-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać69
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Biblioteczka
„Uwolnić Aligatora” Piotra Jezierskiego to podobnie jest dwie wcześniejsze części serii, sympatyczna powieść przygodowa z zagadką historyczną w tle, dla młodszych oraz dla dorosłych. Tym razem zahaczamy o świat okultyzmu i magii, pojawiają się znane postacie: John Dee, Edward Kelley, Stefan Batory, ale też wiele innych, mniej znanych osób. Akcja nieustannie pędzie do przodu, przenosząc główną bohaterkę to na północ, to na południe. Czytelnikowi jednak wiele informacji jest serwowanych dość oszczędnie, co prowadzi do zaskakującego finału. Całość napisana jest bardzo sprawnie, najczęściej ze szczyptą humoru. Mimo że widzimy świat oczami nastolatki, to przy okazji otrzymujemy pokaźną dawkę mało znanych epizodów historycznych, które rzecz jasna są przeplatane wątkami fikcyjnymi. Książka Piotra Jezierskiego z pewnością zachęci czytelnika do odwiedzenia miejsc związanych z miejscami zamieszkania Polaków, które obecnie znajdują się za granicą. Książka została zgłoszona do konkursu na Samochodzikową Książkę 2023 roku!
„Uwolnić Aligatora” Piotra Jezierskiego to podobnie jest dwie wcześniejsze części serii, sympatyczna powieść przygodowa z zagadką historyczną w tle, dla młodszych oraz dla dorosłych. Tym razem zahaczamy o świat okultyzmu i magii, pojawiają się znane postacie: John Dee, Edward Kelley, Stefan Batory, ale też wiele innych, mniej znanych osób. Akcja nieustannie pędzie do...
więcej mniej Pokaż mimo to
Dość specyficzna powieść. Z jednej strony ma niesamowity nastrój niespiesznych podróży geograficznych, ale także podróży mentalnych, w tym tej w głowie głównego bohatera. Z drugiej strony rozwijająca się akcja ostatecznie nie prowadzi do konkretnego finału. Wielką zaletą książki są ciekawe dyskusje i przemyślenia filozoficzno-egyzstencjalne, którymi licznie szafują główni bohaterowie. Jednak jest tu też malutki minus: z czasem łapałem się na tym, że w bardzo wielu przypadkach dość podobne sądy/opinie pojawiają się wielokrotnie.
Losy głównego bohatera wciągnęły mnie bardzo, tak samo jak ukazanie wielowarstwowych realiów Europy Środkowej z przełomu XVI i XVII w. Bardzo miłym akcentem były liczne nawiązania do jednego z "samochodzików" Zbigniewa Nienackiego - "Tajemnicy Tajemnic". Chodzi tu głównie o historycznych bohaterów, którzy leżą u podstaw tej powieści: Rabina Loewe, Kelleya czy Johna Dee. W powieści Katarzyny Ryrych widzimy ich z innej strony, w dodatku są wplątani w akcję. Pojawiają się także wątki alchemiczne czy astrologiczne. A akcja dzieje się głównie w Krakowie i Pradze.
Podsumowując bardzo miła, pozytywna historyczna lektura, w sumie dla młodzieży. Polecam.
Dość specyficzna powieść. Z jednej strony ma niesamowity nastrój niespiesznych podróży geograficznych, ale także podróży mentalnych, w tym tej w głowie głównego bohatera. Z drugiej strony rozwijająca się akcja ostatecznie nie prowadzi do konkretnego finału. Wielką zaletą książki są ciekawe dyskusje i przemyślenia filozoficzno-egyzstencjalne, którymi licznie szafują główni...
więcej mniej Pokaż mimo to
Mamy rok Kopernika, więc zapewne pojawi się wiele książek nawiązujących do tej postaci, ale szczerze wątpię, czy pojawi się coś równie zabawnego i długimi momentami równie porywającego. Najmocniejszą stroną powieści są dialogi między 15-letnią córką i jej ojcem, a także przemyślenia tegoż ojca. Niezwykle ciekawy jest także pomysł na główną fabułę, choć co tu dużo mówić, mało realistyczny, zresztą sam autor wspomina o tym w posłowiu.
Akcja ani przez chwilę nie zwalnia, a jedna intryga goni drugą, jeszcze ciekawszą.
Jest to powieść współczesna, historyczno-przygodowa i trochę gangsterska. Dlatego też wbrew okładce i nawiązaniu do postaci kanonika Mikołaja Kopernika, nie jest to książka dla młodszej młodzieży, a na pewno nie pasowałaby jako 13 część samochodzikowego kanonu. To drugie głównie dlatego, że główny bohater nie należy do aniołków, nie zachowuje się jak aniołek, a jego wybory życiowe też byłyby obce Tomaszowi NN.
