rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Najbardziej popieprzona książka jaką czytałam. LEKTURA

Najbardziej popieprzona książka jaką czytałam. LEKTURA

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książkę przeczytałam 2 razy i po ponownym zaznajomieniu się z lekturą dodałam jeszcze jedną gwiazdkę.
Pierwszy raz spotkałam się z tym tytułem w miejscu gdzie zaczynają się najpiękniejsze przygody- w bibliotece. Nie będę ukrywać, że prawie nie czytałam notki z tyłu, tak bardzo oczarowana byłam okładką. Obiecywałam sobie, że nie będę "oceniać książki po okładce" ale w tym wypadku się nie pomyliłam.

Tak jak informuje nas wprowadzenie z tyłu książki- jest to wspaniały, rzeczywisty portret epoki wiktoriańskiej. Pełen wspaniałych sukien i marzeń młodych dziewczyn, w owych czasach niemożliwych do spełnienia.

Co zaskakujące, nie mamy tam oczywistego wątku miłosnego lecz bardzo delikatne uczucie, które nie wiem nawet jak nazwać. Dopiero kiełkuje i bardzo możliwe, że nigdy się nie rozwinie. Nie rozwija się przynajmniej do końca tej części. Kartik- bo o nim mowa, jest cudowny. Pojawia się rzadko, może co parę rozdziałów a jest przy tym taki tajemniczy i seksowny, że od razu go sobie upodobałam. Mam nadzieję, że w 2 części, którą już zaczynam czytać, będzie występować trochę częściej. Jak dla mnie idealny główny męski bohater. I przez całą lekturą nie mamy pojęcia o żadnych jego uczuciach lub zamiarach przez co staję się jeszcze bardziej intrygujący.

Jeszcze bardziej zaskakującą rzeczą niż prawie zupełny brak wątku miłosnego jest to, że wprost uwielbiam główną bohaterkę. Nie jest ani głupia, ani naiwna (może tylko troszeczkę) ani nie działa tylko i wyłącznie pod wpływem emocji. Narracja jest pierwszoosobowa więc wiemy również, że dziewczyna nie rozmyśla cały czas o chłopakach, Kartiku, sukienkach czy tego rodzaju głupotach lecz myśli całkiem sensownie, co zdarza się niezmiernie rzadko w przypadku głównych bohaterek. Oprócz rudowłosej, tajemniczej i odważnej Gemmy mamy jeszcze jej przyjaciółki, które odgrywają tam naprawdę znaczącą rolę. Zacznijmy od Felicity. Na początku główny wróg panny Doyle, szybko jednak zaprzyjaźniają się ze sobą po tym jak połączył je ich wspólny sekret (sekret Fee, który Gemma poznała przypadkiem). Każda z Nowego Zakony ma jedno największe marzenie. W przypadku głównej bohaterki jest to "zrozumienie siebie" jakkolwiek głupio to nie brzmi a największym marzeniem Felicity jest bycie "taką silną, żeby nikt nie mógł jej zlekceważyć". Jest to bardziej konkretne marzenie i zdecydowanie w całej powieści najbardziej uosabiam się z postacią właśnie Fee. Dziewczyna ma bardzo jasne blond włosy i również jasną cerę. Jej ojciec jest admirałem a matka prowadzi salon w Paryżu. Dziewczyna ma pieniądze i dosyć ciekawą urodę, ale należy do osób ładnych. To jednak jej nie wystarcza. Nie zgadza się na los kobiety uległej swojemu mężowi, słabej i dyskryminowanej. Kiedy pojawia się w Międzyświecie od razu zaczyna szkolenie pod okiem Łowczyni, która uczy ją bycia silną, polowania, strzelania z łuku. Nie mamy pokazanego tego wprost lecz wiemy, że Felicity jest zazdrosna o moc Gemmy bo jako najbardziej popularna dziewczyna ze Spence ba zadatki na przywódcę.
Kolejna z przyjaciółek na na imię Pippa. Jest to najpiękniejsza dziewczyna jaką widział Londyn. Ma piękne, czarne loki, fiołkowe oczy i jasną karnację. Całe życie buja w obłokach i jest dosyć płytka. Jej rodzina żyje z handlu i ma dobrą pozycję społeczną i całkiem dużo pieniędzy, lecz rodzice chcą wydać ją jak najwcześniej za mąż, za jak najbogatszego mężczyznę, który będzie ich zabezpieczeniem na przyszłość. Największym marzeniem Pip jest romantyczna miłość, co w tamtych czasach było rzadkością. Dziewczyna cierpi na epilepsję, co jej rodzina skutecznie ukrywa.
Ostatnia z przyjaciółek ma na imię An i jest to jedyna bohaterka chyba w całej książce, której szczerze nie znoszę. W akademii Spence An znajduję się, nie dlatego, że jej rodzina chciała aby znalazła wykształcenie, lecz aby szkoliła się na guwernantkę. Rodzice zmarli kiedy jeszcze była dzieckiem a dalsi krewni posłali ją do tejże właśnie szkoły. An jest biedna ale okropnie płytka, podobnie jak Pippa, a jej największym marzeniem jest bycie piękną, gdyż jako jedyna z przyjaciółek, jest brzydulą. Ma nijakie oczy, włosy, ziemistą cerę, jest biedna, nudna, głupia i pusta (pytacie się, dlaczego ja jej nie lubię?)
Tak więc mamy cudownego Kartika, świetną Gemmę, wspaniałą Felicity, piękną Pippę i głupią An.


