rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Najbardziej irytowała mnie postać Christophera, nie wiem czy to celowy zabieg, czy nie ale jego myślenie i postrzegani wydarzeń było naprawdę wypaczone, czasem aż za bardzo, by mogło to się wydawać prawdziwe.
Sama książka zaskakująca i trzymająca w napięciu.

Najbardziej irytowała mnie postać Christophera, nie wiem czy to celowy zabieg, czy nie ale jego myślenie i postrzegani wydarzeń było naprawdę wypaczone, czasem aż za bardzo, by mogło to się wydawać prawdziwe.
Sama książka zaskakująca i trzymająca w napięciu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uff przebrnęłam wreszcie przez całą serię. Niektóre części były lepsze, inne gorsze. Jedyne co mnie utrzymywało przy "Hrabstwie Grant" to głównie śledztwa, sekcje zwłok i ich przebieg. Autorka przedstawiła to w bardzo interesujący sposób. Jednak jeśli chodzi o bohaterów, hmm... W żadnej książce przeczytanej do tej pory, żadna postać nie działała mi tak na nerwy jak święta trójca z tej serii. Lena, Sara, Jeffrey ich problemy, zachowania, sposób rozumowania, wszystko w nich było tak irytujące, że niejednokrotnie miałam ochotę skasować każdą część z czytnika.

Uff przebrnęłam wreszcie przez całą serię. Niektóre części były lepsze, inne gorsze. Jedyne co mnie utrzymywało przy "Hrabstwie Grant" to głównie śledztwa, sekcje zwłok i ich przebieg. Autorka przedstawiła to w bardzo interesujący sposób. Jednak jeśli chodzi o bohaterów, hmm... W żadnej książce przeczytanej do tej pory, żadna postać nie działała mi tak na nerwy jak święta...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sama historia nie była zła. Całkiem nieźle można było się wciągnąć, jednak dwie rzeczy sprawiały, że czytanie szło mi trochę opornie.

Tłumaczenie. Nie wiem, jak można dopuścić taką książkę, pełną błędów stylistycznych, gramatycznych, a nawet błędnie przetłumaczonych wyrazów. Strasznie mnie to kuło w oczy.

Ninni. Żona policjanta prowadzącego śledztwo. Strasznie niedopracowana postać. Zaczynając od jej płytkiego charakteru, po dziecinne zachowania, odzywki i przemyślenia.

Powtórzę wcześniej wyrażone opinie, szkoda, że nie podali konkretnych powodów, dla których morderca zabijał.

Sama historia nie była zła. Całkiem nieźle można było się wciągnąć, jednak dwie rzeczy sprawiały, że czytanie szło mi trochę opornie.

Tłumaczenie. Nie wiem, jak można dopuścić taką książkę, pełną błędów stylistycznych, gramatycznych, a nawet błędnie przetłumaczonych wyrazów. Strasznie mnie to kuło w oczy.

Ninni. Żona policjanta prowadzącego śledztwo. Strasznie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie jestem w stanie ocenić tej książki. Trudno napisać mi o niej cokolwiek, poza tym, że trzymała w napięciu i było w niej sporo brutalnych opisów.
Chęć dowiedzenia się prawdy, sprawiła, że nie dałam rady odejść od powieści do ostatniej strony. Dlatego oceniłam ją na tyle gwiazdek, mimo że historia była pogmatwana, dziwna, pełna "mylących tropów", a momentami wręcz irytująca.

Nie jestem w stanie ocenić tej książki. Trudno napisać mi o niej cokolwiek, poza tym, że trzymała w napięciu i było w niej sporo brutalnych opisów.
Chęć dowiedzenia się prawdy, sprawiła, że nie dałam rady odejść od powieści do ostatniej strony. Dlatego oceniłam ją na tyle gwiazdek, mimo że historia była pogmatwana, dziwna, pełna "mylących tropów", a momentami wręcz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Porządny thriller ma zaskakiwać, trzymać w napięciu i wzbudzać niepokój. Egzekutor to brutalna powieść, która wzbudza lęk lepiej, niż jakikolwiek horror. Może i było w niej ciut za dużo okrucieństwa, jednak moim zdaniem, jeśli ktoś sięga po taką książkę, powinien się na to przygotować

