Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Książka dość dobra choć odrobinę za krótka i zbyt pobieżna. Troszkę przeszkadzał mi ten niby Chandlerowy luz ale przywykłem i czytało mi się to dobrze. Na minus liczne polityczne wtręty ... zrozumiałbym dwa, trzy, cztery ale książka jest nimi przepełniona. Polityka to bagno a polska polityka to bagno jeszcze większe ... szkoda nurzać w tym ścieku całkiem niezłą literaturę.

Książka dość dobra choć odrobinę za krótka i zbyt pobieżna. Troszkę przeszkadzał mi ten niby Chandlerowy luz ale przywykłem i czytało mi się to dobrze. Na minus liczne polityczne wtręty ... zrozumiałbym dwa, trzy, cztery ale książka jest nimi przepełniona. Polityka to bagno a polska polityka to bagno jeszcze większe ... szkoda nurzać w tym ścieku całkiem niezłą literaturę.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Świetny pomysł. Bardzo dobry początek. Później ciut słabiej i czasem czułem się zagubiony ale ogólnie powieść wypada nieźle.

Świetny pomysł. Bardzo dobry początek. Później ciut słabiej i czasem czułem się zagubiony ale ogólnie powieść wypada nieźle.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Debiutancka powieść Karola Fitrzyka nie jest łatwa w ocenie. Myślę, że to książka bardzo osobista i dość hermetyczna. Raczej nie jest to horror i takie zaklasyfikowanie tego tekstu wyrządza mu krzywdę. Ludzie spodziewający się horroru mogą poczuć się zawiedzeni. Książka stylizowana bardziej na post-apo ale to też nie ten gatunek. To książka o ludziach i o ich lękach. Niełatwa w odbiorze ale myślę, że warto dać jej szansę. Styl autora w debiucie sugeruje, że może być jeszcze lepiej. Niebawem sięgnę po kolejną powieść pana Karola.

Debiutancka powieść Karola Fitrzyka nie jest łatwa w ocenie. Myślę, że to książka bardzo osobista i dość hermetyczna. Raczej nie jest to horror i takie zaklasyfikowanie tego tekstu wyrządza mu krzywdę. Ludzie spodziewający się horroru mogą poczuć się zawiedzeni. Książka stylizowana bardziej na post-apo ale to też nie ten gatunek. To książka o ludziach i o ich lękach....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Dobra a nawet bardzo dobra powieść. Początkowo nie byłem zachwycony podczas czytania. Pomysł na fabułę nie wydawał się zbyt porywający a już na pewno nie byłem przekonany czy uda się z tego wycisnąć coś więcej. O dziwo autorowi udało się to doskonale. Pod koniec zostałem zaskoczony kilka razy a samo zakończenie bardzo przypadło mi do gustu.

Moja ocena to 7/10. Myślę, że uczciwie ale wyróbcie sobie własną opinię. Moim zdaniem warto.

Dobra a nawet bardzo dobra powieść. Początkowo nie byłem zachwycony podczas czytania. Pomysł na fabułę nie wydawał się zbyt porywający a już na pewno nie byłem przekonany czy uda się z tego wycisnąć coś więcej. O dziwo autorowi udało się to doskonale. Pod koniec zostałem zaskoczony kilka razy a samo zakończenie bardzo przypadło mi do gustu.

Moja ocena to 7/10. Myślę, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

W skrócie ... doskonała powieść!

Autor powraca poziomem do "Windy" a to oznacza, że jest naprawdę dobrze.
"Mój dom" to powieść prowadzona w dwóch osiach czasowych: "Kiedyś" i "Obecnie". Jedni to lubią, inni nie. Ja uwielbiam bo sprawdza się to zawsze i tym razem było tak samo. Czas przeszły opisany świetnie przede wszystkim w warstwie obyczajowej. Wciągająco opisane lata dzieciństwa Edwarda. Trudno było się od tych fragmentów odrywać.
Książka jest raczej delikatnym horrorem i gdyby nie dziadek i jego obsesja nieśmiertelności i oczywiście piękne aczkolwiek bardzo mroczne i niepokojące zakończenie, można by najnowsze dzieło Tomasza Sablika nazwać powieścią obyczajową. Mimo wszystko jest to horror a wątpiącym radzę poczekać do samego końca. Horror nie oczywisty i raczej z gatunku takich, nad którymi warto troszkę się zadumać.

