-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać263
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2019-10-15
2018-10-10
Niby tylko zabawna wieczorynka na dobranoc, ale raz - piękne wydanie, dwa - fakt, że to prosta historyjka spisana przez ojca dla swoich dzieci dodaje jej uroku. No i żyrokrólik!
Niby tylko zabawna wieczorynka na dobranoc, ale raz - piękne wydanie, dwa - fakt, że to prosta historyjka spisana przez ojca dla swoich dzieci dodaje jej uroku. No i żyrokrólik!
Pokaż mimo to2017-01-03
2016-10-22
Trochę to ubogie było, okrojone. Fajnie jeśli kiedykolwiek J.K.Rowling napisze powieść. Czuję niedosyt!
Trochę to ubogie było, okrojone. Fajnie jeśli kiedykolwiek J.K.Rowling napisze powieść. Czuję niedosyt!
Pokaż mimo to2015-08-18
Bardzo ciężko mi się czytało. Nie wiem, czy to ze względu na fakt, iż z serialem jestem na bieżąco. W każdym razie, na dzień dzisiejszy zachwytu nad tą pozycją nie ma w mojej opinii, aczkolwiek kiedyś sięgnę po kolejne części. Podobno nie tylko mi, ale również moim znajomym pierwszą część czytało się ciężko, natomiast pozostałe to już inna bajka. Wina mojego brata, gdy leżałam chora namówił mnie na oglądanie serialu ;-)
Bardzo ciężko mi się czytało. Nie wiem, czy to ze względu na fakt, iż z serialem jestem na bieżąco. W każdym razie, na dzień dzisiejszy zachwytu nad tą pozycją nie ma w mojej opinii, aczkolwiek kiedyś sięgnę po kolejne części. Podobno nie tylko mi, ale również moim znajomym pierwszą część czytało się ciężko, natomiast pozostałe to już inna bajka. Wina mojego brata, gdy...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-08-22
2015-05-01
Generalnie przygodę z Joe Alexem rozpoczęłam jako dziewczątko z IV klasy szkoły podstawowej. Oczywiście mama nie pozwalała mi na taką lekturę, toteż skrzętnie czytałam po nocach, pod kołdrą i z latarką. Wówczas książki Alex'a mnie zachwyciły. Dzisiaj nie ukrywam, również :-) Aczkolwiek coś w pamięci pozostało więc niestety nie jest to samo wrażenie co te naście lat temu. Mimo to - polecam serdecznie!!!
Generalnie przygodę z Joe Alexem rozpoczęłam jako dziewczątko z IV klasy szkoły podstawowej. Oczywiście mama nie pozwalała mi na taką lekturę, toteż skrzętnie czytałam po nocach, pod kołdrą i z latarką. Wówczas książki Alex'a mnie zachwyciły. Dzisiaj nie ukrywam, również :-) Aczkolwiek coś w pamięci pozostało więc niestety nie jest to samo wrażenie co te naście lat temu....
więcej mniej Pokaż mimo to2015-04-30
Stephen King jak zwykle nie zawodzi! Świetnie zbudowana akcja, klimat utrzymany aż do końca. Polecaaaam!
Stephen King jak zwykle nie zawodzi! Świetnie zbudowana akcja, klimat utrzymany aż do końca. Polecaaaam!
Pokaż mimo to2015-04-25
Czytałam z wypiekami na twarzy, przyznaję, nie spodziewałam się takiego obrotu zdarzeń. Na pewno jeszcze sięgnę po pozycje tego autora.
Czytałam z wypiekami na twarzy, przyznaję, nie spodziewałam się takiego obrotu zdarzeń. Na pewno jeszcze sięgnę po pozycje tego autora.
Pokaż mimo to2013-08-05
Opisy walk, działań i broni - super, widać, że facet znał się na rzeczy. Natomiast ogólnikowo książka była momentami nużąca.
Opisy walk, działań i broni - super, widać, że facet znał się na rzeczy. Natomiast ogólnikowo książka była momentami nużąca.
Pokaż mimo to2014-01-25
Książka przeczytana wielokrotnie i wielokrotnie będzie jeszcze czytana. Dlaczego? Bo prezentuje te wartości, które w dzisiejszych czasach zanikają. Bohaterstwo, męstwo, prawdziwa przyjaźń. Bohaterowie w każdym momencie mogą wszystko porzucić, misję, siebie nawzajem, świat, dobro, ale jednak brną w to dalej.
Ktoś napisał, że tłumaczenie pana Łozińskiego złe nie jest, owszem nie jest złe, jest okropne! Wolę czytać o Obieżyświecie, nie o Łaziku. Czyli w trzech słowach: Tłumaczenie Skibniewskiej rulez!
Muszę coś jeszcze dodać. Dla mnie osobiście "Władca Pierścieni" to nie jest zwykła powieść. Brakuje mi słów, aby wyrazić moje uczucia do niej, ale na pewno to nie jest tylko książka.
Książka przeczytana wielokrotnie i wielokrotnie będzie jeszcze czytana. Dlaczego? Bo prezentuje te wartości, które w dzisiejszych czasach zanikają. Bohaterstwo, męstwo, prawdziwa przyjaźń. Bohaterowie w każdym momencie mogą wszystko porzucić, misję, siebie nawzajem, świat, dobro, ale jednak brną w to dalej.
Ktoś napisał, że tłumaczenie pana Łozińskiego złe nie jest,...
