rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Jest wiele książek o mitologii dostępnych na rynku, jednak ta jest pierwszą tego rodzaju, którą miałam okazję przeczytać. To nie jest zwykły zbiór mitów, ani też przedstawienie ich tylko z perspektywy kobiet, czy też zwykły popularny już retelling.

Ta niezwykła książka mieści w sobie kilka rozdziałów o konkretnych kobietach, które przedstawiane są w mitologii greckiej jako te złe, czy też ofiary bądź potwory. Jednak czytając te popularne, dostępne wszędzie mity, nigdy nie zastanawialiśmy się ile jest w tym prawdy, albo też czemu kobietom poświęcano tak mało miejsca, i dlaczego wszystko jest przedstawiane w perspektywy mężczyzn. Wtedy to wydawało się być w porządku.

Jednak to tutaj dowiadujemy się wielu ciekawych rzeczy dotyczących tego jak mylnie interpretowaliśmy miejsce kobiet w danym micie, jak różni autorzy postrzegali je w odmienny sposób, oraz to, jak wielu artystów i filmowców używało ich to tworzenia swoich dzieł. Znajdziemy tu wiele wyjaśnień do popularnych obrazów, filmów a nawet utworów, o których nawet nie mieliśmy pojęcia. Co więcej, dla zgłębienia wiedzy mamy podane wiele źródeł, czy to literatury, czy obrazów, które dla wielu może być kopalnią wiedzy, by zanurzyć się w świecie mitycznym i wyrobić sobie zdanie na temat konkretnych kobiet w mitologii greckiej, czy to Pandory, Heleny, Meduzy, Penelopy czy też Jokasty, jak i wielu innych.

Dlatego jeśli interesuje Was dowiedzenie się czegoś innego niż dotychczas, z popularnych na rynku literatury - powieści, myślę, że ta książka może być super odskocznią do zgłębienia wiedzy o kobietach zwykle pomijanych i negatywnie przedstawianych w mitologii greckiej.

Jest wiele książek o mitologii dostępnych na rynku, jednak ta jest pierwszą tego rodzaju, którą miałam okazję przeczytać. To nie jest zwykły zbiór mitów, ani też przedstawienie ich tylko z perspektywy kobiet, czy też zwykły popularny już retelling.

Ta niezwykła książka mieści w sobie kilka rozdziałów o konkretnych kobietach, które przedstawiane są w mitologii greckiej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie mogę uwierzyć, że to już koniec historii Jonathana Stonera i Adeline Dowell. Dotrwaliśmy do końca, ale za to jakiego końca!

Ta historia skrywa coś, czego za żadne skarby świata byśmy się nie spodziewali. To nie tylko słodko-gorzka relacja dwójki bohaterów, którzy choć są stworzeni dla siebie, tak poznali się w nieodpowiednim miejscu i czasie. Czy po latach uda im się odnaleźć siebie i wygrać z przeciwnościami losu? Na to pytanie nie mogę Wam odpowiedzieć, ale uwierzcie na słowo - warto zagłębić się w tę serię.

Czy po dziesięciu latach rozłąki, los sprawi, że się spotkają? Owszem.
Czy będzie to romans roku? Prawdopodobnie.
Czy na koniec spełni się ich największe marzenie bycia razem? To już pozostanie zagadką.

Książka, jak każda z tej serii angażuje nas od pierwszej strony, wręcz nie sposób się od niej oderwać, śledząc poczynania bohaterów, kibicując im, roniąc łzy, śmiejąc się i wściekając na niesprawiedliwość świata. To opowieść o sile walki, nie tylko z problemami codzienności, ale też z przeszłością, dbaniem o teraźniejszość i nadzieją na lepszą przyszłość. To również historia pokazująca jak zmiana i praca nad sobą jest bardzo ważna by wieść lepsze, szczęśliwsze życie, oraz jak empatia względem drugiej osoby jest potrzebna w życiu każdego człowieka.

Ta seria zdecydowanie pokazała mi, że dom i rodzina to nie tylko miejsce gdzie żyjemy, ale to ludzie którymi się otaczamy i wybieramy ich nie z przypadku. Bo to właśnie ta rodzina będzie nam kibicować, wspierać - nawet w najgorszych decyzjach, które podejmiemy, ale też zrobi wszystko by nam pomóc, nie patrząc na konsekwencje, w momencie gdy owej pomocy będziemy potrzebowali.

Nie mogę uwierzyć, że to już koniec historii Jonathana Stonera i Adeline Dowell. Dotrwaliśmy do końca, ale za to jakiego końca!

Ta historia skrywa coś, czego za żadne skarby świata byśmy się nie spodziewali. To nie tylko słodko-gorzka relacja dwójki bohaterów, którzy choć są stworzeni dla siebie, tak poznali się w nieodpowiednim miejscu i czasie. Czy po latach uda im się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Co tu dużo mówić, starożytne historie od zawsze były zdominowane przez mężczyzn, a głosy kobiet spychane na dalszy plan na rzecz owych „bohaterów”. Jednak, do czasu…

Akcja książki, jak można zauważyć rozgrywa się z perspektywy kobiet – w szczególności Bryzejdy – i to właśnie z tego powodu pierwszą rzeczą, którą trzeba przyznać, jest to, że ta książka jest po prostu brutalna. Nie ominie nas gwałt, przemoc, niewolnictwo i ciągły stan strachu otaczający te wszystkie kobiety, który nie sposób jest ignorować, bo faktycznie jest to bardzo mocno odczuwalne. Co więcej, choć oryginalne historie zdominowane przez mężczyzn normalizują te wszystkie wydarzenia i pozostawiają je jako rzeczy, które lepiej pozostawić bez komentarza, tak tutaj, kobietom w tej książce przywraca się głos i pozwala im opowiadać swoje historie, trudne historie, łącznie ze wszystkimi szczegółami.

