rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

„Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz” to książka, w której Lisa See przenosi nas do świata kobiet XIX- wiecznych Chin. I robi to w sposób mistrzowski. Pod piórem tej autorski ożywają nie tylko postaci ale i tradycje, zwyczaje i tak różna od europejskiej mentalność dawnych Chin.

Razem z Lilią, Kwiatem Śniegu, Pięknym Księżycem i innymi kobietami wchodzimy do izby na górze, gdzie kobiety spędzają całe swoje życie szyjąc, haftując, śpiewając pieśni i przekazując w ten sposób następnemu pokoleniu mądrość zawartą w tradycyjnych opowieściach ludowych. To w tym pomieszczeniu kilkuletnie dziewczynki przeżywają niewypowiedzianie bolesny i ryzykowny proceder krępowania stóp, to tam szykują swój posag przed wyprowadzką do domu męża, z którym małżeństwo zostało zaaranżowane wiele lat wcześniej i którego po raz pierwszy widzą w noc poślubną.

Dziewczynki to bezużyteczne gałązki. Ich wartość mierzy się jedynie ilością urodzonych synów oraz posłuszeństwem teściowej i mężowi oraz tytaniczną pracą i służbą rodzinie, najpierw swojej, później męża.

Lisa See pokazuje jednak i inną stronę tego kobiecego świata- sekretne pismo nu shu, które pozwala kobietom komunikować się ze sobą. Używają go też Kwiat Śniegu i Lilia -dwie laotong, takie same, kilkuletnie dziewczynki połączone nierozerwalnym kontraktem wielkiej przyjaźni i miłości.

Czy na zawsze zostaną sobie wierne? Co szykuje dla nich los? Czy będą szczęśliwe w małżeństwach i nowych rodzinach? I czy mimo własnych wysiłków da się zmienić przeznaczenie?

Piękna, mądra, głęboka książka, która pokazuje myśli i rozterki skonwencjonalizowanego świata głównych bohaterek jak i tradycje i zasady kierujące życiem wszystkich kobiet tradycyjnych Chin.

Bardzo polecam. Czytałam trzeci raz :)
Zapraszam na https://swiatymiedzykartkami.pl/

„Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz” to książka, w której Lisa See przenosi nas do świata kobiet XIX- wiecznych Chin. I robi to w sposób mistrzowski. Pod piórem tej autorski ożywają nie tylko postaci ale i tradycje, zwyczaje i tak różna od europejskiej mentalność dawnych Chin.

Razem z Lilią, Kwiatem Śniegu, Pięknym Księżycem i innymi kobietami wchodzimy do izby na górze,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Gwiazda mórz" to stary żaglowiec, który płynie z Irlandii do Nowego Yorku. Na swoim pokładzie przewozi rzesze Irlandczyków. Nieliczni pasażerowie pierwszej klasy podróżują wygodnie. Tłumy biedoty kłębią się pod pokładem cierpiąc głód, zimno, katastrofalne warunki sanitarne oraz coraz bardziej szerzące się choroby, które narażają pasażerów na śmierć. Każdego dnia umierają ludzie, których zwłoki wrzucane są do morza.
Kapitan Lokwood, dobry człowiek, robi wszystko co może by wszyscy pasażerowie dopłynęli do Ziemi Obiecanej.
Jest rok 1847. Straszny głód w Irlandii zbiera gorzkie żniwo. Biedacy umierają setkami tysięcy. Ziemia rodzi zgniłe bulwy ziemniaczane, wielu właścicieli ziemskich podnosi czynsze. Dzierżawcy, nie będąc w stanie wyżywić najbliższych, a co dopiero opłacić czynszu, są wyrzucani że swoich nędznych domostw i skazywani na pewną śmierć. Umierają na ulicach, w przytułkach, popełniają samobójstwa. Ci, którym uda się uzbierać potrzebną kwotę albo krewni przyślą potrzebne środki, uciekają na przepełnionych statkach do Ameryki.
"Gwiazda mórz" to jeden z takich statków. Zaglądamy w nim zarówno do salonu i kajut bogatych pasażerów jak i pod siejący grozę pokład. Słuchamy historii ludzi, którzy tam się spotykają a nici ich życia są ze sobą czasem ciasno splątane.
Książka ta zbudowana jest w niezwykle ciekawy sposób. Jest to książka w książce. Mamy w niej fragmenty pamiętników, relacje zarówno w pierwszej jak i trzeciej osobie, fragmenty listów, relacji prasowych i cytaty książkowe. Całość tworzy bardzo ciekawa opowieść o licznych bohaterach tej powieści. Ale głównym bohaterem tej książki Josepha O'Connera jest niewątpliwie Irlandia odmieniana przez wiele przypadków i widziana z różnych perspektyw.
Nie jest to łatwa lektura ale zdecydowanie warto ją przeczytać. Ja czytałam po raz trzeci 😀

