rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Tytuł nie miał absolutnie nic wspólnego z treścią książki.

Tytuł nie miał absolutnie nic wspólnego z treścią książki.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Spojrzenie w zupełnie nowym kierunku na rzecz oczywistą. Daje wiele do myślenia. Skupia się na tym czego nie dostrzegamy lub boimy się pojąć. Wrażliwa i pomimo minionych dziesięcioleci, książka w dalszym ciągu zachwyca świeżością tematu.

Spojrzenie w zupełnie nowym kierunku na rzecz oczywistą. Daje wiele do myślenia. Skupia się na tym czego nie dostrzegamy lub boimy się pojąć. Wrażliwa i pomimo minionych dziesięcioleci, książka w dalszym ciągu zachwyca świeżością tematu.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niestety jak zwykle te same nieskazitelnie opisy głównego bohatera, pojawiające się w każdym tomie aż do znudzenia. Przystojny, skromny, niezwykle kompetentny, mądry i jak że inteligentny Robert Hunter. Książka wręcz epatuje jego wyidealizowaną sylwetką.
To jest ta jedna z rzeczy, które irytują mnie w cyklach o detektywie Hunterze.
Natomiast fabuła zawsze wygrywa i na szczęście jest porywająca, mocna i intrygująca. To jest największy atut, który potrafi zniwelować niesmak po odzie do Roberta H. Jednakże, gdyby porównać wszystkie jego wcześniejsze książki z tej serii dochodzimy do szablonu, który machinalnie i namiętnie prowadzony jest od początku do końca. Przed oczami mam wręcz wielorazowego użytku szkic rozwoju akcji. Zmianie ulega jedynie forma zbrodni.

Niestety jak zwykle te same nieskazitelnie opisy głównego bohatera, pojawiające się w każdym tomie aż do znudzenia. Przystojny, skromny, niezwykle kompetentny, mądry i jak że inteligentny Robert Hunter. Książka wręcz epatuje jego wyidealizowaną sylwetką.
To jest ta jedna z rzeczy, które irytują mnie w cyklach o detektywie Hunterze.
Natomiast fabuła zawsze wygrywa i na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Odnoszę wrażenie ,że Pani Grochola nie powinna brać się za pisanie książek. Chaotyczne, nudne i bez pomysłu. Szokujące, że na podstawie tak irytująco słabej książki powstał tak przyjemny dla oka film. Nigdy więcej nie tknę książki autorstwa tej Pani, szkoda mojego czasu i nerwów.

Odnoszę wrażenie ,że Pani Grochola nie powinna brać się za pisanie książek. Chaotyczne, nudne i bez pomysłu. Szokujące, że na podstawie tak irytująco słabej książki powstał tak przyjemny dla oka film. Nigdy więcej nie tknę książki autorstwa tej Pani, szkoda mojego czasu i nerwów.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Skłamie jeżeli napisze ,że podczas czytania tej książki późnymi wieczorami nie wzdrygałam się po usłyszeniu nagłego szmeru, czy nie bałam się zgasić nocnej lampki tuż przed zaśnięciem odkładając wcześniej książkę na stolik nocny. Pozycja jest naprawdę mocna, trzeba jedynie porządnie się w nią wczytać żeby poczuć ten przyjemny dreszczyk emocji. Krótkie wpadanie do domu przy Ocean Avenue 112 można sobie darować. Tutaj potrzebna jest solidna mocna kawa, wieczór i wolny czas 🙂

