rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:



Na półkach:

🟡 Bookstagram 👉 @pozycja.ksiazkujaca

Pan Masters nie jest typem literackiego mężczyzny, który przypadł mi do gustu. Nie mógłby być moim książkowym mężem. Mimo swojego wieku i doświadczeń często zachowywał się niedojrzale i toksycznie. Pomysł na fabułę niczym szczególnym się nie wyróżnił. Choć jako całość dość dobrze mi się tę książkę czytało. Polubiłam postacie dziecięce i samą Brielle. Było seksownie, zabawnie i wzruszająco, ale miejscami trochę dziwnie, na siłę i toksycznie. Muszę przyznać, że nieco rozczarowała mnie ta książka. Bardzo lubię T.L. Swan i oczekiwałam czegoś lepszego.

🟡 Bookstagram 👉 @pozycja.ksiazkujaca

Pan Masters nie jest typem literackiego mężczyzny, który przypadł mi do gustu. Nie mógłby być moim książkowym mężem. Mimo swojego wieku i doświadczeń często zachowywał się niedojrzale i toksycznie. Pomysł na fabułę niczym szczególnym się nie wyróżnił. Choć jako całość dość dobrze mi się tę książkę czytało. Polubiłam postacie dziecięce i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🟡 Bookstagram 👉 @pozycja.ksiazkujaca

Bardzo przyjemna lektura, choć nie porwała mojego serca do szybszego bicia. Niemniej było w niej kilka interesujących momentów i pomysłów. Trzy rzeczy zwróciły moją uwagę. Fajnie, że nasza bohaterka ma interesujący talent w postaci wysoko wrażliwego zmysłu węchu, przez co tworzy swoje perfumy, według wcześniej opracowanego algorytmu. Tutaj żałuję, że autorka nie pokusiła się o wymyślenie jak konkretnie ten system miałby wyglądać. Pobieżny opis mnie nie usatysfakcjonował. Pozostając przy Stelli, to tym co mnie urzekło było jej hobby. Zupełnie nieoczywiste, ciekawe i zdecydowanie autorka zapunktowała tworząc tak unikatowe zainteresowanie bohaterki. To hobby kieruje do trzeciej rzeczy, a mianowicie do punktu kulminacyjnego. Mam wrażenie, że było to trochę zbyt oczywiste, nie mniej pasowało do fabuły. Taka już natura niektórych pozycji literacki w tym gatunku, że są nieco infantylne i przerysowane. Nie przeszkadza mi to jednak aż tak bardzo w tej książce. Zdecydowanie miło spędziłam z nią czas.

🟡 Bookstagram 👉 @pozycja.ksiazkujaca

Bardzo przyjemna lektura, choć nie porwała mojego serca do szybszego bicia. Niemniej było w niej kilka interesujących momentów i pomysłów. Trzy rzeczy zwróciły moją uwagę. Fajnie, że nasza bohaterka ma interesujący talent w postaci wysoko wrażliwego zmysłu węchu, przez co tworzy swoje perfumy, według wcześniej opracowanego algorytmu....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🟡 Bookstagram 👉 @pozycja.ksiazkujaca

Bardzo lubię styl autorki zatem i tym razem świetnie czytało mi się jej książkę 😃 Ta część była jednak nieco słabsza niż poprzednie, choć nie jest pozbawiona świetnych zwrotów akcji 🤩
W niektórych momentach miałam wrażenie, że zwroty akcji wymyślone zostały w trakcie pisania i są przez to oderwane od rzeczywistości i trochę naciągane. Nie jest czymś złym kreowanie elementów fabuły w trakcie pisania, ale już wyraźne odczucie, że tak się stało, nieco osłabia mój odbiór książki.
Samo zakończenie jest zaskakujące, biorąc pod uwagę, że przez całą książkę nic nie zapowiadało takiego obrotu sprawy. To tak jakby nasza bohaterka dopiero pod sam koniec ukazała tę część siebie, która pasowała akurat do zakończenia książki. Było to ciekawe, było to spójne, ale trochę wyskoczyło w fabule jak Filip z konopii. Szkoda, że autorka nie zdecydowała się trochę wcześniej bardziej sugerować dokąd to zmierza, bo w obecnym stanie rozwinięcie postaci i doprowadzenie jej do takiego miejsca jest nieco ni z gruszki ni z pietruszki.

Czepiam się jedynie tych drobnych szczegółów, bo w dalszym ciągu wprost nie można oderwać się od tej historii. To się nie zmieniło i muszę przyznać, że w konsekwencji bardzo podobała mi się ta książka 😍

🟡 Bookstagram 👉 @pozycja.ksiazkujaca

Bardzo lubię styl autorki zatem i tym razem świetnie czytało mi się jej książkę 😃 Ta część była jednak nieco słabsza niż poprzednie, choć nie jest pozbawiona świetnych zwrotów akcji 🤩
W niektórych momentach miałam wrażenie, że zwroty akcji wymyślone zostały w trakcie pisania i są przez to oderwane od rzeczywistości i trochę naciągane....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🟡 Bookstagram 👉 @pozycja.ksiazkujaca