Zapraszam na https://swiatymiedzykartkami.pl/

"Gwiazda mórz" to stary żaglowiec, który płynie z Irlandii do Nowego Yorku. Na swoim pokładzie przewozi rzesze Irlandczyków. Nieliczni pasażerowie pierwszej klasy podróżują wygodnie. Tłumy biedoty kłębią się pod pokładem cierpiąc głód, zimno, katastrofalne warunki sanitarne oraz coraz bardziej szerzące się choroby, które narażają pasażerów na śmierć. Każdego dnia umierają...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Wrześniowe dziewczynki" to Cara Caffrey i Sybil Allerdyce. Obie przyszły na świat w tym samym domu w Liverpoolu prawie jednocześnie. Ich rodziny teoretycznie nie miały prawa się spotkać jednak nieprzewidywalny los splata ich ścieżki życia.
Książka Maureen Lee opowiada zawiłe koleje życia rodziny Caffreyów, irlandzkich imigrantów, którzy w pogoni za lepszym życiem trafiają do Liverpoolu. Druga rodzina to zamożny przedsiębiorca, jego żona i dzieci, którzy żyją dostatnie ale daleko od siebie.
Niespodziewanie, w zimny, deszczowy wieczór, zaraz po przyjeździe do Anglii, Brenna zaczyna rodzić Carę. Na ulicy... Nancy, gospodyni i dobra dusza Allerdyców, przygarnia ją do siebie, już na zawsze pozostając aniołem stróżem obu rodzin.
W tle lata międzywojnia i druga wojna światowa, która zmienia życie dookoła, niesie ze sobą strach, bombardowania, kalectwo i śmierć. Poplątane historie rodzinne tu opisane nie zawsze wydają się prawdopodobne i wiarygodne, choć życie czasami płata nam niezłe figle...
"Wrześniowe dziewczynki" to dobrze napisana powieść obyczajowa, która wciąga czytelnika już od pierwszych stron. Trudno się od niej oderwać. Czytałam trzeci raz 🙂
Zapraszam na www.swiatymiedzykartkami.pl

"Wrześniowe dziewczynki" to Cara Caffrey i Sybil Allerdyce. Obie przyszły na świat w tym samym domu w Liverpoolu prawie jednocześnie. Ich rodziny teoretycznie nie miały prawa się spotkać jednak nieprzewidywalny los splata ich ścieżki życia.
Książka Maureen Lee opowiada zawiłe koleje życia rodziny Caffreyów, irlandzkich imigrantów, którzy w pogoni za lepszym życiem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Królowa Saby" Ewy Kassali przenosi nas w odległy świat, który znamy ze stron Biblii, apokryfów czy książek dotyczących czasów starożytnych.
Makeda to potężna, mądra i piękna władczyni starożytnego królestwa Saby, leżącego niegdyś po obu stronach Morza Czerwonego, na terenie dzisiejszego Jemenu oraz Etiopii i części Sudanu. Makeda, po śmierci swojego ojca Nikala oraz dwóch starszych braci zostaje królową dziewicą, Wielką Kandake, która samodzielnie włada krajem, mając wsparcie i poparcie Kapłanki Księżyca, swojej seszep (niani i obrończyni), która zastępuje jej zmarłą matkę, oraz zaufanych doradców. Makeda miewa też wizjonerskie sny, w których dane jest jej widzieć fragmenty przyszłości.
Równolegle obserwujemy rządy mądrego króla Salomona, który sprawiedliwie i sprawnie zarządza wielkim, coraz bardziej rosnącym w siłę i bogactwo Izraelem . Salomon buduje właśnie wspaniała świątynię dla swojego jedynego boga Jahwe, gdzie ma być przechowywana Arka Przymierza.
Co połączy władców Izraela i Saby? Czy mimo dzielącej ich odległości uda im się spotkać? Kim jest Menelik? Jaki los czeka ich potężne królestwa? Czy mają wspólną przyszłość?
Ewa Kassala niezwykle barwnie i żywo prezentuje świat starożytnej Jerozolimy i Mariby, przedstawia różnych bogów w nich wyznawanych, pokazuje wiele aspektów życia na królewskim dworze. Historia obfituje w spiski, intrygi, zależności, ukazuje potęgę handlu czy niebezpieczeństwa podróży w tamtych czasach. No i wyjaśnia skąd się wzięły Pieśni nad pieśniami jako hołd złożony miłości. I choć nie wszystko w powieści przekonuje to zdecydowanie warto po nią sięgnąć 😀
Zapraszam na www.swiatymiedzykartkami.pl

"Królowa Saby" Ewy Kassali przenosi nas w odległy świat, który znamy ze stron Biblii, apokryfów czy książek dotyczących czasów starożytnych.
Makeda to potężna, mądra i piękna władczyni starożytnego królestwa Saby, leżącego niegdyś po obu stronach Morza Czerwonego, na terenie dzisiejszego Jemenu oraz Etiopii i części Sudanu. Makeda, po śmierci swojego ojca Nikala oraz dwóch...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lily, czternastolatka, żyje na brzoskwiniowej farmie w Karolinie Południowej razem ze swoim agresywnym, niezrównoważonym i ograniczonym ojcem. Matka Lily, Deborah, zginęła 10 lat temu podczas tajemniczego wypadku z bronią.
Pewnego dnia w pokoju dziewczynki zaczynają roić się pszczoły. Lily odczytuje to jako znak zbliżającej się zmiany. W wyniku nieprzyjemnych zajść na tle rasowym, Lily ucieka z domu razem ze swoją czarnoskórą opiekunką Rosaleen. Obie trafiają do niezwykłego domu trzech sióstr, gdzie odnajdują odpowiedzi na pytania dotyczące przeszłości ale i znajdują tam siebie i miejsce, do którego chcą przynależeć.
"Sekretne życie pszczół" Sue Monk Kidd to ciepła opowieść o kobiecej sile, solidarności oraz przyjaźni. I choć dookoła wiele zła, niesprawiedliwości i uprzedzeń rasowych (choć to już druga połowa XX wieku) farma August, June i May to oaza spokoju i bezpieczeństwa. A w tle roje pszczół, od których niejednego można się nauczyć.
Piękna, wzruszająca, pełna prostej mądrości książka ♥️
Po więcej recenzji zapraszam na
www.swiatymiedzykartkami.pl

