Ten zeszyt, podobnie jak poprzedni, buduje napięcie dość powoli. To wciąż wstęp, ale akcja nabiera już powoli tempa.
Scenarzyście udało się nieco pogłębić głównego bohatera. Pokazał skrawki jego przeszłości, dzięki czemu zachował psychologiczną wiarygodność komiksu.
Następny numer będzie już chyba bardziej nastawiony na akcję. Na to się przynajmniej zanosi, a czy tak będzie naprawdę, zobaczymy.
Tymczasem po dwóch zeszytach Marvelowski "Alien" jest w mojej opinii pozycją ciekawą.
Inauguracja cyklu wyszła Marvelowi naprawdę dobrze. Pierwsza część tej historii zachęca do czytania kolejnych odcinków.
Po lekturze otwierającego pierwszy story-arc zeszytu można powiedzieć, że jest to ciekawa mieszanka horroru psychologicznego i opowieści o rozpadzie związków rodzinnych. Obcy jeszcze będą mieli swoje pięć minut, ale jak na razie komiks jest zaskakująco kameralny. Dla mnie to duża zaleta.