Skłamie jeżeli napisze ,że podczas czytania tej książki późnymi wieczorami nie wzdrygałam się po usłyszeniu nagłego szmeru, czy nie bałam się zgasić nocnej lampki tuż przed zaśnięciem odkładając wcześniej książkę na stolik nocny. Pozycja jest naprawdę mocna, trzeba jedynie porządnie się w nią wczytać żeby poczuć ten przyjemny dreszczyk emocji. Krótkie wpadanie do domu przy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jednak jestem pod wrażeniem. Urzekła mnie przepiękna mowa pisarza. Kiedy każde słowo przepływa jedno w drugie tworząc niepowtarzalny ciąg cudownych zdarzeń, które rozgrywają się w mojej głowie.
Są ludzie, którzy czytają fabułę. Ja, czytam słowa, dopiero potem fabułę.
I pod tym względem każda z powieści S. Kinga, jest dla mnie twórczym dziełem.
Jednakże przechodząc do fabuły:
Trochę mnie zaniepokoiło to ,że nie ma we wcześniejszych częściach niczego czego oczekuje od mojego mistrza pióra (a raczej klawiatury).
Nie ma dreszczyku emocji, związanych z dziwnymi nadprzyrodzonymi zjawiskami, które gdzieś wypatrują z zaułka zgrabnie poukładanych liter.
Ale nie to sprawiło mi największą przykrość.
O smutek przyprawiła mnie diagnoza wyryta i w oczy kująca Det. Em. Billa Hodgsa. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego w każdej literaturze, każdy uśmierca swojego bohatera dając mu w prezencie "godnego" raka, który wyniszcza i uśmierca. To przecież niepotrzebny melodramatyzm. Kiedy dotarłam do momentu w którym bohater rozmyśla nad stanem swojego zdrowia, (żeby tylko wrzody!) to już nie trzeba być detektywem, by wiedzieć jak skończy się ta podróż. A wystarczy otworzyć książkę, czasem Internet, i wstukać parę znaczących, ale dających znak myślenia innego, niż to stało się powszechne i sprawdzić jak jeszcze można "wykorzystać" cierpienie swojego głównego bohatera. Wiele jest ciekawych przypadków medycznych, dr House powie nam o tym najlepiej.
Mimo ,że nadal rak brzmi jak wyrok i jest poważną i śmiertelną chorobą, należy zrobić jedno. Zaskoczyć czytelnika. Zrobić coś, czego nie zrobili inni. Przeskoczyć o poziom wyżej i ponieść się fantazji, nawet jeżeli ma dotyczyć tak smutnych wydarzeń.

Zaskoczyła mnie jednak jeszcze jedna rzecz, która nawet uratowała tę książkę w moich oczach. A mianowicie, opis końcowych wydarzeń tuż po śmierci Det. Em.
Łza w oku się zakręciła.

Ale nadal pozostaje gorzki posmak.

Jednak jestem pod wrażeniem. Urzekła mnie przepiękna mowa pisarza. Kiedy każde słowo przepływa jedno w drugie tworząc niepowtarzalny ciąg cudownych zdarzeń, które rozgrywają się w mojej głowie.
Są ludzie, którzy czytają fabułę. Ja, czytam słowa, dopiero potem fabułę.
I pod tym względem każda z powieści S. Kinga, jest dla mnie twórczym dziełem.
Jednakże przechodząc do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Beksiński. Dzień po dniu kończącego się życia Zdzisław Beksiński, Jarosław Mikołaj Skoczeń
Ocena 6,8
Beksiński. Dzi... Zdzisław Beksiński,...

Na półkach: , ,

"Dzień po dniu kończącego się życia" jest idealnie skonstruowaną ideą, jaka przyświeca tej książce. Konstrukcja została umieszczona na początku wywiadu z bliską dla Beksińskiego osobą co przyczyniło się do zrozumienia większości sytuacji. Brakowało mi jedynie zbioru zdjęć w kolorze, obrazów, o których była mowa. Mam przyzwyczajenie ,że kiedy ktoś wspomina o danym dziele, wolę je natychmiast zobaczyć, by mieć szerszy pogląd. Nie zawsze są chęci i możliwości ,aby za każdym razem spoglądać do Internetu. Przyjemnie dopełniają zdjęcia, które rzucone mimochodem oddają klimat zdarzeń.

Nie jestem w stanie ocenić tej pozycji, ponieważ zawiera prywatne notatki z życia drugiej osoby. Ocena była by dla mnie nie na miejscu. Nie można w końcu ocenić cudzego życia, ot tak sobie i dać mu np. ocenę "przeciętna" lub "arcydzieło". Czuje ,że to mogło by zostać odczytane w dwojaki sposób. Bo czy ocenia się sposób zorganizowania materiału czy treść? Pytanie wydaje się bez odpowiedzi.