Charyzmatyczny on, charyzmatyczna ona i jaka świetna książka! Tom drugi serii Bracia Miles podobał mi się jeszcze bardziej niż poprzedni. Naszych bohaterów różni dużo. Ona choć niewiele starsza, wydaje się być dużo dojrzalsza niż On. Dźwiga na swoich barkach zbyt wiele, by mogła sama sobie poradzić. Choć próbuje z całych sił i nie poddaje się bez walki. To ta iskra i determinacja kuszą i przyciągają Tristana Milesa. Wydaje się nam tylko, że on jest nieco bardziej lekkomyślny, bo w konsekwencji staje na wysokości zadania i pokazuje jak cudownym człowiekiem jest. To opowieść o stracie, żałobie, walce i miłości, która daje nadzieję na lepsze jutro. To historia głęboka i wzruszająca, ale mimio to tak cholernie zabawna i lekka, że niemal płakałam ze śmiechu. Autorka ma poczucie humoru, które dociera do mnie wręcz doskonale. Jej styl i wyczucie sprawiają, że nawet proste sceny erotyczne są apetyczne, drapieżne i delikatne zarazem. Nawet drugoplanowe postacie są fenomenalne, mam na myśli bracii Miles, ale na uwagę zasługuje również kreacja synów Claire. Tak świetnie i różnorodnie opisane charaktery nie zdarzają się często. Czasem denerwują mnie w romansach, zwłaszcza z różnicą wieku między nim a nią, zachowanie głównych bohaterek. Zdają się one myśleć o głównym bohaterze tylko w kontekście seksualnym. Da się jednak napisać książkę, gdzie inne wartości przebijają się na powierzchnię tej tandetnej skorupy. Tutaj zdecydowanie nie mamy do czynienia z takim podejściem, a pożądania między Claire a Tristanem nie brakuje. Choć ich życie bardzo się od siebie różni, choć w pewnym momencie chcą trochę innych rzeczy i stoją w innym miejscu w życiu, to szukają dla siebie najlepszego rozwiązania. Czy znajdą? Sami się przekonajcie. Naprawdę warto sięgnąć po tę pozycję. Jestem nią oczarowana.

🟡 Bookstagram 👉 @pozycja.ksiazkujaca

Charyzmatyczny on, charyzmatyczna ona i jaka świetna książka! Tom drugi serii Bracia Miles podobał mi się jeszcze bardziej niż poprzedni. Naszych bohaterów różni dużo. Ona choć niewiele starsza, wydaje się być dużo dojrzalsza niż On. Dźwiga na swoich barkach zbyt wiele, by mogła sama sobie poradzić. Choć próbuje z całych sił i nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🟡 Bookstagram 👉 @pozycja.ksiazkujaca

Moją uwagę zwrócił pomysł na fabułę. Autorka zdecydowała się stworzyć dla głównych bohaterów rzeczywistość reality show. Nasza dwójka wzięła udział w czymś na kształt połączenia Hotelu Paradise i Azją Express ze Ślubem od pierszego wejrzenia włącznie. Muszę przyznać, że było to intrygujące połączenie z całkiem ciekawym efektem końcowym 😉 W pewnym momencie żałowałam, że ich przygoda dobiegła końca. Brakowało mi jeszcze więcej przygód, jeszcze więcej przestrzeni dla relacji Nell i Luke’a i ich rozwijających się emocji. Książkę czyta się ekspresowo.

Na samym początku zaintrygowała mnie postać Nell - intelektualistki, nieco zamkniętej w swoim świecie. Jednak im dalej tym moje zainteresowanie tą postacią nieco osłabło. Luke też nie zaciekawił mnie na tyle, bym na dłużej zapamiętała jego postać. Oboje byli fajni, ale chyba oczekiwałam czegoś więcej.

Co wyjdzie z udziału w programie?

Kto wygra wyścig i czy uczucie zwycięży? Przekonajcie się sami 😃

Polecam, bo to dobra przygoda do poczytania, choć nie przebija pierwszej części tej serii.

🟡 Bookstagram 👉 @pozycja.ksiazkujaca

Moją uwagę zwrócił pomysł na fabułę. Autorka zdecydowała się stworzyć dla głównych bohaterów rzeczywistość reality show. Nasza dwójka wzięła udział w czymś na kształt połączenia Hotelu Paradise i Azją Express ze Ślubem od pierszego wejrzenia włącznie. Muszę przyznać, że było to intrygujące połączenie z całkiem ciekawym efektem końcowym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🟡 Bookstagram 👉 @pozycja.ksiazkujaca

Zabrałam się za tę książkę w ciemno, kompletnie nie wiedząc o czym jest. I chyba dobrze zrobiłam. Przyjemnie było odkrywać, strona po stronie, tę prostą, ale interesującą fabułę. 😉

Kobieca postać niczym szczególnym się nie wyróżnia, za to sam On ma dość ciekawe zajęcie zarobkowe. 😯🤩 Dawno nie spotkałam się z czymś takim, więc zdecydowanie autorka zasługuje na punkt dodatkowy do ogólnej oceny książki. 😉
Moją uwagę, przede wszystkim, skupił wątek próby zmiany głównego bohatera, by ten pasował do wizji i pewnego założenia. Wrzucenie go w świat tak kompletnie inny od tego w jakim żyje na co dzień.

James się starał, robiąc to dla Elizabeth i też trochę dla siebie. W konsekwencji to raczej on zmienił jej postrzeganie pewnych spraw. Jednak nie da się zauważ jak świat Lizzy zaczął zmieniać jego, a raczej jak pieniądze, środowisko, pewne zobowiązania zawodowe są wstanie wpłynąć na człowieka. Autorka w fajny sposób zwróciła nam uwagę na to spostrzeżenie. Nie ma wówczas znaczenia nasz stan materialny, bo może to spotkać każdego. Tym jednak co nas i nasze postępowanie wówczas wyróżni jest to jakie wartości są dla nas ważniejsze, jakim jesteśmy ludźmi i jaki mamy charakter. James ten egzamin zdaje, być może nie wzorowo, ale bardzo dobrze. 😉