Porządny thriller ma zaskakiwać, trzymać w napięciu i wzbudzać niepokój. Egzekutor to brutalna powieść, która wzbudza lęk lepiej, niż jakikolwiek horror. Może i było w niej ciut za dużo okrucieństwa, jednak moim zdaniem, jeśli ktoś sięga po taką książkę, powinien się na to przygotować

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Do przeczytania tej książki zabierałam się od ładnych paru lat, chęci były jednak nie mogłam jej znaleźć. Udało mi się to wczoraj i w końcu zaczęłam pochłaniać upragnioną powieść. Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął okazał się jeszcze lepszy, zabawniejszy bardziej interesujący i zaskakujący niż wydawało mi się na początku. Nim zdążyłam się zorientować zleciał jeden dzień, później drugi i dotarłam niestety do epilogu. Warto było poświęcić czas, by zapoznać się z długą, pasjonującą historią niezwykłego bohatera. Przynajmniej rozjaśnił i ocieplił trochę zimne popołudnia i wieczory

Do przeczytania tej książki zabierałam się od ładnych paru lat, chęci były jednak nie mogłam jej znaleźć. Udało mi się to wczoraj i w końcu zaczęłam pochłaniać upragnioną powieść. Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął okazał się jeszcze lepszy, zabawniejszy bardziej interesujący i zaskakujący niż wydawało mi się na początku. Nim zdążyłam się zorientować zleciał...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jako wierna fanka J.K. Rowling ogarnięta Potteromanią od najmłodszych lat(dorastałam z tą serią) nie potrafię dokładnie określić uczuć które wywołał we mnie Trafny wybór- no właśnie, do teraz główkuję dlaczego akurat trafny wybór, zwłaszcza, że oryginalny angielski tytuł nawiązuje do wolnej posady/wakatu, o której mowa w książce. Zaskoczył mnie też język uzywany przez autorkę, patrząc wstecz na serię o młodym czarodzieju, w której największym przekleństwem było "na brodę Merlina" tutaj roi się wprost od wulgaryzmów, choć bez nich trudno byłoby oddać cały klimat i fabułę. Akcja mnie wciągnęła, na tyle, że nie słyszałam nawet osób które bezpośrednio do mnie mówiły. Ze świata magii z wcześniejszych powieści przeniosłam się do bardziej realnej rzeczywistości Trafnego wyboru. Dorosłam, a twórczość J.K.Rowling wraz ze mną

Jako wierna fanka J.K. Rowling ogarnięta Potteromanią od najmłodszych lat(dorastałam z tą serią) nie potrafię dokładnie określić uczuć które wywołał we mnie Trafny wybór- no właśnie, do teraz główkuję dlaczego akurat trafny wybór, zwłaszcza, że oryginalny angielski tytuł nawiązuje do wolnej posady/wakatu, o której mowa w książce. Zaskoczył mnie też język uzywany przez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sięgając po powieść Miłoszewskiego podchodziłam do niej z rezerwą i przekonaniem, że na pewno nie dorówna innym horrorom, które czytałam. Muszę jednak stwierdzić, że się myliłam i jestem miło zaskoczona.
Początek nie przypadł mi za bardzo do gustu może dlatego, że wydawał się troszkę oklepany? Jednak w miarę zmieniających się wydarzeń, coraz więcej czasu poświęcałam książce, nie mogłam się wręcz od niej oderwać. Wiele elementów mnie zaskoczyło i wzbudziło podziw dla kunsztu autora. Co najciekawsze "upiorne" fantastyczne zdarzenia nie wywołały we mnie aż takiej gęsiej skórki i przerażenia jak opis zbrodni zawartej w jednym z rozdziałów.
Myślę, że należy pogratulować panu Zygmuntowi Miłoszewskiemu, ponieważ jego horror przebija niektóre dzieła samego Kinga (oczywiście w mojej opini). Jest książką, której szukałam od dawna.

