Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

"Czereśnie zawsze muszą być dwie" Magdaleny Witkiewicz to książka ukazująca jak wielki wpływ na nasze życie mają nawet najdrobniejsze decyzje, oraz tym, że tak jak tytułowych czereśni, ludzi zawsze musi być dwoje.
"I wtedy wszystko zrozumiałam. Człowiek nie powinien być sam na tym świecie.
Drzewo czereśni potrzebuje innego drzewa, aby rosnąć i dawać owoce.
Tak jak człowiek, gdy kocha - rozkwita"
Główna bohaterka - Zosia Krasnopolska - nie miała łatwego dzieciństwa, żyła pod ciągłą presją ze strony rodziców, przez co nie miała przyjaciół i czuła się bardzo samotna. Dlatego też postanowiła pójść na wagary razem z całą klasą. Oczywiście nie obyło się to bez konsekwencji. Od tak niepozornej decyzji w życiu tej dziewczyny rozpoczyna nam się cała opowieść. Bo gdyby została wtedy w szkole, nigdy nie poznałaby pani Stefanii, która stała się jej najlepszą przyjaciółką, nie otrzymała by w spadku willi w Rudzie Pabianickiej, ani nie poznałaby Szymona. Ta wielowątkowa powieść, mocno osadzona w historii Łodzi i Rudy, nie pozwoli wam się od niej oderwać, aż do ostatniej strony, a tajemnice i sekrety, tragedie i miłości jaką spowita jest ta willa sprawi, że sami będziecie chcieli odkryć prawdę o tym miejscu. Niesamowicie wciągająca, ze wspaniale wykreowanymi postaciami, których nie sposób polubić. Przy tej lekturze z pewnością nie będziecie się nudzić. Idealna na letnie popołudnie. Serdecznie polecam.

"Czereśnie zawsze muszą być dwie" Magdaleny Witkiewicz to książka ukazująca jak wielki wpływ na nasze życie mają nawet najdrobniejsze decyzje, oraz tym, że tak jak tytułowych czereśni, ludzi zawsze musi być dwoje.
"I wtedy wszystko zrozumiałam. Człowiek nie powinien być sam na tym świecie.
Drzewo czereśni potrzebuje innego drzewa, aby rosnąć i dawać owoce.
Tak jak...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Małe kobietki" to książka, która roztopi wasze serca niczym masełko pozostawione na słońcu. Jest to pełna miłości opowieść o zwykłej, XIX- wiecznej, ubogiej rodzinie March oraz przygodach jakie ją spotykają przez cztery tak różniące się od siebie charakterami siostry - Meg, Jo, Beth i Amy. Mimo, że od jej powstania minęło aż 150 lat podczas czytania w ogóle nie odczuwa się tej różnicy wieku, gdyż język i styl pisania autorki jest zrozumiały i przystępny dla każdego. Czytając ją miałam to cudowne uczucie, kiedy powieść od razu wpada wprost do twojego serce. Jest przeurocza, kochana i wzruszająca, a zarazem zabawna i pouczająca. Jest to historia o dojrzewaniu młodych kobietek, które stają się prawdziwymi damami, pełnymi miłości i niezależności. Zapierająca dech w piersiach książka, która od razu pochłania człowieka, a ciepło z jakim została napisana sprawia, że ma się uczucie jakby siedziało się razem z siostrami March przy kominku. Daje siłę kobietom i pokazuje, że mogą one wszystko. Ta książka zaskakuje prostotą, bo przecież opowiada o zwykłej rodzinie i codziennych sytuacjach, i to właśnie tym sprawia, że zapada ona w pamięci na długo i nie sposób się od niej oderwać. A perypetie i przygody jakie spotykają te dziewczęta nie raz sprawią, że uśmiech pojawi się na waszej twarzy. Serdecznie ją wszystkim polecam, bo dopiero ta książka pokazała mi co to znaczy być klasykiem i wręcz namawia, by sięgnąć po ten gatunek.