Lubię sięgać po książki Katy Evans, to lekka wciągająca i emocjonalna lektura ❤️

🟡 Bookstagram 👉 @pozycja.ksiazkujaca

Zabrałam się za tę książkę w ciemno, kompletnie nie wiedząc o czym jest. I chyba dobrze zrobiłam. Przyjemnie było odkrywać, strona po stronie, tę prostą, ale interesującą fabułę. 😉

Kobieca postać niczym szczególnym się nie wyróżnia, za to sam On ma dość ciekawe zajęcie zarobkowe. 😯🤩 Dawno nie spotkałam się z czymś takim, więc...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🟡 Bookstagram - @pozycja.ksiazkujaca 👇

Ach jakie to było urocze❗😍 Zakochałam się w tej książce, a bałam się, że będzie to kolejne rozczarowanie. „The Spanish Love Deception“ przełamało mój zastój czytelniczy 😉

Jakże płynnie i szybko czytało mi się tę historię. Absolutnie kocham poczucie humoru głównej bohaterki 😍 Cała historia jest przewidywalna to fakt, z resztą jak większość współczesnych romansów, ale jest też w niej coś tak ulotnie pięknego i błogiego jak ciepły, letni wiatr, jak śmiech ukochanej osoby i objęcia przyjaciółki w chwili słabości. To tak komfortowa dla duszy pozycja, że nie umiem się nad nią nie zachwycać.

Małym minusikiem są pewne podobieństwa do książki „The Hating Game“ - Sally Thorne, zwłaszcza jeśli chodzi o postać Aarona, ale również ciepło rodzinne domu Cataliny czy w końcu sam motyw. W pewnym momencie to wszystko było dla mnie dość wyraźne, ale ta książka tak mnie oczarowała, że w konsekwencji nie wpływa to na moją ocenę.

Zdecydowanie chcę więcej pozycji od Eleny Armas w Polsce❗😉

🟡 Bookstagram - @pozycja.ksiazkujaca 👇

Ach jakie to było urocze❗😍 Zakochałam się w tej książce, a bałam się, że będzie to kolejne rozczarowanie. „The Spanish Love Deception“ przełamało mój zastój czytelniczy 😉

Jakże płynnie i szybko czytało mi się tę historię. Absolutnie kocham poczucie humoru głównej bohaterki 😍 Cała historia jest przewidywalna to fakt, z resztą jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🟡 Bookstagram - @pozycja.ksiazkujaca 👇

Kompletnie nie podzielałam tej wszechobecnej ekscytacji tą książką. Nadal jej nie podzielam, ale po przeczytaniu całej już rozumiem, dlaczego może się podobać 😉

Jest to romans, który niczym szczególnym się nie wyróżnia. Po aż tak entuzjastycznych ocenach spodziewałam się czegoś dużo bardziej interesującego. Niestety dostałam tylko fajną, ale zbyt infantylną książkę. Padają opinie, że jest niesamowicie urocza. Na jakimś poziomie jest, jednak ta przesadzona infantylność gryzie się ze środowiskiem akademickim w jakim obracają się bohaterowie. Przykładowa sytuacja ma miejsce na wykładzie, gdzie to Olive „zmuszona” jest usiąść na kolanach naszego głównego bohatera, pod tak idiotycznym i wymyślonym pretekstem, że przypomina to raczej świat nastolatków a nie dorosłych, poważnych naukowców. Takich sytuacji, stworzonych tylko po to, by główni bohaterowie mieli ze sobą niezręczną interakcję, jest więcej.

Na szczęście pojawia się w tej książce wątek, który sprawił, że nie chciałam jej odkładać 🤩 Uważam, że był w niej kluczowy i aż żałowałam, że nie pojawił się odrobinę wcześniej.

Niektórym scena seksu nie przypadła do gustu, jednak ja nie mam do niej zastrzeżeń, wręcz przeciwnie. Uważam, że pasowała do głównych bohaterów. Nie była bezmyślną kalką z innych książek a czymś co było tylko Olive i Adama. Zresztą oni sami są bardzo sympatycznymi bohaterami i ich rozwijającą się relację można właśnie nazwać uroczą 😍

Nie żałuję, że tę książkę przeczytała, ale nie mogę też ukryć faktu, że jestem odrobinę zawiedziona. Ma ona potencjał, który mógłby z powodzeniem przerodzić się w coś dużo bardziej głębszego.

🟡 Bookstagram - @pozycja.ksiazkujaca 👇

Kompletnie nie podzielałam tej wszechobecnej ekscytacji tą książką. Nadal jej nie podzielam, ale po przeczytaniu całej już rozumiem, dlaczego może się podobać 😉

Jest to romans, który niczym szczególnym się nie wyróżnia. Po aż tak entuzjastycznych ocenach spodziewałam się czegoś dużo bardziej interesującego. Niestety dostałam tylko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🟡 Bookstagram - @pozycja.ksiazkujaca 👇
⭐Ocena: 6,5

Muszę przyznać, że bardzo chciałam przeczytać tę książkę. Należę do grona osób, którym „Beach read” bardzo się podobało 😃 Urzekła mnie tamta historia i znalazłam w niej dużo przemyśleń, które rezonowały ze mną. Szczególnie relacja między główną bohaterką a jej ojcem, między innymi, przykuła moją uwagę. Tak w przypadku tej pozycji nabawiłam się zastoju czytelniczego. Rozczarowanie, tak niestety muszę to określić.