Jednak zanim cała wiara w ludzkość zostanie utracona, to właśnie te mniejsze interakcje między niektórymi postaciami ratują magię i przywracają ciepło tej historii. A mianowicie pogawędki matek żołnierzy, rozmawiających o swoich dzieciach, wspólne wspomnienia Heleny oraz mały Patroklos, któremu trzeba to przyznać, jest w zasadzie świętym wśród tych wszystkich ludzi.
To niesamowite, że właśnie coś w tych interakcjach lekko złapało mnie za serce, nawet jeśli niekoniecznie były to treści mające na celu dotknięcie serca. Może to sam fakt wspólnych wspomnień i najdrobniejszych szczegółów dodających odrobinę czegoś, co sprawiło, że historia wydawała się bardziej realna, bardziej osobista? Nie wiem, jednak myślę, że to właśnie tego potrzebowały oryginalne historie, a nie tych wszystkich obszernych przemówień głoszących tak zwane bohaterskie czyny jednej czy dwóch osób.

Co tu dużo mówić, starożytne historie od zawsze były zdominowane przez mężczyzn, a głosy kobiet spychane na dalszy plan na rzecz owych „bohaterów”. Jednak, do czasu…

Akcja książki, jak można zauważyć rozgrywa się z perspektywy kobiet – w szczególności Bryzejdy – i to właśnie z tego powodu pierwszą rzeczą, którą trzeba przyznać, jest to, że ta książka jest po prostu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Akademia Magii” - czy już sam tytuł nie brzmi ciekawie? Jasne, że tak!
To mieszanka magii, czarów, ciekawych wątków, charyzmatycznych bohaterów w otoczeniu tajemniczej szkoły do której wstęp mają osoby bliskie ukończenia 18 roku życia. Brzmi cudownie, prawda?

A o czym jest książka? 
Noemi od wielu wielu lat żyje w sierocińcu, jednak co się z nią stanie po uzyskaniu konkretnego wieku, wie tylko ona sama - albo umrze, albo ruszy w świat. Mimo trudnego dzieciństwa los się do niej uśmiecha, a właściwie to Akademia do której się dostaje. To tam uczy się tego o czym nigdy by nie pomyślała - magii. Poznaje przyjaciół, buduje swoje możliwości, oraz robi wszystko by poznać swoją przeszłość, tą sprzed pobytu w sierocińcu. 
Więcej Wam nie zdradzę, resztę musicie poznać sami.

Ta książka wciąga…. wciąga od pierwszych stron i nie sposób się od niej oderwać. A magiczny świat zachwyca tak, że samemu chciałoby się być uczniem w tak prestiżowej akademii.
Co więcej, bohaterów nie sposób nie lubić - są wyraziści, charyzmatyczni, a każdy ich ruch śledzimy z niecierpliwością i kibicujemy do ostatnich stron w podejmowanych przez nich decyzjach.

Ja jestem zachwycona i już czekam na kolejną część bo wiem, że warto, szczególnie po tym co się okazuje na ostatnich stronach powieści.

„Akademia Magii” - czy już sam tytuł nie brzmi ciekawie? Jasne, że tak!
To mieszanka magii, czarów, ciekawych wątków, charyzmatycznych bohaterów w otoczeniu tajemniczej szkoły do której wstęp mają osoby bliskie ukończenia 18 roku życia. Brzmi cudownie, prawda?

A o czym jest książka? 
Noemi od wielu wielu lat żyje w sierocińcu, jednak co się z nią stanie po uzyskaniu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szukacie pokręconej na maksa książki? 📚
W takim razie to jest idealna propozycja.

To historia, która zaskakuje swoją pomysłowością, opisami zbrodni ale też logiką i emocjami towarzyszącymi podczas czytania.
Tutaj nie da się nudzić, od pierwszej strony do ostatniej trzyma w napięciu i zachwyca.

Dla większości może to nie być łatwa książka, ale warto przekonać się na własnej skórze czy będziecie należeć do grupy, która ją uwielbia bądź do tej, dla której to nie będzie nic specjalnego.

Uwielbiam pokręcone książki, a jeśli włożymy w to zawiłe relacje rodzinne, majątek, zbrodnie i więzienie? To bez zastanowienia przepadnę. I tak też było tutaj.
Główna bohaterka? Jak dla mnie totalne mistrzostwo - z każdą stroną, nie mogłam wyjść z podziwu jej zimnej krwi i tego z jaką łatwością potrafiła zaplanować zbrodnie i manipulować konkretnymi osobami, by dostać to czego chciała. Ale oczywiście musiało się to odbić na relacjach z bliskimAlbo jedno albo drugie prawda? Jednomogę powiedzieć, ta książka zdecydowanie uczy tego, że byciesamemu ze sobą jest totalnie normalne i super. Nie trzeba otaczać się ludźmi, by być spełnionym i szczęśliwym.