Tutaj macie krótką charakterystykę każdej z sióstr:
Meg - to najstarsza z sióstr March, bo 16 letnia. Jest bardzo mądra, dojrzałą, dostojną, opanowaną i odpowiedzialną kobietką.
Jo - zwariowana, wybuchowa, żywiołowa, pełna werwy i pomysłów dziewczyna, przy której nie można narzekać na nudę. Jest piętnastoletnią miłośniczką książek, która sama także pisze opowiadania. Jest trochę taką chłopczycą, nie dba o wygląd czy maniery, bo najważniejsze dla niej jest aby jak najdłużej pozostać dzieckiem. A jej relacja z Lauriem, po prostu coś cudownego.
Beth - to trzynastolatka, która jest po prostu chodzącym ideałem, istnym aniołkiem i gwiazdką na niebie, oczkiem w głowie każdego. Kochana, cichutka, wielkoduszna osóbka o łagodnym usposobieniu, której zadaniem jest sprawianie innym przyjemności, a jej skromność i nieśmiałość oraz oddane serce sprawia, że nie sposób jej nie pokochać. W dodatku ta mała duszyczka jest miłośniczką muzyki, a swoją pasją, która jest granie na pragnienie raczy nie tylko i wyłącznie rodzinę
Amy - można, by ja nazwać taką małą księżniczką, troszkę próżną, z charakterkiem, która mimo, że jest najmłodsza w rodzinie już uważa się za dorosłą, która używa wyszukanego słownictwa (niekoniecznie zawsze poprawnego) i dba o maniery niczym wzorowa młoda dama.


"Dobre żony" to druga część i dalsze losy tej zwariowanej i kochanej rodzinki March. Od razu zauważamy jak zmieniły się nasze dziewczęta. Są już dorosłe, nie są już małymi kobietkami, a prawdziwymi damami, paniami domu i dobrymi żonami oraz pełnymi dobroci matkami swych pociech. O ile w pierwszej części mieliśmy przygody wszystkich czterech sióstr to w tej, mamy podział na rozdziały o konkretnej siostrze, w sumie to nie ma co się dziwić, siostry są rozdzielone, mają własne życie i własne przygody, zdobywają co rusz to nowe doświadczenie, wylatują z gniazda i same zakładają swoje. To część jest o wiele doroślejsza, pełna rad i mądrych słów na przyszłość. W tym momencie, ze względu też na mój wiek, "Małe kobietki" bardziej mi się podobały, przez te wszystkie przygody, zabawy oraz małe kłopoty jakie je spotykały, a także ze względu na uśmiech jaki wywołały na mojej twarzy podczas czytania, zajęły one czcigodne miejsce w moim sercu, "Dobre żony" natomiast zapadły mi w pamięci, w duszy, ze względu na te wszystkie rady i lekcje jakie wyniosłam z tej książki. Jestem przekonana, że muszę jeszcze do niej dorosnąć i przeczytać ją znowu za parę lat, by wynieść z niej jeszcze więcej. Oczywiście w drugiej części nie zabrakło zabawnych momentów i przygód oraz uśmiechu podczas lektury, jednak była ona o wiele smutniejsza, głębsza, poważniejsza, przy której uroniłam łzy. Jeżeli chodzi o bohaterów to w tej części przybyło ich bardzo dużo, choć też niektórych ubyło, a nasze główne bohaterki bardzo się zmieniły.
Meg mimo małych kłopotów na początku swej kariery jest kochającą swe pociechy mamą i dobrą żoną oraz panią swego małego Gołębnika, odpowiedzialną, pełna czułości i miłości kobietą, której nic do szczęścia nie potrzeba oprócz swego kochanego Johna, mimo, że jeszcze parę lat temu inaczej wyobrażała sobie swoje życie. Podobnie jak każda z sióstr, mimo, że teraz żałują swych wcześniejszych zamierzeń, gdyż teraz są najszczęśliwszymi kobietkami na świecie i nie zamieniły, by tego na nic w świecie.
Jo, ta porywcza i energiczna oraz żywiołowa dziewczyna, dojrzała i stała się dostojną, odpowiedzialną i pilnie wykonującą swoje obowiązki kobietką. A jej nieczułe i zimne serce, zamknięte kiedyś pod twardą skorupką przed jakimikolwiek czułościami i zalotami, otworzyło się jak dojrzały orzech. Znalazła swą miłość i przystań, w której mogła spełnić swoje wielkie plany, związane z małymi chłopcami.
Beth, nasza słodka i kochana Beth, pozostała dobrą, kochaną i czułą na potrzeby innych, pracowitą dziewczynką, której rączki do ostatnich dni pracowały zacięcie. Oddana swemu Przyjacielowi, nigdy nie zwątpiła w swą wiarę, mimo, że życie nie było dla niej zbyt łaskawe.
I na koniec Amy, najmłodsza z nich wszystkich, a najdostojniejsza i najbardziej wyrafinowana dama, która mimo swego młodego wieku i ubóstwa potrafi wyglądać nadzwyczaj ekskluzywnie, a znajomością manier i powściągliwością języka mogłaby wprawić w zakłopotanie nie jedną starszą od siebie damę. W dodatku wciąż prężnie rozwija swoje talenty i poprawiła się z charakteru, nie jest już tak próżna na bogactwo.
Wszystkie March'ówny zmieniły się na lepsze, choć wciąż zachowały swe dawne przyzwyczajenie, co jest miłym ukojeniem dla serca. Co mogę więcej powiedzieć? Czytajcie! Jest to książka tak ponadczasowa, że wstyd jej nie znać, a przygody tej wesołej gromadki sprawią, że będziecie się doskonale bawić podczas jej czytania.

