Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Byłam zniechęcona po pierwszym tomie ale sądziłam, że może skoro autorka "doroślała" ta książka będzie lepsza. Jesienna Róża okazała się słaba główna bohaterka mdła, nudna. Fallon to kolejny super przystojny książę który ma fioła na punkcie Róży, schemat który był w poprzedniej książce - nuda.

Ta wielka miłość między głównymi bohaterami skąd ona się wzięła? To było takie nagłe, Róża go w ogóle kochała? 3/4 książki było nudne jak flaki z olejem. Wątek z wyjaśnieniem innych wymiarów był bardzo fajny ale krótki. Autorka nie raczyła dokładnie wyjaśnić kto to Extermino i kim będzie następna Bohaterka. Końcówkę dało się przełknąć ze względu na to, że były jakieś wyjaśnienia co ma potoczyć się dalej. Książkę szybko się czyta co jest dużym plusem ale fabuła koszmarna.

Byłam zniechęcona po pierwszym tomie ale sądziłam, że może skoro autorka "doroślała" ta książka będzie lepsza. Jesienna Róża okazała się słaba główna bohaterka mdła, nudna. Fallon to kolejny super przystojny książę który ma fioła na punkcie Róży, schemat który był w poprzedniej książce - nuda.

Ta wielka miłość między głównymi bohaterami skąd ona się wzięła? To było takie...

Odświeżone wampiry jak dla mnie to odgrzewanie starego kotletu- "Zmierzch", chociaż jest bardziej krwawa co jest dużym plusem. Początek zapowiadał się naprawdę dobrze jednak później była to udręka. Akcja z prezerwatywami miała być śmieszna było to jednak co najmniej dziecinne. Podczas ich seksu który był naprawdę odrażający zastanawiał mnie fakt jakim to cudem - pełna paczka prezerwatyw z napisem "Zabezpieczaj się palancie" ów cudem znalazła się u niego jeśli wcześniej było to rzucone u niej w pokoju - fu*k logic. Serio ona jest cudownie Mroczną Bohaterką jak dla mnie sam tytuł podawał kim ona jest. Te całe monologi w "królewskim" stylu same zachęcały do śmiechu. Zwrot dziewczynko przyprawie mnie teraz o mdłości raczej nie powinno. Ale książka ma jednak swoje plusy- mroczne istoty, inne wymiary, szybko się ją czyta i duuuużo krwi. :). Książki nie odradzam ani nie polecam, ponieważ każdy musi zdecydować czy lubi takie klimaty. Powieść aczkolwiek mnie mocno nie wciągneła jednak czekam na drugą część która mam nadzieję bardziej zachwyci.

Odświeżone wampiry jak dla mnie to odgrzewanie starego kotletu- "Zmierzch", chociaż jest bardziej krwawa co jest dużym plusem. Początek zapowiadał się naprawdę dobrze jednak później była to udręka. Akcja z prezerwatywami miała być śmieszna było to jednak co najmniej dziecinne. Podczas ich seksu który był naprawdę odrażający zastanawiał mnie fakt jakim to cudem - pełna...