Czy widziałam jakieś minusy i coś do czego mogłabym się doczepić? Myślę, że nie. Jednak końcówka to było jedno wielkie „Ale że jak to??”. Tak… ostatnie strony totalnie wbijają w fotel i jest to tak pokręcone, że aż zachwyca.

Podsumowując?
Jeśli kręcą was turbo pokręcone historie, od których nie można się oderwać i chcecie książkę, by przeczytać ją na raz, to jest to zdecydowanie strzał w dyszkę. 🤎

Szukacie pokręconej na maksa książki? 📚
W takim razie to jest idealna propozycja.

To historia, która zaskakuje swoją pomysłowością, opisami zbrodni ale też logiką i emocjami towarzyszącymi podczas czytania.
Tutaj nie da się nudzić, od pierwszej strony do ostatniej trzyma w napięciu i zachwyca.

Dla większości może to nie być łatwa książka, ale warto przekonać się na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Co to były za emocje! Każda kolejna część zachwyca jeszcze bardziej. 🤎

Adeline i Jonathana znamy już z „Ognistej Tajemnicy” ale mogę Wam powiedzieć, że to co tutaj się dzieje, to istny wulkan emocji i relacji hate-love. Więc jeśli szukacie czegoś na oderwanie się od codzienności, będzie to strzał w dyszkę!

Czy Del i Nathan są dla siebie stworzeni? Ja uważam, że tak.
Czy poznali się w nieodpowiednim momencie? Cóż… ciężko to stwierdzić.
Jednak jedno wiem na pewno. Pomimo miliona kłamstw i tajemnic, chemia, która ich łączy - nie wygasa, a pomimo przeszkód, są w stanie zrobić dla siebie wszystko. Nawet, jeśli wymaga to ogromu płaczu i ofiar.

A jak poradzić sobie po rozstaniu z wakacyjną miłością? Nie mnie pytać. Jednak gdy spytacie Adeline, ona zdecydowanie pokaże Wam jak można poradzić sobie z tą stratą.
Pokaże również, że prawdziwi przyjaciele są w stanie skoczyć do piekła, by ratować przyjaciół w opałach, ale też będą rękawem do wypłakania się, jak i przytulanką, kiedy tylko będziemy potrzebować się przytulić.

Co tu dużo mówić, czekam… z niecierpliwością czekam na ostatnią część, bo wiem, że będzie warto!

Co to były za emocje! Każda kolejna część zachwyca jeszcze bardziej. 🤎

Adeline i Jonathana znamy już z „Ognistej Tajemnicy” ale mogę Wam powiedzieć, że to co tutaj się dzieje, to istny wulkan emocji i relacji hate-love. Więc jeśli szukacie czegoś na oderwanie się od codzienności, będzie to strzał w dyszkę!

Czy Del i Nathan są dla siebie stworzeni? Ja uważam, że tak.
Czy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„You are my desire” to totalnie zaskakująca książka, w której można poczuć każdą emocję. Złość jak przystało po dowiedzeniu się o zdradzie, bezsilność, gniew, strach przed nowym, ale też siłę przy walce nad dążeniem do zamierzonych celów.

Uwielbiam silne bohaterki, w których mogę odnaleźć kawałek siebie i szukać podobnych sytuacji z którymi musi sobie radzić bohaterka, by zobaczyć inną perspektywę na daną sytuację. Dlatego totalnie mnie urzekła postać Jasmine. W szczególności jej siła i walka o lepsze jutro, bo nieważne do jak złych rzeczy zmusi nas życie, zawsze jest nadzieja na to, by iść w stronę słońca, w stronę szczęścia i za wszelką cenę nie poddawać się.

To absolutny rollercoaster emocji, który doprowadza do takich momentów, w których mamy ochotę rzucić książką, pokrzyczeć na bohaterów, na ich zachowanie, oraz na brak myślenia. Będziemy płakać za ich głupotę, oraz za złe wybory. Ale koniec końców będziemy trzymać kciuki do samego końca, by w końcu im się udało i byli szczęśliwi.

Jedno mogę Wam obiecać… Od historii Jasmine i Braysona ciężko się oderwać, dlatego jeśli macie ją w planach to radzę zaplanować sobie na spokojnie cały dzień, bo wciąga! I to na maksa! 🤎

„You are my desire” to totalnie zaskakująca książka, w której można poczuć każdą emocję. Złość jak przystało po dowiedzeniu się o zdradzie, bezsilność, gniew, strach przed nowym, ale też siłę przy walce nad dążeniem do zamierzonych celów.

Uwielbiam silne bohaterki, w których mogę odnaleźć kawałek siebie i szukać podobnych sytuacji z którymi musi sobie radzić bohaterka, by...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak ja uwielbiam czytać o mitach. A szczególnie tych, które są wydawane w nowej wersji. 🤎

Trafiając na „Eneidę” od samego początku wiedziałam, że muszę poznać tę historię. Historię Dydony, która za wszelką cenę zrobi wszystko, by poprowadzić swój lud na szczyt. Nie zważając na konsekwencje, będzie walczyć aby dopiąć swego.