W dalszym ciągu podoba mi się styl autorki, uważam, że jest bystry, zabawny i lekki, ale tutaj nie umiała ona przykuć mojej uwagi na dłużej. Czytałam tę pozycję na raty. Nie mogłam wczuć się w fabułę, bo ona ciągle przeskakiwała z „Wakacji teraz” do „Wakacji x lat temu”, co wybijało mnie z rytmu. Tych retrospekcji było za dużo, niektóre, poza oczywiście ciekawymi i ładnymi opisami miejsc odwiedzanych przez bohaterów, nie wnosiły nic szczególnego do dalszej historii. Według mnie w większości zapychały fabułę. Kiedy już autorka zaciekawiła mnie trochę współczesną relacją między Poppy a Alexem, dostawałam kolejny rozdział z ich przeszłości, który niezbyt mnie interesował. Oczywiście kilka z ich wyjazdów rzucało światło na ich relację, jednak cała poszatkowana konstrukacja mnie irytowała.

Irytował mnie też Alex😏 Im dalej w książce tym coraz bardziej mi podpadał. Za prawie całą niejasną sytuację między nimi obwinił Poppy, twierdząc, że to ona sama nie wiedziała czego chce, że on na nią czekał, że od dawna ją kochał. Ciekawa jak niby ona mogła się tego domyśleć zwłaszcza, że on był też w innym związku, nie był skory do życia z nią w Nowym Jorku (przynajmniej nic jej o tym nie mówił wcześniej), a przede wszystkim niczym się nie zdradzał? Kiedy wreszcie się pierwszy raz pocałowali, odtrącił ją, argumentują to stanem upojenia alkoholowego. Zachował się bardzo w porządku, ale na trzeźwo nie miał już odwagi tego nie przedyskutować. Co więc ona, odrzucona, miała myśleć? Nie twierdzę, że Poppy jest bez winy, bo ona również mogła całą sprawę załatwić dużo wcześniej, ale to właśnie ona w konsekwencji pokazała swoją odwagę. Aleks lubił ją nazywać Małą Wojowniczką i właśnie taką ją widzę. To ona miała na tyle siły, żeby przepracować pewne kwestie w sobie, pojechać do niego i wyznać czego chce i co czuje. A on co na to? Stwierdził, że to się nie uda… I całą farsa trwała by dalej, ale trzeba było kończyć książkę, więc zmienił zdanie. Dziwna postać, mimo, że gdzieś rozumiem jego sabotowanie własnego szczęścia, tak czytając tę historię trochę się męczyłam.

Rozmowa - słowo klucz tej książki, właściwie przesadny brak rozmowy, który pokazuje jak bardzo ta dwójka jest niedojrzała i jak sytuacja między nimi,w moim odczuciu, była przerysowana przez autorkę. Trzeba tę książkę traktować jako przestrogę i lekcję. Trzeba rozmawiać ze sobą otwarcie moi drodzy! 😉

🟡 Bookstagram - @pozycja.ksiazkujaca 👇
⭐Ocena: 6,5

Muszę przyznać, że bardzo chciałam przeczytać tę książkę. Należę do grona osób, którym „Beach read” bardzo się podobało 😃 Urzekła mnie tamta historia i znalazłam w niej dużo przemyśleń, które rezonowały ze mną. Szczególnie relacja między główną bohaterką a jej ojcem, między innymi, przykuła moją uwagę. Tak w przypadku tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🟡 Bookstagram - @pozycja.ksiazkujaca 👇

Może to oklepane, ale uwielbiam jak tłem do momentu pierwszego spotkania głównych bohaterów jest przestrzeń samolotu 😀 Jest coś ekscytującego w byciu tak wysoko, w ograniczonej przestrzeni, gdzie te dwie dusze nie mają innego wyjścia jak pobyć blisko siebie. Mam też oczywiście słabość do samolotów tak w ogóle 😉✈️
Bez wahania więc sięgnęłam po tę pozycję i nie zawiodłam się! 😀

Ach jak urzekła mnie pierwsza rozmowa Emily i Nieznajomego 😍 Było elektryzująco, zabawnie i seksowanie. Cała fabuła może zbyt odkrywcza nie jest i gdyby ją tak po prostu streścić zapewne nie byłoby tak ciekawie. Jednak w niczym mi ta prostota nie przeszkadzała, bo wręcz płynęłam przez strony. Bardzo lekko i przyjemnie czytało mi się tę książkę. Jest to doskonały przykład jak w fajny sposób napisać niezobowiązującą opowieść, która podtrzyma zainteresowanie czytelnika i przy okazji go odpręży. Zgodzę się, że może to być świetna propozycja na zastój czytelniczy.

Mam ewidentną słabość do tej książki, podoba mi się styl jakim autorka operuje i już zacieram ręce na kolejną jej książkę 😉

🟡 Bookstagram - @pozycja.ksiazkujaca 👇

Może to oklepane, ale uwielbiam jak tłem do momentu pierwszego spotkania głównych bohaterów jest przestrzeń samolotu 😀 Jest coś ekscytującego w byciu tak wysoko, w ograniczonej przestrzeni, gdzie te dwie dusze nie mają innego wyjścia jak pobyć blisko siebie. Mam też oczywiście słabość do samolotów tak w ogóle 😉✈️
Bez wahania więc...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🟡 Bookstagram - @pozycja.ksiazkujaca 👇

Jestem pod wrażeniem jak dobrze i wiarygodnie autorka napisała tę historię z perspektywy mężczyzny. Choć Gordian nie jest typem bohatera za którym wzdycham, to z przyjemnością czytałam jego opowieść 😃

Sceny erotyczne są zdecydowanie bardziej „pikantne” niż to ma miejsce w pozostałych książkach autorki, ale w dalszym ciągu są bardzo „smaczne” i podniecające. Muszę przyznać, że te momenty są bardzo sprawnie napisane. Zostaliśmy też ostrzeżeni na okładce i w opisie książki, co uważam za bardzo dobry i uczciwy ruch. Uch gorąco coś tutaj… 😅 ale dobrze do rzeczy 😉

Fabuła jest zaskakująca. Zaczynając tę książkę byłam przekonana, że dostanę po prostu pozycję z dużą ilością scen erotycznych i pewnie, jak przystało na Melissę Darwood, z mądrym i trafnym przesłaniem. Jakie było moje zdziwienie kiedy zaczęły pojawiać się w niej bardzo intrygujące i osobliwe momenty. Idealnie wpasowujące się w fabułę i subtelnie zwiększające swoją intensywność. Wówczas już wiedziałam, że mam do czynienia z książką bardziej złożoną niż mi się to wydawało na początku.

