rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Bardzo mi się podobała ta książka, nie na darmo Z. Kossak, nazywali "Sienkiewiczem w spódnicy". Trembowla utrzymana jest w klimacie Trylogii, świetnie naszkicowani bohaterowie, zwłaszcza obrończyni twierdzy - Dorota Chrzanowska, przygoda, miłość, wyprawa wojenna, zagadka z przeszłości – gotowy materiał na scenariusz do filmu płaszcza i szpady:)

Bardzo mi się podobała ta książka, nie na darmo Z. Kossak, nazywali "Sienkiewiczem w spódnicy". Trembowla utrzymana jest w klimacie Trylogii, świetnie naszkicowani bohaterowie, zwłaszcza obrończyni twierdzy - Dorota Chrzanowska, przygoda, miłość, wyprawa wojenna, zagadka z przeszłości – gotowy materiał na scenariusz do filmu płaszcza i szpady:)

Pokaż mimo to


Na półkach:

To, co podkreśliło już wiele osób. Dłuuuuuugi początek, kilka wątków rozciągniętych w czasoprzestrzeni Indie/Anglia - lata 60./90. Na początku można się zgubić i po desperackich próbach zrozumienia pierwszych 50-100 stron zrezygnować. Ale... Jest w tej książce jakiś urok. Lubię klimat kolonialnych opowieści, a ta odsłania egzotyczne dla nas hinduskie (indyjskie?) obyczaje, wierzenia, społeczne relacje. No i świetne postacie - od pierwszoplanowych, po epizodyczne. Trzeba dać czas tej książce, a historia nas niepostrzeżenie wciągnie.

To, co podkreśliło już wiele osób. Dłuuuuuugi początek, kilka wątków rozciągniętych w czasoprzestrzeni Indie/Anglia - lata 60./90. Na początku można się zgubić i po desperackich próbach zrozumienia pierwszych 50-100 stron zrezygnować. Ale... Jest w tej książce jakiś urok. Lubię klimat kolonialnych opowieści, a ta odsłania egzotyczne dla nas hinduskie (indyjskie?) obyczaje,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zasadniczo książki podróżnicze dzielą się na 2 grupy: a)dziennik podróży - byłem, widziałem, doświadczyłem; b)erudycyjny dziennik podroży - to, co poprzednio + wątki z dzieł literackich, filmowych itd. Ta książka jest jednak inna. Myślałam, że będzie to silący się na oryginalność opis "szalonej" wycieczki pary Amerykanów uzbrojonych w solidne karty kredytowe, ale muszę przyznać, że bardzo na plus zaskoczyła mnie ta opowieść. Jest i opis, i erudycja (wykształcona humanistycznie Amerykanka!), ale też z podróż w głąb siebie i w głąb nieoczywistej relacji łączącej bohaterów. Duża doza autoironii, świeże spojrzenie na odkrywane miejsca, umiejętność "kadrowania" sytuacji. Naprawdę - dobrze napisane!

Zasadniczo książki podróżnicze dzielą się na 2 grupy: a)dziennik podróży - byłem, widziałem, doświadczyłem; b)erudycyjny dziennik podroży - to, co poprzednio + wątki z dzieł literackich, filmowych itd. Ta książka jest jednak inna. Myślałam, że będzie to silący się na oryginalność opis "szalonej" wycieczki pary Amerykanów uzbrojonych w solidne karty kredytowe, ale muszę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubię książki Zofii Kossak, a ta przyznam mnie zaskoczyła. Nie ma tła historycznego, archaizującego języka i tych innych elementów, które czynią jej pisarstwo tak charakterystycznym. "Dzień dzisiejszy" jest to po prostu powieść obyczajowa z dwudziestolecia międzywojennego (może nie dla kucharek:) Jest romans, obrazki z życia różnych sfer, trochę humoru i zmierzenie się z rewolucją obyczajową docierającą nad Wisłę. Taki pogłębiony Dołęga-Mostowicz. Co zastanawiające - dyskusje toczone na łamach książki sprzed 90 lat - cały czas się toczą...