"Dzień po dniu kończącego się życia" jest idealnie skonstruowaną ideą, jaka przyświeca tej książce. Konstrukcja została umieszczona na początku wywiadu z bliską dla Beksińskiego osobą co przyczyniło się do zrozumienia większości sytuacji. Brakowało mi jedynie zbioru zdjęć w kolorze, obrazów, o których była mowa. Mam przyzwyczajenie ,że kiedy ktoś wspomina o danym dziele,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Myślę ,że jest to idealna książka, dla osób które uczą się, języka angielskiego. Jest to powieść o ciekawym zabarwieniu romantyzmu, dramatu i nieprzewidywalnych sytuacji. Tym którzy uczą się języka, a nie widzą siebie w prozie sci-fi lub fantastyki (bo dokąd miały by prowadzić słówka o bezgwiezdnych inwazjach rodem ze Star Treka bądź surrealistycznych odniesień Terrego Pracheta w rozmowie o życiowych planach) polecam bezgłośnie acz ochoczo :) Miłej lektury i ćwiczenia języka z "Time for a change". :)

Myślę ,że jest to idealna książka, dla osób które uczą się, języka angielskiego. Jest to powieść o ciekawym zabarwieniu romantyzmu, dramatu i nieprzewidywalnych sytuacji. Tym którzy uczą się języka, a nie widzą siebie w prozie sci-fi lub fantastyki (bo dokąd miały by prowadzić słówka o bezgwiezdnych inwazjach rodem ze Star Treka bądź surrealistycznych odniesień Terrego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Największą siłą tej książki jest to ,że nawet zagorzały ateista, w starciu z fikcyjnym wyobrażeniem post apokaliptycznej wizji życia po śmierci, jest w stanie zacząć zastanawiać się, czy aby, to nie tylko fikcja ale i prawda. W końcu z której strony na to nie spojrzeć, ateizm był i zawsze będzie rozpatrywaniem najrozmaitszych opcji początku i końca, bez jasnego wskazania najbardziej prawdopodobnej opcji. Wiem to, bo sama w ten sposób postrzegam swoją niewiarę. Nie przynależność otwiera bramy wyobraźni i każe się lękać przed tym co najstraszniejsze.

Za to kocham tę powieść. Za to kocham wyobraźnię Kinga. Za realizm i strach, który wzbudza nawet w takich niedowiarkach jak ja...

...


"Poszli służyć wielkim bóstwom w nicości. Nie ma śmierci. Nie ma światła. Nie ma spoczynku".

Największą siłą tej książki jest to ,że nawet zagorzały ateista, w starciu z fikcyjnym wyobrażeniem post apokaliptycznej wizji życia po śmierci, jest w stanie zacząć zastanawiać się, czy aby, to nie tylko fikcja ale i prawda. W końcu z której strony na to nie spojrzeć, ateizm był i zawsze będzie rozpatrywaniem najrozmaitszych opcji początku i końca, bez jasnego wskazania...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Swoją przygodę z literaturą S. Kinga zaczęłam już parę lat temu i pomimo naprawdę sporego dobytku czytelniczego nadal mam wiele pozycji do przejrzenia. Oczywiście jestem z tego faktu niezwykle zadowolona:)Biografia o której mowa pokazuje nam nie tylko Króla gatunku ,ale również człowieka. Jest to szczera literatura w której znajdziemy zarówno huczną młodość jak i sukcesy obarczone często słabościami zwykłego człowieka. Ustosunkowując się do samej literatury, napisana jest lekkim tekstem "przepływającym" przez oczy. Widać w niej bardzo interesujące wyjaśnienia prozy Kinga co czyni ją istną perełką dla ciekawskich ludzi poszukujących odpowiedzi na to skąd biorą się tak niesamowite pomysły na przerażające historie.
Gorąco polecam ponieważ skoro sięgamy po tak niezwykłe i wciągające powieści to warto tym samym sprawdzić źródło tej nienagannej przyjemności literackiej :)