Lily, czternastolatka, żyje na brzoskwiniowej farmie w Karolinie Południowej razem ze swoim agresywnym, niezrównoważonym i ograniczonym ojcem. Matka Lily, Deborah, zginęła 10 lat temu podczas tajemniczego wypadku z bronią.
Pewnego dnia w pokoju dziewczynki zaczynają roić się pszczoły. Lily odczytuje to jako znak zbliżającej się zmiany. W wyniku nieprzyjemnych zajść na tle...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cypr to z pozoru rajska wyspa. Piaszczyste, złociste plaże, lazurowe niebo, pyszne potrawy. Ale ta Arkadia drży w posadach. Skomplikowana sytuacja geopolityczna Cypru, należącego naprzemiennie do Turcji, Grecji czy Wielkiej Brytanii to istna bomba zegarowa. Mieszkający na swojej rodzimej wyspie Turcy i Grecy Cypryjscy nigdy nie wiedzą kiedy ich symbioza zostanie zachwiana a relacje sąsiedzkie, zawodowe i przyjacielskie zostaną poddane ciężkiej próbie.
Famagusta to piękne, turystyczne miasteczko. Każdy turysta znajdzie tam coś dla siebie, co będzie współgrało z jego potrzebami oraz grubością portfela. Sawas Papakosta, ambitny biznessman, wraz ze swoją piękną żoną Afrodytą właśnie otwierają najbardziej luksusowy hotel na wyspie. Koszty olbrzymiej inwestycji powoli im się zwracają dzięki pełnemu obłożeniu hotelu ale i doskonałemu zarządcy nieruchomości oraz jednocześnie kierownikowi hotelowego klubu nocnego, Marcusowi.
Czy dobra passa Papakosty długo potrwa? Co stanie się z pracownikami hotelu? Czy Marcus jest rzeczywiście tym za kogo uchodzi? I czy, pomimo różnic politycznych i narodowościowych można nadal żyć ze sobą w przyjaźni?
Książka Victorii Hislop nie zawsze jest wiarygodna i przekonująca. Jednak historia w niej opisana a przede wszystkim tło historyczne wydarzeń lat 70-tych, z pewnością pozwala przyjrzeć się bliżej trudnej sytuacji politycznej tego kraju a także wczuć się w niezwykle skomplikowane niuanse indywidualnych i społecznych wyborów.
Powieść wciąga i daje do myślenia a dzięki jej bohaterom możemy poznać egzotyczny Cypr z innej, nie tylko turystycznej i powierzchownej perspektywy.
Polecam ❤️

Po więcej recenzji zapraszam na stronę
www.swiatymiedzykartkami.pl

Cypr to z pozoru rajska wyspa. Piaszczyste, złociste plaże, lazurowe niebo, pyszne potrawy. Ale ta Arkadia drży w posadach. Skomplikowana sytuacja geopolityczna Cypru, należącego naprzemiennie do Turcji, Grecji czy Wielkiej Brytanii to istna bomba zegarowa. Mieszkający na swojej rodzimej wyspie Turcy i Grecy Cypryjscy nigdy nie wiedzą kiedy ich symbioza zostanie zachwiana...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lisa See to pisarka, która w niezwykły sposób potrafi namalować słowem obrazy chińskiej kultury, historii, tożsamości i duszy.
W "Marzeniach Joy", kontynuacji niedawno recenzowanej przeze mnie książki "Dziewczęta z Szanghaju" Lisa kreśli dalsze losy Pearl, May i Joy.
Jest rok 1957. Joy, młodziutka dziewczyna urodzona i wychowana w Los Angeles, po usłyszeniu nieznanych sekretów dotyczących jej pochodzenia oraz zauroczona propagandowymi hasłami niedawno proklamowanej Chińskiej Republiki Ludowej, w akcie desperacji ucieka do ojczyzny swoich przodków. Tam zderza się z rzeczywistością, która najpierw ją oczarowuje a potem niemal zabija. W ślad za nią podąża Pearl, jej matka, walcząca z własnymi demonami przeszłości ale nade wszystko pragnąca chronić swoją naiwną córkę.
Co czeka je w komunistycznych Chinach? Czy Joy znajdzie tam to, czego szuka? Czy Szanghaj, który Pearl pamięta z lat swojej młodości nadal istnieje? I czy Chiny to rzeczywiście kraj wiecznej szczęśliwości?
Od tej książki nie sposób się oderwać. Lisa See potrafi zaczarować, zdziwić i przerazić. Opisy wielkiego głodu i aktów kanibalizmu nie pozwalają się otrząsnąć. Hasła czerwonej propagandy, idee Wielkiego Skoku, rewolucji kulturalnej, wystrzeliwania sputników śmieszą, bolą i przerażają a ich konsekwencje społeczne, psychologiczne i moralne po dziś dzień nie dają o sobie zapomnieć.
Autorka potrafi też doskonale odrysować niuanse i sekrety siostrzanej oraz macierzyńskiej miłości. Wprost czujemy ból, radość czy zwątpienie bohaterek powieści. Razem z "Dziewczętami z Szanghaju" to niezwykłe książki. Zdecydowanie warto po nie sięgnąć.
Bardzo polecam ❤️