2012-06-01
8/10 gwiazdek. Nie powiem, sam pomysł na zamknięcie małego miasteczka pod kosmiczną kopułą jest super. Opisane zachowania ludzi w sytuacji kryzysowej - bardzo trafne. Do tego masa wątków pobocznych, które wnoszą wiele do fabuły. Wszystko ze sobą idealnie zgrane i połączone. Jednak z czasem niektórzy bohaterowie stają się męczący, mimo to powieść czyta się szybko, łatwo i przyjemnie. Od razu zaznaczam, że pozycja ta nie jest dla wyznawców zasady "tl;dr". Jest długa, a co za tym idzie, trochę waży. Posiadam wersję papierową, ale jako aktywna studentka dałam radę ją transportować z Leszna do Poznania na wykłady z filozofii :)
8/10 gwiazdek. Nie powiem, sam pomysł na zamknięcie małego miasteczka pod kosmiczną kopułą jest super. Opisane zachowania ludzi w sytuacji kryzysowej - bardzo trafne. Do tego masa wątków pobocznych, które wnoszą wiele do fabuły. Wszystko ze sobą idealnie zgrane i połączone. Jednak z czasem niektórzy bohaterowie stają się męczący, mimo to powieść czyta się szybko, łatwo i...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-01-17
Nie od dziś wiadomo, że Tolkien nazywany jest Mistrzem Fantasy. Skąd jednak taki przydomek? Doskonale udowadnia i przedstawia to właśnie "Silmarillion".
Tolkien nie tylko prezentuje nam świat znany z "Hobbita", czy "Władcy Pierścieni", czyli mistyczne Śródziemie, on je tworzy, przemienia, nazywa. To jest właśnie to, co można nazwać pisarskim kunsztem. Wchodzimy do wyobraźni samego Mistrza i razem z nim tworzymy magiczne krainy, patrzymy jak od zarania dziejów siły dobra toczą walki ze złem. Bierzemy udział w narodzinach magicznego, bajkowego świata. Właśnie to sprawia, że ta powieść w pełni prezentuje, co to znaczy być Mistrzem Fantasy.
Myli się jednak ten, który uważa, że powieść ta jest dla wszystkich. Niestety jest ona napisana językiem trudnym. Poprzez bogatą historię "Silmarillionu" przewija się mnóstwo postaci od wszelkich bóstw, po elfy, ludzi i krasnoludów. Od dobrych po złe duchy. Na kartach możemy znaleźć dziesiątki, jeśli nie setki przeróżnych krain geograficznych, co jest niestety bardzo trudne do ogarnięcia. Niekiedy trzeba się zatrzymać, zamknąć oczy i zastanowić się, wyobrazić sobie, gdzie leży dane miejsce i jak w danym języku się ono nazywa. Dla wielu osób, może się to wydać nader frustrujące, takie jednak nie jest, jeśli dobrze się "wczyta" w książkę.
Jak już zostało wspomniane "Silmarillion" J.R.R. Tolkiena, łatwą lekturą nie jest. Opowiada o męstwie i zdradzie, miłości i nienawiści, bohaterskich i niegodnych czynach, a to wszystko zawarte na przestrzeni tysięcy lat. Jest to trudna powieść - owszem, ale przede wszystkim jest piękna. Ukazuje jak wielkie i wspaniałe rzeczy można stworzyć na kartach powieści. Szkoda tylko, że nie każdy, kto sięga po tą pozycję jest na tyle dojrzały (bo do tej książki dojrzeć rzeczywiście trzeba), aby choć w niewielkim procencie ją zrozumieć. Sądzę jednak, że dla tych, którym mitologia Śródziemia jest bliska, mogą uznać tę powieść za kwintesencję literatury fantasy. Tak jak ja...
Nie od dziś wiadomo, że Tolkien nazywany jest Mistrzem Fantasy. Skąd jednak taki przydomek? Doskonale udowadnia i przedstawia to właśnie "Silmarillion".
Tolkien nie tylko prezentuje nam świat znany z "Hobbita", czy "Władcy Pierścieni", czyli mistyczne Śródziemie, on je tworzy, przemienia, nazywa. To jest właśnie to, co można nazwać pisarskim kunsztem. Wchodzimy do...
Po roku od wydania angielskiego, pojawia się polska wersja "Upadku Gondolinu", co mnie osobiście ogromnie cieszy.
Zacznijmy o czym jest ta pozycja? Oprócz tytułowej, rozszerzonej (w porównaniu z informacjami zawartymi w "Silmarillionie" ), opowieści o upadku Ukrytego Królestwa dostajemy szereg uwag i ciekawostek dotyczących ewolucji tekstu tej historii.
Dla mnie ogromnym plusem był ostatni rozdział, w którym Christopher Tolkien zawarł wizję końca Śródziemia, dlatego warto przeczytać całą książkę.
Poza tym piękny opis walki o Gondolin, bohaterstwo, miecze, smoki... czego chcieć więcej w fantastyce?
Po roku od wydania angielskiego, pojawia się polska wersja "Upadku Gondolinu", co mnie osobiście ogromnie cieszy.
więcej Pokaż mimo toZacznijmy o czym jest ta pozycja? Oprócz tytułowej, rozszerzonej (w porównaniu z informacjami zawartymi w "Silmarillionie" ), opowieści o upadku Ukrytego Królestwa dostajemy szereg uwag i ciekawostek dotyczących ewolucji tekstu tej historii.
Dla mnie...