Zaskoczyło mnie to, że autorka pisze wszystko w czasie teraźniejszym. Przez pierwsze 2 rozdziały okropnie mnie to drażniło ale po pewnym czasie do tego przywykłam i zaczęło mi się to nawet podobać. Nadaję to akcji dynamiczności i szybkości co w niektórych wypadkach jest aż mankamentem powieści. Kiedy Gemma toczyła tą, powiedzmy, "walkę" w Międzyświecie momentami w ogóle nie rozumiałam co się dzieje. Czasami też musiałam wracać do zdań w celu ich zrozumienia a i to wydawało się trudnym zadaniem. Pamiętając, że "Mroczny sekret" czytałam 2 razy, jest to główny minus książki. Libba Bray, podobnie jak wiele autorek, świetnie radzi sobie z nadaniem tajemniczego klimatu akcji, opisie przyrody, wprowadzaniu dialogów, doboru bohaterów i wprowadzeniem w czasy wiktoriańskie. Nie radzi sobie natomiast z wszelakimi bitwami i momentami kulminacyjnymi. Trochę się w nich gubi.


Podsumowując.
Każdemu, kto lubi książki fantasy polecam tą pozycję. Gwarantuję nieprzespane noce i potrzebę natychmiastowego sięgnięcia po następne tomy. Książkę jak najbardziej polecam!!!

Książkę przeczytałam 2 razy i po ponownym zaznajomieniu się z lekturą dodałam jeszcze jedną gwiazdkę.
Pierwszy raz spotkałam się z tym tytułem w miejscu gdzie zaczynają się najpiękniejsze przygody- w bibliotece. Nie będę ukrywać, że prawie nie czytałam notki z tyłu, tak bardzo oczarowana byłam okładką. Obiecywałam sobie, że nie będę "oceniać książki po okładce" ale w tym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo śmieszna, trochę głupiutka bohaterka jak na 30 lat ale i tak czytało się świetnie :D
Idealny "odmóżdżacz" na wieczór, wspaniały humor, ciekawe, trochę groteskowe niekiedy akcje i śmieszne wątki. Polecam!

Bardzo śmieszna, trochę głupiutka bohaterka jak na 30 lat ale i tak czytało się świetnie :D
Idealny "odmóżdżacz" na wieczór, wspaniały humor, ciekawe, trochę groteskowe niekiedy akcje i śmieszne wątki. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

10 głównie za Sebastiana ;x

10 głównie za Sebastiana ;x

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dobra. Chyba nic więcej nie można o niej powiedzieć, nie żałuję, że przeczytałam ale trochę żałuję, że kupiłam :/

Dobra. Chyba nic więcej nie można o niej powiedzieć, nie żałuję, że przeczytałam ale trochę żałuję, że kupiłam :/