Naprawdę warto! Dawno się tak nie uśmiałem.
Mamy rok Kopernika, więc zapewne pojawi się wiele książek nawiązujących do tej postaci, ale szczerze wątpię, czy pojawi się coś równie zabawnego i długimi momentami równie porywającego. Najmocniejszą stroną powieści są dialogi między 15-letnią córką i jej ojcem, a także przemyślenia tegoż ojca. Niezwykle ciekawy jest także pomysł na główną fabułę, choć co tu dużo mówić,...
więcej mniej Pokaż mimo toBardzo dobra, klimatyczna książka w Realiach końca lat 50-tych. Warto!
Bardzo dobra, klimatyczna książka w Realiach końca lat 50-tych. Warto!
Pokaż mimo to
Świetnie napisana powieść kryminalna, ukończona w 1959 r. przez Adama Bahdaja pod pseudonimem Dominik Damian.
Bardzo przyjemny, lekki styl pisania, świetne dialogi, wiele smaczków z epoki, wielowymiarowe postacie. Czytałem z najwyższą przyjemnością.
Świetnie napisana powieść kryminalna, ukończona w 1959 r. przez Adama Bahdaja pod pseudonimem Dominik Damian.
Bardzo przyjemny, lekki styl pisania, świetne dialogi, wiele smaczków z epoki, wielowymiarowe postacie. Czytałem z najwyższą przyjemnością.
Ciekawy debiut zamieszkałego na Dolnym Śląsku Sławomira Gortycha jest jak najbardziej godny uwagi. „Schronisko, które przestało istnieć” to powieść kryminalna z silnymi elementami historycznymi, związanymi głównie z okresem II wojny światowej, której akcja dzieje się w zasadzie całkowicie w Karkonoszach oraz ich najbliższej okolicy.
Ciekawa intryga osnuta jest wokół postaci noblisty Gerharta Hauptmanna oraz (jak się okazuje w posłowiu) fikcyjnych postaci związanych z karkonoskimi schroniskami. A owe schroniska odgrywają w książce pierwszoplanową rolę.
Mamy wiarygodne psychologiczne postacie, trochę magii gór, zaginiony w czasie wojny zabytek, ciekawe opisy Karkonoszy. W powieści mamy momenty groźne ale także wzruszające.
Myślę, że czytelnik zapragnie odwiedzić opisane miejsca i tylko szkoda, że budynek wokół którego osnuta jest intryga, wbrew opisowi z powieści, jest nadal niedostępny dla turystów.
Powieść została dostrzeżona przez Forum Miłośników Pana Samochodzika: https://pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=530592#530592
Ciekawy debiut zamieszkałego na Dolnym Śląsku Sławomira Gortycha jest jak najbardziej godny uwagi. „Schronisko, które przestało istnieć” to powieść kryminalna z silnymi elementami historycznymi, związanymi głównie z okresem II wojny światowej, której akcja dzieje się w zasadzie całkowicie w Karkonoszach oraz ich najbliższej okolicy.
Ciekawa intryga osnuta jest wokół postaci...
"Wielki skok Aligatora" rozkręca się dość powoli, może dlatego, że akcja niespiesznie przenosi się do kilku regionów Ukrainy Zachodniej (jeszcze przedwojennych, czyli przed 2022 r.), tworzy i integruje się grupa głównych bohaterów. Przy okazji poznajemy liczne zabytki, w większości związane z Polską. Opis tych miejsc (podobnie jak w przypadku Wilna z pierwszej części) jest tak sugestywny, że chciałoby się je odwiedzić. Poznajemy też wiele ciekawych historii związanych z tymi okolicami.
I gdy wydaje się, że ciąg dalszy będzie podobny, otrzymujemy coś nieoczekiwanego, na skutek czego końcówka jest zaskakująca i wciągająca. Czytelnika czekają liczne zwroty akcji i duża zmiana geograficzna. Tak samo zaskakujący jest główny pomysł na wątek sensacyjny. Ale nie będę go zdradzał.
"Wielki skok Aligatora" rozkręca się dość powoli, może dlatego, że akcja niespiesznie przenosi się do kilku regionów Ukrainy Zachodniej (jeszcze przedwojennych, czyli przed 2022 r.), tworzy i integruje się grupa głównych bohaterów. Przy okazji poznajemy liczne zabytki, w większości związane z Polską. Opis tych miejsc (podobnie jak w przypadku Wilna z pierwszej części) jest...
więcej mniej Pokaż mimo to
Powieść ta wydawałoby się nie do końca na nasze czasy, a bo to mamy polityczne ruchy lewicowe, czasy kolonialne, Paryż z przełomu wieków. Ale Artur Pacuła daje radę!