Sięgając po powieść Miłoszewskiego podchodziłam do niej z rezerwą i przekonaniem, że na pewno nie dorówna innym horrorom, które czytałam. Muszę jednak stwierdzić, że się myliłam i jestem miło zaskoczona.
Początek nie przypadł mi za bardzo do gustu może dlatego, że wydawał się troszkę oklepany? Jednak w miarę zmieniających się wydarzeń, coraz więcej czasu poświęcałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam mieszane uczucia co do tej książki. Bardzo podobał mi się pomysł z podzieleniem jej na taśmy i zwrot do czytelnika "Oczy" oraz ogólna fabuła. Zdążyłam się zgrać z główym bohaterem do tego stopnia, że przez pół książki niedorzecznie nurtowało mnie pytanie czy w końcu "zaliczy" czy jednak nie, a sięgając po nią nie spodziewałam się akurat takich przemyśleń

Mam mieszane uczucia co do tej książki. Bardzo podobał mi się pomysł z podzieleniem jej na taśmy i zwrot do czytelnika "Oczy" oraz ogólna fabuła. Zdążyłam się zgrać z główym bohaterem do tego stopnia, że przez pół książki niedorzecznie nurtowało mnie pytanie czy w końcu "zaliczy" czy jednak nie, a sięgając po nią nie spodziewałam się akurat takich...

Pokaż mimo to

Okładka książki My, dzieci z dworca ZOO Christiane Felscherinow, Kai Hermann, Horst Rieck
Ocena 7,5
My, dzieci z d... Christiane Felscher...

Na półkach: ,

Mimo najszczerszych chęci nie potrafię po prostu ocenić tej książki, czytając ją miałam tyle sprzecznych uczuć, że trudno było jednoznacznie określić najtrafnniejszą ilość gwiazdek. z jednej strony historia Christiane mnie wciągnęła, przeczytałam ją jednym tchem, wzbudziła we mnie ciekawość, ponieważ nie wiem jak to jest żyć w takim srodowisku, być jego częśćią.Z drugiej strony jednak miałam dość często ochotę wyrzucić ją jak najdalej, bo powodowała we mnie uczucie niesmaku, obrzydzenia i zwyczajnej odrazy do tej dziewczyny ale odjęcie gwiazdek z tego powodu byłoby bezsensowne. zminusować powieść dlatego że nie podoba mi się mentalnosć i zachowanie ćpunów? Przecież sięgając po książkę wiedziałam czego dotyczy. Myślę, że "my, dzieci dworca Zoo" jest straszniejsza i brutalniejsza, bardziej niepokąca niż nie jeden horror, pewnie dlatego, że ma swoje odbicie w faktycznej rzeczywistości.

Mimo najszczerszych chęci nie potrafię po prostu ocenić tej książki, czytając ją miałam tyle sprzecznych uczuć, że trudno było jednoznacznie określić najtrafnniejszą ilość gwiazdek. z jednej strony historia Christiane mnie wciągnęła, przeczytałam ją jednym tchem, wzbudziła we mnie ciekawość, ponieważ nie wiem jak to jest żyć w takim srodowisku, być jego częśćią.Z drugiej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

książka, kolejna zresztą ukazuje wielki talent i wyobraźnię pana Kinga, bardzo mi się podobała, nie mogłam się od niej oderwać
dzień po przeczytaniu "Lśnienia" zabrałam się za jego ekranizację, która bardzo mnie rozczarowała, w większej części była zupełnie niepodobna do powieści, więc nie polecam filmu :)