Co prawda byłam bardziej zaintrygowana Gordianem niż Kirą, mimo iż ona też skrywała w sobie coś ciekawego. Odrobinę zabrakło mi jednak bardziej namacalnej chemii między bohaterami. Nie czułam tego aż tak, jak w przypadku bohaterów z innych książek Melissy.

Po tak enigmatycznej końcówce, jaką zaserwowała nam autorka, jestem bardzo ciekawa jaką konkluzją zakończy się ta historia. Z przyjemnością sięgnę po 2 część.

🟡 Bookstagram - @pozycja.ksiazkujaca 👇

Jestem pod wrażeniem jak dobrze i wiarygodnie autorka napisała tę historię z perspektywy mężczyzny. Choć Gordian nie jest typem bohatera za którym wzdycham, to z przyjemnością czytałam jego opowieść 😃

Sceny erotyczne są zdecydowanie bardziej „pikantne” niż to ma miejsce w pozostałych książkach autorki, ale w dalszym ciągu są bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🟡 Bookstagram - @pozycja.ksiazkujaca 👇
⭐ Ocena: 7,5

To co urzekło mnie w tej książce na początku jest tym, co w konsekwencji znika jak kamfora na poczet dość oczywistych zwrotów akcji. Nadal jednak jest to jedna z lepszych książek autorki 😃
Pomysł na spotkanie głównych bohaterów, w tak nietypowym dla romansów miejscu, jest genialny i mimo wszystko świeży 😉
Ten moment pojawia się w retrospekcjach, co zazwyczaj nie jest moim ulubionym rozwiązaniem, jednak tutaj wprost nie mogłam się ich doczekać.
Bardzo ubolewam, że autorka nie pokusiła się o więcej powrotów do tego okresu z życia bohaterów. Zakończenie, tak nagle opowieści o rozwijającej się miłości spowodowało, że trochę nie mamy ciągłości w budowaniu relacji. Przeskakujemy do współczesności i jej nowych wyzwań.
To co przykuło moją uwagę, to stosunek Layli i Graysona do nagłych zmian, które pojawiły się między nimi już w trakcie próby ponownego budowania relacji po latach. Gdyby ten wątek rozwinąć i poprowadzić odrobinę dalej, dostalibyśmy bardzo głęboką treść z uwzględnieniem wewnętrznych dylematów głównych bohaterów.

Nie mniej jednak bardzo dobrze czytało mi się tę książkę. To kolejna dobra pozycja od Vi Keeland w mojej biblioteczce 😃

🟡 Bookstagram - @pozycja.ksiazkujaca 👇
⭐ Ocena: 7,5

To co urzekło mnie w tej książce na początku jest tym, co w konsekwencji znika jak kamfora na poczet dość oczywistych zwrotów akcji. Nadal jednak jest to jedna z lepszych książek autorki 😃
Pomysł na spotkanie głównych bohaterów, w tak nietypowym dla romansów miejscu, jest genialny i mimo wszystko świeży 😉
Ten moment...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

⭐ Ocena: 6,5
🟡 Bookstagram - @pozycja.ksiazkujaca
📅 Premiera - 18.05.2022r.

Muszę przyznać, że bałam się tej książki. Jej opis sugerował historię mocno mroczną i erotyczną, ale w taki dość wulgarny i płytki sposób. Nie przepadam też za bohaterami krążącymi w świecie narkotyków, alkoholu i imprez. Ale do meritum 😉
Gatunkowo osadzoną ją w literaturze obyczajowej/romansie z czym nie do końca się zgadzam. Według mnie oprócz tego, że oczywiście mamy romans między głównymi bohaterami, mimo wszystko jest on raczej w tle większej historii a cała książka ma zdecydowanie więcej elementów przygodowo-kryminalnych. Erotyzm jaki się w niej pojawiał, nie był aż dominujący jakby mogło się wydawać, ale ja mam poprzeczkę ustawioną raczej wysoko 😉 Cieszę się, że wydawnictwo wysłało mi ten debiut do recenzji, bo zapewne sama bym po niego nie sięgnęła a jest co całkiem niezła książka! Zostałam pozytywnie zaskoczona 😃 Czyta się ją bardzo szybko i płynnie, fabuła prowadzi nas między retrospekcjami kilku bohaterów, których historie w konsekwencji się łączą. Z ciekawością odkrywałam następne wątki i nie raz zaskoczyła mnie zwrotem akcji. Przyłapałam siebie na tym, że nie chciałam się od niej oderwać i czytałam dalej. Dodatkowo autorka porusza bardzo trudny temat przemocy na tle seksualnym i robi to całkiem sprawnie. Nie byłabym jednak sobą gdybym nie zwróciła w tej recenzji uwagę na te elementy, które tutaj nie dokońca zagrały, z czym mocno ubolewam. Brakuje mi chemii między głównymi bohaterami, cała ich relacja jest dość infantylna przez co nie do końca wierzę w ich miłość. Tempo i rozwój związku sugeruje pożądanie, a nie głębsze uczucie, szkoda. Nie są to też bohaterowie, którzy robią na mnie większe wrażenie. Są bo są, między innymi osobami, które w dodatku są czasem ciekawsze od nich samych, jak chociażby Adam czy Marta. Czy mi to bardzo przeszkadzało? Zdecydowanie nie, bo autorka umiejętnie rozkłada retrospekcje przez co utrzymywała moje zainteresowanie na wysokim poziomie a to ogromny plus. Książka ma naprawdę duży potencjał. „60” to dopiero 1 tom tej historii i nie wykluczam, że sięgnę po kolejny, by zobaczyć jak Magdalena Pyznar poradziła sobie w kontynuacji.