Lubię książki Zofii Kossak, a ta przyznam mnie zaskoczyła. Nie ma tła historycznego, archaizującego języka i tych innych elementów, które czynią jej pisarstwo tak charakterystycznym. "Dzień dzisiejszy" jest to po prostu powieść obyczajowa z dwudziestolecia międzywojennego (może nie dla kucharek:) Jest romans, obrazki z życia różnych sfer, trochę humoru i zmierzenie się z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubię Camillerego. Potrafi pisać z jakąś taką włoską elegancją. W jego książkach nie ma tej irytującej maniery, która się trafia u współczesnych autorów, że zamiast książki mamy właściwie scenariusz - tu są opowieści. Na kilkunastu stronach zamknięte czyjeś losy, czasem zabawne, czasem dramatyczne. Z tego zbioru moja ulubiona historia o ośle. Mistrzostwo.

Lubię Camillerego. Potrafi pisać z jakąś taką włoską elegancją. W jego książkach nie ma tej irytującej maniery, która się trafia u współczesnych autorów, że zamiast książki mamy właściwie scenariusz - tu są opowieści. Na kilkunastu stronach zamknięte czyjeś losy, czasem zabawne, czasem dramatyczne. Z tego zbioru moja ulubiona historia o ośle. Mistrzostwo.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Na historię przedstawianą w szkolnych podręcznikach, tak naprawdę składają się tysiące "małych historii" - pojedynczych ludzkich losów splatających się w przedziwne wzory. Ta książka to opowieść o dość nietypowym losie żydowskiej rodziny, której udało się uciec przed zagładą do Afryki. Inne spojrzenie i na wojnę, i na dominację Europejczyków na czarnym lądzie. Dobrze się czyta.

Na historię przedstawianą w szkolnych podręcznikach, tak naprawdę składają się tysiące "małych historii" - pojedynczych ludzkich losów splatających się w przedziwne wzory. Ta książka to opowieść o dość nietypowym losie żydowskiej rodziny, której udało się uciec przed zagładą do Afryki. Inne spojrzenie i na wojnę, i na dominację Europejczyków na czarnym lądzie. Dobrze się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To wspaniałe, że raz na jakiś czas trafia się na książkę, która zaskakuje i zachwyca, i nie można znaleźć porównania do żadnej z wcześniej czytanych. Zawsze mnie dziwi, że po tylu przeczytanych powieściach, słowach, historiach, autorom udaje się napisać coś świeżego i poruszającego. A może siła tkwi po prostu w opowiadanej historii i ludziach, którzy ją przeżywają? Wzruszająca i piękna.

To wspaniałe, że raz na jakiś czas trafia się na książkę, która zaskakuje i zachwyca, i nie można znaleźć porównania do żadnej z wcześniej czytanych. Zawsze mnie dziwi, że po tylu przeczytanych powieściach, słowach, historiach, autorom udaje się napisać coś świeżego i poruszającego. A może siła tkwi po prostu w opowiadanej historii i ludziach, którzy ją przeżywają?...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Ognisty wóz" to książka o niezwykłych ludziach i zdarzeniach, nazywanych przez nas "cudownymi". Część opowieści pochodzi z Biblii, a część to ludowe legendy, jest także historia, która przytrafiła się samej Zofii Kossak (pod pseudonimem Weronika). "Ognisty wóz" to tytuł jednego z opowiadań, ja bym raczej zatytułowała tę książkę "Kiedy niebo przemawia", bo to są takie sytuacje, kiedy w ludzki los wkracza niewytłumaczalna niczym tajemnicza siła, czasem jako odpowiedź na ludzkie wezwania, a czasem wbrew naszym planom. Ciekawa książka, która każe nam się zatrzymać i unieść głowę do góry.