Choć z początku bardzo trudno było mi się przyzwyczaić do języka i do przeskakiwania z postaci do postaci, tak z biegiem czasu ta książka na prawdę potrafi wciągnąć. I to do takiego stopnia, że można prawie spóźnić się do pracy - jestem tego przykładem, przetestowane i potwierdzone. 🤭

To historia o przeogromnej odwadze, sile, zrozumieniu, pokonywaniu słabości, ale też o dążeniu ku dobru innych. Ale to nie wszystko, znajdziemy tu również mnóstwo emocji, które będą w stanie złapać za serce, jak choćby żałoba, smutek czy rozpacz.

To nie jest książka dla każdego, jednak jeśli uwielbiacie sięgać po retellingi mitów, gdzie główną bohaterką jest silna, niebojąca się niczego i walcząca o dobro innych kobieta, to jest to super opcja. W dodatku, tylko spójrzcie na to wydanie! Jest przepiękne, nawet dla tej mieniącej się na biblioteczce okładki, warto mieć taką książkę w swojej kolekcji. 🤎

Jak ja uwielbiam czytać o mitach. A szczególnie tych, które są wydawane w nowej wersji. 🤎

Trafiając na „Eneidę” od samego początku wiedziałam, że muszę poznać tę historię. Historię Dydony, która za wszelką cenę zrobi wszystko, by poprowadzić swój lud na szczyt. Nie zważając na konsekwencje, będzie walczyć aby dopiąć swego.

Choć z początku bardzo trudno było mi się...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Whiskey Chaser Claire Kingsley, Lucy Score
Ocena 7,5
Whiskey Chaser Claire Kingsley, Lu...

Na półkach:

Są książki o których bez problemu potrafimy opowiadać, ale są też i takie, gdzie sklecenie kilku zdań to nie lada wyczyn. Z „Whiskey Chaser” stoję właśnie po tej drugiej stronie.

Poprzednią książką autorki byłam zachwycona, dlatego też, oczekiwania względem tej pozycji nie należały do najmniejszych. Niestety, choć próbowałam dać jej szansę i nie patrzeć przez pryzmat innych pozycji, było ciężko. Może zwyczajnie to nie była historia stworzona dla mnie. I wiecie co? To też jest okay, bo nie każdy musi kochać każdą książkę, dlatego warto to sobie przypominać.

Co więcej bardzo często w bohaterach szukamy cząstki siebie, by móc się z nimi utożsamiać oraz przeżywać to, co oni przeżywają ze zdwojoną siłą, szukając wsparcia, rozwiązania, a nawet i pomocy. Bardzo możliwe, że to właśnie tutaj wielu z Was będzie w stanie je odnaleźć.

A co mogę powiedzieć o głównej bohaterce Scarlett? Zdecydowanie to, że jest silną, pewną siebie, dążącą do własnych celów kobietą, którą ciężko zranić. Ale ma jedną gigantyczną wadę - potrafi być niesamowicie irytująca, a jej zachowanie jest wręcz denerwujące i infantylne. Nie zliczę ile razy doprowadzało mnie to do szału, dlatego to był jeden z głównych powodów, przez który bardzo ciężko było mi przebrnąć przez kolejne rozdziały.

Książka sama w sobie nie jest zła, jednak mam wrażenie, że kilka wątków było tam niepotrzebnych, inne zaś nie zostały odpowiednio rozbudowane, a wielu bohaterów było tam po prostu zbędnych. Mimo to jestem ciekawa dalszych części, bo kto wie, ale może to właśnie kolejna historia bohaterów będzie bliska mojemu sercu.

Nie każdemu wszystko przypada do gustu, jedni są zakochani w takich powieściach, a drudzy w innych. I to jest piękne! Ta różnorodność w Nas. Dlatego, jeśli macie ochotę, czytajcie. A nóż, może historia Scarlett i Devlina zagości w Waszym sercu na dłużej. 🤎

Są książki o których bez problemu potrafimy opowiadać, ale są też i takie, gdzie sklecenie kilku zdań to nie lada wyczyn. Z „Whiskey Chaser” stoję właśnie po tej drugiej stronie.

Poprzednią książką autorki byłam zachwycona, dlatego też, oczekiwania względem tej pozycji nie należały do najmniejszych. Niestety, choć próbowałam dać jej szansę i nie patrzeć przez pryzmat...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kocham małomiasteczkowe historie i love story w nich zawarte. Choć sama uwielbiam duże miasta, tak zawsze po przeczytaniu takiej książki jedyne o czym marzę, to by przeżyć właśnie taką przygodę w małym miasteczku. Miasteczku, gdzie każdy zna się ze sobą, jest pomocny, miły i nigdy nie zostawi na lodzie.