⭐ Ocena: 6,5
🟡 Bookstagram - @pozycja.ksiazkujaca
📅 Premiera - 18.05.2022r.

Muszę przyznać, że bałam się tej książki. Jej opis sugerował historię mocno mroczną i erotyczną, ale w taki dość wulgarny i płytki sposób. Nie przepadam też za bohaterami krążącymi w świecie narkotyków, alkoholu i imprez. Ale do meritum 😉
Gatunkowo osadzoną ją w literaturze obyczajowej/romansie z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🟡 Bookstagram 👉 @pozycja.ksiazkujaca
⭐RECENZJA PRZEDPREMIEROWA - Premiera 13.05.2022r.

Ta książka dość nieoczekiwanie przywołała we mnie emocje, których dawno nie miałam czytając czy oglądając coś interesującego. W swojej książkowej podróży trafiłam oczywiście na świetne pozycje, które z miejsca skradły moje serce i są w nim do dziś. Jednak to właśnie ten 3 tom, cała historia MarJana spowodowała, że poczułam się jak w domu. Będąc w świecie bohaterów, nie miałam ochoty z niego wychodzić. Nie mogłam też oderwać się od czytania, choć paradoksalnie chciałam przedłużyć sobie tę przyjemność. Nie dało się😅 Śmiałam się, wzruszyłam i jak zwykle mocno im kibicowałam. Wygląda na to, że seria ta stała się mi bliższa niż mogłam to przewidzieć na początku. Melissa Darwood nie zawiodła a wręcz przeciwnie, bo ten tom jest jeszcze lepszy od poprzedniego. Mamy tutaj mnóstwo ważnych informacji i ciekawych spostrzeżeń. Miłość opisaną tak pięknie, że przywraca nadzieję i tak prawdziwie, że ma się wrażenie obecności tej dwójki (w sumie 2 i pół😆) wokół siebie w prawdziwej rzeczywistości. Nie zawsze jest kolorowo i nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem o czym przekonują się nasi bohaterowie na własnej skórze, ale właśnie to czyni to uczucie i tę historię tak naturalną i wspaniałą. Autorka potrafi stworzyć coś dojrzałego emocjonalnie a zarazem lekkiego i zabawnego. Idealny balans. Oczywiście już tęsknię za MarJanem i nie pogardziłabym kolejnym tomem. Oj nie…ale uszanuję każdą decyzję autorki i z pokorą ją przyjmę. Dziękuję, że wplotła w książkę swoje własne doświadczenia, w które absolutnie wierzę i wiem, że jest więcej kobiet, które przeżyły podobne sytuacje. Wystarczy rozejrzeć się dookoła.
Nie pozostaje mi nic innego jak powiedzieć👇
Dziękuję❣️ Dziękuję za tę historię i za to, że znów poczułam tak niesamowitą więź z bohaterami. Czułam się wspaniale mogąc poznać tę książkę i cieszę się, że zostanie w moim sercu.❤️
A Wy nie zwlekajcie tylko kupujcie i czytajcie 😉

🟡 Bookstagram 👉 @pozycja.ksiazkujaca
⭐RECENZJA PRZEDPREMIEROWA - Premiera 13.05.2022r.

Ta książka dość nieoczekiwanie przywołała we mnie emocje, których dawno nie miałam czytając czy oglądając coś interesującego. W swojej książkowej podróży trafiłam oczywiście na świetne pozycje, które z miejsca skradły moje serce i są w nim do dziś. Jednak to właśnie ten 3 tom, cała...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🟡Bookstagram 👉 @pozycja.ksiazkujaca

Podchodziłam do tej książki jak pies do jeża. Co ciekawe skłoniła mnie do niej ekranizacja nakręcona przez Passionflix. Przeczuwałam, zupełnie mylnie, że nie będzie to nic ciekawego i wartego uwagi, a w najlepszym przypadku mocno średnia lektura. Pomyliłam się 😃❤️
Choć sam początek, zarówno w książce jak i w serialu, wydawał mi się infantylny i nijaki, to im dalej tym było coraz lepiej. Teraz cieszę się, że poznałam świat Coltona I Raylee, który mnie tak urzekł i wciągnął. Po przeczytaniu wszystkich części ten początek, a raczej samo spotkanie głównych bohaterów nie wydaje mi się już tak głupiutkie. Ogromnym plusem tej książki jest świetnie nakreślona psychologia bohaterów, zwłaszcza postaci Coltona. Byłam w stanie doskonale go zrozumieć, nawet jeśli przeżywał, skomplikowane jednak, rozterki wewnętrzne. Raylee imponowowała mi swoim spokojem, zrozumieniem zachowań Coltona i tym, że potrafiła wiele rzeczy przepracować i pomóc mu podążać drogą ku lepszemu życiu, nawet jeśli miałoby jej w nim na stałe nie być. Wykazała się ogromną empatią i inteligencją. Mimo, że w niektórych momentach serii, można z łatwością przewidzieć zwroty akcji, bo aż prosiło się, żeby te konkretne elementy się w fabule pojawiły i faktycznie dzieje się to zgodnie z oczekiwaniami, to w momencie ich czytania nie odczuwałam rozczarowania czy znudzenia. Wręcz przeciwnie, a wszystko to za sprawą sposobu w jakim zostały opisane. Nie mogłam się od tego oderwać i z wypiekami, a często i ze łzami w oczach, czytałam dalej. Colton mimo, że był w pewnym stopniu kobieciarzem to nie był obleśnym typem a wręcz przeciwnie był zabawny i uroczy. Stawiał sprawę jasno i nie chciał nikogo skrzywdzić, bo miał na uwadze czyjeś uczucia. Taka postawa bardzo mi się podoba. Autorka stopniowo odkrywała przeszłość obojga bohaterów dając tym samym czytelnikowi elementy zaskoczenia. Koniecznie zobaczcie ekranizację a ta książka zdecydowanie na zawsze zagości w moim książkowym sercu ❤️

