-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński15
Biblioteczka
2024-04-12
2024-03-13
Ciotka Janina, wujek Fred i Belzebub, czyli Luiza Dobrzyńska i Jesteś na to zbyt młoda.
Luzię Dobrzyńską — fanatyczną miłośniczkę kotów i Star Treka — poznałam już w odsłonie science fiction i postapo. Teraz sprawdzam, jak autorka poradziła sobie na poletku słowiańskiej fantastyki w powieści Jesteś na to zbyt młoda, która otwiera cykl Wiedźma z Podhala.
Mała Świerkowa.
Po tragicznej śmierci rodziców Edi trafia pod opiekę dalszej rodziny na maleńkiej wsi pod Krakowem. Ze względu na dawny rodzinny spór nastolatka nigdy nie miała okazji poznać rodzeństwa swojej matki. W wyobraźni widziała surową Marylę i pobłażliwego Mateusza Cuthbertów, jednak osoby, które na nią czekały przerosły jej najśmielsze oczekiwania.
Ciotka okazuje się energiczną młodą weterynarz, która rządzi całą miejscowością, a wuj to bibliotekarz o urodzie hollywoodzkiego aktora. Na tym nie koniec niespodzianek! Wkrótce Edi poznaje kolejne tajemnice niezwykłego rodzeństwa, a także swój dar, o którym nie miała zielonego pojęcia.
Nastolatkowo.
Zacznijmy od tego, że jako wielka wielbicielka rudej Anki, zostałam kupiona już na samym początku odwołaniem do Maryli i Mateusza Cuthbertów. :D
Nie myślcie jednak, że książka li wyłącznie „jednym dobrym nawiązaniem stoi”, ;) Gdyż jej mocną stroną jest wszystko, co słowiańskie. Są tu więc obrządki, przed oczami przemykają rusałki, stare legendy na nowo ożywają, a i czasem Wampiry się trafiają.
Główna bohaterka — Edi — jest fajnie „napisana”, choć jest trochę jak Merry Popins — wszystko jej wychodzi. Z drugiej zaś strony, to wyraźnie książka młodzieżowa, więc taka pozytywna bohaterka, która mimo śmierci rodziców znajduje cel w życiu i nie rozczula się nad sobą każde pięć minut, może być inspirująca.
Poza tym cała powieść, aż ocieka ciepłem, które bije od rodziny Batory, a magia, która otacza Edi i jej przyjaciół doskonale współgra z klimatem i fabułą.
Fabułą, która może trochę nastolatkowością trąci, ale jest w niej wszystko, co potrzeba. Przygoda, przyjaźń, zagadka i przypomnienie, że wraz z podjętymi przez nas decyzjami musimy się spodziewać idących z nimi w parze konsekwencji.
Dlatego jeżeli macie ochotę na odrobinę słowiańskiej magii, fajnych, pozytywnych bohaterów lub po prostu powieść, którą czyta się szybko i przyjemnie, to Jesteś na to zbyt młoda Luizy Dobrzyńskiej, będzie dla Was właściwym wyborem!
Polecam szczególnie fankom i fanom powieści młodzieżowych. :)
https://unserious.pl/2024/03/jestes-na-to-zbyt-mloda/
Ciotka Janina, wujek Fred i Belzebub, czyli Luiza Dobrzyńska i Jesteś na to zbyt młoda.
Luzię Dobrzyńską — fanatyczną miłośniczkę kotów i Star Treka — poznałam już w odsłonie science fiction i postapo. Teraz sprawdzam, jak autorka poradziła sobie na poletku słowiańskiej fantastyki w powieści Jesteś na to zbyt młoda, która otwiera cykl Wiedźma z Podhala.
Mała Świerkowa.
Po...
2024-01-18
Podczas sięgania po debiutancką książkę Michała Kubackiego zatytułowaną Kyna, nie mogłam nie podumać nad tym, czy kiedykolwiek miałam przyjemność sięgnąć po powieść, gdzie główną bohaterką jest fryzjerka – niekoniecznie obdarzona nadprzyrodzonymi zdolnościami. W efekcie intensywnego przeszukiwania mojej pamięci doszłam do wniosku, że taka lektura nie była mi dana, przez co moja ciekawość wzrosła, a ja z ogromną przyjemnością przystąpiłam do lektury. :)
Wiedźma – Kyna Green.
Nazywa się Green. Kyna Green. Powszechnie znana w Londynie i okolicach, jako wiedźma.
