rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Autor postanowił zakończyć książkę w najgorszy możliwy sposób. Czytelnik może czuć się trochę oszukany. Chyba, że w planach już jest co najmniej jeden dodatkowy tom. Ja bym z przyjemnością połknął ciąg dalszy tej opowieści. Pod warunkiem, że na końcu autor powyjaśnia i pozamyka wszystkie wątki.

Autor postanowił zakończyć książkę w najgorszy możliwy sposób. Czytelnik może czuć się trochę oszukany. Chyba, że w planach już jest co najmniej jeden dodatkowy tom. Ja bym z przyjemnością połknął ciąg dalszy tej opowieści. Pod warunkiem, że na końcu autor powyjaśnia i pozamyka wszystkie wątki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra książka. Co najmniej bardzo dobra. Może nawet rewelacyjna... ale... w pewnym momencie, grubo za połową, zacząłem zauważać, że niekiedy tracę z nią "kontakt". Jakby autor, tłumacząc opisując zawiłości, nie potrafił do mnie dotrzeć. Musiałem kilkaktotnie powtarzać niektóre fragmenty. To taki drobny minusik na całej jej rewelacyjności. Co nie zmienia faktu, że Kosik stał się jednym z moich ulubionych autorów polskiej s-f. Czekam na kolejne, bo chyba łyknąłem już wszystko z tego gatunku co napisał.

Bardzo dobra książka. Co najmniej bardzo dobra. Może nawet rewelacyjna... ale... w pewnym momencie, grubo za połową, zacząłem zauważać, że niekiedy tracę z nią "kontakt". Jakby autor, tłumacząc opisując zawiłości, nie potrafił do mnie dotrzeć. Musiałem kilkaktotnie powtarzać niektóre fragmenty. To taki drobny minusik na całej jej rewelacyjności. Co nie zmienia faktu, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciągnęło mnie do niej. Teraz już wiem co. Choć podejść do podobnego tematu już było sporo, wystarczy wspomnieć choćby "Długą Ziemię" Pratchetta i Baxtera, ta była (jest) troszkę inna. Miło, że wpleciona w naszą lokalną historię, dzięki temu czytało się bardzo dobrze. Kolejna część już w kolejce, teraz wracam do Mortki i "Drużyny do zadań specjalnych", w której postanowiłem zrobić krótką przerwę właśnie na Projekt Riese.

Ciągnęło mnie do niej. Teraz już wiem co. Choć podejść do podobnego tematu już było sporo, wystarczy wspomnieć choćby "Długą Ziemię" Pratchetta i Baxtera, ta była (jest) troszkę inna. Miło, że wpleciona w naszą lokalną historię, dzięki temu czytało się bardzo dobrze. Kolejna część już w kolejce, teraz wracam do Mortki i "Drużyny do zadań specjalnych", w której...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobrze się bawiłem czytając. Tego się po niej spodziewałem. Z przyjemnością sięgnę po kolejne części tej serii bo ciekaw jestem w jakie kolejne tarapaty wpędzi autor swoich bohaterów.

Bardzo dobrze się bawiłem czytając. Tego się po niej spodziewałem. Z przyjemnością sięgnę po kolejne części tej serii bo ciekaw jestem w jakie kolejne tarapaty wpędzi autor swoich bohaterów.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Lekka i przyjemna, ze sporą dozą dobrego humoru. Świetna pozycja, żeby oderwać się od codzienności i trochę odstresować. Czy wspominałem o świetnym humorze? :-)

Lekka i przyjemna, ze sporą dozą dobrego humoru. Świetna pozycja, żeby oderwać się od codzienności i trochę odstresować. Czy wspominałem o świetnym humorze? :-)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie ma co dużo mówić - jest świetna. Tak samo jak poprzednie. Długo mi zeszło, ale zarówno książka "sporych rozmiarów", i czas nie z gumy. Mały minusik - znów pojawiły się opisy panteonu, które generalnie nigdy mi nie wchodziły. Na szczęście autor ujął to w taką formę, która mnie nie zmęczyła. Ot, prześlizgnąłem się przez nie głądko. Seria pozostawia bardzo fajne wspomnienie, chciałoby się więcej.