"Małe kobietki" to książka, która roztopi wasze serca niczym masełko pozostawione na słońcu. Jest to pełna miłości opowieść o zwykłej, XIX- wiecznej, ubogiej rodzinie March oraz przygodach jakie ją spotykają przez cztery tak różniące się od siebie charakterami siostry - Meg, Jo, Beth i Amy. Mimo, że od jej powstania minęło aż 150 lat podczas czytania w ogóle nie odczuwa się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Lekturka

Lekturka

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Lekturka. Fatum rządzące losem tytułowego Edypa.

Lekturka. Fatum rządzące losem tytułowego Edypa.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Lekturka. Klasyk. Komedia charakterów. Przyjemna.

Lekturka. Klasyk. Komedia charakterów. Przyjemna.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Lekturka. Klasyk. Ponadczasowa opowieść o nieszczęśliwej miłości.

Lekturka. Klasyk. Ponadczasowa opowieść o nieszczęśliwej miłości.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

O "Normalnych ludziach" słyszałam naprawdę skrajne opinie od uwielbienia do niechęci. Dlatego postanowiłam sama przekonać się jak z nią jest. I niestety, ale muszę przyznać, że należę jednak do tej drugiej grupy. Ale zanim zdefiniuję wam moją opinię chciałabym pokrótce przedstawić wam o czym w ogóle jest ta historia.

A więc mamy tutaj do czynienia z dwójką bohaterów Marianne i Connellem, którzy znają się od liceum i dorastają razem w tym samym miasteczku. Na korytarzu nie rozmawiają ze sobą, pochodząc z różnych światów (ona bogata dziewczyna z rezydencji, on syn sprzątaczki pracującej w jej domu), jednak łączy ich coś o czym wiedzą tylko oni. Ukrywanie tej znajomości nie jest trudne, komplikacje zaczynają się wtedy, gdy między dwojgiem nastolatków budzi się uczucie. Jednak ich relacja jest naprawdę dziwna, są oni w nie-związku (sypiają ze sobą, ale nie są razem). Nie wiem co niby w takim zachowaniu jest normalne. Od samego początku wiadomo, że ukrywanie takich relacji nigdy nie kończy się dobrze i tak też było w tym przypadku. Ogólnie to rozdziały dzielą odstępy kilku miesiącu, więc cała akcja rozgrywa się podczas kilku lat. Jeżeli myślicie, że ich relacja jest taka tylko na początku bo są młodzi, dopiero dorastają, popełniają głupie decyzje, to się rozczarujecie, bo dalej jest tylko gorzej.

Książka jest całe szczęście krótka. Wiadomo nasi bohaterowie zmagają się ze swoimi problemami, ale jakoś nic moim zdaniem nie zostało solidnie opisane. Wszystko tak po macoszemu. Powiem wam, że nawet zbytnio nie wiem co mogłabym powiedzieć wam o tej książce. Nie przeczytałam nawet jednej strony i już chciałam ją odłożyć, ale postanowiłam dać jej szansę.