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Łał.
No powiem, że Amy odwaliła naprawdę kawał dobrej roboty. Pierwszą książkę przeczytałam, drugą wręcz pochłonęłam. Dobrym wyborem okazało się wypożyczenie z biblioteki dwóch części naraz. Ta książka jest naprawdę niesamowita, utrzymana we wspaniałym, kosmicznym klimacie czyta się ją z przyjemnym dreszczykiem, zaskakujące zwroty akcji choć nie wkurzające jak to się często w książkach dzieje. Wspaniale, że autorka nie zniszczyła powieści wątkiem miłosnym, który przesłaniałby wszystkie inne wydarzenia. Owszem miłość się tam pojawiała ale jak piszę Julie Wellings, nie została opisana wprost. Możemy się jej domyślać. Cudowny bohater Kieran, który od pierwszych rozdziałów podbił moje serce i prędko się stamtąd nie wyprowadzi, trochę mniej fajna (nie powiedzieć, głupia) główna bohaterka Waverly. Żaden z bohaterów nie jest bez skazy, każdy ma swoje gorsze dni i czasami okazuję swą zwierzęcą naturę. Książka dająca niekiedy do myślenia. Bardzo dojrzała, z ciekawą tematyką i okropnie denerwującym zakończeniem, nie chcę spolerować więc powiem tylko, że nie przeżyję długo, jeśli nie przeczytam 3 części. Ogromnie polecam! :)

Łał.
No powiem, że Amy odwaliła naprawdę kawał dobrej roboty. Pierwszą książkę przeczytałam, drugą wręcz pochłonęłam. Dobrym wyborem okazało się wypożyczenie z biblioteki dwóch części naraz. Ta książka jest naprawdę niesamowita, utrzymana we wspaniałym, kosmicznym klimacie czyta się ją z przyjemnym dreszczykiem, zaskakujące zwroty akcji choć nie wkurzające jak to się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka jak dla mnie bardzo dobra. Wspaniale opisane są tutaj uczucia bohaterów, akcja również wartka. Jedyny mój problem to Waverly, która jest okropną bohaterką i nie robi nic, co zrobiłby normalny człowiek!? Jest strasznie denerwująca. Za to Kieran i Seth są świetni i wprowadzają trochę "dramatyzmu" do akcji co mi się bardzo podobało. Okropne tylko było zakończenie (ze względu na tą głupią Waverly)i mojego kochanego Kierana :< Ale już zabieram się za drugą część! Książka wspaniała, polecam!

Książka jak dla mnie bardzo dobra. Wspaniale opisane są tutaj uczucia bohaterów, akcja również wartka. Jedyny mój problem to Waverly, która jest okropną bohaterką i nie robi nic, co zrobiłby normalny człowiek!? Jest strasznie denerwująca. Za to Kieran i Seth są świetni i wprowadzają trochę "dramatyzmu" do akcji co mi się bardzo podobało. Okropne tylko było zakończenie (ze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przepraszam, ze dałam ocenę "dobra". Przepraszam fanów Darów Anioła, czyli niezaprzeczalnie meganajfantastyczniejszej książki jaka powstała i której dałam ocenę 10 ( arcydzieło ), przepraszam Cassandrę, mą boginię pisarstwa, przepraszam wszystkich fanów, że dałam aż 6 najokropniejszej książce jaką czytałam ale to przez mój sentyment do autorki i 2 części Diabelskich Maszyn.

A teraz po wstępie.


Mechanicznego Anioła oceniłam na 8, dlatego, że książka mi się naprawdę podobała, choć denerwowało mnie w niej dużo rzeczy. Nic jednak nie zdenerwowało mnie równie bardzo jak Mechaniczna księżniczka.