Zapraszam na www.swiatymiedzykartkami.pl

Lisa See to pisarka, która w niezwykły sposób potrafi namalować słowem obrazy chińskiej kultury, historii, tożsamości i duszy.
W "Marzeniach Joy", kontynuacji niedawno recenzowanej przeze mnie książki "Dziewczęta z Szanghaju" Lisa kreśli dalsze losy Pearl, May i Joy.
Jest rok 1957. Joy, młodziutka dziewczyna urodzona i wychowana w Los Angeles, po usłyszeniu nieznanych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Zatoka latarni" Kimberley Freeman wciągnęła mnie na długie godziny. Zresztą uwielbiam latarnie morskie, ich klimat, atmosferę. A w związku z tym lubię i książki/filmy, których akcja ma związek z latarniami 🙂
Akcja powieści rozgrywa się dwupłaszczyznowo: dotyczy lat współczesnych ale i początków dwudziestego wieku.
Libby, czterdziestolatka, po 20 latach pobytu w Paryżu oraz po śmierci swego kochanka wraca do swojej rodzinnej malutkiej nadmorskiej miejscowości Lighthouse Bay w Australii. To tu próbuje poskładać się na nowo oraz odnowić więzi z siostrą, z którą rozstała się w dramatycznych okolicznościach wiele lat temu.
Ponad sto lat wcześniej Isabella Winterbourne, nieszczesliwa żona znanego i zamożnego jubilera,, jako jedyna ratuje się z katastrofy statku u wybrzeży Australii. By nie zostać odbalezioną zmienia tożsamość i próbuje rozpocząć nowe życie.
Co łączy te dwie historie? Co stanie się ze skarbem przewożonym z Anglii do Australii?Jakich ludzi, przyjaciół i wrogów, obie kobiety znajdą na swej drodze? Czego będą musiały się nauczyć?
Niezwykle wciągająca, trzymającą w napięciu i do końca nieprzewidywalna książka. Trochę tu powieści obyczajowej, trochę detektywistycznej, trochę romansu. Barwne postaci, ciekawe okoliczności, humor i nieco wzruszeń. A zawsze w tle bezkresny szumiący ocean, który wciąż zmienia swoje oblicze, podobnie jak i ludzki los.
Bardzo polecam ❤️
Zapraszam na www.swiatymiedzykartkami.pl

"Zatoka latarni" Kimberley Freeman wciągnęła mnie na długie godziny. Zresztą uwielbiam latarnie morskie, ich klimat, atmosferę. A w związku z tym lubię i książki/filmy, których akcja ma związek z latarniami 🙂
Akcja powieści rozgrywa się dwupłaszczyznowo: dotyczy lat współczesnych ale i początków dwudziestego wieku.
Libby, czterdziestolatka, po 20 latach pobytu w Paryżu oraz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Za sprawą wspaniałej powieści „Nefertiti” Michelle Moran na jakiś czas przeniosłam się ponownie do świata starożytnego Egiptu a dokładnie na dwór Amenhotepa IV, który po koronacji przyjął imię Echnaton na cześć boga słońca Atona. Towarzyszką faraona, jego królową, matką szóstki córek, wsparciem, doradczynią a w końcu współwladczynią była piękna, ambitna i często bezwzględna Nefertiti, jego kuzynka.

Narracja prowadzona jest przez przyrodnią siostrę Nefertiti- Mutnodżmet. To z jej perspektywy poznajemy historię. Dowiadujemy się o dorastaniu obu sióstr w Achmim, ich przeprowadzce do Teb, o małżeństwie Nefertiti oraz szale Echnatona, który owładnięty wizją stworzenia nowego państwa najpierw pomaga bratu i ojcu odejść na tamten świat, detronizuje dotychczasowe bóstwa, z Amonem na czele, niszczy jego kapłanów i wynosi na ołtarze nieznanego ludowi boga Atona. To właśnie jemu buduje świątynie a w końcu całe wielkie i pełne przepychu miasto na pustyni – Amarnę. Miasto to ma stać się symbolem potęgi i władzy a nawet boskiej mocy samego Echnatona i jego dumnej, próżnej i ambitnej żony.

Intrygi pary królewskiej, ich ślepota na los całego kraju, krótkowzroczność, pycha oraz nieznajomość ludu doprowadzają do strasznego końca, którego nikt nie mógł przewidzieć.

Powieść Moran to nie książka ściśle historyczna. Pewne fakty zostały tu zmienione, pewne historie dopowiedziane. Zresztą wiele spraw po dziś dzień nie zostało wyjaśnionych i na zawsze zostały one już zasypane piaskami Egiptu. Autorka jednak stworzyła książkę fascynującą, wciągającą i trzymającą w napięciu, która wspaniale przedstawia życie dworskie, układy, konszachty, gry polityczne. Pokazuje też trudną sytuację rodziny królewskiej, która w obliczu nieobliczalności Echnatona i świadomości spustoszeń, jakie jego rządy mogą przynieść, jest zmuszona grać na dwa fronty. Natomiast Nefertiti została przedstawiona jako ta, dla której władza jest wartością najwyższą a jej spryt i umiejętności dopasowywania się do sytuacji pozwalają jej przez długi czas tę władzę utrzymać oraz stać się jedną z najpotężniejszych kobiet w historii Egiptu.

Ta książka i historie tam przedstawione naprawdę przenoszą czytelnika w inny świat. Niby inny ale tak naprawdę człowiek pozostaje wciąż ten sam a jego natura i dążenia wcale tak się nie zmieniają. Różnią się tylko okoliczności i możliwości.