Nie ma co dużo mówić - jest świetna. Tak samo jak poprzednie. Długo mi zeszło, ale zarówno książka "sporych rozmiarów", i czas nie z gumy. Mały minusik - znów pojawiły się opisy panteonu, które generalnie nigdy mi nie wchodziły. Na szczęście autor ujął to w taką formę, która mnie nie zmęczyła. Ot, prześlizgnąłem się przez nie głądko. Seria pozostawia bardzo fajne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Znów się wahałem między 7 a 8. Ogólnie - jest świetna. Świetna historia, ciekawie prowadzone wątki. Dlaczego więc myślałem o siódemce? W całej tej historii przeszkadza mi, a w tym tomie to już wyjatkowo, bardzo rozbudowany panteon bóstw. O ile pierwsza połowa książki to czyste "mięsko", czyli niczym nie zmącona akcja, tak od połowy zaczyna się coraz więcej hamujących tą akcję wątków dotyczących bogów i sporów między nimi. Całościowo jednak jest bardzo dobrze. Łapię kolejny tom i zaczynam z nim Nowy Rok.

Znów się wahałem między 7 a 8. Ogólnie - jest świetna. Świetna historia, ciekawie prowadzone wątki. Dlaczego więc myślałem o siódemce? W całej tej historii przeszkadza mi, a w tym tomie to już wyjatkowo, bardzo rozbudowany panteon bóstw. O ile pierwsza połowa książki to czyste "mięsko", czyli niczym nie zmącona akcja, tak od połowy zaczyna się coraz więcej hamujących tą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Krótko - kawał dobrego fantasy. Nic dodać, nic ująć. Nie oparłem się przed sięgnięciem po kolejna część, mimo iż kolejka wyglądała inaczej.
Jedno co mi przeszkadza i mnie rozprasza - nazwy bohaterów są czasami tak "pokręcone", że spędzam sporą chwilę zastanawiajać się, "jak to czytać?".

Krótko - kawał dobrego fantasy. Nic dodać, nic ująć. Nie oparłem się przed sięgnięciem po kolejna część, mimo iż kolejka wyglądała inaczej.
Jedno co mi przeszkadza i mnie rozprasza - nazwy bohaterów są czasami tak "pokręcone", że spędzam sporą chwilę zastanawiajać się, "jak to czytać?".

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Legion wspomnień" to zbiór opowiadań, który niejako "wbija" się pomiędzy książki z całej serii. Najczęściej wyjaśniają lub rozwijają wątki, które w tomach 1-9 zostały tylko zasygnalizowane lub pojawiły się nagle, bez żadnego tła. Dzięki temu tom 10 jest pozycją jeszcze mocniej spajającą fabułę całej serii. Książka zasługuje za ocenę "bardzo dobrą" bez dwóch zdań. Dlaczego więc ode mnie dostała tylko "dobrą"? To za sprawą ZATRWAŻAJĄCEJ ilości literówek skupionych zwłaszcza w jedym z ostatnich opowiadań. Mam na myśli wersję elektroniczną - papierowej nie spawdzałem.

"Legion wspomnień" to zbiór opowiadań, który niejako "wbija" się pomiędzy książki z całej serii. Najczęściej wyjaśniają lub rozwijają wątki, które w tomach 1-9 zostały tylko zasygnalizowane lub pojawiły się nagle, bez żadnego tła. Dzięki temu tom 10 jest pozycją jeszcze mocniej spajającą fabułę całej serii. Książka zasługuje za ocenę "bardzo dobrą" bez dwóch zdań....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Waham się między 6 a 7. Generalnie mi się podobała, choć Mordimer wydaje się nie mieć już tego "pazura". Bije z niej brak wątków w świecie nadprzyrodzonym. Ot, taki kryminalik osadzony w świecie inkwizytorów. D*py nie urywa, ale najgorszy też nie jest. Czytało się przyjemnie.

Waham się między 6 a 7. Generalnie mi się podobała, choć Mordimer wydaje się nie mieć już tego "pazura". Bije z niej brak wątków w świecie nadprzyrodzonym. Ot, taki kryminalik osadzony w świecie inkwizytorów. D*py nie urywa, ale najgorszy też nie jest. Czytało się przyjemnie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo zacny tomik opowiadań. Kolejne potwierdzenie, że Rafał Kosik spełnia moje oczekiwania jeśli chodzi o fantastykę. Nie znajdziemy tu szaleńczych podróży kosmicznych na krańce naszej galaktyki, nie ma też inwazji obcych, których hordy najpierw opanowują naszą planetę tylko po to, żeby na ostatniej stronie z jakiegoś banalnego powodu ulec głównemu bohaterowi. Mamy za to kilka dobrze opowiedzianych historii, osadzonych niemalże "dziś" albo "jutro". Historii, po których czytelnik zaczyna się zastanawiać: "cholera, a może to tak właśnie będzie?"