Jak można po Darach napisać takie coś?! Oczywiście gdyby nie część pierwsza Mechanicznej księżniczki i cudowne pióro Cassie oceniłabym tą książkę na 1.
Od początku było wiadomo, że Tessa będzie z Willem. W 1 części jednak wszyscy myśleliśmy, że Will jest fajny, niebezpieczny, tajemniczy, sarkastyczny - jak Jace. Jakże jednak się myliliśmy. Już w 2 części okazuje się, że Will jest okropnym nudziarzem wielbiącym literaturę kobiecą (!?) a ta maska fajnego chłopaka to tylko były pozory. Jakże się wtedy zdenerwowałam. Jednak - pomyślałam - nie jest tak źle. Ma Jem'a ale od pierwszego zdania opisującego chłopaka wiedziałam, że umrze - więc byłam na to przygotowana. Nie wiedziałam jednak, że ta ich "miłość" (czytaj Jem kochał Tessę, Tessa traktowała go czysto platonicznie bez większych uczuć) aż tak się rozwinie, że będą zaręczeni!
Jednak byli (w tym czasie zaczęłam naprawdę lubić tą trylogię).
Will jednak kochał swojego parabatai tak mocno, że "odpuścił", co nie przeszkadzało mu w 2 dni po tym jak dowiedział się o jego śmierci przespać się z jego narzeczoną! Jasna cholera co to ma być?! I choć, przyznam szczerze, że śmierć Jem'a była pięknie i "zwodząco" opisana to pierwszy seks głównych bohaterów wydawał mi się odrażający. Willa jeszcze rozumiem, przez dwa dni zdążył odbyć żałobę ( tylko dwa dni ?!) i Jem tak jakby wydał Willowi na to pozwolenie. Ale ta głupia Tessa (zdecydowanie najgorsza bohaterka w całej trylogii) nie dosyć, że pierwsza wszystko zaproponowała to jeszcze godzinę wcześniej dowiedziała się o śmierci swojego narzeczonego! Gdzie ta moralność, albo chociaż zwykła dla Tessy pruderia?
Oczywiście dla Cassandry nic nie może być takie proste więc Jem nie zginął naprawdę co mnie okropnie zdenerwowało! Stał się tylko tym okropnym Cichym Bratem co nie przeszkadzało mu w spotykaniu się z Tessą. W tym czasie oczywiście Tessa odrzuciła Jem'a a raczej on ją ale to nieważne i wybrała Willa. Will jej się oświadczył i żyli długo i szczęśliwie. To wszystko nie byłoby aż takie złe (a było złe) gdyby nie epilog.


Epilog - rok 2008
Myślałam, że będzie coś o Jace i Clary ale nie (choć pewnie kiedyś wszyscy się spotkają ze względu iż Tessa jest jakąś tam prababcią Jace'a a siostra Willa jakąś tam prababcia Alec'a) i jestem zawiedziona.
Okropny epilog i aż mi się niedobrze robiło jak sobie pomyślałam o 90- letnim Willu z 20-letnią Tessą u boku. Takie niemoralne i obrzydliwe. Pod koniec książki dowiadujemy się, że Wessa spędziła całe życie (Willa bo Tessa jest nieśmiertelna) razem oraz, że ta dziewczyna wcale nie była głupia. Patrzcie jak sobie to sprytnie obmyśliła. Najpierw całe życie z Willem - później z Jamesem. To wszystko musiało być zaplanowane a ja nadal uważam, że Cassie zakończeniem wszystko skiepściła :/


Na koniec uwagi ogólne (porównywanie do DA)
*Will będąc w tym samym wieku co Jace, zachowywał się zupełnie inaczej. Podczas gdy ten drugi był już mężczyzną i był wyjątkowy, waleczny, dzielny, inteligentny, zabawny i wprawiony w walce, ten pierwszy był jeszcze dzieciakiem, przeciętnym i zupełnie różnym od swego potomka.
*Nocni Łowcy z instytutu Londyńskiego zachowywali się tak jakby w każdej chwili mogli wtargnąć tam wrogowie i nie było to w pełni bezpieczne miejsce i Charlotte traktowała go jak swoją własność z kolei ci w Nowym Jorku czuli się w swoim instytucie zupełnie bezpiecznie i jak każe prawo Nefilim- wpuszczali tam każdego Nocnego Łowcę.
*W Diabelskich Maszynach miałam wrażenie, że Nocni Łowcy są tylko w Londynie, natomiast w Darach Anioła nie miałam takiego odczucia.
*W XIX wieku Nefilim byli bardzo mili dla Podziemnych a ci nie darzyli ich takim szacunkiem (czytaj - nie bali się ich tak bardzo) jak w wieku XXI.
*W Darach Jace i ogólnie Nocni Łowcy ciągle byli wzywani do ataków demonów, nawet wtedy gdy robili coś innego. W Diabelskich Maszynach pani Clare skupiła swoją uwagę tylko na mechanicznych istotach i zapomniała o najważniejszym celu Nefilim.
*W DM było zbyt wiele cytatów a Cassie powinna wiedzieć, że nie wszyscy czytali te książki co ona.
*Jak na tamte czasy, książki które czytali Will z Tessą były "współczesne". Nie wyobrażam sobie, żeby Jace nagle zaczął walić cytatami ze "Zmierzchu".
*W DA sceny walni zostały o wiele bardziej dokładnie i dramatycznie opisane niż w DM. Powiedziałabym, ze całe DM skupia się praktycznie tylko na miłości a te ważne wątki robią tylko tło, czego nie było w DA choć miłość też tam była ważna.
*Po DM mam więcej pytań niż odpowiedzi a to przecież skończona trylogia.

