Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Dramat, który złamie niejedno serce"
Muszę przyznać, że złamał również moje, czego się kompletnie nie spodziewałam. Fajne jest również to, że na końcu książki możemy znaleźć listę utworów, które się w niej pojawiają. Wzruszająca, warta przeczytania książka, którą po przeczytaniu nie sposób od tak sobie zapomnieć. Chętnie przeczytam inne książki tej autorki.

"Dramat, który złamie niejedno serce"
Muszę przyznać, że złamał również moje, czego się kompletnie nie spodziewałam. Fajne jest również to, że na końcu książki możemy znaleźć listę utworów, które się w niej pojawiają. Wzruszająca, warta przeczytania książka, którą po przeczytaniu nie sposób od tak sobie zapomnieć. Chętnie przeczytam inne książki tej autorki.

Przeczytane streszczenie.
Nawet jak bym się bardzo starała nie dam rady tego przeczytać, nudna i nieciekawa książka. jak większość lektur nie nadaje się do czytania.

Przeczytane streszczenie.
Nawet jak bym się bardzo starała nie dam rady tego przeczytać, nudna i nieciekawa książka. jak większość lektur nie nadaje się do czytania.

Ta książka była przeciętna. Nie wiem o co chodziło Mickiewiczowi gdy to pisał, bo ja nic z tego nie wywnioskowałam, nie wpłynęło to ani trochę na moje życie i gdybym tego nie przeczytała to i tak wszystko było by tak samo jak po przeczytaniu jej. denerwował mnie ten chór, który wszystko powtarzał i czytanie tego dwa razy było bez sensu i w sumie można by było pominąć wszystko co mówił chór. Nie powaliła mnie ta książka na kolana, jest to lektura, która nic nie uczy i zmusza uczniów do czytania takich beznadziejnych tekstów z których nikt się nic nie nauczy. to że jest to część 2 a część 1 nie istnieje jest dziwne. moim zdaniem jest to przeciętne, można przeczytać, bo jest krótkie, ale znacznie lepiej przeczytać coś ciekawego.

Ta książka była przeciętna. Nie wiem o co chodziło Mickiewiczowi gdy to pisał, bo ja nic z tego nie wywnioskowałam, nie wpłynęło to ani trochę na moje życie i gdybym tego nie przeczytała to i tak wszystko było by tak samo jak po przeczytaniu jej. denerwował mnie ten chór, który wszystko powtarzał i czytanie tego dwa razy było bez sensu i w sumie można by było pominąć...