Jak wiadomo gusta, w tym literackie, są bardzo różne ale ja muszę polecić "Mój dom". To warto przeczytać i tylko troszkę zżera mnie zazdrość ... bo sam chciałbym potrafić tak pisać ;)

Panie Tomaszu, dziękuję za Pańską najnowszą powieść i czekam na kolejne :)

W skrócie ... doskonała powieść!

Autor powraca poziomem do "Windy" a to oznacza, że jest naprawdę dobrze.
"Mój dom" to powieść prowadzona w dwóch osiach czasowych: "Kiedyś" i "Obecnie". Jedni to lubią, inni nie. Ja uwielbiam bo sprawdza się to zawsze i tym razem było tak samo. Czas przeszły opisany świetnie przede wszystkim w warstwie obyczajowej. Wciągająco opisane lata...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Nie dałem rady dokończyć. Męczyłem się trzy dni i w tym czasie przeczytałem zaledwie 90 stron. Nie mówię, że jest to powieść zła ale chyba nie nie jest to książka dla mnie. A ju z na pewno w obecnym stanie ducha nie dam radu czytać tak ciężkiej pozycji opisującej problemy zdrowia psychicznego. Myślę, że zaklasyfikowanie tej prozy jako horror jest bardzo krzywdzące.
Tym razem nie daję gwiazdek bo uważam, że nie mam do tego prawa. Czytając opinie na LC widzę, że najnowsza książka Zychli bardzo się podoba. Dlatego czytajcie i wyrabiajcie sobie własną opinię. Być może też kiedyś spróbuję jeszcze raz bo Marek Zychla na pewno zasługuje na drugą szansę.

Nie dałem rady dokończyć. Męczyłem się trzy dni i w tym czasie przeczytałem zaledwie 90 stron. Nie mówię, że jest to powieść zła ale chyba nie nie jest to książka dla mnie. A ju z na pewno w obecnym stanie ducha nie dam radu czytać tak ciężkiej pozycji opisującej problemy zdrowia psychicznego. Myślę, że zaklasyfikowanie tej prozy jako horror jest bardzo krzywdzące.
Tym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Kolejne czytanie po latach i znów zachwyt. Powtórzę tylko to co pisałem już wcześniej:

Piękna książka o dzieciństwie, dorastaniu i o wspaniałych latach 60-tych w USA. W powieść obyczajową, autor zręcznie wplata wątki sensacyjne i w mniejszym stopniu elementy grozy. Świat powieści obserwujemy oczami dwunastoletniego bohatera. Nie uważam jednak, że jest to lektura skierowana do młodego czytelnika. Owszem, książkę mogą też przeczytać młodzi ludzie, jednak to starszy czytelnik jest jej adresatem. A może się mylę? Czym w końcu jest nasz wiek i na czym polega starzenie się?

Rzeczywiście widzę tu podobieństwa do Mistrza Stephena Kinga. Chociażby do "Serca Atlantydów" czy "To". Nie sądzę jednak aby autor "Magicznych lat" chciał powielać prozę Kinga. Wydaje mi się, że po prostu w podobny do Mistrza ale jednak swój sposób, oddał atmosferę magicznych lat 60-ych i magicznych lat młodzieńczych.

Nie będę się tu bardziej rozpisywał. Jest tu już kilka świetnych opinii na temat tej powieści i ich autorzy oddali chyba sedno "Magicznych lat". Zgadzam się z nimi w zupełności.

Powtórzę tylko jeszcze raz. Piękna, urzekająca powieść. Odnajdźcie w sobie dziecko i koniecznie przeczytajcie :).