Zacznijmy może od plusów tej historii, bo za dużo to to ich nie ma. Na pewno od razy rzuca nam się w oczy fakt, że mamy tutaj do czynienia z odwróceniem ról. Co mam na myśli o tuż zwykle przyjmuje się w katastrofach, że osoba z bogatszej rodziny (często chłopak) jest popularna i lubiana w szkole, a biedniejszej osobie się dokucza no i ogólnie jednakże biorąc nie ma ona lekko. Jednak tutaj sytuacja nam się odwróciła, bowiem mamy tutaj z bogatą dziewczynę, którą jest totalnie wycofana z grupy, nie uczestniczy w życiu towarzyskim, nie ma przyjaciół i ogólnie uważana jest za dziwną, natomiast chłopak z biednej rodziny jest o dziwo lubiany, popularny, należy nawet do drużyny sportowej, a przy tym jest niezwykle inteligentny (najlepszy w całej szkole). Więc to było miłą odmianą. Chyba jedynym ciekawie wykreowanym bohaterem jest mama Conella. Podobał mi się też ten rodzaj więzi jaki ich łączył. Mimo tego wszystkiego co robili, mimo decyzji jakie podejmowali, przeszłości, którą dzielili ze sobą, oni wciąż na nowo do siebie wracali. I mimo tych wszystkich lat i rozpadł, a potem powrotów, wiedzieli, że należą do siebie. No i zdecydowanie podobała mi się końcówka, jednaj na tym kończą się plusy tej książki.

Teraz przejdźmy do minusów i niech się wyżalę. Zacznijmy od samej budowy: po pierwsze kto wymyślił aby dialogi były bez miłośników, serio to było tak denerwujące, nie wiedziałam czy teraz ktoś coś mówi, a może myśli. W ogóle cała budowa tej książki, to wszystko ehhh... nawet nie wiem jak mam to skomentować. Poza tym dialogi to jeden wielki koszmar wieje od tego takim cringem, że nie mogę. Nie mam na nie słów. Za to Marianne jest strasznie irytująca i bez wątpienia jest z nią coś nie halo. Ja nie rozumiem, naprawdę tak wyglądają normalni ludzie, tak się zachowują? Bo coś mi się nie wydaje. Czyta się to beznadziejnie i było to jedną wielką męką. Nie pamiętam żebym tak się kiedyś męczyła przy czytaniu. Nie mam pojęcia jak można ją nazwać stwierdzeniem, które widnieje na okładce: "Jedna z najważniejszych powieści ostatnich lat". Jest mnóstwo innych niesamowitych książek, które we wspaniały i przystępny dla każdego sposób w nietuzinkowej historii z świetnie wykreowanymi postaciami porusza naprawdę ważne tematy, które tu jeżeli już to zostały tylko wspomniane, jakby lekko draśnięte.

Co tu dużo gadać. Czy się zawiodłam - tak, czy sięgnę po jakaś inna książkę tej autorki - zdecydowanie nie, czy żałuję, że ją przeczytałam - mimo wszystko nie, pokazała mi ona pewien inny rodzaj relacji, brutalne podporządkowanie się innym. To było okropne, nie mogłam uwierzyć jak ona mogła pozwolić na takie traktowanie, tak sobą pomiatać, rządzić, mieć kogoś kontrolę nad sobą, choć to jest dla mnie niepojęte wiem, że coś takiego ma miejsce w życiu codziennym. Tak więc na pewno dała mi nową perspektywę. Uważam, że nawet w najgorszej naszym zdaniem książce zawsze można znaleźć coś dobrego, bo zawsze jest to inna historia, inni bohaterowie oraz autor, który ma swój unikalny styl pisania, który jednym przypadnie do gustu, a drugim nie, co jest normalne i piękne, bo dwóch pisarzy pisząc o tym samym będzie miało kompletnie inna wizję tego jak to przedstawić. Więc nie, nie żałuję, że ja przeczytałam, bo zawsze jest to nowe doświadczenie. Jednak w przeważającej mierze ta akurat książka nie spodobała mi się. Może innym przypaść do gustu, jednak mi nie skradła ona do serca.