Bardzo polecam ❤️
Zapraszam na: https://swiatymiedzykartkami.pl

Za sprawą wspaniałej powieści „Nefertiti” Michelle Moran na jakiś czas przeniosłam się ponownie do świata starożytnego Egiptu a dokładnie na dwór Amenhotepa IV, który po koronacji przyjął imię Echnaton na cześć boga słońca Atona. Towarzyszką faraona, jego królową, matką szóstki córek, wsparciem, doradczynią a w końcu współwladczynią była piękna, ambitna i często bezwzględna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Wyspa" Victorii Hislop to fascynująca saga rodzinna sięgającą kilka pokoleń wstecz. Alexis, młoda Angielka, wyrusza ze swoim chłopakiem na wakacje do Grecji. Wie, że korzenie jej rodziny sięgają na Kretę ale mama zawsze krótko ucinała wszelkie pytania i próby rozmów na temat swoich przodków.
Alexis postanawia wykorzystać okazję i pojechać do rodzinnej wioski mamy. Tam słyszy niezwykłe historie dotyczące swoich pradziadków, dziadków i innych członków rodziny oraz społeczności Plaki opowiedziane jej przez przyjaciółkę rodziny.
W książce ważną rolę odgrywa Spinalonga, kreteńska skalista wyspa zamieszkana przez trędowatych a sąsiadująca z rybacką wioską Plaką, skąd pochodzi Sophia, mama Alexis. Dzięki tej powieści mamy okazję poznać historię kolonii oraz to jak funkcjonowała. A wyspa ta była naprawdę leprozorium, przez które, w latach 1903-1957 mogło przewinąć się nawet 2500 osób.
"Wyspa" wciągnęła mnie do reszty. Może nie jest to literatura wysokich lotów ale sama opowieść warta jest poznania i przemyślenia. Bardzo polecam ❤️

Zapraszam na www.swiatymiedzykartkami.pl

"Wyspa" Victorii Hislop to fascynująca saga rodzinna sięgającą kilka pokoleń wstecz. Alexis, młoda Angielka, wyrusza ze swoim chłopakiem na wakacje do Grecji. Wie, że korzenie jej rodziny sięgają na Kretę ale mama zawsze krótko ucinała wszelkie pytania i próby rozmów na temat swoich przodków.
Alexis postanawia wykorzystać okazję i pojechać do rodzinnej wioski mamy. Tam ...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo lubię książki Lisy See. Jako Amerykanka chińskiego pochodzenia szuka ona korzeni swojej rodziny lecz historia jej przodków służy autorce jako kontekst do opisywania dawnych Chin ale również społeczności chińskiej w Stanach Zjednoczonych.

Po latach wróciłam do jej powieści „Dziewczęta z Szanghaju”, której akcja rozgrywa się między 1937 a 1957 rokiem. To niezwykła opowieść o dwóch siostrach, Pearl oraz May, wychowujących się w dość zamożnej rodzinie w kosmopolitycznym Szanghaju. Ich beztroskie życie zmienia się w jednej chwili, gdy ich ojciec, hazardzista, przegrywa cały majątek a im aranżuje małżeństwa z nieznanymi sobie mężczyznami. Do tego Japończycy atakują Chiny siejąc strach, terror i spustoszenie. Po ciągu tragicznych zdarzeń siostry w końcu trafiają do Złotej Góry (Stany Zjednoczone) a dokładnie do Los Angeles, gdzie w miarę upływu lat jakoś układają sobie życie i odnajdują tam swój dom.

Dziewczęta z Szanghaju” to niezwykle wciągająca, ciekawie napisana książka. Przedstawia ona różnorodny, barwny obraz przedwojennego Szanghaju- miasta kontrastów, tragiczne okoliczności ucieczki z Chin, długi pobyt na Angel Island i opisy zmagań z codziennością oraz z wrogością społeczności amerykańskiej.

Lisa See pokazuje zarówno tradycje i mentalność chińską jak i próby asymilacji i odnalezienia się w nowej, zachodniej kulturze. Książka ta to opowieść o konkretnej chińskiej rodzinie choć takich rodzin i historii było wiele (np. ciekawa koncepcja papierowych synów i papierowych żon) , stąd to historia dość uniwersalna dla Chińczyków uciekających ze swojej ojczyzny.

Wzruszenia, niedowierzanie, zaskakujące odkrycia. Warto po nią sięgnąć. Na półce czeka na mnie jeszcze kontynuacja tej książki. Recenzja pewnie wkrótce 😀
Zapraszam na stronę: https://swiatymiedzykartkami.pl/

Bardzo lubię książki Lisy See. Jako Amerykanka chińskiego pochodzenia szuka ona korzeni swojej rodziny lecz historia jej przodków służy autorce jako kontekst do opisywania dawnych Chin ale również społeczności chińskiej w Stanach Zjednoczonych.

