Najnowsze artykuły
-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[872]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Średnia ocen:
7,0 / 10
427 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (3 plusy)
Czytelnicy: 1309
Opinie: 73
Zobacz opinię (3 plusy)
Popieram
3
Średnia ocen:
6,7 / 10
3089 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 5029
Opinie: 435
Średnia ocen:
7,2 / 10
56 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 242
Opinie: 9
Średnia ocen:
6,6 / 10
145 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 515
Opinie: 27
Średnia ocen:
6,0 / 10
7 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 24
Opinie: 2
Średnia ocen:
7,0 / 10
144 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 272
Opinie: 37
Średnia ocen:
7,7 / 10
66 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 249
Opinie: 13
Średnia ocen:
7,4 / 10
487 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 1118
Opinie: 68
Średnia ocen:
6,6 / 10
88 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 298
Opinie: 15
Średnia ocen:
7,2 / 10
5 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 20
Opinie: 1
Średnia ocen:
6,6 / 10
116 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 440
Opinie: 29
Średnia ocen:
7,0 / 10
74 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 580
Opinie: 21
Przeczytał:
2020-02-27
2020-02-27
Średnia ocen:
7,3 / 10
1151 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 2250
Opinie: 139
Średnia ocen:
7,0 / 10
109 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 419
Opinie: 36
Przeczytał:
2020-02-24
2020-02-24
Średnia ocen:
6,4 / 10
16 ocen
Ocenił na:
5 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 70
Opinie: 3
Przeczytał:
2020-02-24
2020-02-24
Średnia ocen:
6,2 / 10
67 ocen
Ocenił na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 161
Opinie: 10
Średnia ocen:
7,9 / 10
472 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 1596
Opinie: 88
Średnia ocen:
6,4 / 10
76 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 177
Opinie: 15
Średnia ocen:
6,8 / 10
34 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 195
Opinie: 8
Średnia ocen:
7,5 / 10
48 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 215
Opinie: 7
To moja pierwsza książka, o Korei Południowej, wcześniej zdarzało mi się czytać tylko historie uciekinierów z Korei Północnej. Mimo tego, że nie mam porównania z innymi pozycjami tego typu, "Kraj niespokojnego poranka" bardzo przypadł mi do gustu i dosłownie go "połknęłam", co zdarza mi się zazwyczaj tylko przy beletrystyce.
R. Husarski od początku składa deklarację dotyczącą tematyki swojego debiutu i świadomie odpuszcza tematy "mainstreamowo" koreańskie. Dla mnie plus, ale z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że są ludzie, którzy "weszli" w Koreę przez k-pop, czy kuchnię i mogą być zawiedzeni - na szczęście zawsze pozostają im inne źródła. Autor stawia na różnorodność tematów, książka nie płynie wartko - każdy rozdział stanowi odrębny byt, co - i tu małe uszczknięcie - da się odczuć w trakcie lektury, czasem zdarzają się małe powtórzenia jakichś kwestii.
Są części bardziej skupione wokół historii i polityki (trudna relacja z Japonią, czy przypadek Park Geun-hye), religii (rola konfuncjanizmu, czy prawdziwe oblicze buddyjskich mnichów), ale najwięcej chyba miejsca poświęcono uwarunkowaniom społecznym i kulturowym. Wracając do religii - rozdział o buddyzmie bardzo Wam polecam, jest jednym z moich ulubionych. Doznałam niezłego szoku, kiedy dowiedziałam się, jak inne od europocentrycznego jest spojrzenie na mnichów buddyjskich w Korei, gdzie są postrzegani jako zło wcielone... Do otwierających oczy należy też rozdział o przemyśle psiego mięsa, widać, że autor zgłębił temat głęboko, podróżując przy tym po kraju.
Najbardziej "szalonym" rozdziałem był dla mnie ten dotyczący prawdziwych lub udawanych pozakoreańskich piewców reżimu Korei Północnej, ze szczególnym uwzględnieniem osoby Alejandra Cao de Benosa - czytało się jak dobry kryminał.
Lekki minus dla R. Husarskiego za nieopisanie chociażby na kilku stronach fenomenu czeboli - wielkich korporacji koreańskich, mimo tego że w kilku miejscach autor wspomina przedmiotową nazwę, nie rozwija jednak zupełnie jej znaczenia, a szkoda.
Polecam książkę wszystkim ciekawym świata, nie musicie być wcale fanami Korei. A może po "Kraju niespokojnego poranka" właśnie nimi zostaniecie ?
To moja pierwsza książka, o Korei Południowej, wcześniej zdarzało mi się czytać tylko historie uciekinierów z Korei Północnej. Mimo tego, że nie mam porównania z innymi pozycjami tego typu, "Kraj niespokojnego poranka" bardzo przypadł mi do gustu i dosłownie go "połknęłam", co zdarza mi się zazwyczaj tylko przy beletrystyce.
więcej Pokaż mimo toR. Husarski od początku składa deklarację...