Kyna jednak jest kimś więcej – należy do elitarnego kręgu Władających. Niektórzy mówią z przymrużeniem oka, że wzorem legendarnego agenta MI5 – ma mityczną i mistyczną “licencję na MOCowanie”.
Fryzjerka o nadnaturalnych zdolnościach. Uzdrowicielka. Równie sprawnie jak nożyczkami posługuje się magią. Zafascynowana technologią miłośniczka sztuki, z której czerpie ukryte osady Mocy.
Wierna w przyjaźni. Pomocna w potrzebie.
Śmiertelnie niebezpieczna w walce.
Magia we współczesnym świecie.
Jedno jest pewne z Kyną nie można się nudzić.
Przyciąga ona na pierwszy rzut oka uwagę nie tylko swoimi umiejętnościami fryzjerskimi, które szczególnie wśród męskiej (wtajemniczonej, majętnej i posiadającej cenne informacje) publiczności uzyskują respekt i uznanie (kto nie chciałby się pozbyć słynnych łuków czy „polanki” z głowy ;)), ale także niesamowitym wdziękiem i niezwykłą urodą.
Dodatkowo, kiedy lepiej poznajemy pannę Green, stajemy się świadomi jej potężnej mocy magicznej. Co więcej, okazuje się, że posiada ona zdolność oddziaływania na ludzi wokół siebie. Jej wyrazisty charakter potrafi zaś dać, co poniektórym nieźle do wiwatu.
Fabuła książki nie jest zbyt skomplikowana, ale proces pozyskiwania magii ze Źródeł, którym zagrażają obecnie zwykli śmiertelnicy, jest intrygujący i stanowi kluczowy element rozwijającej się intrygi.
Intryga ta sięga głębiej w przeszłość, splatając ze sobą tajemnicze frakcje, różnorodne organizacje oraz ludzi zależnych od Źródła mocy. To pozwala czytelnikowi zajrzeć w historię nie tylko głównej bohaterki, ale także wybudować w głowie nić połączeń między poszczególnymi wydarzeniami.
Chociaż tempo akcji nie należy do najbardziej dynamicznych, to epickie pojedynki z użyciem potężnej magii i wprowadzanie nowych postaci w odpowiednich momentach sprawiają, że powieść czyta się szybko i z zaangażowaniem.
Jedyną drobnostką, do której mogłabym się przyczepić, jest świat przedstawiony w „okruszkach”. Autor mógłby bardziej rozwinięcie opisać jego strukturę, co pozwoliłoby poczuć ważność walczących ze sobą organizacji oraz poznać ich rodowód.
Poza tą drobnostką Kyna Michała Kubackiego jest dla mnie bardzo fajnym, ciekawym debiutem, który z dużą dawką humoru połączył magię, usługi fryzjerskie i kryminalne śledztwo subtelnie skłaniając do refleksji nad próżnością i chciwością ludzkiego rodzaju.
Gorąco polecam!
https://unserious.pl/2024/01/patronat-kyna-michal-kubacki/
Podczas sięgania po debiutancką książkę Michała Kubackiego zatytułowaną Kyna, nie mogłam nie podumać nad tym, czy kiedykolwiek miałam przyjemność sięgnąć po powieść, gdzie główną bohaterką jest fryzjerka – niekoniecznie obdarzona nadprzyrodzonymi zdolnościami. W efekcie intensywnego przeszukiwania mojej pamięci doszłam do wniosku, że taka lektura nie była mi dana, przez co...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10-10
Po Ciemność Stanisława Karolewskiego — autora kilku opublikowanych książek, który od dwudziestu lat wykonuje najciekawszy zawód świata — sięgnęłam z dużą dozą ciekawości. Gdyż już sam opis powieści przedstawiony na stronie wydawnictwa, wydał mi się dość enigmatyczny i zmuszający do refleksji. Gdzie zatem zaprowadzi mnie sama powieść?
Martwe ptaki.
Szonaj, który stracił pamięć w wielkim pożarze, jest ptasiarzem oczyszczającym teren Nadodrza we Wrocławiu z ptasich trupów, które pojawiają się w ilościach hurtowych, od początku zaistnienia tajemniczej epidemii.
Jego praca, choć nużąca i monotonna, to przynosi ze sobą jednak pewne profity w postaci skarbów, które można znaleźć przy martwych ptakach i na znajdujących się w pobliżu wysypiskach.
Czym jest tajemnicza zaraza i czy Szonajowi uda się odzyskać pamięć?
Ciekawa i dziwna powieść szkatułkowa.