Po latach wróciłam do jej powieści „Dziewczęta z Szanghaju”, której akcja rozgrywa się między 1937 a 1957 rokiem. To niezwykła...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Proza Wiesława Myśliwskiego nie jest łatwa. Wymaga uwagi, cierpliwości i wrażliwości. Ale to literatura, do której się wraca, którą się smakuje. Jednorazowe przeczytanie powieści to za mało. Gdyż tu na każdej stronie mamy zawarte pytania i rozważania uniwersalne, myśli nie zawsze uczesane ale świdrujące, przeszywające, odsłaniające wnętrze. Bohaterów ale i czytelnika.
I taki jest też "Nagi sad", mimo że to debiut literacki autora. To przejmująca opowieść o skomplikowanej ale niezwykle bliskiej i intymnej relacji ojca z synem. Syn, stojąc już u kresu życia, snuje wspomnienia i refleksje związane ze swoim ojcem ale i pochyla się nad samym sobą, który nie istnieje w oderwaniu od rodzica. W książce nie jest zachowana chronologia, dialogów prawie nie ma, zdania łączą i mieszają się ze sobą. To jakby strumień świadomości, w którym mnóstwo dygresji, odniesień, zapamiętanych historii lub tylko ich strzępków. A historie to niezwykłe: o szukaniu dziewięciu mostów by znaleźć ocalenie dla chorego syna, o targowaniu się z dziedziczką o najlepszego konia, o czekaniu na syna przed budynkiem szkoły...No i sad, który rozpoczyna i spina klamrą całą książkę.
Ale najistotniejsze są tu milczenie, niedopowiedzenia i to, co między wierszami- nieuchwytne, nienazwane. Ta mieszanka cichości, uległości, pokory a zarazem zewnętrznej surowości, rozgoryczenia i niezrealizowanych pragnień. To bliskość ojca i syna a zarazem szczególne napięcie między nimi. No i wieś, ziemia oraz chłopskie życie, które stanowią tło ale i bohaterów powieści. Bo powieści Myśliwskiego to powrót do literatury chłopskiej i ludowej.
Dla mnie to książka niezwykła, choć czytanie jej zajmuje nieco czasu. Nie sposób przeczytać jej w jeden wieczór. Tu warto zatrzymywać się nad zdaniami, słowami, refleksjami. Tak więc mam nadzieję, że będę do niej wracać. A zdecydowanie po "Nagim sadzie" i "Traktacie o łuskaniu fasoli" mam apetyt na kolejne książki tego niezwykłego pisarza ♥️♥️♥️

Proza Wiesława Myśliwskiego nie jest łatwa. Wymaga uwagi, cierpliwości i wrażliwości. Ale to literatura, do której się wraca, którą się smakuje. Jednorazowe przeczytanie powieści to za mało. Gdyż tu na każdej stronie mamy zawarte pytania i rozważania uniwersalne, myśli nie zawsze uczesane ale świdrujące, przeszywające, odsłaniające wnętrze. Bohaterów ale i czytelnika.
I...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na początku roku, gdy robimy różne postanowienia noworoczne, sięgnęłam po książkę Charlesa Duhigg zatytułowaną "Siła nawyku". Uświadamia ona, że większość czynności jakie wykonujemy w ciągu dnia to czynności nawykowe, które robimy automatycznie, bez udziału świadomości. Dlatego też nasze nawyki są tak istotne bo to z nich składa się nasze życie. Autor wyjaśnia mechanizm powstawania nawykowych zachowań i opowiada wiele historii odnoszących się do zachowań indywidualnych ale również do nawyków społecznych czy nawyków (procedur) firm. Pokazuje też, że przyglądając się sobie, analizując wskazówkę, zachowanie i nagrodę (główne składniki nawyków) i próbując wprowadzać pewne zmiany możemy zastępować jedno zachowanie innym.
Książkę uważam za dość ciekawą, choć omawiany temat potraktowany został bardzo szeroko, czasami wręcz nieco na zasadzie "naciągania". Niemniej same opisywane przypadki były interesujące więc jestem w stanie wybaczyć autorowi rozwleczenie tematu 🙂
Teoria jasna, teraz trzeba tylko zastosować ją w praktyce 💪 Zobaczymy czy jakiś zły nałóg uda się wyplenić w tym roku. A wiara, jak pisze autor, ma tu wiele do powiedzenia. Więc wierzę, że się uda 😀

Na początku roku, gdy robimy różne postanowienia noworoczne, sięgnęłam po książkę Charlesa Duhigg zatytułowaną "Siła nawyku". Uświadamia ona, że większość czynności jakie wykonujemy w ciągu dnia to czynności nawykowe, które robimy automatycznie, bez udziału świadomości. Dlatego też nasze nawyki są tak istotne bo to z nich składa się nasze życie. Autor wyjaśnia mechanizm...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po raz drugi przeczytałam "Zapomniany ogród" Kate Morton. I znów poczułam się jak w pięknej, pełnej tajemnic i zwrotów akcji baśni.
Nell, od małego wychowywana w Australii, już jako dorosła kobieta dowiaduje się, że nie jest biologicznym dzieckiem swoich rodziców. Wiele lat temu została znaleziona na pokładzie statku, a że nikt jej nie szukał, została przygarnięta przez bezdzietne małżeństwo.
Nell, już jako ponad sześćdziesięcioletnia kobieta wyjeżdża do angielskiej Kornwalij by tam odkryć tajemnice przeszłości i swojego pochodzenia. Po śmierci Nell jej wnuczka Cassandra prowadzi dalsze dochodzenie.
Fabuła powieści jest dość skomplikowana i niełatwa, gdyż nakłada się tu kilka perspektyw czasowych oraz różne głosy narracyjne. To połączenie baśni, sagi rodzinnej, powieści detektywistycznej i obyczajowej. Ale to nagromadzenie wątków, postaci i tajemnic czyni książkę niezwykle wciągającą i nieprzewidywalną.
Mamy tu wyraźne podobieństwa i odniesienia do "Tajemniczego ogrodu" Frances Hodgson Burnett, zresztą postać tej autorki pojawia się epizodycznie w "Zapomnianym ogrodzie".
Baśniowa, przejmująca, zaskakująca powieść. Choć czytałam ją powtórnie, nadal trudno było mi się od niej oderwać. Bardzo polecam ❤️

