Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Piotr Jezierski
8
7,0/10
Piotr Jezierski, autor powieści kryminalnych i przygodowych, z wykształcenia realizator filmowo-telewizyjny i kulturoznawca. Zawodowo - redaktor telewizyjny oraz dziennikarz. Jako eseista i prozaik publikował między innymi w „Kulturze Współczesnej” i „Czasie Kultury”, felietonista IBPP. Współtworzył kwartalnik literacko-artystyczny „Skafander”. Doktor nauk humanistycznych zainteresowany powiązaniami historii, mitologii, filmu i nowych mediów oraz wątkami fabularnymi w kulturze współczesnej.https://ida.pol.org.pl/aligator-na-e-bookach
7,0/10średnia ocena książek autora
56 przeczytało książki autora
102 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Zwodnicze imaginarium. Antropologia neoliberalizmu
Wojciech Józef Burszta, Piotr Jezierski
6,3 z 7 ocen
37 czytelników 0 opinii
2016
Wektory wyobraźni. Przekraczanie granic w tekstach kultury popularnej
Piotr Jezierski
6,0 z 2 ocen
20 czytelników 0 opinii
2014
Siła strachu. Wpływ Apokalipsy i lęków zimnowojennych na wybrane nurty kultury popularnej
Piotr Jezierski
6,6 z 14 ocen
34 czytelników 2 opinie
2012
Najnowsze opinie o książkach autora
Siła strachu. Wpływ Apokalipsy i lęków zimnowojennych na wybrane nurty kultury popularnej Piotr Jezierski
6,6
Eseje te pobudziły mój apetyt na zawarty w nich temat i pozostawiły w ogromnym niedosycie. To jedna z tych publikacji, która dała mi podstawy, uporządkowała, uzupełniła i pokazała w nowym kontekście moją dotychczasową, bardzo rozproszoną, chaotyczną, a czasami wręcz intuicyjną wiedzę, wyposażyła w niezbędne narzędzia myślowe, a potem powiedziała, popychając mnie w świat dżungli literatury, mówiąc – a teraz radź sobie sama!
I to jest jedno z najpiękniejszych dla mnie uczuć polekturowych!
Jednak po kolei.
Autor w swoich rozważaniach sięgnął po bardzo popularny temat lub tło czytanych przeze mnie powieści – apokalipsę. Do tej książki nie zastanawiałam się nad tym elementem fabuły, przywiązując większą wagę do relacji międzyludzkich jej bohaterów niż do miejsca akcji i czasu, w którym się one dzieją. Sama sobie, na własne życzenie, zawężałam spojrzenie na całość powieści, nie przykładając wagi do wpływu tego elementu na pozostałe i odwrotnie. Trochę mi się zapomniało, że osmoza, przenikanie i implikacje to podstawowa cecha naczyń połączonych elementów powieści, a to, co przypomniał mi autor i na co zwrócił szczególną uwagę w swoich rozważaniach, otworzyło mi nowe możliwości nie tyle reinterpretacji, ile zupełnie nowych interpretacji przeczytanych przeze mnie powieści, wypełnionych wizjami apokaliptycznymi. Jak udowodnił autor, apokalipsa apokalipsie nie jest równa. Istnieje nawet podział na ich rodzaje autorstwa Christiana Godina (i nie tylko jego),który stał się kanwą esejów, wprowadzając systematykę rozważań autora zawartych w odpowiadających jej tematycznie rozdziałach i kreśląc zarys ewolucji tematu od religii poprzez naukę o kataklizmach aż do fikcyjnych spekulacji politycznych. Ich tematyka nie została na szczęście zawężona do samego zjawiska zawartego w pojęciu, ale poszerzona o genezę ich pojawienia się w umyśle ludzkim i jej przejawach w szeroko pojętej popkulturze, zwłaszcza w literaturze i