O "Normalnych ludziach" słyszałam naprawdę skrajne opinie od uwielbienia do niechęci. Dlatego postanowiłam sama przekonać się jak z nią jest. I niestety, ale muszę przyznać, że należę jednak do tej drugiej grupy. Ale zanim zdefiniuję wam moją opinię chciałabym pokrótce przedstawić wam o czym w ogóle jest ta historia.

A więc mamy tutaj do czynienia z dwójką bohaterów...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Współlokatorzy" Beth O'Leary to przezabawna książka opowiadające losy Tiffy i Leona, którzy zrządzeniem losu, dzielą nie tylko wspólne mieszkanie... ale i łóżko. Tiffy po bolesnym rozstaniu musi jak najszybciej znaleźć tanie mieszkanie, a Leon gotówki. Los sprawia więc, że będą dzielić to samo lokum. Układ ten chodź brzmi szalenie, jest banalnie prosty - gdy Tiffy jest w pracy całe mieszkanie należy do Leona, natomiast w nocy i w weekendy należy do niej (trzeba tu zaznaczyć, że Leon pracuje na nocne zmiany jako pielęgniarz). Tak więc, nawet nigdy się nie spotkają. Jednak kiedy zaczynają sobie zostawiać zabawne karteczki, gotować i pomagać nawzajem, nieoczekiwanie stają się sobie coraz bliżsi. Choć sami nie są tego świadomi. Historia ta ma naprawdę oryginalny pomysł, a barwny język jakim została napisana tylko dodaje jej uroku. Jednak nie jest to tylko i wyłącznie zwyczajną komedią romantyczną. To naprawdę mądra i głęboka opowieść o przyjaźni i miłości, i o tym jak leczyć złamane serce. W tej książce na prawdę dużo się dzieje, bo mamy tu aż trzy wątki poboczne, które są niezwykle istotne dla całej akcji.
1. Były Tiffany - Justin, który ja prześladuje
2. Pieniądze, które Leon musi zdobyć, aby wyciągnąć niewinnego brata z więzienia
3. Niespełnione miłość jednego z pacjentów Leona jakim jest Jonny White.
Pamiętam, że czytało mi się ją rewelacyjnie i błyskawicznie. Pochłonęłam ją chyba w dwa dni, choć bardzo nie chciałam, by się skończyła. Mamy tutaj świetnie wykreowane postacie, które od razu budzą naszą sympatię, a śmieszne perypetie i przygody jakie im towarzyszą tylko nakręcają akcję, tak, że nie sposób się od niej oderwać. Wzruszająca i zabawna zarazem, pozostanie na długo w waszej pamięci, a przy czytaniu, na waszej twarzy niejednokrotnie zagości uśmiech.

