Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Nie, nigdy więcej... Chyba że oszaleję.

Nie, nigdy więcej... Chyba że oszaleję.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Plusem tej książki jest zagadkowa fabuła. Sądziłam, że będzie to kryminał, jakich wiele, ale okazuje się, że mowa przede wszystkim o ludzkiej psychice, która wyparła ze świadomości traumatyczne przeżycia. Z każdym kolejnym rozdziałem byłam bardziej zaskoczona, odkrywając coraz więcej. Autorka przez cały czas daje czytelnikowi podpowiedzi, które z czasem rozwija. Można poczuć się jak detektyw odkrywający morderczą tajemnicę. Zakończenie uderzające, zbiło mnie z tropu na wiele dni. Wciąż je pamiętam. O to właśnie chodzi w zakończeniu dobrej książki. Jest mocne.
Chora siostra bohaterki jest nastolatką tęskniącą za normalnością, świadoma śmierci wymyśla, jak chce zakończyć życie - kochając się, gdy inni chłopacy gwałcą jej siostrę.
Wciąż czuję ten szok, sprzeczne emocje i niedowierzanie.
Mój numer 1 wśród książek kryminalnych.

Plusem tej książki jest zagadkowa fabuła. Sądziłam, że będzie to kryminał, jakich wiele, ale okazuje się, że mowa przede wszystkim o ludzkiej psychice, która wyparła ze świadomości traumatyczne przeżycia. Z każdym kolejnym rozdziałem byłam bardziej zaskoczona, odkrywając coraz więcej. Autorka przez cały czas daje czytelnikowi podpowiedzi, które z czasem rozwija. Można...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Skutecznie odmóżdża na długi czas.
Wytrawnym czytelnikom nie polecam.
Chyba że mają pięć lat i nie rozróżniają błędów wszelkiej maści.
Bolesne...

Skutecznie odmóżdża na długi czas.
Wytrawnym czytelnikom nie polecam.
Chyba że mają pięć lat i nie rozróżniają błędów wszelkiej maści.
Bolesne...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wzrusza, to fakt.
Piękne zakończenie.
Doskonały wyciskacz łez.
Mały chłopiec rzadko potrafi być na tyle rozsądny, troskliwy. Opiekuje się chorym ojcem, wiedząc, że wkrótce go straci i pięknie opisuje gwiazdy, anioły. Niesamowicie w nie wierzy.
Prosta opowieść, a mimo to chwyta za serce i nie chce wyjść z pamięci. Obrazuje ból i zrozumienie dziecka, które traci najbliższych.
Przychodzą mi na myśl młode matki, które sobie nie radzą, oddają dzieci albo robią sobie krzywdę, kompletnie nie myśląc o tym, co czują ich dzieci.
Nikomu nie życzyłabym oglądać cierpień człowieka umierającego na raka, bo tego nie da się nawet opisać, a szczególnie ośmioletniemu dziecku...

Wzrusza, to fakt.
Piękne zakończenie.
Doskonały wyciskacz łez.
Mały chłopiec rzadko potrafi być na tyle rozsądny, troskliwy. Opiekuje się chorym ojcem, wiedząc, że wkrótce go straci i pięknie opisuje gwiazdy, anioły. Niesamowicie w nie wierzy.
Prosta opowieść, a mimo to chwyta za serce i nie chce wyjść z pamięci. Obrazuje ból i zrozumienie dziecka, które traci...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na początku strasznie denerwowała mnie narracja, ale dzięki szybkiej akcji stała się znośna.
Popełniłam błąd, najpierw pozwalając siostrze puścić film, zamiast sięgnąć po książkę, bo w efekcie trochę mnie rozczarowała. Co innego słyszeć emocje w głosie bohaterów, a co innego o nich czytać. To chyba kwestia gustu.
Czarująca jest mała Rue: za młoda, by tam być, jednocześnie słodka i silna. Wstrząsnęło mną to, co się z nią stało.
Początkowo liczyłam na kolejną książeczkę dla nastolatek zakochanych w ciapowatych wampirkach, ale jednak tego nie dostałam. Duży plus:) Spodziewałam się opowiastki o świecących pseudo-wąpierzach w stylu ekscesów pani Meyer, których mam dość.
Jest tu akcja, emocje, pomysł. Dobra książka na nudne, deszczowe wieczory;) Wciąga.