Ciemność nie jest powieścią łatwą, którą można przeczytać bez głębszych przemyśleń w jeden wieczór, a wręcz pokusiłabym się o stwierdzenie, że to powieść wymagająca od czytelnika sporego skupienia i uwagi.
Wszystko przez to, iż autor zaserwował czytelnikom bogatą powieść, która sięga głąbiej i ma drugie dno.
Dno, które misternie przykrywa mocno eksponowana w początkowej fazie książki ptasia zaraza. Ta była dla mnie ważnym punktem programu i upatrywałam w niej mocnego elementu postapokaliptycznego.
Okazało się jednak, że cała ta ptasia śmierć połączona ze zbieractwem, gromadzeniem dóbr i historią golema poszukującego swej stwórczyni, jest tylko ciężką zasłoną, za którą autor ukrywa zagadkowy świat, w którym skupia się na emocjonalnej naturze człowieka.
Resumując. Ciemność Stanisława Karolewskiego jest nie tyle trudną czy ciekawą powieścią szkatułkową, ile doświadczeniem, które zapewni Wam niespotykaną podróż wewnątrz siebie.
Polecam wszystkim, którzy lubią powieści wymagające i posiadające drugie dno.
"Kiedyś każdy marzył o własnym samochodzie i telefonie. Telefon, który każdy miałby przy sobie, był poza strefą marzeń, mógł pojawić się najwyżej w twórczości fantastów i to tych bardziej światłych, jak Lem. A dziś za grosze możemy kupić nie tylko kawior, ale i szafran, i trufle, i to kilka przecznic stąd albo nie wychodząc z domu. Tylko że nie zauważyliśmy, jaką cenę przyszło zapłacić za te pozorne luksusy."
https://unserious.pl/2023/10/ciemnosc-stanislaw-karolewski/
Po Ciemność Stanisława Karolewskiego — autora kilku opublikowanych książek, który od dwudziestu lat wykonuje najciekawszy zawód świata — sięgnęłam z dużą dozą ciekawości. Gdyż już sam opis powieści przedstawiony na stronie wydawnictwa, wydał mi się dość enigmatyczny i zmuszający do refleksji. Gdzie zatem zaprowadzi mnie sama powieść?
Martwe ptaki.
Szonaj, który stracił...
2023-08-14
Statki kosmiczne, zagmatwana zagadka detektywistyczna i klonowanie, to tylko kilka z tematów, które przyciągnęły mnie do książki Jakuba Turkiewicza pod tytułem Chciej mnie zawsze. Jak te elementy ze sobą „zagrały” i o tym, jak całościowo wypadł debiut autora, możecie przeczytać w kilku słowach, które „skrobnęłam” poniżej.
Kto zabił kapitana?
Na pokładzie statku pokoleniowego o dźwięcznej nazwie Szczupak, w tajemniczych okolicznościach zaginął kapitan. Nowo powołany dowódca statku w celu rozwiązania zagadki tajemniczej śmierci swojego poprzednika, decyduje się na sklonowanie nieżyjącego od kilku wieków Michała Kerola — najlepszego detektywa świata.
Czy klon poradzi sobie z rozwikłaniem zagadki ze współczesnego świata?
Ciekawa perspektywa.
Po przeczytaniu prologu otworzyłam szeroko oczy i pomyślałam WTF. Ten jest małym koszmarkiem tej książki i po jego przebrnięciu, mogę Was zapewnić, że dalej będzie już tylko lepiej.
A to wszystko dzięki temu, iż autor dał nam możliwość obserwowania i analizowania wszystkich zdarzeń na Szczupaku (i nie tylko) oczami człowieka, który całą swoją wiedzę i doświadczenie czerpał sześć wieków wstecz.
Dzięki czemu wraz z nim „uczymy się” przyszłości. Poznajemy jak daleko „posunęła się” ona technologicznie, a przez interakcje z pasażerami (czy innymi robotami), dowiadujemy się, jakie zmiany zaszły w społeczeństwie. Od razu uprzedzę, nie oczekujcie tu dynamitu, który wywróciłby znany Wam świat do góry nogami. Wręcz przeciwnie. Świat w powieści Turkiewicza nie jest zaawansowany technologicznie, a ludzie jak to ludzie, żyją „bez zmian”. ;)
Jeżeli chodzi o bohatera, to mogę napisać, że Michał Kerol jest postacią ciekawą i barwną. Ma szczególne poczucie humoru (takie trochę dziadkowe ;)), pruderią nie grzeszy, a jego inteligencja i wyostrzony zmysł obserwacji pozwalają mu doskonale łączyć fakty i dostrzec szereg nieścisłości w otaczającym go świecie.