Wydaje się, że autor lubi nowe wyzwania, stara się nie powielać wykorzystanych już wcześniej pomysłów, nie ograniczać się tylko do sprawdzonych bohaterów i chwała mu za to. Osobiście wolę pisarza z serii "młodzieżowej", ale jak widać autor lubi przenosić się także w czas przeszły. A aby to robić musi skupić się na innej tematyce, innych problemach.
"Dobrowolski i diament imperialny" to powieść dla wszystkich zainteresowanych przygodami związanymi z historią (dla młodszych i starszych). Jak zawsze czuć bardzo dobry styl pisarza, lekkość jego pióra.
Polecam.
Powieść ta wydawałoby się nie do końca na nasze czasy, a bo to mamy polityczne ruchy lewicowe, czasy kolonialne, Paryż z przełomu wieków. Ale Artur Pacuła daje radę!
Wydaje się, że autor lubi nowe wyzwania, stara się nie powielać wykorzystanych już wcześniej pomysłów, nie ograniczać się tylko do sprawdzonych bohaterów i chwała mu za to. Osobiście wolę pisarza z serii...
2022-09-09
Jak chyba w całej swojej twórczości, Lesław Furmaga także tutaj szeroko wykorzystał tematy marynistyczne. Książka porusza bardzo poważne zagadnienia, typu utrata rodziców, uwikłanie się w grupę przestępczą i skierowana jest raczej do starszej młodzieży. Powieść posiada także pewne usterki, m.in. jest jakby połączeniem kilku niezależnych wątków, z wykorzystaniem/wtrącaniem szeregu opowieści marynarskich głównie z ostatniej wojny. Niektóre tematy kończą się jakby bez finału (budowa żaglówki, czy znajomość głównego bohatera z dziewczyną). Całość jednak broni się i jest godna uwagi. Wysoko oceniłbym głównie dialogi, ale także społeczne tło ze środkowego PRL-u.
Jak chyba w całej swojej twórczości, Lesław Furmaga także tutaj szeroko wykorzystał tematy marynistyczne. Książka porusza bardzo poważne zagadnienia, typu utrata rodziców, uwikłanie się w grupę przestępczą i skierowana jest raczej do starszej młodzieży. Powieść posiada także pewne usterki, m.in. jest jakby połączeniem kilku niezależnych wątków, z wykorzystaniem/wtrącaniem...
więcej mniej Pokaż mimo toTrzecia część cyklu jest nieco inna niż dwie pierwsze. Dynamika akcji jest spokojniejsza, nacisk położony jest bardziej na codzienne życie ówczesnej szlachty, ale mamy także jak zawsze wątki przygodowe oraz fantastyczne i filozoficzne. Wysoki poziom literacki autora powoduje jednak, że czytelnik nudzić się nie będzie, a końcówka to już prawdziwe mistrzostwo! Warto!
Trzecia część cyklu jest nieco inna niż dwie pierwsze. Dynamika akcji jest spokojniejsza, nacisk położony jest bardziej na codzienne życie ówczesnej szlachty, ale mamy także jak zawsze wątki przygodowe oraz fantastyczne i filozoficzne. Wysoki poziom literacki autora powoduje jednak, że czytelnik nudzić się nie będzie, a końcówka to już prawdziwe mistrzostwo! Warto!
Pokaż mimo toZadziwiająco wciągająca książka, tym bardziej, że tytuł wskazuje na romans dla młodzieży, a tymczasem jest to dojrzała, marynistyczna książka dla mocno dorosłych czytelników. Także ciekawy obraz tamtej minionej epoki. Naprawdę warto.
Zadziwiająco wciągająca książka, tym bardziej, że tytuł wskazuje na romans dla młodzieży, a tymczasem jest to dojrzała, marynistyczna książka dla mocno dorosłych czytelników. Także ciekawy obraz tamtej minionej epoki. Naprawdę warto.
Pokaż mimo to
Skąd wziął się Aligator w Wilnie wyjaśnia się bardzo szybko i nie jest to książka przyrodnicza, tylko przygodowo-historyczna, skierowana dla młodszych czytelników. :)
Autor od początku raczy nas humorem w bardzo dobrym wydaniu, czy to w postaci dialogów, czy opisów. Akcja z Polski szybko przenosi się do wspomnianego Wilna, a jego opis na pewno spowoduje chęć odwiedzenia tego miasta. Akcja nie zatrzymuje się ani na chwilę, a pod koniec to już nawet galopuje, wprowadzając czytelnika w wiele zaskakujących sytuacji (może nawet zbyt zaskakujących, jak choćby końcowa scena z doniczką :) ). Osią fabuły jest pewien zabytek, który w finale okazuje się nie do końca tym czym miał być, ale nie ma co zdradzać szczegółów. Podsumowując "Aligator w Wilnie" to ciekawa, samochodzikowa powieść dla wszystkich.