Po raz drugi przeczytałam "Zapomniany ogród" Kate Morton. I znów poczułam się jak w pięknej, pełnej tajemnic i zwrotów akcji baśni.
Nell, od małego wychowywana w Australii, już jako dorosła kobieta dowiaduje się, że nie jest biologicznym dzieckiem swoich rodziców. Wiele lat temu została znaleziona na pokładzie statku, a że nikt jej nie szukał, została przygarnięta przez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Pozwól odejść" Kristin Hannah to kontynuacja jej wcześniejszej książki "Firefly Lane", choć równie dobrze każdą z nich można czytać oddzielnie, gdyż stanowią w pełni zamkniętą całość.
Kate i Tully to najlepsze przyjaciółki-nierozlączki. Różni je bardzo wiele ale jeszcze więcej łączy. Jednak Kate umiera. Wtedy wszystko się sypie. Ani Tully ani rodzina Kate nie mogą sobie poradzić ze stratą i żałobą. Każde z nich próbuje walczyć z pustką i smutkiem na swój własny sposób, często popełniając błędy i raniąc innych. Lecz ten trudny moment to też czas dojrzewania, ustalania priorytetów, wybaczania i pojednania.
Piękna choć trudna i smutna historia wyciskająca łzy i zmuszająca do zatrzymania. Polecam ❤️

"Pozwól odejść" Kristin Hannah to kontynuacja jej wcześniejszej książki "Firefly Lane", choć równie dobrze każdą z nich można czytać oddzielnie, gdyż stanowią w pełni zamkniętą całość.
Kate i Tully to najlepsze przyjaciółki-nierozlączki. Różni je bardzo wiele ale jeszcze więcej łączy. Jednak Kate umiera. Wtedy wszystko się sypie. Ani Tully ani rodzina Kate nie mogą sobie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Esencjalizm to taki minimalizm ale odnoszący się do zadań, obowiązków, celów wyznaczanych w życiu. Jednym słowem chodzi o upraszczanie życia, podejmowanie przemyślanych wyborów, postępowanie zgodnie z własnymi priorytetami. A przede wszystkim o ukierunkowaniu swoich celów a nie rozmienianiu się na drobne.
Mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki. Z jednej strony pada tu wiele mądrych rad dotyczących życia, głównie tego zawodowego; z drugiej strony mam wrażenie, że jest to poradnik skierowany do wąskiego grona tzw.kadry zarządzającej. Jest tu mowa o planowaniu, rutynie, celowości. Brakuje miejsca dla spontaniczności, elastyczności, cieszeniu się chwilą i intuicyjnym przyjmowaniu zaproszeń od życia.
Wszystko sztywne, uporządkowane, zaplanowane. Niby po to by mieć więcej czasu dla siebie i rodziny ale ten aspekt jakoś często w ksiazce ulega rozmyciu...
Jednak samej strukturze i treści książki esencjalizmu zdecydowanie brakuje. To typowy amerykański poradnik, gdzie przerywając lekturę mamy problem z odtworzeniem dopiero co czytanych treści. Niby są rozdziały ale wszystko zlewa się w bełkotliwą całość.
Podsumowując, na pewno można sporo z tej książki wynieść ale nie jest to z pewnością książka ani odkrywcza ani zgrabnie napisana. A może zwyczajnie coraz mniej lubię i ufam poradnikom. Bo nie ma łatwych, gotowych recept i odpowiedzi, które można byłoby przełożyć na każde ludzkie życie. Są tylko drogowskazy i wskazówki. Czy zaprowadzą nas do celu- i tak musimy spróbować sami.

Esencjalizm to taki minimalizm ale odnoszący się do zadań, obowiązków, celów wyznaczanych w życiu. Jednym słowem chodzi o upraszczanie życia, podejmowanie przemyślanych wyborów, postępowanie zgodnie z własnymi priorytetami. A przede wszystkim o ukierunkowaniu swoich celów a nie rozmienianiu się na drobne.
Mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki. Z jednej strony pada...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Córka nazisty"Maxa Czornyja to dość zawikłana historia rozgrywająca się w dwóch wymiarach czasowych: II. wojny światowej oraz czasów współczesnych. Kolejnym wymiarem jest świat wewnętrzny, psychika i wyobraźnia, która skutecznie wdziera się w światy rzeczywiste.
Bohaterką powieści jest ponadosiemdziesięcioletnia kobieta cierpiąca na Alzheimera. Żyje w poczuciu olbrzymiej winy i wyrzutów sumienia za czyny swojego ojca pełniącego obowiązki służbowe w obozie na Majdanku. Poprzez terapię próbuje poradzić sobie z brzemieniem przeszłości. Ale dopiero pamiętnik jej rówieśnicy z przeszłości pozwala bohaterce zobaczyć swoje życie w innym świetle.
Wciągająca fabuła, prosty, przystępny styl, ciekawe przedstawienie mechanizmów rządzących naszą pamięcią i próbujących obronić nas przed konsekwencjami. Bardzo szybko się czyta. Sporo jednak w książce niespójności, niejasności i niekonsekwencji. Po złożeniu fabuły w całość wiele elementów pozostaje nieprzekonujących. Mimo wszystko z pewnością warto ją przeczytać. Polecam 🙂

"Córka nazisty"Maxa Czornyja to dość zawikłana historia rozgrywająca się w dwóch wymiarach czasowych: II. wojny światowej oraz czasów współczesnych. Kolejnym wymiarem jest świat wewnętrzny, psychika i wyobraźnia, która skutecznie wdziera się w światy rzeczywiste.
Bohaterką powieści jest ponadosiemdziesięcioletnia kobieta cierpiąca na Alzheimera. Żyje w poczuciu olbrzymiej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