filmie. Chociaż nie tylko. Pojawiają się również odniesienia do gier komputerowych i komiksu. Autor z dużą erudycją, swobodnie poruszając się na płaszczyźnie psychologicznej, historycznej, filozoficznej, politycznej, socjologicznej i ekonomicznej, czerpał informacje, myśli, poglądy znanych i uznanych autorytetów z wielu dziedzin kultury i nauki, tworząc nową jakość opracowania z obszerną bibliografią i filmografią umieszczoną na końcu książki. Częściowo odtwórczą o charakterze syntetyzującym, a częściowo twórczą w kreatywnym myśleniu. To, co było dla mnie najcenniejsze to własny, osobisty wkład w analizowany temat. Autor odważnie go uzupełnia, podważa, odrzuca, polemizuje, wplatając własne poglądy oraz refleksje i podsuwając jednocześnie delikatne wskazówki do dalszych rozważań, ukazując mi nowe drogi, którymi warto pójść dalej w rozwijaniu i poszerzaniu granic tematu. To dzięki temu osobistemu tonowi nie czułam się zagubiona w gąszczu interdyscyplinarnych informacji, a raczej wręcz zachęcona do własnych uzupełnień, myśli, sprzeciwu (były i takie!),a przede wszystkim skojarzeń tytułowych zwłaszcza z mojego dorobku czytelniczego. Autor dodał mi odwagi swoją otwartością w traktowaniu tematu, zachęcając do dorzucania do jego propozycji podmiotowych czerpanych z klasyki, również tej najnowszej, własny tytuł, niedawno czytanej książki lub oglądanego film. Tak bardzo brakowało mi w tych momentach żywej rozmowy! Często zatrzymywałam się przy nich, by ujrzeć je na nowo w omawianym kontekście. Powoli, w miarę czytania, przebogaty świat wizji apokaliptycznych stawał się dla mnie szerokim, niewyczerpanym, stale ulęgającym uzupełnieniom o nowo powstałe i powstające utwory, szerokim i niewyczerpanym tematem o otwartym charakterze, a przy tym bardzo wyrazistym, logicznym i klarownym.
W ten sposób otrzymałam wszystkie potrzebne mi narzędzia najpierw do uporządkowania tematu, a potem do samodzielnego posługiwania się nimi i korzystania z nich w moich czytelniczych i filmowych spotkaniach.
W tym sensie te eseje są dla mnie bezcenne.
Jest jednak jedna myśl autora, która pozostanie we mnie na zawsze.
To odautorski, osobisty, piąty rodzaj apokalipsy zaczerpnięty z dorobku filozoficznego Izydora z Sevilli żyjącego w VII wieku i dodany do oficjalnej klasyfikacji Christiana Godina, a łączący w sobie, przenikający i warunkujący wszystkie pozostałe – apokalipsa indywidualna. Można szukać etiologii myśli apokaliptycznej w naszych lękach, obsesjach i obawach przed niewiadomym na gruncie psychologicznym, śledzić jej wpływ na kulturę a kultury na świadomość ludzką, doszukiwać się głębi filozoficznej, by oswoić demony budzone przez brak informacji lub dezinformację, uczynić bardziej swojskim obniżając jej siłę strachu (stąd tytuł książki),ale jakkolwiek nie spojrzelibyśmy na to zjawisko, wszystko sprowadza się do jednego – lęku przed śmiercią. Wspomniany Izydor ujął to zjawisko tak – "Człowiek nie może objąć swoim umysłem czasu, który pozostaje światu. Niech więc każdy myśli o swoim zgonie; ponieważ chwila, w której opuszcza on ten świat, jest dla niego końcem świata". Jedyną, pewną apokalipsą, która czeka każdego z nas i o którą nie pyta się tak, jak o inne – Czy nadejdzie?, ale – Kiedy nastąpi?