"Współlokatorzy" Beth O'Leary to przezabawna książka opowiadające losy Tiffy i Leona, którzy zrządzeniem losu, dzielą nie tylko wspólne mieszkanie... ale i łóżko. Tiffy po bolesnym rozstaniu musi jak najszybciej znaleźć tanie mieszkanie, a Leon gotówki. Los sprawia więc, że będą dzielić to samo lokum. Układ ten chodź brzmi szalenie, jest banalnie prosty - gdy Tiffy jest w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Oddam ci słońce" to książka, która rozdziera na pół, po to, by cię połączyć. Opowiada ona o niezwykłym i utalentowanym rodzeństwie, dzielącym wszechświat na pół. Przy czym nie mogło zabraknąć zazdrości, nie tylko z powodu sztuki, ale i miłości rodziców. Jest to bez wątpienia opowieść o poznawaniu samego sobie, o tym, że trzema mierzyć się z własnymi lękami i słabościami oraz o tym, że dla miłości warto żyć i zrobić dla niej wszystko. Jest ona przepiękną i zapadającą w pamięci historią o bliźniakach, którzy chcąc się chronić, oddalali się od siebie, tak że nie widzieli dla siebie ratunku, a NoahiJude stali się Noah i Jude. Zwłaszcza gdy ich matka-spadochron odeszła, zmieniając przy tym ich życie i ich samych nie do poznania. Pokazuje jaką wielką moc i siłę sprawczą mają czyny i słowa. To opowieść także o wielkiej sile, o magii kolorów, tajemnicy i olbrzymach z kamienia. Pokazuje nam, że piękno otacza nas ona ze wszystkich stron, choć tylko nieliczni mogą je dostrzec. Pozostaje ona na długo po jej przeczytaniu. A samą książkę się wręcz połyka, bo akcja toczy się niesamowitym tempem. Poza tym mamy tutaj także bardzo ciekawy sposób narracji gdyż historia przeplata się między opisem 13-letniego Noaha i 16-letniej Jude. Więc między rozdziałami mamy trzy lata różnicy. Niektórym na pewno ciężko będzie się przyzwyczaić, ale spokojnie wszystko wyjaśni się na koniec. Mi natomiast bardzo się spodobał. Jest to coś zupełnie innego niż dotychczas czytałam Powiem wam, że trzymała mnie w napięciu, nie dając czasu na wytchnienie, pożerając nas w całości. Każdy z poznanych przez nas bohaterów mierzy się z innym wyzwaniem, jest nim zazdrość, niezrozumienie, ból po stracie, rozstanie, ale i używki oraz orientacja seksualna. Jednak każda z tych postaci jest wspaniale i z charakterem wykreowana. Dzieje się tam, mamy chaos i to właśnie dzięki temu pozostajemy zmieceni z powierzchni, pozostawieni z huraganem myśli, po czym następuje ład, porządek i spokój. Bo właśnie taką jest ta książka. Taką, której emocje wywracają człowieka na drugą stronę, sprawiając, że świat staje do góry nogami. Jest ona napisana tak barwnym językiem, a wszystko jest tak wspaniale opisane, że widzimy przed oczyma obrazy Noaha w pełnej okazałości, tak, że wręcz sami pragniemy przelać to na papier. Ta opowieść jest napisana, tak, że wręcz czujemy jakbyśmy stali na klifie, czując wiatr na twarzy i szum wody. Cała tę historię można by wręcz narysować. Mamy w niej całe spektrum emocji: gniew, smutek, łzy, radość, miłość... Ona daje drugą szansę, przebacza, dając wytchnienie i spokój.

"Oddam ci słońce" to książka, która rozdziera na pół, po to, by cię połączyć. Opowiada ona o niezwykłym i utalentowanym rodzeństwie, dzielącym wszechświat na pół. Przy czym nie mogło zabraknąć zazdrości, nie tylko z powodu sztuki, ale i miłości rodziców. Jest to bez wątpienia opowieść o poznawaniu samego sobie, o tym, że trzema mierzyć się z własnymi lękami i słabościami...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Zakupoholiczka i siostra" jest 4 z kolei nową przygodą Becky Bloomwood z serii Zakupoholiczki od Sophie Kinselli. Jest ona także moją pierwszą książka tej autorki. W tej części spotykamy się z Becky i Lukiem podczas podróży poślubnej na Sri Lance. Jak wiadomo nasza Backy nie próżnowała w kupowaniu pamiątek z tych wszystkich egzotycznych krajów, dlatego też po powrocie czekają na nią dwie ciężarówki wypchane po brzegi. Można się spodziewać, że Luke nie będzie zachwycony, zwłaszcza, że całą swoją uwagę poświęca teraz podpisaniu kontraktu z ważnym klientem. Jakby problemów było mało Becky właśnie dowiaduje się, że ma siostrę. Jest prze szczęśliwa, jednak cała ta euforia pryska gdy po jej spotyka, okazuje się bowiem, że Jess nienawidzi zakupów. "Zakupoholiczka i siostra" jest zabawną i wciągającą historią, po której fani na pewno nie będą zawiedzeni. Bez czytania poprzednich tomów można spokojnie włączyć się w akcję, jednak wiadomo gdyby czytało się wszystkie po kolei odczucia byłyby pewnie silniejsze. Jak już powiedziałam nie czytałam poprzednich tomów ani Zakupoholiczki ani innych książek tej autorki co pewnie wpłynęło trochę na moją ocenę. Becky wydawała mi się strasznie dziecinna, dziewczyna, która musi mieć wszystko co zechce i to też otrzymuje, a jej entuzjazm w podejściu do przyrodniej siostry był aż za wysoki. Gdybym czytała poprzednie części przyzwyczaiłabym się pewnie do jej stylu bycia i wypowiedzi, ale przez to, że tego nie zrobiłam trochę mnie denerwowała. Książka była naprawdę zabawna, zwroty akcji także były i gdy zaczęło się ją czytać od razu wciągało się w akcję. Może kiedyś spróbuję jeszcze raz podejść do tej autorki w kolejności. Może wtedy bardziej by mi się ona spodobała.