🟡Bookstagram 👉 @pozycja.ksiazkujaca

Podchodziłam do tej książki jak pies do jeża. Co ciekawe skłoniła mnie do niej ekranizacja nakręcona przez Passionflix. Przeczuwałam, zupełnie mylnie, że nie będzie to nic ciekawego i wartego uwagi, a w najlepszym przypadku mocno średnia lektura. Pomyliłam się 😃❤️
Choć sam początek, zarówno w książce jak i w serialu, wydawał mi się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

⭐ Ocena: 7,5
🟡 Bookstagram - @pozycja.ksiazkujaca
👇

Ach te “małe” i “duże” drugie szanse…😃
Ireland Saint James, nasza główna bohaterka dostała właśnie taką “małą” drugą szanse od losu, a właściwie od Granta Lexingtona, który to w konsekwencji zyskał od niej tę “dużą”.
Właściwe jest to bardziej jego opowieść niż jej. Zdecydowanie więcej kontroli nad fabułą miał Grant niż nasza Ireland, co w żaden sposób mi nie przeszkadzało.Tytułowe niestosowne zachowanie dotyczy Ireland i jej małego wybryku, który rozpoczyna tę historię. Według mnie nie jest ono aż tak niestosowne jakby mógł wskazywać na to tytuł, raczej mamy tutaj do czynienia z lekkim wyolbrzymieniem, które akurat w przypadku tej książki nie rzuca się tak w oczy jak przy “Egomaniacu”.
W książce mamy również bardzo silną postacią kobiecą, która w dzieciństwie bardzo dużo przeszła. Podobny bagaż ma również nasz główny bohater. Jego opowieść o przeszłości daje do myślenia i chwyta za serce. Autorka umiejętnie dawkowała retrospekcje z młodzieńczych lat Granta i powoli odsłaniała jego zranioną duszę.
Bardzo przyjemna książka, która nie jest pozbawiona lekkich i zabawnych momentów. Świetnie bawiłam się przy jej czytaniu.

⭐ Ocena: 7,5
🟡 Bookstagram - @pozycja.ksiazkujaca
👇

Ach te “małe” i “duże” drugie szanse…😃
Ireland Saint James, nasza główna bohaterka dostała właśnie taką “małą” drugą szanse od losu, a właściwie od Granta Lexingtona, który to w konsekwencji zyskał od niej tę “dużą”.
Właściwe jest to bardziej jego opowieść niż jej. Zdecydowanie więcej kontroli nad fabułą miał Grant niż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🟡 Bookstagram - @pozycja.ksiazkujaca 👇
⭐ Ocena: 6,5

Gdybym nie sięgała po młodzieżówki od czasu do czasu, po przeczytaniu tej książki uznałabym, że to kwestia mojego wieku i dojrzałości, że zapewne wyrosłam z takich historii. Tylko, że inne przedstawicielki tego gatunku nie wywoływały we mnie takich odczuć, więc jakby na to nie spojrzeć to trochę wina „Begin Again” 🤷‍♀️

Nie polubiłam głównego bohatera, według mnie bardziej zachowywał się jak dzieciak niż młody mężczyzna po przejściach. Nie uwierzyłam w zachowania wykreowane przez autorkę, a będące pokłosiem jego przeżyć wewnętrznych. Wiele z nich było tak przesadnie chamskich i idiotycznych, że właśnie przywodziło na myśl nie do końca dojrzałych chłopców, którzy metaforycznie tupali nogą i obrażali się na cały świat, bo ten nie wyglądał tak kolorowo jakby chcieli. W jednym momencie Kaden narzeka na świece zapachowe Allie, nie daje jej klucza do łazienki, posyła jej mordercze spojrzenia a w drugiej zabiera na spacer w góry, do miejsc bliskich jego sercu. Nie wiem dlaczego, ale miałam poczucie surrealizmu, kiedy jego zachowanie zmieniło się tak nieoczekiwanie. Wyglądało to trochę tak jakby w książce było dwóch Kadenów, którzy zmieniali się w zależności jaki wątek wprowadziła akurat autorka. Jego postać była dla mnie zbyt „papierowa” i nieautentyczna.