STWIERDZONE
Dary Anioła nie mają sobie równych a Jace, jest, był i będzie najwspanialszym bohaterem wszechczasów. (+ daję DM jeszcze ze to, że mieli Magnusa ;) )


Dziękuję za uwagę
Lucy

Przepraszam, ze dałam ocenę "dobra". Przepraszam fanów Darów Anioła, czyli niezaprzeczalnie meganajfantastyczniejszej książki jaka powstała i której dałam ocenę 10 ( arcydzieło ), przepraszam Cassandrę, mą boginię pisarstwa, przepraszam wszystkich fanów, że dałam aż 6 najokropniejszej książce jaką czytałam ale to przez mój sentyment do autorki i 2 części Diabelskich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W porównaniu do 3 części- rewelacja!

W porównaniu do 3 części- rewelacja!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka rewelacyjna ale coś mi w niej brakowało. Rozumiem pania Cassie, że nie chciała robić kopii Darów Anioła (choć Will do złudzenia przypomina Jace'a) ale ten Londyn i tamtejszy instytut nie ma w sobie tej ogromnej magii instytutu i w ogóle Nowego Jorku. Tam wszystko było dopracowane na ostatni guzik, tutaj aż tak tego nie widać. Jace miał w sobie to coś i Will rzeczywiście owe coś również posiada. Ale Tessa.. ehh Tessa jest kompletnym niewypałem w porównaniu do Clary.Jest nudna, przewidywalna i denerwująca. Przepraszam, że ciągle porównuję do siebie obie książki ale to nasuwa się samo przez siebie.
W tej książce mamy tajemnicę i Nefilim- czyli to co ja kocham najbardziej, ale Nocni Łowcy jakby nie mieli takiego szacunku jaki mieli w XXI wieku. Will oprócz tego prologu nie zapolował na ani jednego demona. No i proszę was, mechaniczne istoty? W porównaniu z demonami i Valentinem siejącym spustoszenie? Pff. przecież to pestka. I widocznie nie taka poważna sprawa skoro nawet w DA o niej nie napomknęli.
I oprócz tego, że Tessa jest zupełną ignorantką i w ogóle jej nie lubię to jeszcze w ogóle nie przejęła się
a) tym, że ma magiczną moc, przyjęła to aż ze stoickim spokojem,
b) tym, że pełni ważną rolę w tym wszystkim,
c) tym, że jej mechaniczny aniołek nagle zaczął latać., NIE POWIEDZIAŁA O TYM NIC! NIC!
Jace był wyjątkowy, był "synem" głównego złego bohatera i podobnie jak Clary pełnił ważną rolę w świecie Nefilim. I choć w tamtym okresie mężczyźni szybciej zostawali uznawani za dorosłych, Will i Jem są traktowani jak dzieci.
Nie traktujcie tego jak krytykanctwa, broń Boże. Książka bardzo mi się podobała i właśnie zabrałam się za jej drugą część. Ja tylko wymieniłam złe strony tej powieści ale uwierzcie mi, że dobrych jest znacznie więcej :)

Książka rewelacyjna ale coś mi w niej brakowało. Rozumiem pania Cassie, że nie chciała robić kopii Darów Anioła (choć Will do złudzenia przypomina Jace'a) ale ten Londyn i tamtejszy instytut nie ma w sobie tej ogromnej magii instytutu i w ogóle Nowego Jorku. Tam wszystko było dopracowane na ostatni guzik, tutaj aż tak tego nie widać. Jace miał w sobie to coś i Will...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka napisana na poziomie Zmierzchu i nie zgadzam się z opinią, że Mayer chciała sobie tylko "dorobić". Nie powala na kolana ale jest dobrze napisana a sama fabuła jest dosyć wciągająca pomijając fakt, że znamy jej zakończenie.