Na początku strasznie denerwowała mnie narracja, ale dzięki szybkiej akcji stała się znośna.
Popełniłam błąd, najpierw pozwalając siostrze puścić film, zamiast sięgnąć po książkę, bo w efekcie trochę mnie rozczarowała. Co innego słyszeć emocje w głosie bohaterów, a co innego o nich czytać. To chyba kwestia gustu.
Czarująca jest mała Rue: za młoda, by tam być, jednocześnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uwielbiam książki tej autorki, ale akurat po tę długo nie potrafiłam sięgnąć. Nie miałam odwagi. W końcu, kiedy byłam gotowa, zaczęłam czytać i... podziwiać Leonię za jej siłę.
Doceńcie to, co macie, że jesteście sprawni, możecie chodzić codziennie do szkoły, pracować, biegać po mieście, robić zakupy, bo nigdy nie wiemy, co nas czeka. Nagle można wszystko stracić. Jednak czy to prawda? Nie sądzę, bo życie toczy się dalej;) Wcale nie jest stracone.
Leonia może pocieszyć niejednego zdławionego życiem człowieka, dzięki tej książce dać mu wsparcie.
Jednocześnie też walczy ze stereotypami, m.in., że niewidomi nie korzystają z komputerów, internetu, nie wychodzą sami z domów, nie pójdą choćby do kina, są przegrani. Zaczynamy rozumieć dopiero wtedy, gdy nas to dotyka.

Zamknijcie oczy i spróbujcie przeżyć tak jeden dzień. Potraficie? Leonia nie miała wyboru.
Jest w tym smutek, żal, ale też iskierka nadziei, jakieś ciepło i wiara to, że wszystko jeszcze przed nami.

Uwielbiam książki tej autorki, ale akurat po tę długo nie potrafiłam sięgnąć. Nie miałam odwagi. W końcu, kiedy byłam gotowa, zaczęłam czytać i... podziwiać Leonię za jej siłę.
Doceńcie to, co macie, że jesteście sprawni, możecie chodzić codziennie do szkoły, pracować, biegać po mieście, robić zakupy, bo nigdy nie wiemy, co nas czeka. Nagle można wszystko stracić. Jednak...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Dziewczynka w zielonym sweterku Krystyna Chiger, Daniel Paisner
Ocena 7,8
Dziewczynka w ... Krystyna Chiger, Da...

Na półkach: , ,

Niesamowite emocje od pierwszej do ostatniej strony, to przede wszystkim.
Historia małej dziewczynki ukrywającej się z rodziną w brudnych, śmierdzących kanałach podczas II Wojny Światowej.
Zaskakujące (choć ludzkie) jest to, że Polak, chociaż mógł za to zginąć, opiekował się Żydami.
Nie spodziewałam się, że książka będzie jednocześnie tak brutalna, szczera i pocieszająca.
Po raz pierwszy od dawna coś tak mną wstrząsnęło.
Uważacie, że wasze życie jest nudne, nieciekawe i nieszczęśliwe, bo trzeba wstać do szkoły, pracy, posprzątać w domu, radzić sobie z codziennością albo myślicie, że Wasze spokojne życie jest beznadziejne? Przeczytajcie tę książkę, a przekonacie się, jakie macie szczęście choćby dlatego, że nie musicie ukrywać się w kanałach przed śmiercią.

Niesamowite emocje od pierwszej do ostatniej strony, to przede wszystkim.
Historia małej dziewczynki ukrywającej się z rodziną w brudnych, śmierdzących kanałach podczas II Wojny Światowej.
Zaskakujące (choć ludzkie) jest to, że Polak, chociaż mógł za to zginąć, opiekował się Żydami.
Nie spodziewałam się, że książka będzie jednocześnie tak brutalna, szczera i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka zaszczepiła we mnie miłość do starodawnych wampirów. Gdy czytałam ją po raz pierwszy, była dla mnie wzorem do naśladowania. Oparta na ludowych wierzeniach, ukazywała prawdziwą naturę mrocznych istot.
Dziś jednak nieco mnie rozczarowuje. Mam wrażenie, że spanie w trumnach czy zmienianie się w zwierzęta jest zbyt przereklamowane, obce naszym czasom. Po zakończeniu spodziewałabym się też czegoś więcej.
W czasach Stokera wampiry były silne, zwinne, sprytne, kierowały się instynktem, głodem, pragnęły jedynie krwi. Ludzie drżeli przed nimi ze strachu i mieli ku temu powody. Obawiali się wszystkiego, co było im obce, a wampira kojarzono z bestią. Ludzie widzieli w śmierci głębszy sens, próbowali szukać dla niej usprawiedliwienia, wierząc w różne stwory. Niektórzy nawet twierdzą, że Dracula stworzył wampiry.
Polecam tę pozycję wszystkim, którzy mają dość współczesnych wampirów-kochasiów. To miła odskocznia od świata ciapowatych wampów.
Czasem warto powrócić do przeszłości.

Ta książka zaszczepiła we mnie miłość do starodawnych wampirów. Gdy czytałam ją po raz pierwszy, była dla mnie wzorem do naśladowania. Oparta na ludowych wierzeniach, ukazywała prawdziwą naturę mrocznych istot.
Dziś jednak nieco mnie rozczarowuje. Mam wrażenie, że spanie w trumnach czy zmienianie się w zwierzęta jest zbyt przereklamowane, obce naszym czasom. Po zakończeniu...

więcej Pokaż mimo to