Wszystko super, ale o czym jest książka?
Otóż Harper to kobieta, która wiecznie pakuje się w kłopoty i ma przeogromnego pecha! Brzmi znajomo? Dla mnie bardzo, bo momentami czułam się jakbym widziała swoje życie. Dlatego cudownie było przeżywać razem z bohaterką jej historie. A uwierzcie, tu się dzieje! Wystarczy tylko poznać Luke’a - faceta, który nigdy nie pozwoli skrzywdzić kobiety i nie zostawi jej bez pomocy. Niby wszystko idealnie, prawda? Jednak ma swoje za uszami i skrywa tajemnice o których musicie się już dowiedzieć sami. 🤭

Co więcej, przez książkę się płynie, jest przezabawna, przeurocza ale też bardzo smutna. Mimo to, jest w niej taki ogrom nadziei na lepsze jutro, pojutrze, tydzień, miesiąc, rok, że nie da się tego nie odczuć. Zdecydowanie dała mi dużo do myślenia i pomogła przepracować kilka myśli, które krążyły ostatnio w moim życiu.

To historia o przebaczaniu, zaufaniu, wspomnianej nadziei, dążeniu do celów i walce o własne życie oraz szczęście. Ale też o nie poddawaniu się, nie tylko w swoich ideach ale też nie odpuszczaniu drugiej osobie i walce o nią, jeśli jest tego warta.

To cudowna książka, która zostanie ze mną na bardzo długo. Dlatego, jeśli szukacie małomiasteczkowej historii, to bardzo polecam. ❤️

Kocham małomiasteczkowe historie i love story w nich zawarte. Choć sama uwielbiam duże miasta, tak zawsze po przeczytaniu takiej książki jedyne o czym marzę, to by przeżyć właśnie taką przygodę w małym miasteczku. Miasteczku, gdzie każdy zna się ze sobą, jest pomocny, miły i nigdy nie zostawi na lodzie.

Wszystko super, ale o czym jest książka?
Otóż Harper to kobieta,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie pamiętam, kiedy ostatnio czytałam tak znakomitą książkę! Zdecydowanie trafia do moich ulubionych. 🤎

To, że nie mogłam się od niej oderwać to raz, a dwa, że chyba nie było strony, w której nie zaznaczyłabym jakiegoś fragmentu. Tę książkę się przeżywa, cały czas się o niej myśli i nie daje o sobie zapomnieć aż do ostatniego zdania, a nawet i dłużej. A bohaterów albo się uwielbia albo nienawidzi, innej opcji nie ma.

To genialny rollercoaster emocji, tajemnic, wrażeń, relacji i „prędkości”, bo ma ona z tym wszystkim coś wspólnego. Jednak nie będę zdradzać, byście sami mogli się przekonać o co w niej chodzi. Zapewniam was jednak, że pochłaniając historię strona po stronie, będziecie odczuwać każdą emocję, przez szczęście, zauroczenie, po strach, nienawiść i wściekłość.
Choć postaci jest tu wiele, tak każda z nich wnosi coś nowego i jest tak charakterystyczna, że nie da się o niej zapomnieć. Co ciekawe, każdemu z bohaterów albo się kibicuje, albo życzy się śmierci.

Dodatkowo muszę przyznać, że relacja Maddy i Williama jest niesamowita! To przyciąganie, same rozmowy, żarty, kłótnie, godzenie się, ciągłe walki między sobą i gotowość stanięcia w obronie drugiej osoby, bez względu na konsekwencje, jest wprost genialna! O takiej ognistej relacji dawno nie czytałam i jestem wprost zakochana w tym jak się ona rozwinęła. A przyjaciół takich jak ma ta dwójka, życzę każdemu. Nie tych złych, ale tych oddanych, kochanych, zaufanych i takich, którzy są gotowi wskoczyć w ogień i zaznać piekła, by ich wykaraskać z kłopotów.

Choć zakończenie zwaliło mnie z nóg i złamało moje serce na milion kawałków, tak mam cichą nadzieję, że jednak jest ono nieprawdą i wszystko wyjaśni się w drugim tomie. Błagam… bo innej opcji nie przewiduję i nie mogę się z nią pogodzić. 🥺

Nie pamiętam, kiedy ostatnio czytałam tak znakomitą książkę! Zdecydowanie trafia do moich ulubionych. 🤎

To, że nie mogłam się od niej oderwać to raz, a dwa, że chyba nie było strony, w której nie zaznaczyłabym jakiegoś fragmentu. Tę książkę się przeżywa, cały czas się o niej myśli i nie daje o sobie zapomnieć aż do ostatniego zdania, a nawet i dłużej. A bohaterów albo się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie mam pojęcia jak to się dzieje, ale każda książka autorki jest jak najcieplejszy otulacz w najbardziej zimny dzień. Tak też było w przypadku „Wiosny w Przytulnej”.

Tej książki nie da się czytać na raty, to mogę Wam zapewnić. Jak już zaczniecie to nie sposób się oderwać. Ma w sobie tyle ciepła, rodzinnej miłości, empatii oraz zrozumienia ale też takiego, do którego trzeba dochodzić latami.

Choć pojawia się wielu bohaterów, tak każdy z nich jest wyjątkowy i na swój sposób ważny. Każdy skrywa tajemnice, ale też uczy się, na kogo może liczyć, a na kogo nie.