”Anioł z Warszawy" Lei Kampe to opowieść o Irenie Sendlerowej, odważnej kobiecie, która w burzliwych i okrutnych czasach II wojny światowej, razem ze swoimi współpracownikami i przyjaciółmi, uratowała tysiące żydowskich dzieci szmuglując je z warszawskiego getta, nadając im nową tożsamość i umieszczając je w klasztorach, domach dziecka lub rodzinach zastępczych. Jako pracownik pomocy społecznej pomagała również wszystkim potrzebującym, zarówno Polakom jak i Żydom.
Wymagało to wiele odwagi, sprytu, szczęścia i determinacji. A także zdolności organizacyjnych i umiejętności kontaktu z ludźmi.
Książka oparta jest na rzetelnie zebranych materiałach źródłowych dlatego znajdziemy tam zarówno prawdziwe wydarzenia jak i postaci historyczne.
Dobrze i ciekawie napisana choć czasami upraszcza i przemilcza pewne rzeczy.
Ciekawie poprowadzona fabuła, żywe postaci, groza i okrucieństwo wojennej Warszawy.
Bardzo polecam ♥️

”Anioł z Warszawy" Lei Kampe to opowieść o Irenie Sendlerowej, odważnej kobiecie, która w burzliwych i okrutnych czasach II wojny światowej, razem ze swoimi współpracownikami i przyjaciółmi, uratowała tysiące żydowskich dzieci szmuglując je z warszawskiego getta, nadając im nową tożsamość i umieszczając je w klasztorach, domach dziecka lub rodzinach zastępczych. Jako...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Miłość i wojna" to pierwsza książka tego autora, którą przeczytałam. I podobno nietypowa, gdyż Max Czornyj pisze przede wszystkim kryminały. A że za tym gatunkiem nie przepadam to, trochę przypadkowo, sięgnęłam po książkę historyczno-obyczajową.
Franciszek Brilke, w którym miesza się krew kilku narodowości, mieszka i pracuje w przedwojennej Łodzi i razem ze swoim ojcem prowadzi ceniony antykwariat z dziełami sztuki. Jak nikt inny nie tylko zna się na sztuce ale ma i do niej nosa: potrafi bezbłędnie rozpoznać falsyfikaty. Czasy są niespokojne, nastroje nie sprzyjają ani interesom ani nie do końca polskiemu pochodzeniu familii Brilke. W życiu Franza pojawia się tajemnicza kobieta, Ewa, która zajmuje jego myśli i serce i która odciśnie niezapomniany ślad na jego życiu.
Ciekawa fabuła, dobrze przedstawione sylwetki psychologiczne bohaterów, ciekawe wątki tożsamości narodowej, przedwojenna Łódz, jako ziemia obiecana, oraz trudne, nieoczywiste wybory bohaterów to zdecydowane zalety tej książki. Nie ma podziału na tych dobrych i złych, nie ma wydawania osądów moralnych.
Miejscami jednak występują tu niepotrzebne wydłużenia i chaos konstrukcyjny, które utrudniają czytanie. No i pojawiają się w powieści nie do końca jasne i oczywiste wątki poprzedniego pokolenia czy wątek Marii Magdaleny...Jakoś nie znajduję tu dla nich uzasadnienia...
Ale ogólnie mogę książkę polecić. Zwłaszcza, że wątek sztuki jest tu bardzo ciekawie przedstawiony 😀

"Miłość i wojna" to pierwsza książka tego autora, którą przeczytałam. I podobno nietypowa, gdyż Max Czornyj pisze przede wszystkim kryminały. A że za tym gatunkiem nie przepadam to, trochę przypadkowo, sięgnęłam po książkę historyczno-obyczajową.
Franciszek Brilke, w którym miesza się krew kilku narodowości, mieszka i pracuje w przedwojennej Łodzi i razem ze swoim ojcem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Oliwkowa farma. Miłość w rajskim ogrodzie na południu Francji" to oparty na faktach, intymny i dość szczegółowy dziennik brytyjskiej aktorki Carol Drinkwater, która opisuje swój szalony pomysł a jednocześnie spełnienie marzenia- zakup domu we francuskiej Prowansji. Kupują go razem ze swoim ukochanym, Michelem. Ale to nie luksusowa, bogata willa ale stara, niemal rozpadająca się choć cudownie położona farma oliwkowa.
Carol opisuje jak mozolnie ale z wielką determinacją i entuzjazmem doprowadzają swoją posesję do stanu używalności, jak wzrasta ich przywiązanie do tego kawałka ziemi, jak zapuszczają tam stopniowo korzenie i marzą by osiąść tam na stałe. Poznajemy też życie prowansalskiej prowincji, francuską biurokrację, stosunki sąsiedzkie i umiłowanie prostego acz często ciężkiego życia.
Jesteśmy też świadkami zmagań Carol i Michaela z codziennymi wyzwaniami oraz walki o utrzymanie farmy.
Rzetelna, czasami nieco dłużąca się opowieść, pełna jest jednak pasji, determinacji i umiłowania życia. I jak to we Francji pachnie świeżymi bagietkami, serem, warzywami, oliwą z oliwek i dobrym winem.

"Oliwkowa farma. Miłość w rajskim ogrodzie na południu Francji" to oparty na faktach, intymny i dość szczegółowy dziennik brytyjskiej aktorki Carol Drinkwater, która opisuje swój szalony pomysł a jednocześnie spełnienie marzenia- zakup domu we francuskiej Prowansji. Kupują go razem ze swoim ukochanym, Michelem. Ale to nie luksusowa, bogata willa ale stara, niemal...

więcej Pokaż mimo to