe odzywki może i na początku nie przeszkadzają, ale gdy na co drugiej stronie czytamy te same frazy to ma się ochotę wyrzucić książkę przez okno. Książka jest nudna, fabuła jest płaska, zakończenie to jawna kpina z czytelnika, a Holden to chyba najbardziej bezjajeczny facet w literackim uniwersum.

Sięgając po tę książkę miałem nadzieję, że zwali mnie z nóg - w końcu to jeden z tych klasyków które wypada znać. Niestety. Nasz twardziel i buntownik Holden Caulfield nie ma zwyczajnie jaj. Do krytykowania i wpajania innym swoich morałów jest pierwszy, ale tylko w swojej głowie. Jak sam wielokrotnie zaznacza - brakuje mu jaj, jak babcię kocham. Właśnie, te Holdenowe...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Już na wstępie potencjalny czytelnik zostaje okrutnie okłamany - "Oto historia życia czterech przyjaciół [...]". Czterech przyjaciół jest, ale fabuła niestety obraca się wokół jednej postaci. Owszem, na początku akcja obraca się wokół czwórki przyjaciół, niemniej jednak później wszystko sprowadza się do jednego bohatera. Jude to chyba jedna z najbardziej denerwujących postaci literackich. Tylko czekałem na moment jego śmierci, bo jego zachowania nie dało się znieść. Szkoda, że popełnił samobójstwo tak późno - lepszym wyborem na główną postać byłby niewątpliwie JB, gdyż jest postacią o wiele bardziej barwną niż ten egocentryczny kuternoga.

Już na wstępie potencjalny czytelnik zostaje okrutnie okłamany - "Oto historia życia czterech przyjaciół [...]". Czterech przyjaciół jest, ale fabuła niestety obraca się wokół jednej postaci. Owszem, na początku akcja obraca się wokół czwórki przyjaciół, niemniej jednak później wszystko sprowadza się do jednego bohatera. Jude to chyba jedna z najbardziej denerwujących...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Długo zabierałem się za przeczytanie jakiejkolwiek książki Kinga, ale w końcu udało mi się dorwać tę książkę i przyznam, że się nie zawiodłem. Prawdę powiedziawszy, liczyłem że fabuła będzie skupiać się na czarownicach (za sprawą tytułu), niemniej jednak antagoniści obecni w książce mnie nie rozczarowali.
Jedną z rzeczy, która podobała mi się w książce były postacie i brak jakiegokolwiek ich przerysowania czy upiększania. Mamy matkę, która na wstępie mówi córce że jej chłopak jest nic nie warty, mamy śmieciarza który ma ochotę zaliczyć najpiękniejszą dziewczynę ze szkoły, jest też kierowca autobusu który ma ochotę pozabijać wszystkie podróżujące nim dzieciaki. Fabuła sama w sobie wciąga i to bardzo. W miarę upływu stron chcemy więcej i więcej. Co prawda śmierć pierwszej ofiary mówi nam już z kim główny bohater będzie miał do czynienia, jednak nic nie jest wprost powiedziane i kolejne fakty kształtują obraz całego Zła, które wydawałoby się że jest nam znane, bo przecież krwiopijcy są dzisiaj wszechobecni. Jednak sceneria i historia miasteczka pobudzają naszą wyobraźnię i w głowie pojawia nam się całkowicie inny obraz długozębnego oprawcy. Drugoplanowe wątki są również ciekawe, ponieważ zawsze powracają w którymś momencie książki i w pełni łączą się z tym głównym.
Z chęcią bym przeczytał sequel, gdyby takowy był, i dowiedział się co się stało z miasteczkiem, niemniej jednak zakończenie w książce mnie zadowala. I nasuwa na myśl pewne wyrażanie - zamknięte koło. Bo czy nie pożar był początkiem wszystkich złych rzeczy które zdarzyły się w miasteczku? Może kiedyś Zło znowu powróci w drewnianej skrzyni i noce nie będą takie spokojne...?

Długo zabierałem się za przeczytanie jakiejkolwiek książki Kinga, ale w końcu udało mi się dorwać tę książkę i przyznam, że się nie zawiodłem. Prawdę powiedziawszy, liczyłem że fabuła będzie skupiać się na czarownicach (za sprawą tytułu), niemniej jednak antagoniści obecni w książce mnie nie rozczarowali.
Jedną z rzeczy, która podobała mi się w książce były postacie i brak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Człowiek nietoperz" był ok. "Karaluchy" były lepsze. "Czerwone gardło" jest jeszcze lepsze. Z każdą kolejną częścią Harry staje się bardziej wyrazistą postacią, a fabuła jest bardziej i bardziej wciągająca, głównie za sprawą wielowątkowości.

"Człowiek nietoperz" był ok. "Karaluchy" były lepsze. "Czerwone gardło" jest jeszcze lepsze. Z każdą kolejną częścią Harry staje się bardziej wyrazistą postacią, a fabuła jest bardziej i bardziej wciągająca, głównie za sprawą wielowątkowości.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dowód na to, że krótka powieść może nieść ze sobą wiele jakości. Książkę może i przeczytamy w jeden wieczór, ale będzie ona oddziaływać na nas przez bardzo długi czas. Na uwagę zasługują szczególnie kreacje bohaterów, gdyż idealnie odzwierciedlają ducha tamtych lat - nie ma tutaj przerysowanych postaci, każdy zachowuje się wręcz podręcznikowo pod kątem przynależności do swojej klasy społecznej.