Bardzo zacny tomik opowiadań. Kolejne potwierdzenie, że Rafał Kosik spełnia moje oczekiwania jeśli chodzi o fantastykę. Nie znajdziemy tu szaleńczych podróży kosmicznych na krańce naszej galaktyki, nie ma też inwazji obcych, których hordy najpierw opanowują naszą planetę tylko po to, żeby na ostatniej stronie z jakiegoś banalnego powodu ulec głównemu bohaterowi. Mamy za to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kolejny tom pełen dobrej zabawy od pierwszej do ostsatniej strony. Wciaż specyficzny humor, który nie każdemu może nie przypaść do gustu. Ja się bawię doskonale, niezmiennie od pierwszego tomu.

Kolejny tom pełen dobrej zabawy od pierwszej do ostsatniej strony. Wciaż specyficzny humor, który nie każdemu może nie przypaść do gustu. Ja się bawię doskonale, niezmiennie od pierwszego tomu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna książka, w przypadku której waham się czy dać 7 czy 6 gwiazdek. Dałem 6 tylko dla tego, że czytałem ją relatywnie długo. W większości jest to wina mojego braku czasu. Początek szedł dość słabo, dopiero samam końcówka zmusiła mnie to zaginania czasoprzestrzeni w celu wyłuskania dodatkowych minut. Uważam jednak, że ocena "dobra" jest całkiem solidnym wyznacznikiem jej jakości. Na pewno całkiem ciekawe rozwinięcie pomysłu z Proximy. Idea Ultimy podobała mi się, ale uważam, że autor "spaprał" ją w wykonaniu. Ta faktyczna Ultima okazała się mało "ultimatyczna". ;-)

Kolejna książka, w przypadku której waham się czy dać 7 czy 6 gwiazdek. Dałem 6 tylko dla tego, że czytałem ją relatywnie długo. W większości jest to wina mojego braku czasu. Początek szedł dość słabo, dopiero samam końcówka zmusiła mnie to zaginania czasoprzestrzeni w celu wyłuskania dodatkowych minut. Uważam jednak, że ocena "dobra" jest całkiem solidnym wyznacznikiem jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Solidny kawałek sci-fi. Ciekawe przeniesienie obecnej sytuacji politycznej na przyszłe konflikty w kosmosie. Choć myśląc o nich trudno nie pozbyć się wrażenia, że skoro mogły wybuchnać w przyszłości - co stało na przeszkodzie, żeby zaczęły się jeszcze przed erą podróży międzygwiezdnych?
Zakończenie wpycha niejako czytelnika w "Ultimę". Aż chce się zobaczyć, czym autor nas uraczy w ciągu dalszym.

Solidny kawałek sci-fi. Ciekawe przeniesienie obecnej sytuacji politycznej na przyszłe konflikty w kosmosie. Choć myśląc o nich trudno nie pozbyć się wrażenia, że skoro mogły wybuchnać w przyszłości - co stało na przeszkodzie, żeby zaczęły się jeszcze przed erą podróży międzygwiezdnych?
Zakończenie wpycha niejako czytelnika w "Ultimę". Aż chce się zobaczyć, czym autor nas...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dawno nie czytałem tak dobrej powieści s-f. Tym milej mi się o tym mówi, że to książka polskiego autora. Na pochwałę zasługuje przede wszystkim świetny pomysł. Dobrze prowadzona opowieść tylko pomaga. Czyta się ją bardzo przyjemnie. Aż szkoda, że autor nie pociągnął kilku wątków dalej. Według mnie jest potencjał na niezłą serię.

Dawno nie czytałem tak dobrej powieści s-f. Tym milej mi się o tym mówi, że to książka polskiego autora. Na pochwałę zasługuje przede wszystkim świetny pomysł. Dobrze prowadzona opowieść tylko pomaga. Czyta się ją bardzo przyjemnie. Aż szkoda, że autor nie pociągnął kilku wątków dalej. Według mnie jest potencjał na niezłą serię.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Chyba lubię styl Kosika. Całkiem fajny pomysł na opowieść, niezłe prowadzenie przez historię. Kolajna książka, z której jestem bardzo zadowolony, że po nią sięgnąłem.

