Kwiaty grzechu 2 Lee Hyeon-Sook 7,7
ocenił(a) na 99 lata temu W pierwszym tomie manhwy z Kotori dane nam było poznać trójkę głównych – jak się wydaje – bohaterów: bliźnięta Sewę i Sejoona oraz Kihoona, ich znajomego z dzieciństwa. Dostaliśmy od Lee Hyeon-sook szybką wycieczkę po stosunkach między tą trójką i po dziwacznym podejściu Sewy do brata. W tej części widzimy, że relacje między rodzeństwem wkraczają powoli w fazę krytyczną.
Po szkole zaczynają krążyć plotki, że pewne rodzeństwo lgnie ku sobie i całuje się potajemnie. Docierają też do Sejoona i jego dziewczyny. Chłopak jest przerażony, jednak Sewa nie ma zamiaru dementować pogłosek – podobnie jak tych dotyczących jej udziału w wypadku Jacksona (który został zepchnięty ze schodów i leży w szpitalu). Sewa staje się coraz bardziej nieprzewidywalna. Doprowadza do sytuacji, w której ona i Sejoon po raz pierwszy mają zostać sami w domu. Chłopak zaprasza na ten wieczór Suin, swoją dziewczynę, oraz Kihoona. Okazuje się, że to tylko przyczyni się do rozwoju dziwnego zachowania Sewy.
Trzeba przyznać, że Kwiaty grzechu robią się coraz bardziej mroczne. Sewa staje się niebezpieczna – w akcie zemsty wykorzystuje dostępne sobie środki, żeby zaszkodzić Suin, nie przejmując się konsekwencjami (nawet ewentualną śmiercią dziewczyny). Jej obsesja na punkcie brata nawet z perspektywy tolerancyjnego czytelnika staje się coraz bardziej chora. Jednocześnie dzięki Kihoonowi dziewczyna nieco się otwiera. To on, jako jedyny poza Sejoonem, jest w stanie zmusić Sewę do rozmowy, odciągnąć ją od brata i nakłonić do zwierzeń. Po co jednak to robi? Na razie pozostaje to zagadką. Nie wydaje się mieć do końca czystych intencji, można liczyć raczej na fascynację urodą Sewy oraz wrażeniami z dzieciństwa, kiedy zakochał się w bliźniakach. Sejoon pozostaje najbardziej wycofaną postacią, mimo że jego czyny nadają bieg kolejnym wydarzeniom. Nadal wygląda na to, że mimo oporu, pozwala się wciągać w dziwaczną wizję Sewy, gdzie mają stać się jednością.
Autorka manhwy naprawdę świetnie sobie radzi z prowadzeniem interesującej, wciągającej fabuły. Mimo że tomik obejmuje wydarzenia zaledwie kilku dni, dzieje się w nim wyjątkowo dużo. Wyraźnie skupiony jest też na Sewie i jej, powiedzmy umownie, problemach. Coraz cięższa atmosfera otaczająca dziewczynę też jest wyraźnie wyczuwalna. Mimo wycieczek w stronę wydarzeń związanych z Kihoonem i z życiem prywatnym Sejoona, widać, że narracja ciąży raczej ku Sewie, która ostatecznie zawsze stoi w centrum całości. Nie przeszkadza to w żadnym razie.
Miłym akcentem są urocze cztery strony Świata bateryjki – humorystycznego dodatku, który najwyraźniej będzie się stale powtarzał w Kwiatach grzechu. Tytułowa Bateryjka opowiada nam ciekawostki o tym komiksie i dorzuca parę gagów z życia redakcji.
Fabularnie – trzyma poziom i warto po drugi tom Kwiatów sięgnąć. Od strony wydawniczej nie różni się w sumie od poprzedniego: niecałe 180 czarno-białych stron, sztywna, barwna okładka ze skrzydełkami – na jednym jest kilka informacji o autorce, na drugim znajdziemy patronów medialnych manhwy. Do tego kolorowa strona przedtytułowa. Sam projekt graficzny jest całkiem elegancki, psują go tylko kleksy kleju, widoczne po otwarciu tomiku między okładką a kolejnymi stornami. Cóż, nie jest to duży problem. Rysunki są wyraźnie, nierozpikselowane, nie przebijają też na kolejne strony. Jest to ważne w przypadku takiej kreski, jaką prezentuje Lee Hyeon-sook, a o której sporo pisaliśmy w poprzedniej recenzji. Poziom tłumaczenia jest dość wysoki, widać też, że i tłumaczka, i edytorzy starali się zachować jak najbardziej młodzieżowy sposób wysławiania się postaci.
Podsumowując – to seria warta kontynuowania i zakupu, możliwe, że najciekawsza z całej oferty Kotori. Godne polecenia!
Recenzja pojawiła się na portalu Gildia.pl