Opinie użytkownika
To książka, która stara się być czymś innym, niż jest. Tak bym najkrócej określił to, co mi się w niej nie podobało.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie miałem zbyt wysokich oczekiwań, dlatego chyba dobrze odebrałem tę książkę. Gdybym spodziewał się jakiś kosmicznych wrażeń, to bym się na pewno rozczarował.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzedłużenie programu, który Wojewódzki prowadzi w TV. I tyle. Nic osobistego, wręcz zieje z tej książki jakimś tabloidem dla znudzonych idiotek. Wielkie rozczarowanie. Szacunek do Wojewódzkiego: - 10
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Dzieje się, oj dzieje, dzieje
Szumią chmury, szumią knieje,
Bo Mróz Airlines tnie przestworza
Od Tatr wielkich aż do morza.
U mnie zaś finał książki następuje
I pewna refleksja się prostuje:
Czy nie lepiej było kupić wino?
Czy nie lepiej było wciągnąć jakieś kino?
Dzieje się, oj dzieje, dzieje
Szumią chmury, szumią knieje
A ja myślę sobie nie bez grymasu,
Że nie odzyskam...
Strona po stronie ciągnie chłodem nocy,
Aż przy czytaniu trudno zamknąć oczy,
Bo ta historia sztorcem w głowie staje,
Bo ta historia spokoju do końca nie daje...
Atmosfery tutaj nie brakuje.
Klimat jest, to się czuje.
Ale jest i niewygodna dość stagnacja,
Gdzie powinna być drobna chociaż akcja.
Średni na jeża więc to kryminał,
Swych krewniaków nie przypomina,
Bo autorka ambitna być chciała,
Lecz nie tą historię sobie wybrała 😐
Gadać wiele nie ma po co.
Trzeba czytać dniem i nocą,
Bo to rzecz jest wcale nieprzeciętna,
Bo to rzecz jest w samej rzeczy piękna.
Czyta się to nawet szybko,
Bo niekiedy bardzo płytko
Autor rzeczy tu traktuje
I je skrótem opisuje.
Ale nic to moi mili,
Bo ta książka warta chwili,
Żeby dać się wprost omotać
I samemu zadygotać 😬
Panie Harris, co się stało?
Czyżby pióro się złamało?
A może skończyły się pieniążki
Za poprzednie pańskie książki?
No bo z Hannibalem w porównaniu
To porażka w mym mniemaniu.
Tak więc niczym straszną zmorę
Omijajcie wszyscy Cari Morę 😐
Kościelną zalatuje propagandą, fakt
Co nie znaczy, że wartości tutaj brak.
Powieść wszakże pięknie napisana
Wieloma wymiarami tu i tam obsiana.
Świetne mamy też dialogi
I fabułę nie bez trwogi.
A Petroniusz tak sportretowany,
Że drugiego takiego no po prostu nie mamy!
Tak więc biorąc wszelkie za i przeciw
Nic a nic się proszę nie dziw,
Że ze wszystkich ksiąg...
To historia dobrze znana
Przez wszystkich tu czytana.
Ja od siebie tylko dodam,
Że mi wielce się podoba.
Bo to powieść bardzo prosta
O wszelakich wodorostach,
Co to egzystencję oblepiają
I ją wiecznie utrudniają.
A poza tym Ernest wiedział,
gdy na Kubie sobie siedział,
Że dla młodych to jest książka,
Co u życia są zalążka.
I dlatego moi drodzy
Nie bądźcie aż tak...
W tym Labiryncie treści wiele.
Jakiś sekret, coś się dzieje,
lecz to wszystko gdzieś już było,
Tak mi w głowie coś zawyło... 🤔
Jestem więc rozczarowany,
Bo czytałem to dzień cały,
A w nagrodę dał mi autor
Takie sobie pop-czytadło 🙄
To pomyłka niesłychana,
By horrorem zwać to z rana.
To obyczaj, niezbyt ciekawy
Za to krótki i niemdławy.
Przeczytać można, bardzo proszę,
Lecz to King jest za trzy grosze.
Chcesz czuć większe uniesienie?
Czytaj Dallas, Bastion albo Lśnienie 😉
Dreszczyk z tej książki płynie obficie,
Co bardzo cieszy, umila wręcz życie.
Bo kto lubi na skórze takie sytuacje,
Ten Ćmę powinien łyknąć na kolację.
😍