"Ognisty wóz" to książka o niezwykłych ludziach i zdarzeniach, nazywanych przez nas "cudownymi". Część opowieści pochodzi z Biblii, a część to ludowe legendy, jest także historia, która przytrafiła się samej Zofii Kossak (pod pseudonimem Weronika). "Ognisty wóz" to tytuł jednego z opowiadań, ja bym raczej zatytułowała tę książkę "Kiedy niebo przemawia", bo to są takie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ukochana książka od wielu lat. Piękne i głębokie spojrzenie na człowieka z jego emocjami i lękami, śmiesznostkami i wielkością. Bogaci i biedni, Paryżanie i wieśniacy; długa droga do spełnienia marzeń i uchwycenie magicznych momentów życia. Specjalnie pojechałam na Capri, żeby zobaczyć to miejsce... Dzięki Doktorze Munthe!

Ukochana książka od wielu lat. Piękne i głębokie spojrzenie na człowieka z jego emocjami i lękami, śmiesznostkami i wielkością. Bogaci i biedni, Paryżanie i wieśniacy; długa droga do spełnienia marzeń i uchwycenie magicznych momentów życia. Specjalnie pojechałam na Capri, żeby zobaczyć to miejsce... Dzięki Doktorze Munthe!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Piękna opowieść o przemijaniu pewnego świata. Zatrzymane postacie, krajobrazy, chwile. Opisy morskich połowów jak z Hemingwaya. Hiszpania zupełnie inna niż plaże Costa Brava, ale niestety nie będzie nam dane jej poznać... Chyba, że przeczytamy tę książkę:)

Piękna opowieść o przemijaniu pewnego świata. Zatrzymane postacie, krajobrazy, chwile. Opisy morskich połowów jak z Hemingwaya. Hiszpania zupełnie inna niż plaże Costa Brava, ale niestety nie będzie nam dane jej poznać... Chyba, że przeczytamy tę książkę:)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka ma w sobie wiele wdzięku. Przepis niby prosty: mała irlandzka społeczność + trochę egzotyki, nieco miłości, dużo kuchni i zagadka. Ale można to napisać topornie albo ładnie. A to jest napisane ładnie. No i kilka dobrych przepisów, w tym świetne, skuteczne perskie lekarstwo na ból głowy (wypróbowałam).

Ta książka ma w sobie wiele wdzięku. Przepis niby prosty: mała irlandzka społeczność + trochę egzotyki, nieco miłości, dużo kuchni i zagadka. Ale można to napisać topornie albo ładnie. A to jest napisane ładnie. No i kilka dobrych przepisów, w tym świetne, skuteczne perskie lekarstwo na ból głowy (wypróbowałam).

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka nie dla tych, którzy lubią proste historie, nieskomplikowanych bohaterów i przewidywalne zwroty akcji. To książka z gatunku magicznych; zaczynając czytać balansujemy na granicy realności. Ma w sobie i tajemnicę, i zaskoczenie, i śmiech, i wzruszenie. Bardzo mnie wciągnęła, choć dla realistów ta poetyka może być drażniąca

Książka nie dla tych, którzy lubią proste historie, nieskomplikowanych bohaterów i przewidywalne zwroty akcji. To książka z gatunku magicznych; zaczynając czytać balansujemy na granicy realności. Ma w sobie i tajemnicę, i zaskoczenie, i śmiech, i wzruszenie. Bardzo mnie wciągnęła, choć dla realistów ta poetyka może być drażniąca

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niesamowita książka. Nie zdawałam sobie sprawy, że upadek Konstantynopola to naprawdę było wydarzenie tak wielkiego znaczenia, kończące w dziejach Europy pewną epokę i rozpoczynające nową. "Puszkarz Orbano" to obraz przemijającego świata i świetna diagnoza przyczyn, które do upadku prowadzą. A oprócz tego pytania o odpowiedzialność naukowców za ich wynalazki i barwny obraz świata muzułmańskiego. Wiele od tamtego czasu się zmieniło, ale również wiele się nie zmieniło...

