-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
Obawiałam się, że nowy tomik Tilla nie będzie równie genialny co pierwszy. Bałam się sztucznego, marketingowego bubla, zawierającego zlepek kiepskich, niesmacznych erotyków, przyozdobionych wulgarnymi rysunkami. Przez dziwną atmosferę wokół premiery tej książki zaczęłam już nawet smucić się, że genialny, wrażliwy poeta, którego widziałam w Tillu, zmienił się w podstarzałego dziada-erotomana, któremu kryzys wieku średniego całkiem uderzył do głowy każąc na siłę prezentować się jako samca alfa, nawet kosztem jakości wierszy...
Na szczęście myliłam się! Na szczęście zaryzykowałam i kupiłam tomik "Ciche noce". Okazało się, że Till wciąż jest tym samym niedźwiedzim wrażliwcem, tak cudownie ubierającym emocje w słowa. Pochłonęłam całość w godzinę i odczuwam wieeeeelki niedosyt. :( Będę do tej pozycji wracać i to na pewno nie raz! :)
Obawiałam się, że nowy tomik Tilla nie będzie równie genialny co pierwszy. Bałam się sztucznego, marketingowego bubla, zawierającego zlepek kiepskich, niesmacznych erotyków, przyozdobionych wulgarnymi rysunkami. Przez dziwną atmosferę wokół premiery tej książki zaczęłam już nawet smucić się, że genialny, wrażliwy poeta, którego widziałam w Tillu, zmienił się w podstarzałego...
więcej mniej Pokaż mimo toNa wstępie muszę przyznać, że sceptycznie podchodzę do wszelakich fanficów. "Brudny świat" stał się jednym z wyjątków, który już w księgarni wzbudził moje zainteresowanie. Książkę pochłonęłam dość szybko, świetnie się ją czyta. Potrafi wciągnąć, ale ktoś mógłby powiedzieć, że jest banalna, a sam temat oklepany. Nie każdemu może się spodobać, to fakt, ale jednego nie można zarzucić autorce, a mianowicie braku warsztatu. Ponoć pisarze dzielą się na mistrzów fabuły i mistrzów słowa. Agnieszka Lingas Łoniewska decydowanie należy do tych drugich. Świetnie operuje piórem i bardzo podoba mi się sposób w jaki opisuje różne tematy. Nie ma w nich żadnych oklepanych banałów. Kiedy czytelnik wkręci się w czytanie ciężko mu będzie odstawić książkę na bok ;) W dodatku przy lekturze często wsłuchiwałam się w Audioslave(polecam). Nie mogłam pogodzić się z takim a nie innym zakończeniem książka pozostawiła we mnie ten rodzaj niepokoju który lubię. :D Chyba sięgnę jeszcze kiedyś po książkę tej autorki.
Na wstępie muszę przyznać, że sceptycznie podchodzę do wszelakich fanficów. "Brudny świat" stał się jednym z wyjątków, który już w księgarni wzbudził moje zainteresowanie. Książkę pochłonęłam dość szybko, świetnie się ją czyta. Potrafi wciągnąć, ale ktoś mógłby powiedzieć, że jest banalna, a sam temat oklepany. Nie każdemu może się spodobać, to fakt, ale jednego nie można...
więcej mniej Pokaż mimo toJedna z tych książek, po których przeczytaniu jeszcze długo nie możesz dojść do siebie. I takie właśnie lubię.
Jedna z tych książek, po których przeczytaniu jeszcze długo nie możesz dojść do siebie. I takie właśnie lubię.
Pokaż mimo to
Must have wszystkich, wilków stepowych. Przyjemnie się czyta mając wrażenie, że czytasz o sobie.
Od momentu gdy Harry wybiera się na bal maskowy książka zmienia klimat na iście schizofreniczne "Las Vegas Parano", ale o to właśnie chodzi. Po jej przeczytaniu potrzeba trochę czasu, aby dojść do siebie. ;) Na pewno w niedługim czasie sięgnę po jeszcze jakąś książkę Hesse. Polecam.
Must have wszystkich, wilków stepowych. Przyjemnie się czyta mając wrażenie, że czytasz o sobie.
więcej Pokaż mimo toOd momentu gdy Harry wybiera się na bal maskowy książka zmienia klimat na iście schizofreniczne "Las Vegas Parano", ale o to właśnie chodzi. Po jej przeczytaniu potrzeba trochę czasu, aby dojść do siebie. ;) Na pewno w niedługim czasie sięgnę po jeszcze jakąś książkę Hesse....