książka, kolejna zresztą ukazuje wielki talent i wyobraźnię pana Kinga, bardzo mi się podobała, nie mogłam się od niej oderwać
dzień po przeczytaniu "Lśnienia" zabrałam się za jego ekranizację, która bardzo mnie rozczarowała, w większej części była zupełnie niepodobna do powieści, więc nie polecam filmu :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trafiona i znudzona... Jako że mam słabość do powieści o tematyce morskiej lub związanej ze statkami i w dodatku fantastycznej nie mogę przejść wobec takiej książki obojętnie. Zabierając się za wichry archipelagu wyczekiwałam szału, którego po prostu nie było. Historia ta była wg mnie zbyt przesadzona, przekoloryzowana z nadmierną ilością wydarzeń i niedociągnięć. Czytałam ją na siłę,przeskakując często o pare stron do przody ponieważ mimo swojej denności w minimalnym stopniu akcja mnie zainteresowała. Rozczarował mnie również wyczekiwany po ponad 600 stronowej torturze koniec. Gdy dotarłam na ostatnią kartkę z westchnieniem ulgi odłożyłam powieść na półkę z myślą, że męczarnie się skończyły :)

Trafiona i znudzona... Jako że mam słabość do powieści o tematyce morskiej lub związanej ze statkami i w dodatku fantastycznej nie mogę przejść wobec takiej książki obojętnie. Zabierając się za wichry archipelagu wyczekiwałam szału, którego po prostu nie było. Historia ta była wg mnie zbyt przesadzona, przekoloryzowana z nadmierną ilością wydarzeń i niedociągnięć. Czytałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książkę czyta się bardzo lekko i przyjemnie. Jest bardzo pozytywna i pełna dobrego humoru. Idealna na czytanie w poczekalni (choć ludzie dziwnie się na mnie patrzyli gdy pochłaniając kolejne strony wybuchałam co jakiś czas śmiechem). Jedynym minusem jest to, że się szybko kończy, a chciałoby się więcej.

Książkę czyta się bardzo lekko i przyjemnie. Jest bardzo pozytywna i pełna dobrego humoru. Idealna na czytanie w poczekalni (choć ludzie dziwnie się na mnie patrzyli gdy pochłaniając kolejne strony wybuchałam co jakiś czas śmiechem). Jedynym minusem jest to, że się szybko kończy, a chciałoby się więcej.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

co jak co, ale polską fantastykę/sf bardzo lubię. Co ciekawe Pan Adam Przechrzta przedstwił historię rozgrywającą się w ZSRR. Sam tytuł i opis na okładce zadecydowaly o zabraniu się za powieść. W mojej opinii autor idealnie wczuł się w rok 1942 i w sposób ciekawy i zaskakujący opisał losy głównego bohatera. Może język jak i wydarzenia są dość hmm brutalne, jednak czyta się przyjemnie i trudno się oderwać, ponad to moim zdaniem książka ta nie jest byle opowiastką, realistycznie przedstwia życie w tamtym okresie i pomimo ubytków w moralności naszych bohaterów dostrzec można wyeksponowane wartości takie jak przyjaźń, wierność jak i oddanie

co jak co, ale polską fantastykę/sf bardzo lubię. Co ciekawe Pan Adam Przechrzta przedstwił historię rozgrywającą się w ZSRR. Sam tytuł i opis na okładce zadecydowaly o zabraniu się za powieść. W mojej opinii autor idealnie wczuł się w rok 1942 i w sposób ciekawy i zaskakujący opisał losy głównego bohatera. Może język jak i wydarzenia są dość hmm brutalne, jednak czyta się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Gdybym miała każdemu opowiadaniu przyznać odpowiednią ilość gwiazdek, możliwe że średnia wyszłaby niższa niż ta na którą oceniłam cały zbiór. Jednak większa część mi się po prostu spodobała więc postanowiłam dać ocenę taka a nie inną.
Pierwsze opowiadanie o Langolierach bije inne na głowę, było to jedne z najlepszych opowiadań jakie dane mi było czytać, zerwałam noc nad nim, bo nie mogłam się oderwać
Drugie opowiadanie było interesujące, równie mnie zaintrygowało i zdziwiło zakończeniem
Trzecie o policjancie bibliotecznym może było mniej poryające ale mnie ciekawiło i chętnie je czytałam
Ostatnie było przewidywalne, czytałam dla zasady bardziej niż dla chęci, przez nie odejmuję jedną gwiazdkę, bo odjęcie większej liczby gwiazdek dla książki tak wybitnego autora byłoby grzechem ;)