Kolejne czytanie po latach i znów zachwyt. Powtórzę tylko to co pisałem już wcześniej:

Piękna książka o dzieciństwie, dorastaniu i o wspaniałych latach 60-tych w USA. W powieść obyczajową, autor zręcznie wplata wątki sensacyjne i w mniejszym stopniu elementy grozy. Świat powieści obserwujemy oczami dwunastoletniego bohatera. Nie uważam jednak, że jest to lektura skierowana...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Drugie czytanie tej powieści wypadło trochę lepiej. Książka jest dość dobra, tak to bym określił. Oczywiście jeśli traktować ją jako kontynuację "Letniej nocy" czyli powieści genialnej, magicznej i zdecydowanie najlepszej w dorobku Simmonsa - to "Zimowe nawiedzenie" wypadnie bladziutko.
Na szczęście nie jest źle i czytać się to da. Jest mały dreszczyk emocji. Jednak od tego autora można wymagać zdecydowanie więcej.

Drugie czytanie tej powieści wypadło trochę lepiej. Książka jest dość dobra, tak to bym określił. Oczywiście jeśli traktować ją jako kontynuację "Letniej nocy" czyli powieści genialnej, magicznej i zdecydowanie najlepszej w dorobku Simmonsa - to "Zimowe nawiedzenie" wypadnie bladziutko.
Na szczęście nie jest źle i czytać się to da. Jest mały dreszczyk emocji. Jednak od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , ,

Kolejne czytanie po 5 latach, znów było dużą przyjemnością. Powtórzę to co pisałem po pierwszym czytaniu ...

Po "Letnią noc" sięgnąłem oczekując czegoś na miarę "Magicznych lat". I zostałem w pełni usatysfakcjonowany.

Powieść Simmonsa jest mieszanką powieści obyczajowej i horroru. Oczywiście to groza jest tu dominująca. Akcja rozwija się pomału a groza początkowo jest dawkowana przez autora bardzo oszczędnie. Na pewno nie jest to książka dla miłośników chlapania krwią i rzucania bebechami. To książka dla ludzi z wyobraźnią. Sprawdza się świetnie jako powieść obyczajowa o latach 60-ych w USA. Jednak przede wszystkim jest to horror. I to horror nie byle jaki. Autor straszy bardzo umiejętnie i robi to ze smakiem, z wyczuciem jak wytrawny mistrz. Momentami zapachniało mi Kingiem podczas czytania. Każdemu od razu nasuwają się porównania do "To". Mało oryginalnie? Być może ... ale Dan Simmons radzi sobie z tematem naprawdę doskonale. Czytając czułem ciarki i będąc sam w domu musiałem wszędzie pozapalać światło.

Autor wplótł tak wiele wątków w swą powieść, że nie starczyłoby czasu aby napisać o wszystkim. Mnie bardzo spodobał się wątek z historią rodziny Borgiów. Uwielbiam takie cofanie się w czasie. Zaczynając powieść, nawet nie spodziewałem się w jakim kierunku podąży autor. Zakończenie również bardzo mi się spodobało.

W skrócie ... doskonała książka. Wspaniały horror. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam.

Kolejne czytanie po 5 latach, znów było dużą przyjemnością. Powtórzę to co pisałem po pierwszym czytaniu ...

Po "Letnią noc" sięgnąłem oczekując czegoś na miarę "Magicznych lat". I zostałem w pełni usatysfakcjonowany.

Powieść Simmonsa jest mieszanką powieści obyczajowej i horroru. Oczywiście to groza jest tu dominująca. Akcja rozwija się pomału a groza początkowo jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Kolejne czytanie "Terroru" tym razem było udane. Poprzednio nie dobrnąłem nawet do połowy i utknąłem jak okręt w okowach lodu. Warto było jednak powieści Simmonsa dać drugą szansę. Po raz kolejny potwierdziło się, że odbiór książki zależy też od aktualnego nastroju czytającego a po części też od poprzednio przeczytanej książki. Ponieważ wcześniej przeczytałem "Abominację" i ta przypadła mi do gustu, pomyślałem że spróbuję jeszcze raz z "Terrorem".

"Terror" to udana mieszanka powieści historycznej, przygodowej, horroru i mitologi eskimoskiej. Tak,tak wiem, to niepoprawne politycznie i tej formy już się nie używa ... ale jestem stary i niereformowalny. Być może skróciłbym powieść o jakieś 200 stron i wtedy była by ona powieścią idealną ale i tak nie jest źle. Jest mniej więcej na poziomie "Abominacji".