Dowód na to, że krótka powieść może nieść ze sobą wiele jakości. Książkę może i przeczytamy w jeden wieczór, ale będzie ona oddziaływać na nas przez bardzo długi czas. Na uwagę zasługują szczególnie kreacje bohaterów, gdyż idealnie odzwierciedlają ducha tamtych lat - nie ma tutaj przerysowanych postaci, każdy zachowuje się wręcz podręcznikowo pod kątem przynależności do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka dość krótka, taka w sam raz na jeden wieczór... I nic poza tym. Bardzo się nią zawiodłem. I nie chodzi tu o to, że przyzwyczaiłem się do geniuszu Nesbø z serii o Harrym, bo do Krwi na śniegu podszedłem jak do zupełnie innej serii, ale mimo to podczas czytania w głowie przelatywało mi co chwila nazwisko norweskiego autora. Gdybym nie wiedział kto napisał tę książkę to bym pewnie pomyślał że została napisana przez początkującego pisarza, który dopiero co zaczyna swoją przygodę z kryminałem. Sama fabuła jest strasznie oklepana - ile to już razy mieliśmy do czynienia z bandziorami którzy zakochiwali się w żonie swojego szefa? Mimo że motyw oklepany, można by było zrobić z tego coś dobrego. Niestety, w tej książce tego nie ma. Miejscami miałem wrażenie że czytam tani romans z osiedlowego kiosku. Odnoszę wrażenie że ta książka przeleżała grubo ponad 30 lat w szafie Jo i wydał ją tylko dlatego, żeby zadowolić swojego wydawcę. Nie tędy droga panie Nesbø.

Książka dość krótka, taka w sam raz na jeden wieczór... I nic poza tym. Bardzo się nią zawiodłem. I nie chodzi tu o to, że przyzwyczaiłem się do geniuszu Nesbø z serii o Harrym, bo do Krwi na śniegu podszedłem jak do zupełnie innej serii, ale mimo to podczas czytania w głowie przelatywało mi co chwila nazwisko norweskiego autora. Gdybym nie wiedział kto napisał tę książkę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pamiętam że pierwszy raz czytałem Hobbita w podstawówce, jednak wtedy byłem zbyt młody żeby zrozumieć o co chodzi w tej historii - wtedy była to dla mnie tylko książka o smokach, elfach, krasnoludach i czekającym skarbie gdzieś daleko za górami. Ostatnio postanowiłem przeczytać Hobbita jeszcze raz. I czytając to wszystko od początku na nowo zacząłem odkrywać poszczególne rzeczy. Teraz to już nie była książka o grupie przyjaciół szukającej skarbu - teraz jest to dla mnie książka, która ukazuje jak ważna jest przyjaźń, braterstwo, oddanie. Ale również książka, która pokazuje jak łatwo chciwość może naruszyć bądź zniszczyć zaufanie którym darzą nas najbliższe osoby. Książka teoretycznie dla młodszych czytelników, jednak wg mnie nawet dorośli mogą z niej dużo wynieść - za grupą krasnoludów, elfów i małego hobbita wspomaganych przez potężnego czarodzieja skrywa się coś więcej niż tylko wyprawa po zapomniane i tajemnicze skarby. Skarbem w tym wypadku jest prawdziwa przyjaźń, która również jest rzeczą mistyczną w dzisiejszych czasach.

Pamiętam że pierwszy raz czytałem Hobbita w podstawówce, jednak wtedy byłem zbyt młody żeby zrozumieć o co chodzi w tej historii - wtedy była to dla mnie tylko książka o smokach, elfach, krasnoludach i czekającym skarbie gdzieś daleko za górami. Ostatnio postanowiłem przeczytać Hobbita jeszcze raz. I czytając to wszystko od początku na nowo zacząłem odkrywać poszczególne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jedna z lepszych książek jakie czytałem. Wciągająca, sprawiająca że chce się więcej i więcej. Fabuła znakomita, opisy w 100% oddające rzeczywistość. Mistrzostwo.

Jedna z lepszych książek jakie czytałem. Wciągająca, sprawiająca że chce się więcej i więcej. Fabuła znakomita, opisy w 100% oddające rzeczywistość. Mistrzostwo.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chyba pierwszy taki przypadek, w którym film jest lepszy od książki. Film mnie absolutnie wciągnął i powalił, natomiast książka w niektórych momentach strasznie mnie nudziła.

Chyba pierwszy taki przypadek, w którym film jest lepszy od książki. Film mnie absolutnie wciągnął i powalił, natomiast książka w niektórych momentach strasznie mnie nudziła.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka bardzo dobra, ale czegoś mi w niej brakowało, chyba brutalności. Jednak jest godna polecenia.

Książka bardzo dobra, ale czegoś mi w niej brakowało, chyba brutalności. Jednak jest godna polecenia.

Pokaż mimo to