Co ciekawe, wielu bohaterów powieści, to Polacy pochodzący z naszej wileńskiej diaspory.
Skąd wziął się Aligator w Wilnie wyjaśnia się bardzo szybko i nie jest to książka przyrodnicza, tylko przygodowo-historyczna, skierowana dla młodszych czytelników. :)
Autor od początku raczy nas humorem w bardzo dobrym wydaniu, czy to w postaci dialogów, czy opisów. Akcja z Polski szybko przenosi się do wspomnianego Wilna, a jego opis na pewno spowoduje chęć odwiedzenia...
Podobnie jak wcześniej mistrzostwo w zawiązywaniu akcji, w zachowaniach bohaterów, ciekawe dialogi. Jednak tym razem mam co nieco zastrzeżenia co do poziomu skomplikowania intrygi. Nieco wygląda ona sztucznie, taka bardziej literacka niż rzeczywista. Ale warto, polecam! Klimat międzywojnia gdzie skandal jest gorszy od morderstwa oddany bardzo ciekawie.
Podobnie jak wcześniej mistrzostwo w zawiązywaniu akcji, w zachowaniach bohaterów, ciekawe dialogi. Jednak tym razem mam co nieco zastrzeżenia co do poziomu skomplikowania intrygi. Nieco wygląda ona sztucznie, taka bardziej literacka niż rzeczywista. Ale warto, polecam! Klimat międzywojnia gdzie skandal jest gorszy od morderstwa oddany bardzo ciekawie.
Pokaż mimo toTo kolejna ciekawa przedwojenna powieść kryminalno-obyczajowa Wotowskiego. Intryga misternie zawiązywana, znów mamy bardzo ciekawe dialogi i obserwacje społeczne. Przyznam jednak, że bardziej przypadła mi do gustu część pierwsza książki, którą oceniam bardzo wysoko, natomiast zakończenie mimo, że momentami wieje grozą, a momentami iskrzy się dowcip, jest jednak trochę jakby naciągane. Tak czy inaczej na pewno warto!
To kolejna ciekawa przedwojenna powieść kryminalno-obyczajowa Wotowskiego. Intryga misternie zawiązywana, znów mamy bardzo ciekawe dialogi i obserwacje społeczne. Przyznam jednak, że bardziej przypadła mi do gustu część pierwsza książki, którą oceniam bardzo wysoko, natomiast zakończenie mimo, że momentami wieje grozą, a momentami iskrzy się dowcip, jest jednak trochę jakby...
więcej mniej Pokaż mimo toWciągający kryminał z elementami okultystycznymi. Dobrze napisany, ze zwrotami akcji, wyrazistymi bohaterami. Sympatyczny klimat międzywojnia, w tym kresów oraz Warszawy.
Wciągający kryminał z elementami okultystycznymi. Dobrze napisany, ze zwrotami akcji, wyrazistymi bohaterami. Sympatyczny klimat międzywojnia, w tym kresów oraz Warszawy.
Pokaż mimo to
"Uciekaj z Kijowa" to chyba pierwsza książka tego autora dla dorosłych.
Przy tym książka historyczno-sensacyjna dziejąca się, co na dziś ważne, ok. 2020 r., a więc jeszcze przed pełnoskalową wojną rozpętaną przez pewnego psychopatę i zbrodniarza.
Ech, jakże wtedy Ukraina była inna od dzisiejszej...
W powieści od początku czuć, dobrze nam znane lekkie pióro Pisarza. Akcja posiada liczne zwroty, zawirowania i ślepe uliczki. No i mamy zagadkę historyczną, opartą na wielu raczej mniej znanych ciekawostkach historycznych, szczególnie dotyczących przełomu XIX i XX w.
Bohaterowie bez przerwy zmieniają miejsca pobytu, mamy pogonie, strzelaniny, prawdziwych gangsterów. Jak zawsze u tego Pisarza najlepsze jest zaskakujące i wielowątkowe zakończenie.
Myślę, że warto!
Jak się wszystko kończy i dlaczego książka ta posiada trochę wspólnego z pierwszą powieścią Artura "Gdzie jest korona cara?" musicie już sprawdzić sami!
"Uciekaj z Kijowa" to chyba pierwsza książka tego autora dla dorosłych.
więcej Pokaż mimo toPrzy tym książka historyczno-sensacyjna dziejąca się, co na dziś ważne, ok. 2020 r., a więc jeszcze przed pełnoskalową wojną rozpętaną przez pewnego psychopatę i zbrodniarza.
Ech, jakże wtedy Ukraina była inna od dzisiejszej...
W powieści od początku czuć, dobrze nam znane lekkie pióro Pisarza. Akcja...