Moja ocena to 7/10. Polecam :)

Kolejne czytanie "Terroru" tym razem było udane. Poprzednio nie dobrnąłem nawet do połowy i utknąłem jak okręt w okowach lodu. Warto było jednak powieści Simmonsa dać drugą szansę. Po raz kolejny potwierdziło się, że odbiór książki zależy też od aktualnego nastroju czytającego a po części też od poprzednio przeczytanej książki. Ponieważ wcześniej przeczytałem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zupełnie nie moje klimaty. O wspinaczce nie wiem nic, o Himalajach też nie wiem nic. Moje jedyne doświadczenia z górami to wyprawy w dzieciństwie z ojcem w Gorce. Pomimo tego książka mi się spodobała.

Bardzo udane połączenie powieści historycznej, obyczajowej i przygodowej. Dowiadujemy się tu dużo na temat dwudziestolecia międzywojennego (i nie tylko), I wojny światowej i oczywiście bardzo dużo na temat wspinania, alpinizmu i himalaizmu. Książka rozwija się powoli. Stopniowo wciąga co raz bardziej.

Groza jaka jest tu obecna, związana jest z samym zagrożeniem płynącym z natury. Zdobywanie największego szczytu ziemi jest doświadczeniem iście przerażającym i pięknym (być może).

Nie jet to jednak horror i chyba czas zmienić ten opis w LC (co pozwalam sobie zrobić). Nie należy mylić czytelników.

Sięgnę chyba teraz po "Terror". Kiedyś uznałem tę książkę za nudną i nie dokończyłem czytania. Ale myślę, że teraz jest doskonała okazja żeby znowu zmierzyć się z tą powieścią.

A "Abominację" polecam :)

Zupełnie nie moje klimaty. O wspinaczce nie wiem nic, o Himalajach też nie wiem nic. Moje jedyne doświadczenia z górami to wyprawy w dzieciństwie z ojcem w Gorce. Pomimo tego książka mi się spodobała.

Bardzo udane połączenie powieści historycznej, obyczajowej i przygodowej. Dowiadujemy się tu dużo na temat dwudziestolecia międzywojennego (i nie tylko), I wojny światowej i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Prawdziwa czytelnicza uczta. Wspaniała, poruszająca, piękna powieść. Jedna z najlepszych w dorobku Dana Simmonsa.

Z powieścią nie wiązałem dużych nadziei. Po dramatycznie słabej książce "Piąty Kier" i i co najwyżej przeciętnej powieści "Drood" z ciężkim serce sięgnąłem po "Czarne Góry". Historia urzekła mnie od pierwszych stron, pomimo tego że to nie do końca moje klimaty a z fascynacji Indianami wyrosłem ponad 30 lat temu. Losy Indianina Paha Sapy ukazane na tle historii przełomu XIX i XX wieku czytałem z wypiekami na twarzy. Czegóż tu nie było ... Little Big Horn, Siedzący Byk, Szalony Koń, generał Custer, koniec świata Indian Ameryki Północnej, Buffalo Bill, budowa mostu Brooklińskiego, góra Rushmore, I wojna światowa w tle, epidemia hiszpanki ... i dalej, dalej, dalej ... aż do przyszłości (!).

Jeszcze jestem pod wrażeniem. Teraz sięgnę zapewne po "Abominację". Nie spodziewam się jednak zbyt wiele bo zdradzę Wam wstydliwy sekret ... "Terror" Simmonsa straszliwie mnie znudził.

A powieść "Czarne góry" polecam zdecydowanie i zazdroszczę tym którzy lekturę mają jeszcze przed sobą.

Prawdziwa czytelnicza uczta. Wspaniała, poruszająca, piękna powieść. Jedna z najlepszych w dorobku Dana Simmonsa.

Z powieścią nie wiązałem dużych nadziei. Po dramatycznie słabej książce "Piąty Kier" i i co najwyżej przeciętnej powieści "Drood" z ciężkim serce sięgnąłem po "Czarne Góry". Historia urzekła mnie od pierwszych stron, pomimo tego że to nie do końca moje klimaty...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Chociaż weird fiction to nie moje klimaty to zbiór opowiadań Rafała Nawrockiego bardzo mi się spodobał. Bardzo równe teksty bez ani jednej słabej opowieści. Całość nieźle spina tytułowy Omnifagus. Podziwiam wyobraźnię autora.