Niesamowita książka. Nie zdawałam sobie sprawy, że upadek Konstantynopola to naprawdę było wydarzenie tak wielkiego znaczenia, kończące w dziejach Europy pewną epokę i rozpoczynające nową. "Puszkarz Orbano" to obraz przemijającego świata i świetna diagnoza przyczyn, które do upadku prowadzą. A oprócz tego pytania o odpowiedzialność naukowców za ich wynalazki i barwny obraz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niezwykła książka, która właściwie powinna być nudna. Kilka postaci, akcja prawie żadna. Takie właśnie okruchy wspomnień. Jednak wszystko układa się w przejmujący i zapadający głęboko w pamięć obraz pękniętego ludzkiego życia. Melancholijne, ale piękne.

Niezwykła książka, która właściwie powinna być nudna. Kilka postaci, akcja prawie żadna. Takie właśnie okruchy wspomnień. Jednak wszystko układa się w przejmujący i zapadający głęboko w pamięć obraz pękniętego ludzkiego życia. Melancholijne, ale piękne.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie jest to typowy romans z kolonialnymi Indiami w tle. Może autorka chciała pokazać pewien nieistniejący już świat, zderzenie brytyjskiej society z niezrozumianymi nigdy Hindusami, ale przypadkiem - przynajmniej dla mnie - okazało się to bardzo ciekawym studium kobiecych uczuć. Uważam za fantastyczny (choć nie znaczy, że nie irytujący dla czytelnika) zabieg absolutnego milczenia na temat dalszych losów głównej bohaterki. Wiemy tylko, że zdradziła męża, którego przecież kochała?, i porzuciła dla fascynującego hinduskiego księcia. Tyle bajka. A jaka okazała się rzeczywistość? Czy była szczęśliwa? Spełniona? Nie żałowała?
Ja przypuszczam, że choć książę był nią zauroczony jako piękną młodą kobietą, to jednak chodziło mu głównie o upokorzenie anglików. I że bohaterce przyszło potem gorzko żałować tych kilku chwil, dla których zdeptała uczucie kochającego męża.

Nie jest to typowy romans z kolonialnymi Indiami w tle. Może autorka chciała pokazać pewien nieistniejący już świat, zderzenie brytyjskiej society z niezrozumianymi nigdy Hindusami, ale przypadkiem - przynajmniej dla mnie - okazało się to bardzo ciekawym studium kobiecych uczuć. Uważam za fantastyczny (choć nie znaczy, że nie irytujący dla czytelnika) zabieg absolutnego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ślady naszej przeszłości w porównaniu z Grekami czy Rzymianami są tak ubogie, że byłam zdumiona jak można z tych niewielu pozostałości po Prasłowianach zbudować spójny obraz społeczności z jej wierzeniami, obrzędami, pracą i zabawą. A autorce "Grodu nad jeziorem" się to udało! A przy tym poruszający wątek miłości, dramatyczny najazd obcych, ciekawa wizyta kupców greckich... Oj działo się u nas, działo. Zaintrygowali mnie na tyle ci dawni Słowianie, że teraz zabiorę się chyba za "Troję Północy".
Nagranie dołączone do wersji drukowanej też jest ładne, bardziej jak słuchowisko niz audiobook.

Ślady naszej przeszłości w porównaniu z Grekami czy Rzymianami są tak ubogie, że byłam zdumiona jak można z tych niewielu pozostałości po Prasłowianach zbudować spójny obraz społeczności z jej wierzeniami, obrzędami, pracą i zabawą. A autorce "Grodu nad jeziorem" się to udało! A przy tym poruszający wątek miłości, dramatyczny najazd obcych, ciekawa wizyta kupców greckich......

więcej Pokaż mimo to