Drugą kwestią dotyczącą tego bohatera jest to jak bardzo toksyczną był on osobą, zwłaszcza w kontraście z postacią Allie, która manipulowana przez rodzinę przez wiele lat, właśnie zaczyna stawiać pierwsze samodzielne kroki w nowym życiu. Podobało mi się wykreowanie właśnie takiej dziewczyny i polubiłam ją od początku 😉

Sama historia zbyt odkrywcza nie jest, ale miała swoje momenty, w których zostałam pozytywnie zaskoczona. Nie jestem jednak zachęcona do dalszej lektury pozostałych części, nawet jeśli dotyczą innych bohaterów wykreowanego przez Monę świata. Zdecydowanie bardziej podobało mi się „Save me“😉

🟡 Bookstagram - @pozycja.ksiazkujaca 👇
⭐ Ocena: 6,5

Gdybym nie sięgała po młodzieżówki od czasu do czasu, po przeczytaniu tej książki uznałabym, że to kwestia mojego wieku i dojrzałości, że zapewne wyrosłam z takich historii. Tylko, że inne przedstawicielki tego gatunku nie wywoływały we mnie takich odczuć, więc jakby na to nie spojrzeć to trochę wina „Begin Again”...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🟡 Bookstagram - @pozycja.ksiazkujaca 👇👇👇

Było okej. Nie chcę pisać, że to przeciętna książka, bo zdecydowanie nie. W dalszym ciągu to po prostu dobra pozycja. Po dużo lepszej poprzedniczce („Ty i cała reszta”), ta wypada jednak nieco gorzej 😉

Andi możemy troszkę poznać już w poprzedniej części i tym razem zaglądamy co dzieje się za zasłoną tej barwnej osoby. Z miłą chęcią przebywałam w jej i Hilla świecie, mimo wszystko z zainteresowaniem śledziłam ich losy. Wszystko co serwowała mi autorka nie było jednak aż tak ekscytujące jakbym tego oczekiwała. Rozwinięcie historii było, nawet dla mnie, zbyt przewidywalne. Rozterki uczuciowe tej dwójki też mnie nie porwały. To wszystko było zbyt znajome, zbyt przypominało inne książki i zdecydowanie przedstawione było za mało żarliwie. Wiem, że stać tę autorkę na coś jeszcze lepszego, stąd mój niedosyt.

Wartościowymi elementami tej książki są poruszone kwestie zdrowia bohaterów, ich przeżyć i konsekwencji dramatycznych wydarzeń z przeszłości, z którymi muszą mierzyć się na co dzień. Roni w opiekuńczy sposób potraktowała te tematy, co zdecydowanie warto wyróżnić.

Nie jestem rozczarowana, że przeczytałam tę książkę, ale poprzeczka została postawiona wysoko i nie udało się autorce jej w tej pozycji przeskoczyć.

🟡 Bookstagram - @pozycja.ksiazkujaca 👇👇👇

Było okej. Nie chcę pisać, że to przeciętna książka, bo zdecydowanie nie. W dalszym ciągu to po prostu dobra pozycja. Po dużo lepszej poprzedniczce („Ty i cała reszta”), ta wypada jednak nieco gorzej 😉

Andi możemy troszkę poznać już w poprzedniej części i tym razem zaglądamy co dzieje się za zasłoną tej barwnej osoby. Z miłą chęcią...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🟡Bookstagram - @pozycja-ksiazkujaca 👇

Mario i Janie… no lubię Was! ❤️ Zdecydowanym odkryciem moich ostatnich eksploracji literackich jest Melissa Darwood. Mam poczucie, że wśród morza nowych, polskich twórców odkryłam perełkę. Melissa ma talent i jest inteligentną autorką, która rozwija się z każdą napisaną książką. Jej inteligencja, również ta emocjonalna, pozwala na tworzenie światów wiarygodnych, pięknych, ale nie infantylnych a także kreowanie postaci, z którymi można się utożsamić na jakimś poziomie. „Mój szef” to bardzo dobra książka, choć niepozbawiona momentów, które nie dokońca mi się podobały, jak np. scena: „Maria, Karol i schowek”. Myślę, że spokojnie można było ją trochę inaczej opisać, ale… No uwielbiam tę książkę❣️Łączę się z Marią w nienawiści do Excela i doskonale rozumiem jej podejście do świąt spędzanych z rodziną. Maryśka jest zadziorna, lubi sobie pobluzgać, ale jest w tym taka prawdziwa i urocza, że nie mogłabym jej nie polubić😃Jan natomiast ma tajemnicę, jego postać jest przykładem, że nie wolno oceniać po pozorach. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że główni bohaterowie nie pasują do siebie, że mamy tutaj przykład przeciwieństw, które się przyciągają. Moim zdaniem jednak to ładny przykład relacji między osobami o silnych charakterach, które nie tyle co się dopełniają a raczej rozwijają się dzięki drugiej osobie. Maria ma dystans do siebie i jest inteligentną babką, która uczy się na błędach a przy tym jest wyrozumiała i ma otwarty umysł. Jan do zwariowanego świata Marii wprowadza porządek i poczucie bycia kochaną i wyjątkową. Są sobie pisani, ale to nie jest łatwa relacja, oj nie 🙈😂Ogromnym plusem tej pozycji jest, po raz kolejny w przypadku autorki, poruszania tematów społecznie ważnych. „Mój szef” to nieoklepany i gorący romans biurowy, to komedia, ale zwracająca uwagę na prawdziwe problemy. Śledzę dalszy rozwój autorki i kibicuję z całego serca.
Kto nie zna tej serii, niech łapie ją w swoje łapki, bo warto😉

🟡Bookstagram - @pozycja-ksiazkujaca 👇

Mario i Janie… no lubię Was! ❤️ Zdecydowanym odkryciem moich ostatnich eksploracji literackich jest Melissa Darwood. Mam poczucie, że wśród morza nowych, polskich twórców odkryłam perełkę. Melissa ma talent i jest inteligentną autorką, która rozwija się z każdą napisaną książką. Jej inteligencja, również ta emocjonalna, pozwala na...

więcej Pokaż mimo to