Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać193
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lloyd Jones
1
7,1/10
Pisze książki: literatura piękna
)ur. 1955) - nowozelandzki powieściopisarz, autor opowiadań, dziennikarz, laureat wielu nagród literackich. W swojej prozie porusza zagadnienia związane z historią i współczesnością Nowej Zelandii; przedstawia je z perspektywy zwykłych ludzi, często dzieci, a jednocześnie wykracza poza sztywne ramy realizmu, odwołując się do uniwersalnej siły literatury. Do jego najbardziej znanych książek należą: The Book of Fame, Biografi, Here at the End of the World We Learn to Dance, Choo Woo i Paint Your Wife. Mieszka w Wellingtonie.
7,1/10średnia ocena książek autora
274 przeczytało książki autora
226 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Pan Pip Lloyd Jones
7,1
Jeden z ulubionych motywów literackich- autotematyczna opowieść o sile literatury. Tym razem dziełem łączącym pokolenia a nawet dwa światy dorosłych i dzieci są Wielkie Nadzieje Dickensa. Na zapomnianej nowozelandzkiej wyspie widok białego człowieka jest niespotykany. Przybywa na nią dość osobliwa para- pan Wytrzeszcz ( pełnokrwisty angielski dżentelmen) oraz jego ciemnoskóra żona, wywodząca się też z antypodów. Narratorką historii jest Matilda, której ojca porwał blichtr dalekiego cywilizowanego świata białych. Lata wcześniej pojechał wydobywać bogactwa naturalne z kopalni dla białych bogaczy. Dlatego też matka Matildy nienawidzi białych. Mr Watts podejmuje się nauczać kilkudziesięcioro dzieci. Uczy je języka angielskiego na podstawie lektury Wielkich Nadziei. Codziennie zaznajamia dzieci z rozdziałem historii Pipa. Dla uzupełnienia edukacji każda z matek lub babcie uczniów od czasu do czasu pojawiają się w szkole, dzieląc się posiadana przez siebie wiedzą, czy to o połowach ryb, czy to o przyrządzaniu krabów, czy o psalmach biblijnych. Stopniowo nauczyciel odkrywa przed dziećmi swoją bolesną przeszłość, wykazuje też liczne paralele własnych losów i losów Pipa. Mężczyzna był sierotą, którego przygarnęła bogata starsza kobieta, którą też przed ołtarzem porzucił narzeczony. Pan Watts podobnie do Pipa Pirrippa miał też wielkie nadzieje, bo odebrał staranne wykształcenie. Przeżył też fascynację Londynem, jego ogromem i możliwościami. Opisuje też dzieciom na czym polega bycie dżentelmenem i pokazuje co oznacza wierność swoim przekonaniom. Matylda odkrywa dzięki niemu potęgę słowa pisanego i wyobraźni. Piękna poetycka opowieść o przenikaniu się literatury i życia, o brutalności i przemocy rebeliantów, o braniu odwetu, a także o zdradzie swojego ludu ( postępowanie matki narratorki). Nie zgadzam się na narzucone przez autora zakończenie powieści, na utratę przez Matyldę wszystkich osób, których kochała. Jej cudowne ocalenie dowodzi, że kolejna osoba podąża śladami Pipa i że podobnie jak on osiągnie wiele i wyrwie się ze swojego nieciekawego , napiętnowanego rozczarowaniem i ubóstwem środowiska. Piękna historia przywracająca wiarę w ponadczasowość literatury, historia niezwykłej przyjaźni Pana Wattsa i dziewczynki, opowieść o trudnym dzieciństwie i okrutnym świecie dorosłych, który zabija to, czego nie rozumie z głupoty lub zamiłowania do przemocy.
Pan Pip Lloyd Jones
7,1
Nieco mnie ta książka rozczarowała. Może jako miłośniczka prozy Dickensa spodziewałam się zbyt wiele, zwłaszcza, że "Wielkie nadzieje" to - moim zdaniem - jedna z jego najlepszych powieści.
Na pewno pięknie pokazane jest tu zauroczenie literaturą i mistrzem, którym w tym przypadku staje się nie tylko pisarz, ale i nauczyciel - ten, który zaraża miłością do książek i potrafi o nich fascynująco opowiadać. Ten ktoś za swoją miłość do pisanego słowa płaci najwyższą cenę, podobnie jak część innych bohaterów.
Ciekawie połączone tu zostały motywy z dziewiętnastowiecznej literatury i z Biblii. Autor z wyczuciem posługuje się literackimi konwencjami i zręcznie wplata je we współczesność.
Poruszające jest zakończenie, które uważam za jeden z atutów tej powieści.
Do czego zatem się przyczepiłam, skoro dałam tylko ocenę dobrą? Otóż irytująca wydała mi się powtarzalność pewnych scen i dialogów. Przez to fabuła momentami stawała się nużąca.
Poza tym jednak książka jest ciekawa i na pewno warto po nią sięgnąć, niekoniecznie będąc fanem Dickensa i "Wielkich nadziei" - "Pan Pip" to powieść ponadczasowa, nie tylko o miłości do literatury, ale również o destrukcyjnej sile wojny, która wyzwala w ludziach najgorsze instynkty.