To powieść o rodzinnym cieple, ale i wygnaniu, o problemach, ale i o walce z nimi, o wsparciu ale też jego braku. O głęboko skrywanym żalu, ale też o pogodzeniu się z nim i nauką w jaki sposób można się go pozbyć. Oraz najważniejsze - o głębokich przeżyciach, które każdego dnia wracają w snach, jak i w realnym życiu, z którymi nie można sobie poradzić, dopóki nie zasięgnie się pomocy specjalisty.

Gdyby tego było mało, to historia o rodzinie i niespełnionych marzeniach, które w końcu, po wielu, wielu latach mają szansę zostać spełnione.

Nie mam pojęcia jak to się dzieje, ale każda książka autorki jest jak najcieplejszy otulacz w najbardziej zimny dzień. Tak też było w przypadku „Wiosny w Przytulnej”.

Tej książki nie da się czytać na raty, to mogę Wam zapewnić. Jak już zaczniecie to nie sposób się oderwać. Ma w sobie tyle ciepła, rodzinnej miłości, empatii oraz zrozumienia ale też takiego, do którego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka to rollercoaster emocji! Znajdziemy w niej absolutnie wszystko! Miłość, nienawiść, zaufanie, jej brak, wykorzystanie, przywiązanie, kłótnie, godzenie się, tajemnice, rozwiązywanie problemów, ciężkie dzieciństwo i ciągnące się za tym demony przeszłości. Jak dla mnie to rewelacja.

Muszę przyznać, że dawno nie czytałam czegoś tak burzliwego. To jak After w jednej części. A ja kocham After całym sercem. Przy tej książce nie da się nudzić. Fabuła jest tak zbudowana, że nie sposób się od niej oderwać, a strona leci za stroną, i tak do samego końca. 

Co więcej, postacie są wyraziste, z trudną przeszłością, które uczą, że każdego dnia trzeba podjąć ryzyko by mieć lepsze życie. By walczyć o to życie, niekoniecznie samemu, bo czasami druga osoba, choć nieświadomie, potrafi zmienić wszystko. A szczególnie to, że walka z demonami przeszłości, może stać się łatwiejsza.

Czy polecam? Na maksa tak! Jeśli lubicie klimaty burzliwych relacji, i chcecie oderwać się na dwa dni od rzeczywistości, oraz uwielbiacie After, to gwarantuję, że pokochacie tę historię. 🤎

Ta książka to rollercoaster emocji! Znajdziemy w niej absolutnie wszystko! Miłość, nienawiść, zaufanie, jej brak, wykorzystanie, przywiązanie, kłótnie, godzenie się, tajemnice, rozwiązywanie problemów, ciężkie dzieciństwo i ciągnące się za tym demony przeszłości. Jak dla mnie to rewelacja.

Muszę przyznać, że dawno nie czytałam czegoś tak burzliwego. To jak After w jednej...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Przebudzenie Kate Oliver, Toby Oliver
Ocena 7,9
Przebudzenie Kate Oliver, Toby O...

Na półkach:

Przyznajcie się, kto z Was ma ogromny problem z tym, by rano wstać pełnym energii i w dobrym humorze? 🤭

Bez wątpienia to zdecydowanie ja! Choć uwielbiam wstawać rano, tak raz - muszę mieć do tego odpowiednią motywację, a dwa - bez pójścia spać o określonej godzinie, nie ma szans by to było możliwe i bym usłyszała budzik. 🙈

Dlatego, gdy tylko zobaczyłam ten poradnik, wiedziałam że muszę go mieć, by w końcu realnie wprowadzić zmiany do mojej porannej rutyny. Choć z początku dość sceptycznie podchodziłam do tych rad, tak po kilku dniach mogę stwierdzić, że faktycznie są w stanie zmienić nasze poranki oraz postrzeganie ich w innym świetle. Ale to nie wszystko..

Co tam znajdziemy?
Przede wszystkim instrukcje w jaki sposób można się wyciszyć, czy to przez odpowiednie oddychanie, czy przez medytację. Poznać zalety prowadzenia dziennika oraz pracy z lustrem. Ale również to, jak pozytywne afirmacje oraz kreatywna wizualizacja jest w stanie zmienić nasz dzień, tydzień, miesiąc. A co za tym idzie, jak odpowiedni sposób myślenia oraz cechy na cały dzień potrafią wpłynąć na nasze poranki oraz życie.

To tylko kilka z wielu rad, które ma w sobie ta książka. Czy ją polecam? Totalnie! Jeśli lubicie poradniki i marzycie o tym, by w spokoju i pozytywnie rozpoczynać dzień, to jest to idealna książka, która powinna znaleść się na stoliku nocnym każdej osoby. 🤎

Przyznajcie się, kto z Was ma ogromny problem z tym, by rano wstać pełnym energii i w dobrym humorze? 🤭

Bez wątpienia to zdecydowanie ja! Choć uwielbiam wstawać rano, tak raz - muszę mieć do tego odpowiednią motywację, a dwa - bez pójścia spać o określonej godzinie, nie ma szans by to było możliwe i bym usłyszała budzik. 🙈

Dlatego, gdy tylko zobaczyłam ten poradnik,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trzy kobiety, jeden mężczyzna. Czy to może skończyć się dobrze? Myślę, że każdy zna odpowiedź na to pytanie.