Chociaż weird fiction to nie moje klimaty to zbiór opowiadań Rafała Nawrockiego bardzo mi się spodobał. Bardzo równe teksty bez ani jednej słabej opowieści. Całość nieźle spina tytułowy Omnifagus. Podziwiam wyobraźnię autora.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To naprawdę mogła być dobra powieść. Niestety autora zgubiło coś co jest jego mocną stroną. Dbanie o detale jest bardzo pozytywną cecha u pisarza ale Dan Simmons popada często w dużą przesadę. Książka dla miłośników powieści wiktoriańskiej i dla fanów Dickensa. Ale i tak jest zbyt długa, spokojnie można by tu wyciąć 400 stron. Autor w pogoni za doskonałym stylem zapomniał, że najważniejsza jest i tak opowiadana historia. A tu wiało niestety nudą. Może powieść nie jest tak zła jak "Piąty kier" ale niestety oczekiwałem dużo więcej.

To naprawdę mogła być dobra powieść. Niestety autora zgubiło coś co jest jego mocną stroną. Dbanie o detale jest bardzo pozytywną cecha u pisarza ale Dan Simmons popada często w dużą przesadę. Książka dla miłośników powieści wiktoriańskiej i dla fanów Dickensa. Ale i tak jest zbyt długa, spokojnie można by tu wyciąć 400 stron. Autor w pogoni za doskonałym stylem zapomniał,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To moje pierwsze zetknięcie z twórczością Iry Levina i zdecydowanie bardzo udane. Do tej pory znałem tylko ekranizacje autora.

"Dziecko Rosemary" to doskonała, klimatyczna powieść grozy. Świetny styl autora, bez ozdobników, bardzo zwięzły, wręcz surowy. Ten styl doskonale pasował do fabuły. Oczywiście nie mogłem tu być zaskoczony fabułą bo znam film. Przyjemność z czytania jednak i tak była olbrzymia.

Polecam :)

To moje pierwsze zetknięcie z twórczością Iry Levina i zdecydowanie bardzo udane. Do tej pory znałem tylko ekranizacje autora.

"Dziecko Rosemary" to doskonała, klimatyczna powieść grozy. Świetny styl autora, bez ozdobników, bardzo zwięzły, wręcz surowy. Ten styl doskonale pasował do fabuły. Oczywiście nie mogłem tu być zaskoczony fabułą bo znam film. Przyjemność z...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Bizarrotektyw Agata Francik, Aleksandra Knap, Marcin P. Kowalski, Rafał Kuleta, Kazimierz Kyrcz jr, R. A. Lafferty, Marcin Bartosz Łukasiewicz, Kornel Mikołajczyk, Krzysztof Szabla, Dominika Vicente, Robert Zawadzki, Zeter Zelke, Marcin Zwoleń
Ocena 8,8
Bizarrotektyw Agata Francik, Alek...

Na półkach: , ,

Tym razem moja opinia bez gwiazdek bo wydaje mi się, że nie powinienem dokonywać oceny tej książki. To moje pierwsze zetknięcie z literaturą bizarro fiction, ba ... do chwili kiedy ten zbiór opowiadań trafił w moje ręce nawet nie wiedziałem, że taki nurt literatury istnieje (bo istnieje ... prawda?). To na pewno nie moje klimaty. Trzy opowiadania jeszcze czytało mi się jako tako, a większość niestety dla mnie nieczytliwa. Owszem jest tu parę zabawnych grypsów i kilka ciekawych pomysłów ale nagromadzenie takiej ilości groteski mnie odrzuca. Rozumiem, że to książka dla wielbicieli gatunku.