Gdybym miała każdemu opowiadaniu przyznać odpowiednią ilość gwiazdek, możliwe że średnia wyszłaby niższa niż ta na którą oceniłam cały zbiór. Jednak większa część mi się po prostu spodobała więc postanowiłam dać ocenę taka a nie inną.
Pierwsze opowiadanie o Langolierach bije inne na głowę, było to jedne z najlepszych opowiadań jakie dane mi było czytać, zerwałam noc nad...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Negatywni bohaterowie zawsze fascynowali, wzbudzali ciekawość i otaczali się aurą tajemniczości, w sumie kobiety ponoć wolą niegrzecznych chłopców zwłaszcza jeśli są dodatkowo przystojni i umieją walczyć ;> John Rain (główny bohater) wywarł na mnie właśnie takie wrażenie.
Książka jest o tyle ciekawa ponieważ przedstawia jego punkt widzenia i uczucia z tym związane, on jest narratorem i opisuje wydarzenia w powieści, a także swoją miłość do kobiety którą chce uratować.
Polecam jeśli ktoś lubi Thrillery ;)

Negatywni bohaterowie zawsze fascynowali, wzbudzali ciekawość i otaczali się aurą tajemniczości, w sumie kobiety ponoć wolą niegrzecznych chłopców zwłaszcza jeśli są dodatkowo przystojni i umieją walczyć ; John Rain (główny bohater) wywarł na mnie właśnie takie wrażenie.
Książka jest o tyle ciekawa ponieważ przedstawia jego punkt widzenia i uczucia z tym związane, on jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka nienadająca się dla każdego, by to przeczytać i docenić naprawdę trzeba lubić te klimaty, chwilami zdarzają się bardzo brutalne scenki.
Szczerze to na początku miałam problem z jej przeczytaniem, pierwsze strony nie bardzo mi się podobały, ale kiedy wreszcie przez nie przebrnęłam to im bardziej rozwijała się akcja tym bardziej nie mogłam się od niej oderwać, polecam, warto przeczytać choć nie dla wrażliwych ;)

Książka nienadająca się dla każdego, by to przeczytać i docenić naprawdę trzeba lubić te klimaty, chwilami zdarzają się bardzo brutalne scenki.
Szczerze to na początku miałam problem z jej przeczytaniem, pierwsze strony nie bardzo mi się podobały, ale kiedy wreszcie przez nie przebrnęłam to im bardziej rozwijała się akcja tym bardziej nie mogłam się od niej oderwać,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dzieł Grahama przeczytałam niewiele, dopiero w tym roku się za niego zabrałam. Po pierwszej książce "czerwona maska" doszłam do wniosku, że jest dobrym autorem i może mierzyć się z samym S.Kingiem. Zaczęłam szukać więcej jego książek aż w końcu trafiłam na "Bazyliszka".

Od razu wiedziałam że mi się spodoba, ponieważ przed nim przeczytałam "Noc Gargulców", która jest jego kontynuacją. Nie rozumiem Waszych niskich ocen, dla tak fajnej książki, no ale każdy ma swoje zdania prawda? Moze i nie było to straszne jak na horror, nastrój jest bardziej jak w powieści fantasy. Uważam że to naprawdę nietypowy i interesujący pomysł z powoływaniem do życia mistycznych stworzeń dzięki nauce oraz walka ze złym doktorem wykorzystującym energię życiową starców, przeczytałam tą książkę jednym tchem. Ponadto bardzo łatwo i przyjemnie się to czyta

Dzieł Grahama przeczytałam niewiele, dopiero w tym roku się za niego zabrałam. Po pierwszej książce "czerwona maska" doszłam do wniosku, że jest dobrym autorem i może mierzyć się z samym S.Kingiem. Zaczęłam szukać więcej jego książek aż w końcu trafiłam na "Bazyliszka".

Od razu wiedziałam że mi się spodoba, ponieważ przed nim przeczytałam "Noc Gargulców", która jest jego...

więcej Pokaż mimo to