Dzisiaj dzień, w którym można, a nawet trzeba, przynajmniej raz w roku, na takie rozważania sobie pozwolić.
naostrzuksiazki.pl
Kochankowie brzydszej córki Piotr Jezierski
6,1
Są tacy autorzy, o których jest w mediach cicho. Nie widziałam w żadnym medium informacji, a spędzam jednak dość czasu w Internecie i obserwuję strony wydawnictw, że ma ukazać się książka o intrygującym tytule „Kochankowie brzydszej córki” Piotra Jezierskiego. Książka jest pierwszą wydaną powieścią, ale czy wiecie, że autor publikował między innymi w „Kulturze Współczesnej” i „Czasie Kultury”, a także współtworzył między innymi kwartalnik literacko-artystyczny „Skamander”? Niekiedy ma się wrażenie, że dany autor za chwilę wyskoczy z lodówki, promują go blogerzy, wydawnictwa przeznaczają ogromne pieniądze na promocję danego utworu oraz autora. W gąszczu tych zalewających nas polecajek bardzo łatwo możemy przeoczyć bardzo dobrą książkę. Nie wiem, dlaczego tak jest, jednak cieszę się z faktu, że mogłam przeczytać książkę, o której w obserwowanych przeze mnie kanałach było cicho, a książka dostarczyła mi nie lada wrażeń.
Wyobraź sobie, że świat, jaki znasz – nie istnieje. Wydarzenia po zakończeniu drugiej wojny światowej, o których uczyłeś się w szkole, o których opowiadali Ci dziadkowie czy rodzice, rozegrały się zupełnie inaczej. Taką właśnie sytuację mamy w książce „Kochankowie brzydszej córki” Jezierskiego. Akcja rozgrywa się w 1965 roku. W radiu właśnie nadają przygody agenta J-23. Na Wiśle królują przemytnicy i nikt nigdy nie słyszał i nie widział Pałacu Kultury. Warszawa wygląda zupełnie inaczej, a jest tak, bo druga wojna światowa miała zupełnie odmienny i zaskakujący finał. Jaki? Pewnego dnia w stolicy dochodzi do brutalnego napadu na profesora Franciszka Gerkego, który mimo swojego wieku okaże się godnym przeciwnikiem napastników. Dojdzie nawet do śmierci jednego z nich. Śledztwo prowadzić będą błyskotliwy śledczy Stach Kubiak i jego gburowaty przełożony inspektor Domagała. Jaki będzie tego finał?
Głównym bohaterem „Kochanków brzydszej córki” jest błyskotliwy śledczy Stach Kubiak i muszę napisać to już na samym początku, ale nie polubiłam tej postaci. Sama w sumie nie wiem dlaczego, chyba po prostu coś mi się nie podobało w jego charakterze. Bywa, lecz mimo to chciałam dowiedzieć się, jak ta historia się skończy. Stach jest śledczym i zawodowo współpracuje z przestępcami. Choć początkowo traktuje ich jako tylko przydatne narzędzie w poszukiwaniu informacji, to z czasem musi prosić o ich pomoc. Dlaczego? Tego nie zdradzę. Jednak trzeba być czujnym podczas czytania tej książki, bo bohaterów będzie tutaj wielu, a zaufać będzie można tylko nielicznym. I tak chwilami gubiłam się w fabule, nie wiedziałam, kto jest teraz narratorem, czy akcja rozgrywa się w 1965 roku, czy podczas wojny. To jedyny element, który w książce mi się nie podobał.
Przez całą książkę zastanawiałam się, skąd taki pomysł na tytuł tej książki. Czy może będzie tutaj brzydka córka ważnego praskiego mężczyzny, której kochankowie będą się na kimś mścić? A może to Stachu będzie jednym z kochanków? Czytałam i cierpliwie czekałam na odpowiedź, choć w pewnym momencie zwątpiłam, czy w ogóle ona będzie. Może się pogubiłam i czegoś nie doczytałam? Na szczęście odpowiedź się znalazła! Tytuł jest bowiem jest nawiązaniem do popularnej wśród fikcyjnych praskich barmanów legendy o powstaniu Warszawy. Wars i Sawa mieli dwie córki — ładniejszą oraz tą, której los poskąpił urody. Co było dalej w tej legendzie – to już musicie odkryć sami. Dzięki tej legendzie okaże się, że jest jeszcze jedna ważna bohaterka, jest nią dzielnica Warszawy – Praga.
„Kochankowie brzydszej córki” jest bardzo interesującym kryminałem, który rozgrywa się w zmienionej rzeczywistości powojennej. Przeszłość łączy się z teraźniejszością, a czy Stach rozwiąże sprawę morderstwa? Sprawdźcie sami!