Swoją przygodę z literaturą S. Kinga zaczęłam już parę lat temu i pomimo naprawdę sporego dobytku czytelniczego nadal mam wiele pozycji do przejrzenia. Oczywiście jestem z tego faktu niezwykle zadowolona:)Biografia o której mowa pokazuje nam nie tylko Króla gatunku ,ale również człowieka. Jest to szczera literatura w której znajdziemy zarówno huczną młodość jak i sukcesy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Powieść lekka, przyjemna, szybko się czyta dzięki dość dużemu drukowi i odstępom między słowami. Z początku myślałam, że S. King napisał coś co nie jest podobne do Jego poprzedniej twórczości najeżonej brutalnością, fantastyką i horrorem. Oczywiście Autor lubi zaskakiwać i to w bardzo pozytywny sposób o czym dowiedziałam się pod koniec tej jak już wcześniej wspomniałam bardzo przyjemnej i lekkiej literatury. Można powiedzieć, że polecana do poduszki, ale czy tak rzeczywiście do snu? To już oceńcie sami.

Powieść lekka, przyjemna, szybko się czyta dzięki dość dużemu drukowi i odstępom między słowami. Z początku myślałam, że S. King napisał coś co nie jest podobne do Jego poprzedniej twórczości najeżonej brutalnością, fantastyką i horrorem. Oczywiście Autor lubi zaskakiwać i to w bardzo pozytywny sposób o czym dowiedziałam się pod koniec tej jak już wcześniej wspomniałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Opowieść o życiu chorej na raka 16 letniej dziewczyny jest nie tylko opowieścią o pragnieniach nastolatki, ale również o jej walce z chorobą. Warta przeczytania zwłaszcza dla osób ceniących sobie dramaty obyczajowe.

Opowieść o życiu chorej na raka 16 letniej dziewczyny jest nie tylko opowieścią o pragnieniach nastolatki, ale również o jej walce z chorobą. Warta przeczytania zwłaszcza dla osób ceniących sobie dramaty obyczajowe.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedna z najlepszych książek jakie czytałam. Niesamowicie zapadający w pamięć opis samobójstwa jednego z bohaterów, okiem samego samobójcy. Niesamowity, przepełniony przemocą thriller psychologiczny w najlepszym wydaniu.

Jedna z najlepszych książek jakie czytałam. Niesamowicie zapadający w pamięć opis samobójstwa jednego z bohaterów, okiem samego samobójcy. Niesamowity, przepełniony przemocą thriller psychologiczny w najlepszym wydaniu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna, nieprzewidywalne zwroty akcji, napisana bardzo inteligentnie oraz przemyślanie. Jak dla mnie również zaskakująca, określająca stopniowo zmieniające się oblicza ludzkiej natury. Jednym słowem, bardzo dobrze napisany thriller psychologiczny warty uwagi czytelnika o wyszukanych gustach literackich.

Świetna, nieprzewidywalne zwroty akcji, napisana bardzo inteligentnie oraz przemyślanie. Jak dla mnie również zaskakująca, określająca stopniowo zmieniające się oblicza ludzkiej natury. Jednym słowem, bardzo dobrze napisany thriller psychologiczny warty uwagi czytelnika o wyszukanych gustach literackich.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetny zbiór opowiadań. King w najlepszej formie. Chętnie wróciłabym raz jeszcze do przeczytanych już dosyć dawno historii :)

Świetny zbiór opowiadań. King w najlepszej formie. Chętnie wróciłabym raz jeszcze do przeczytanych już dosyć dawno historii :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Podczas czytania tej powieście, niestety miałam wrażenie "przedłużania" się historii. Mimo to sam pomysł na historię o czterech przyjaciołach był bardzo oryginalny.

Podczas czytania tej powieście, niestety miałam wrażenie "przedłużania" się historii. Mimo to sam pomysł na historię o czterech przyjaciołach był bardzo oryginalny.

Pokaż mimo to