Tym razem moja opinia bez gwiazdek bo wydaje mi się, że nie powinienem dokonywać oceny tej książki. To moje pierwsze zetknięcie z literaturą bizarro fiction, ba ... do chwili kiedy ten zbiór opowiadań trafił w moje ręce nawet nie wiedziałem, że taki nurt literatury istnieje (bo istnieje ... prawda?). To na pewno nie moje klimaty. Trzy opowiadania jeszcze czytało mi się jako...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka ciekawa i czytanie było przyjemnością ale to zaledwie wstęp do właściwej "Ofensywy szulerów". Książka wydana w 2009 roku i wkrótce miała doczekać się kontynuacji ale do dziś kontynuacji nie ma. Szkoda.

Książka ciekawa i czytanie było przyjemnością ale to zaledwie wstęp do właściwej "Ofensywy szulerów". Książka wydana w 2009 roku i wkrótce miała doczekać się kontynuacji ale do dziś kontynuacji nie ma. Szkoda.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

W skrócie ... świetna rozrywka.

Powieść wciąga od pierwszych stron i ani na chwilę nie spada tu napięcie. Fajnie, że autor wrócił do korzeni i znów pisze o bezdomnych. Widać, że czuje bardzo dobrze ten temat. Do tego naprawdę świetny wątek gangsterski. Niektórzy czepiają się, że autor wrzuca tu niepotrzebnie watek osoby trans bo taka moda. Owszem to może czasem wkurzać ostatnio takie modne zapełnianie książek transami ... ale tu absolutnie nie wkurza. Po prostu ta postać autorowi się udała i ani przez chwilę nie miałem wrażenia, że jest dodana na siłę.
Oczywiście oklaski za Kancera i brawo za zaskakujące zakończenie.

Szczerze polecam :)

W skrócie ... świetna rozrywka.

Powieść wciąga od pierwszych stron i ani na chwilę nie spada tu napięcie. Fajnie, że autor wrócił do korzeni i znów pisze o bezdomnych. Widać, że czuje bardzo dobrze ten temat. Do tego naprawdę świetny wątek gangsterski. Niektórzy czepiają się, że autor wrzuca tu niepotrzebnie watek osoby trans bo taka moda. Owszem to może czasem wkurzać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Słabiutko. Dan Simmons nie przestaje mnie zadziwiać. Obok książek genialnych potrafi tworzyć nie wiadomo co, coś takiego jak "Piąty kier". Sam pomysł z Sherlockiem Holmesem który podejrzewa, że jest postacią fikcyjną nie był zły. Ale to pomysł co najwyżej na króciutkie opowiadanie a nie na ponad 600 stronicową powieść. Książka przegadana w której nie dzieje się absolutnie nic ... zero jakiejkolwiek akcji. Przynajmniej przez pierwsze 200 stron. Dalej nie przebrnąłem.

Moja ocena to 3/10. Plus za styl (niezmiennie bardzo dobry u tego autora) i za sam pomysł. Niestety całość nie wypaliła. Nie wiem czy ktoś wydałby taką książkę gdyby nie znane nazwisko autora.

Odradzam.

Słabiutko. Dan Simmons nie przestaje mnie zadziwiać. Obok książek genialnych potrafi tworzyć nie wiadomo co, coś takiego jak "Piąty kier". Sam pomysł z Sherlockiem Holmesem który podejrzewa, że jest postacią fikcyjną nie był zły. Ale to pomysł co najwyżej na króciutkie opowiadanie a nie na ponad 600 stronicową powieść. Książka przegadana w której nie dzieje się absolutnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Doskonały zbiór ośmiu dłuższych opowiadań. Bardzo równy. Nie ma tu słabych tekstów, ba, nie ma nawet przeciętnych. Opowieści połączone przez Śmigiel czyli tytułowe Miasto Wiatraków, przez tematykę śmierci, przez czasy w jakich biegnie fabuła i przez pobocznych bohaterów.

Styl autora jest bezbłędny. Książka jest pięknie napisana i bardzo dopracowana. Widać tu ogrom pracy włożonej w stworzenie tego dzieła (myślę, że nie przesadzam). Owszem podczas czytania można odczuwać dyskomfort. Autor nie stara się przymilać czytelnikowi i nic tu nie upiększa. Dostajemy za to momentami krwisty, wciągający i przerażający horror. Jestem pełen podziwu dla wyobraźni Pana Konrada.