Choć kocham inne powieści tej autorki, tak tutaj niestety nie przemówiła do mnie. Prawdopodobnie przez to, że bohaterów jak na mój gust było za dużo i ciężko było się połapać na początku co, kto, z kim i jak.

Mimo to dostrzegam również plusy tej powieści. Postać Jane nie sposób nie kochać, bo jak można nie uwielbiać osoby, która kocha książki i każdy dzień spędza na czytaniu oraz ma z kim porozmawiać o nich. Marzenie! 
A AJ? O rajuniu ten facet to złoto! Nie ważne jak będzie cieżko, za wszelką cenę zrobi wszystko by zdobyć to czego chce. Pomimo przeszkód musi wykazać się cierpliwością, ale uwierzcie mi, będzie warto! Opłaci mu się to w stu procentach!

Choć ta powieść ma kilka minusów, tak według mnie ma również w sobie dużo dobrego. Uczy jak można zdystansować się do wielu spraw, jak postąpić w wielu sytuacjach, oraz jak poradzić sobie w traumach, które przeżywamy latami. W taki zdrowy sposób, by nie wpływały na przyszłość.

Trzy kobiety, jeden mężczyzna. Czy to może skończyć się dobrze? Myślę, że każdy zna odpowiedź na to pytanie.

Choć kocham inne powieści tej autorki, tak tutaj niestety nie przemówiła do mnie. Prawdopodobnie przez to, że bohaterów jak na mój gust było za dużo i ciężko było się połapać na początku co, kto, z kim i jak.

Mimo to dostrzegam również plusy tej powieści. Postać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Choć czasy licealne mam już wieki temu za sobą, i nie za często sięgam po takie książki, tak tutaj jestem mega pozytywnie zaskoczona.

To przeurocza historia z motywem fake-dating, która zauroczy każdą książkarę w młodszym wieku. Bo która z nas, nie ma ochoty czytać o bohaterce będącej dokładnie takiej jak my? Zakochanej w książkach , spędzającej każdą wolną chwilę przy lekturze oraz posiadającej własną biblioteczkę. Myślę, że już dla tych informacji ma się ochotę sięgnąć po tę książkę.

A odnosząc się do fabuły, to nie jest zwykła cukierkowa książka, w której nic się nie dzieje. Wręcz przeciwnie, porusza naprawdę ważne tematy i pokazuje w jaki sposób można sobie z nimi radzić. A mowa tutaj o rozstaniu rodziców, o porzuconej przyjaźni, o odkrywaniu samych siebie i stawaniu się otwartym na różne relacje oraz najważniejsze - zdobywaniu nadziei na to, że miłość może istnieć, i to nie tylko ta fikcyjna na stronach książek.

Choć czasy licealne mam już wieki temu za sobą, i nie za często sięgam po takie książki, tak tutaj jestem mega pozytywnie zaskoczona.

To przeurocza historia z motywem fake-dating, która zauroczy każdą książkarę w młodszym wieku. Bo która z nas, nie ma ochoty czytać o bohaterce będącej dokładnie takiej jak my? Zakochanej w książkach , spędzającej każdą wolną chwilę przy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

A teraz przyznajcie się, jesteście team psy czy koty? 😁

Jeśli koty, to bardzo mi przykro bo ta książka nie przypadnie Wam do gustu, chociaż… jest duże prawdopodobieństwo, że po przeczytaniu zmienicie o nich zdanie.🤭 

Jeśli psy, tak jak ja, to będziecie przeszczęśliwi mogąc śledzić losy małego psiaka Bingo. 🐶

A teraz szczegóły:
Choć powieść jej dość przewidywalna, tak z przyjemnością chce się śledzić losy bohaterów oraz Binga, który gra tu pierwsze skrzypce. Co ciekawe możemy zobaczyć świat jego oczami. Niesamowite przeżycie! ❤️

To nie jest zwykła historia, o lekkich błahych problemach, ale o ważnych, myślę, że doskwierających nam na co dzień lub których jesteśmy świadkami. Przemoc, depresja, śmierć czyhająca na zakręcie, tęsknota, a to tylko kilka trudności, z którymi borykają się bohaterowie. Jednak nie będę Wam więcej zdradzać, byście mieli przyjemność z lektury.

Dlatego jeśli szukacie książki, która będzie idealną odskocznią od codziennych obowiązków, w tym gorących okresie przedświątecznym, to zdecydowanie jest do super opcja. A dla fanów psiaków, to raj na ziemi. 🐶

A teraz przyznajcie się, jesteście team psy czy koty? 😁

Jeśli koty, to bardzo mi przykro bo ta książka nie przypadnie Wam do gustu, chociaż… jest duże prawdopodobieństwo, że po przeczytaniu zmienicie o nich zdanie.🤭 

Jeśli psy, tak jak ja, to będziecie przeszczęśliwi mogąc śledzić losy małego psiaka Bingo. 🐶

A teraz szczegóły:
Choć powieść jej dość przewidywalna, tak z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Każdy z nas ma przynajmniej jedną osobę w gronie znajomych, która nieważne jak bardzo by się starała, zawsze ma pecha. Może nie dosłownie ale jeśli założymy, że komuś przydarzy się niewygodna sytuacja to na 99% właśnie jej.

Cóż jakbym pisała i myślała o sobie. 😅 A teraz do rzeczy.