Chyba lubię styl Kosika. Całkiem fajny pomysł na opowieść, niezłe prowadzenie przez historię. Kolajna książka, z której jestem bardzo zadowolony, że po nią sięgnąłem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Po całkiem dobrej pierwszej części mamy część drugą. Też całkiem niezła. Ale jakoś nie mogłem dać oceny wyższej. Czyta się nadal przyjemnie, choć nadal są "alternatywne wstawki". Tym razem jednak są one edytorsko lepiej zrobione i przynajmniej nie byłem totalnie zaskoczony zmianą wątków.
Po prostu solidna pozycja, niezła historia, przyjemna w odbiorze ale "d*py nie urywa".

Po całkiem dobrej pierwszej części mamy część drugą. Też całkiem niezła. Ale jakoś nie mogłem dać oceny wyższej. Czyta się nadal przyjemnie, choć nadal są "alternatywne wstawki". Tym razem jednak są one edytorsko lepiej zrobione i przynajmniej nie byłem totalnie zaskoczony zmianą wątków.
Po prostu solidna pozycja, niezła historia, przyjemna w odbiorze ale "d*py nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To mój pierwszy kontakt z Wegnerem. Kontakt całkiem udany. Pierwsza część serii bardzo ciekawa i od razu przyciąga na dłuższy czas. Choć przyznam, że jeden z rozdziałów przyprawił mnie niemalże o ból głowy. Chodzi o rozdział "Gdybym miała brata". Napisany bardzo chaotycznie. Wątki przeplatają się bez wyraźnego rozdzielenia. Nie wiem czy to problem edytorski czy po prostu autorowi bardzo się spieszyło w trakcie pisania. Nie wpływa to zbytnio na ostateczną ocenę (choć, może gdyby nie to to by było 8 gwiazdek?). Pierwsza część bardzo mi się podobała i z przyjemnością sięgnąłem po kolejny tom.

To mój pierwszy kontakt z Wegnerem. Kontakt całkiem udany. Pierwsza część serii bardzo ciekawa i od razu przyciąga na dłuższy czas. Choć przyznam, że jeden z rozdziałów przyprawił mnie niemalże o ból głowy. Chodzi o rozdział "Gdybym miała brata". Napisany bardzo chaotycznie. Wątki przeplatają się bez wyraźnego rozdzielenia. Nie wiem czy to problem edytorski czy po prostu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W kolejce czekała bardzo długo. Wiele lat. W końcu się doczekała. Już po przeczytaniu trzech pierwszych rozdziałów wiedziałem, że czytanie jej to będzie wspaniała przygoda. Lekka, przyjemna, pełna humoru a jednocześnie dająca do myślenia. Takie książki po prostu uwielbiam.

W kolejce czekała bardzo długo. Wiele lat. W końcu się doczekała. Już po przeczytaniu trzech pierwszych rozdziałów wiedziałem, że czytanie jej to będzie wspaniała przygoda. Lekka, przyjemna, pełna humoru a jednocześnie dająca do myślenia. Takie książki po prostu uwielbiam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wyraźnie najsłabsza z serii. Nie jest dla, ale nie zasługuje na ocenę równą poprzednim. Poprzednie Tommy były piękne akcji. W ostatnim autor postanowił zagłębić się w politykę. Tak, jakby sam miał już dość opowieści i chciał ją jak najszybciej zakończyć. Szkoda. Według mnie ostatni tom zawiera materiał na jeszcze kilka kolejnych, gdyby ubrać je w odpowiednią dawkę akcji.

Wyraźnie najsłabsza z serii. Nie jest dla, ale nie zasługuje na ocenę równą poprzednim. Poprzednie Tommy były piękne akcji. W ostatnim autor postanowił zagłębić się w politykę. Tak, jakby sam miał już dość opowieści i chciał ją jak najszybciej zakończyć. Szkoda. Według mnie ostatni tom zawiera materiał na jeszcze kilka kolejnych, gdyby ubrać je w odpowiednią dawkę akcji.

Pokaż mimo to