Książka napisana na poziomie Zmierzchu i nie zgadzam się z opinią, że Mayer chciała sobie tylko "dorobić". Nie powala na kolana ale jest dobrze napisana a sama fabuła jest dosyć wciągająca pomijając fakt, że znamy jej zakończenie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie rozumiem ciągłego "najazdu" na cykl Zmierzch. To naprawdę dobrze napisane książki i jak na rok wydania- oryginalne. Później zaczęło się całe kopiowanie i wielbienie wampirów.
Książka nie powala na kolana ale jest lekka, łatwa i przyjemna w odbiorze a na pewno nie można nazwać ją mianem "złej". :)

Nie rozumiem ciągłego "najazdu" na cykl Zmierzch. To naprawdę dobrze napisane książki i jak na rok wydania- oryginalne. Później zaczęło się całe kopiowanie i wielbienie wampirów.
Książka nie powala na kolana ale jest lekka, łatwa i przyjemna w odbiorze a na pewno nie można nazwać ją mianem "złej". :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka nudna i trochę naiwna. Już nigdy nie sięgnę po książkę dzięki ładnej okładce! Ehh
Córka Łowcy Demonów
Od razu skojarzyło mi się z Łowcami Demonów czyli Nocnymi Łowcami z książek Cassie, które oczywiście biją tą powieść na głowę. Tam wszystko se sobą współgra a tu?
Główna bohaterka, piękna i oczywiście sławna, jej najlepszy przyjaciel Simon (tak samo jak w Darach Anioła, dziwne) i Denver Beck. I tu tylko za niego przyznałam tym wypocinom jedną gwiazdkę.
Jedyny interesujący bohater w całej powieści i do końca pozostający sobą co mi się podobało.
Zaciekawiły mnie sfery, ale oczywiście NIC w tej książce nie zostało wyjaśnione, więc co ja mogę na ten temat powiedzieć? Nic.
Nie zachęcam i osobiście na pewno nie sięgnę po kolejne części.

Książka nudna i trochę naiwna. Już nigdy nie sięgnę po książkę dzięki ładnej okładce! Ehh
Córka Łowcy Demonów
Od razu skojarzyło mi się z Łowcami Demonów czyli Nocnymi Łowcami z książek Cassie, które oczywiście biją tą powieść na głowę. Tam wszystko se sobą współgra a tu?
Główna bohaterka, piękna i oczywiście sławna, jej najlepszy przyjaciel Simon (tak samo jak w Darach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedna z gorszych pozycji jakie czytałam. Bohaterki są nudne, przewidywalne i bardzo głupiutkie. Nie przeczytałam wszystkich części, zbyt się przy nich nudziłam.
Sceny walki ze złem były wręcz usypiające a według bohaterek, przed walką najlepszym pomysłem jest narysowanie sobie tatuażu na ręce. Książka jak dla mnie zbyt dziecinna, mimo iż pisana dla nastolatek. Dziewczyny nie przejmują się kwestiami ważnymi, raczej zwracają uwagę na różne głupie błahostki w typie : w co się dziś ubrać? zamiast zastanowić się nad tym co zrobią po 17 urodzinach a to sprawy ważne w ich życiu.
No cóż, nie polecam. Bardzo się przy niej męczyłam.

Jedna z gorszych pozycji jakie czytałam. Bohaterki są nudne, przewidywalne i bardzo głupiutkie. Nie przeczytałam wszystkich części, zbyt się przy nich nudziłam.
Sceny walki ze złem były wręcz usypiające a według bohaterek, przed walką najlepszym pomysłem jest narysowanie sobie tatuażu na ręce. Książka jak dla mnie zbyt dziecinna, mimo iż pisana dla nastolatek. Dziewczyny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Arcydzieło

Arcydzieło

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka po prostu zwala na kolana. I to dosłownie. Nie mogłam spać, jeść, żyć, póki jej nie ukończyłam.
Niesamowicie wciągająca lektura. 3 część najlepszej serii o pół ludziach- pół aniołach jaka powstała.
Najbardziej podoba mi się wątek Sebastiana i częściowe rozwiązanie całej akcji pod koniec lektury. Zdecydowanie polecam z całego serca!

Książka po prostu zwala na kolana. I to dosłownie. Nie mogłam spać, jeść, żyć, póki jej nie ukończyłam.
Niesamowicie wciągająca lektura. 3 część najlepszej serii o pół ludziach- pół aniołach jaka powstała.
Najbardziej podoba mi się wątek Sebastiana i częściowe rozwiązanie całej akcji pod koniec lektury. Zdecydowanie polecam z całego serca!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Arcydzieło

Arcydzieło

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dobra

Dobra

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Świetna

Świetna

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Najlepsza książka jaką czytałam, nic dodać nic ująć.

Najlepsza książka jaką czytałam, nic dodać nic ująć.

Pokaż mimo to