-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać370
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Biblioteczka
Ciekawe kim są osoby, które dały tej grafomanii DZIESIĘĆ! Sztucznie zawyzone oceny?....
Ciekawe kim są osoby, które dały tej grafomanii DZIESIĘĆ! Sztucznie zawyzone oceny?....
Pokaż mimo to
Taka sama beznadzieja jak poprzednia tej autorki :-{
Szkoda czasu!
Taka sama beznadzieja jak poprzednia tej autorki :-{
Szkoda czasu!
Grafomania i arogancja przebija z tych nudnych opowiastek, silących się na dowcipne :( To na być bestseller książkowy??? Facepalm! Wstyd dla empiku, że takie nieskładne teksty promuje 🤦♀️
Grafomania i arogancja przebija z tych nudnych opowiastek, silących się na dowcipne :( To na być bestseller książkowy??? Facepalm! Wstyd dla empiku, że takie nieskładne teksty promuje 🤦♀️
Pokaż mimo to
Ta książka to jakaś paranoja!!!
W książce o związkach autorka pisze to samo co w książce o byciu szczęśliwym singlem!!!
Jeśli ktoś szukał tutaj recepty na stworzenie idealnego związku, to z pewnością takiej nie znajdzie, bo książka wypełniona jest samymi męczącymi, dobrze znanymi z poprzednich książek frazesami i uogólnieniami.
Banał goni banał.
Autorka te wszystkie "prawdy życiowe" wygłasza od wielu lat i czytanie ich po raz kolejny zwyczajnie budzi irytację.
Będąc tyle lat po ślubie wiem doskonale, że ustępowanie mężczyźnie we wszystkim, bycie grzeczną i miłą, bierność i akceptacja wszystkiego jak leci to przepis na KATASTROFĘ a nie szczęśliwy związek.
Wbrew pozorom faceci wcale nie szanują kobiet które na wszystko potulnie się zgadzają i przytakują.
Inni autorzy książek o związkach przedstawiają zupełnie odmienne podejście i postępowanie oraz znacznie bardziej konkretne wskazówki.
Innymi słowy - ta książka to taka wydmuszka, może i kolorowa na zewnątrz ale PUSTA w środku...
Po prostu ilość pustego miejsca bardzo rozczarowuje i irytuje.
Czytanie tych samych treści również.
To nie jest książka z poradami dla zwykłych ludzi tylko celebrytów, których jedynym "problemem" jest co zrobić gdy jedno chce spędzić wakacje w Rzymie a drugie w Madrycie.
Ani słowa na ważne dylematy życiowe, ani słowa o tym jak dbać o szczęście w związku, ciągłe skupienie na sobie to ma być panaceum na wszystko???
A co zrobić z dziećmi?
Oddać je do domu dziecka żeby w samorozwoju nie przeszkadzały?
Czytając można odnieść wrażenie, że pani Beata jest w związku ale..... sama ze sobą 😀
Partner plącze się gdzieś z boku, jego odejście do innej kobiety nie byłoby problemem bo pani Beata "miałaby siebie".
Zaskakujące podejście, choć z drugiej strony pani Beata w wywiadzie twierdziła, że jest typem samotnika i związek z kimś do szczęścia jej niepotrzebny, bo kupiła sobie pierścionek zaręczynowy i wzięła ślub ze sobą.
Cóż....
Po co w takim razie napisała książkę o związkach???
Podsumowując - treść jak dla mnie jest niespójna.
Po co mi związek w którym i tak prawie wszystko robię sama?
Książka nie jest zszywana tylko klejona co sprawia, że nie da się jej wygodnie otworzyć i czytać.
Zdjęcie na okładce nie dość że stare to jeszcze absurdalnie sfotoszopowane choć autorka uparcie twierdzi, że "akceptuje siebie taką jaka jest".
Jedna wielka hipokryzja 😕
Zdecydowanie polecam innych autorów piszących o tym jak dbać o związek, bo bycie razem nie jest dla egoistów i egocentryków takich jak autorka pławiąca się w zachwycie nad sobą.
Katarzyna Miller jest o wiele bardziej praktyczna i życiowa.
Ta książka to jakaś paranoja!!!
W książce o związkach autorka pisze to samo co w książce o byciu szczęśliwym singlem!!!
Jeśli ktoś szukał tutaj recepty na stworzenie idealnego związku, to z pewnością takiej nie znajdzie, bo książka wypełniona jest samymi męczącymi, dobrze znanymi z poprzednich książek frazesami i uogólnieniami.
Banał goni banał.
Autorka te wszystkie...
Książka nudna jak flaki z olejem :-(
Nudna do tego stopnia, że nawet nie chce się napisać porządnej recenzji.
Mielenie w koło tego samego, podświadomość i fałszywe kody, podświadomość i fałszywe kody i tak bez przerwy....
NIE POLECAM.
Jest tyle fajnych, sensownych poradników do pracy nad sobą, że czasu szkoda na czytanie tego.
Książka nudna jak flaki z olejem :-(
Nudna do tego stopnia, że nawet nie chce się napisać porządnej recenzji.
Mielenie w koło tego samego, podświadomość i fałszywe kody, podświadomość i fałszywe kody i tak bez przerwy....
NIE POLECAM.
Jest tyle fajnych, sensownych poradników do pracy nad sobą, że czasu szkoda na czytanie tego.
2020-05-08
2020-04-03
I to jest książka, którą śmiało mogę Wam polecić!
Wśród zalewającej mnie zewsząd sztucznej, wymuszonej pozytywności, która chwilami wyłazi mi już bokiem, ta książka jest jak powiew wiatru w upalny dzień, koi i uspokaja, po prostu dobrze się to czyta!
Wreszcie spadł mi z pleców ten ciężar bycia pozytywnym za wszelką cenę, usilne namawianie przez internetowych mądralińskich do uśmiechu, nawet jak chce się płakać.
Z każdą kolejną stroną czułam się coraz lepiej, rozumiejąc, że moja niechęć do całodobowej radości jest jak najbardziej NORMALNA, wbrew temu co wciskają nam rozmaici guru. Pożyczyłam książkę kilku osobom - wszystkie miały podobne odczucia do moich więc oddycham z ulgą, ufff.... Wszystko ze mną w porządku,, wcale nie muszę być szczęśliwa do upadłego! 😀
Na koniec taka moja mała porada - najlepiej czyta się tę książkę dawkując ją sobie po trochu, po kilka rozdziałów, bo czytając wszystko na jeden raz można przegapić fajne wskazówki.
I to jest książka, którą śmiało mogę Wam polecić!
więcej Pokaż mimo toWśród zalewającej mnie zewsząd sztucznej, wymuszonej pozytywności, która chwilami wyłazi mi już bokiem, ta książka jest jak powiew wiatru w upalny dzień, koi i uspokaja, po prostu dobrze się to czyta!
Wreszcie spadł mi z pleców ten ciężar bycia pozytywnym za wszelką cenę, usilne namawianie przez internetowych...