„It’s snowtime” to przeurocza, przezabawna i otulająca jak największa zaspa śnieżna powieść, w którą można wskoczyć bez zastanowienia, lub nie mając wyjścia 🤭. Nie bez powodu przywołuję tutaj śnieg i wspomnianą zaspę. Ale byście się przekonali, musicie sięgnąć po książkę.

A teraz kilka szczegółów:
❄️ chcecie się pośmiać z każdej beznadziejnej sytuacji? - macie to jak w banku!
❄️ chcecie poczytać o tym, że nie tylko Wy macie tak ogromnego pecha? - nie muszę mówić co macie robić. 😁
❄️ chcecie poczuć magię śniegu, świąt, zasp śnieżnych, a przy tym pobyć w przytulnym domku, do którego aż się prosi by móc się przenieść i pobyć w gronie bohaterów? - zapraszam do lektury.

Podsumowując, to niesamowity debiut autorki, w którym jestem turbo zauroczona i aż nie mogę się doczekać co nowego przyniesie jej pióro, bo z pewnością sięgnę po wszystko, co napisze. 🤍

Każdy z nas ma przynajmniej jedną osobę w gronie znajomych, która nieważne jak bardzo by się starała, zawsze ma pecha. Może nie dosłownie ale jeśli założymy, że komuś przydarzy się niewygodna sytuacja to na 99% właśnie jej.

Cóż jakbym pisała i myślała o sobie. 😅 A teraz do rzeczy.

„It’s snowtime” to przeurocza, przezabawna i otulająca jak największa zaspa śnieżna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z mitologią nie zawsze było mi po drodze. Od czasów szkolnych, zwyczajnie nie potrafiłam zapamiętać mitów, tych wszystkich bogów i bóstw. Tego było dla mnie za dużo. Dlatego odpuściłam.

Do czasu. Do momentu gdy po ponad dobrych 10 latach postanowiłam dać im szansę. A wszystko zaczęło się od „Kirke”. To był idealny zarys, by zrozumieć kto, gdzie, z kim i o co tu konkretnie chodzi. Takie przygotowanie przed kolejnymi powieściami. Rozumiecie?

I tak oto zachęcona mitologią, poznałam „Panią Labiryntu”. Muszę przyznać, że ta książka jest cudowna! Bo wyobraźcie sobie, jesteście wychowywani w rodzinie, gdzie dla ojca liczy się tylko władza, sława, uznanie - dla której jest w stanie zrobić wszystko. Nawet ukryć syna i sprawić, by wszyscy uznawali go za potwora. Szaleństwo!

Nie chcę więcej zdradzać, by nie zepsuć Wam frajdy z czytania. Powiem tylko, że dzięki tej książce pokochałam Ariadne i jej przygody. Jej siłę do stawiania się ojcu, pomocy innym, zawziętości w osiąganiu celów, jak i empatii i zrozumienia każdego, kto tylko zjawi się w jej życiu.

Cudowna książka, dlatego jeśli macie ochotę na powrót do mitologii i poznania historii Ariadny, z pewnością będę ją polecać każdemu.

Z mitologią nie zawsze było mi po drodze. Od czasów szkolnych, zwyczajnie nie potrafiłam zapamiętać mitów, tych wszystkich bogów i bóstw. Tego było dla mnie za dużo. Dlatego odpuściłam.

Do czasu. Do momentu gdy po ponad dobrych 10 latach postanowiłam dać im szansę. A wszystko zaczęło się od „Kirke”. To był idealny zarys, by zrozumieć kto, gdzie, z kim i o co tu konkretnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Są książki, które potrafią złamać serce, i takie które te rany idealnie skleją. A doskonale wie o tym Julia Biel. Nie zmienię zdania odnośnie tego, że to moja ukochana polska autorka. Mowy nie ma!! 🧡

Każda książka jest wyjątkowa. Pisana z miłością i pasją, humorem i powagą, łamiąca serce i sklejająca je na nowo.

A w „For Ever More” znajdziemy siłę i motywację na lepsze dzisiaj, lepsze jutro, lepszą przyszłość. Nadzieję oraz światło do którego musimy dążyć za wszelką cenę. Dla Everlee tym światłem jest Maverick, ale nie tylko. To Haven robi wszystko by pomóc przyjaciółce. Choć to niełatwe zadanie, nie poddaje się, tak jak nie poddała się w swoim życiu.

Nie będę zdradzać więcej, by nie zepsuć Wam przyjemności z czytania. Ale powiem jedno: „For Ever More” ukoiła moje serducho po drastycznym zakończeniu „Be My Ever”. 🤭 Co więcej, dodajmy do tego utwory Taylor Swift w tle, a ja jestem kupiona w stu procentach.

Są książki, które potrafią złamać serce, i takie które te rany idealnie skleją. A doskonale wie o tym Julia Biel. Nie zmienię zdania odnośnie tego, że to moja ukochana polska autorka. Mowy nie ma!! 🧡

Każda książka jest wyjątkowa. Pisana z miłością i pasją, humorem i powagą, łamiąca serce i sklejająca je na nowo.

A w „For Ever More” znajdziemy siłę i motywację na lepsze...

więcej Pokaż mimo to