Niestety pozostali bohaterowie nie mieli tyle szczęścia na etapie kreacji i są tylko, często rozmazanym, tłem dla detektywa. Choć muszę przyznać, iż robot V4-AP jest ciekawą konstrukcją, która jednak niektórymi powtarzającymi się zachowaniami może znużyć czytelnika.
Spoglądając na fabułę, mogę napisać, iż ta jest ciekawie skonstruowana i wręcz poza zagmatwaną zagadką, nawiązaniem do klasycznej walki na szczytach władzy, zwróceniem uwagi na medialną propagandę, ociera się o kilka klasycznych motywów sci-fi, na czele z pytaniem, czy robot może mieć świadomość i duszę (podobne dywagacje znajdziecie w książce Dusza Luizy Dobrzyńskiej).
Reasumując. Chciej mnie zawsze Jakuba Turkiewicza, to nieszablonowa, wciągająca historia, z dużą dawką humoru, wieloma nieprzewidywalnymi zwrotami akcji oraz stosem przemyśleń dotyczącymi naszej przyszłości, które po lekturze „urodzą się” w Waszej głowie.
Polecam wszystkim miłośnikom SF!
https://unserious.pl/2023/08/chciej-mnie-zawsze/
Statki kosmiczne, zagmatwana zagadka detektywistyczna i klonowanie, to tylko kilka z tematów, które przyciągnęły mnie do książki Jakuba Turkiewicza pod tytułem Chciej mnie zawsze. Jak te elementy ze sobą „zagrały” i o tym, jak całościowo wypadł debiut autora, możecie przeczytać w kilku słowach, które „skrobnęłam” poniżej.
Kto zabił kapitana?
Na pokładzie statku...
Nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z twórczością Henryka Tura — redaktora i copywritera, pisującego fantastykę od 2001. Dlatego skorzystałam z okazji i w ramach fantastycznego patronatu sięgnęłam po zbiór opowiadań autora pod tytułem Poza światem. Nierealna rzeczywistość wydany przez Wydawnictwo OdeSFa.
Sześć opowiadań.
Tradycyjnie będę streszczać wszystkich sześciu zawartych w książce opowiadań, ale pozwolę sobie przytoczyć sobie poniżej ich tytuły.
Poza światem;
Pan Annapu;
Dwunastu lordów Varoth;
Wielka pętla;
Podróżnik w multiwersum;
Gdy świat się skończył.
Wykreowanych światów moc.
Nie będę omawiać każdego z sześciu opowiadań zawartych w tej książce, które w interesujący sposób kreują różnorodne światy, ale przyjrzę się bliżej jednemu z nich.
Poza światem to najdłuższe i zarazem tytułowe opowiadanie, które wydaje się niezwykle intrygujące.
Przede wszystkim z powodu podobieństwa głównego bohatera do najsłynniejszego literackiego rozbitka, Robinsona Crusoe. Choć Stanisław Kowalski, jedyny ocalały z katastrofy lotniczej, nie jest sam na tej dziwnej wyspie, to porównanie wydaje się zasadne, zwłaszcza że gospodarzem wyspy, który oferuje Stanowi gościnę, jest karzeł Kalak, mający na swoich usługach liczne automaty.
Od tego spotkania rozpoczyna się lekko groteskowa, ale dynamiczna historia, która prowadzi Stana do odpowiedzi na pytanie, jak powstała ta wyspa. Równocześnie zmusza go oraz czytelników do zastanowienia się nad granicami człowieczeństwa i jednostki.
To bardzo ciekawe opowiadanie. Jeśli macie ochotę na więcej, koniecznie sięgnijcie po pozostałe opowieści, które znajdziecie w zbiorze Poza światem. Nierealna rzeczywistość Henryka Tura.
https://unserious.pl/2024/04/poza-swiatem-nierealna-rzeczywistosc/
Nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z twórczością Henryka Tura — redaktora i copywritera, pisującego fantastykę od 2001. Dlatego skorzystałam z okazji i w ramach fantastycznego patronatu sięgnęłam po zbiór opowiadań autora pod tytułem Poza światem. Nierealna rzeczywistość wydany przez Wydawnictwo OdeSFa.
więcej Pokaż mimo toSześć opowiadań.
Tradycyjnie będę streszczać wszystkich sześciu...