Zbiór jest tak dobry, że zasługuje na poświęcenie choć kilku zdań na każde opowiadanie ...


"Aqua vitae"

10/10

Mocne otwarcie zbioru. 90 stronicowe opowiadanie. Ciekawe spojrzenie na tajemnicę fascynującą ludzkość od pokoleń. Do tego świetny styl, piękny język i dopracowane zdania. Widać też, że autor dobrze przygotował się przed pisaniem tekstu, pod względem historycznym i kulturowym. Fabuła podzielona na dwa czasy (połowa XIX wieku i 20 lecie międzywojenne), co zawsze się sprawdza. Jest tu potencjał na pełnowymiarową powieść. Czytanie było dużą przyjemnością.


"Scheda"

8/10

Bardzo dobry, 70 stronicowy tekst. Śmierć, tajemnica i przerażające praktyki religijne. Duszna atmosfera i znów perfekcyjny styl. Może nie przepadam za wątkami satanistycznymi ale i tak trudno mi było oderwać się od czytania.


"Błękit"

10/10

Doskonałe, 90 stronicowe opowiadanie. Lata 70-te XX wieku, mroczna tajemnica sprzed lat, opętania i przerażający horror. Wszystko tu jest strzałem w dziesiątkę. Znowu widzę tu potencjał na powieść. Prawdziwa czytelnicza uczta.


"Droga na Robaczyn"

8/10

I znów świetny, 90 stronicowy tekst. Opowiadanie wciąga od samego początku i robi się szybko coraz ciekawsze. Ponownie lata 70-te XX wieku i do tego eksperymenty z czasów II wojny światowej. Może jak na mój gust, za bardzo krwawo i odpychająco. Trzeba ostrzec osoby wrażliwsze przed czytaniem. Nie zmienia to faktu, że opowieść jest świetna.


"Więcej grzechów nie pamiętam"

10/10

I znowu prawdziwa petarda. Blisko 80 stronicowa opowieść osadzona w dwóch czasach. Nawet jeśli człowiek zapomniał o swych grzechach z czasów wojny, to te przypomną mu się nawet po 40 latach. Tradycyjnie świetny styl i wciągająca fabuła do samego końca. Ależ to się czytało!


"Ostatnia spowiedź"

8/10

Najdłuższy, 112 stronicowy tekst w tym zbiorze. Właściwie mini powieść. Czytało się to świetnie. Spotykamy znajome już wcześniej postaci. Znów mamy duszną, beznadziejną atmosferę. Szkoda tylko, że to właściwie kryminał a nie horror. Nie zmienia to faktu, że to bardzo dobra proza.


"Kalendarium"

9/10

Świetny, 90 stronicowy tekst. Wciągająca i tajemnicza historia. Groza narasta tu stopniowo i z każdą stroną opowieść robi się coraz bardziej przerażająca. Końcówka być może zbyt krwawa i lepiej przestrzec wrażliwe osoby przed czytaniem.


"Misterium"

9/10

Blisko 80 stronicowe, współczesne opowiadanie. Zaczyna się jak świetny tekst obyczajowy z dramatem choroby psychicznej na pierwszym planie. A później cofamy się wraz z bohaterem do lat 90 XX wieku i poznajemy wstrząsającą historię która na zawsze zniszczyła delikatną psychikę dziecka. Mocna rzecz!



Na koniec powiem jeszcze raz to samo ... doskonały zbiór opowiadań. Prosta arytmetyka powoduje, że oceniam książkę na 9/10. Ale to tylko liczby. Przeczytajcie i poczujcie to sami.

Zdecydowanie warto!

Doskonały zbiór ośmiu dłuższych opowiadań. Bardzo równy. Nie ma tu słabych tekstów, ba, nie ma nawet przeciętnych. Opowieści połączone przez Śmigiel czyli tytułowe Miasto Wiatraków, przez tematykę śmierci, przez czasy w jakich biegnie fabuła i przez pobocznych bohaterów.

Styl autora jest bezbłędny. Książka jest pięknie napisana i bardzo dopracowana. Widać tu ogrom pracy...

więcej Pokaż mimo to