"Zakupoholiczka i siostra" jest 4 z kolei nową przygodą Becky Bloomwood z serii Zakupoholiczki od Sophie Kinselli. Jest ona także moją pierwszą książka tej autorki. W tej części spotykamy się z Becky i Lukiem podczas podróży poślubnej na Sri Lance. Jak wiadomo nasza Backy nie próżnowała w kupowaniu pamiątek z tych wszystkich egzotycznych krajów, dlatego też po powrocie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Zawsze stanę przy tobie" to kolejna książka Forman jaka przeczytałam w ostatnim czasie. Tym razem poznajemy losy Brit Hemphill, 17- latki grającej w k apeli Clod. Dziewczyny o fioletoworóżowych włosach i tatuażach, pakujące się czasami w kłopoty. Jej życie zmieniło się diametralnie odkąd straciła matkę po tym jak ta zachorowała i uciekła, a ojciec znalazł sobie nową, z którą obecnie ma dziecko - Billy'ego. Szczęśliwa rodzina odeszła w zapomnienie, a jedynym pocieszeniem jest gra w Clod. Jednak problemy Brit mają się dopiero zacząć, gdy ojciec i macocha zawiozą ją do ośrodka terapeutycznego Red Rock, gdzie podobno leczy się zbuntowane nastolatki takie jak Brit. Ośrodek z pewnością nie jest tym co reklamowano, a jedynym pocieszeniem jest fakt znalezienia sióstr V, Bebe, Marthy i Cassie, z którymi zakładają tajny klub. Razem starają się zachować zdrowy rozsądek, wspierając się nawzajem, by przeżyć w tym koszmarny miejscu. Książka jest świetna, humorystyczna i skłaniająca do lekkich przemyśleń. Bardzo mi się podobała i szczerze ja polecam. Ukazano tutaj drogę jaką musimy pokonać,by zmierzyć się ze swoimi demonami i zrozumieć samych siebie, o trudnej sztuce rozmowy z rodzicami, własnych problemach i tym, że nie musimy sami się z nimi zmierzać, o wielkiej mocy przyjaźni i wsparciu jakiego od nich dostajemy oraz tym, że możemy ją znaleźć wszędzie, nawet w tak okrutnym miejscu jak Red Rock, a także miłości i tym jak trudno jest zrobić pierwszy krok. Książka jest naprawdę świetnie napisana, mamy ciekawych bohaterów i pędzącą akcję tak, że aż ciężko się od niej oderwać.

"Zawsze stanę przy tobie" to kolejna książka Forman jaka przeczytałam w ostatnim czasie. Tym razem poznajemy losy Brit Hemphill, 17- latki grającej w k apeli Clod. Dziewczyny o fioletoworóżowych włosach i tatuażach, pakujące się czasami w kłopoty. Jej życie zmieniło się diametralnie odkąd straciła matkę po tym jak ta zachorowała i uciekła, a ojciec znalazł sobie nową, z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Wróć, jeśli pamiętasz" jest kontynuacją "Zostań, jeśli kochasz", która rozgrywa się trzy lata po tragicznym wypadku Mii, która postanowiła zawalczyć o swoją przyszłość mimo braku rodziny. Droga część przeczytałam od razu gdy skończyłam pierwszą dlatego bardzo zdziwił mnie fakt, że jest ona poprowadzona w narracji Adama, chłopaka Mii, który jest obecnie sławną gwiazdą kapeli Shooting Star, przez co trudno było mi się z początku do tego przyzwyczaić. Jednak gdy już to zrobiłam stwierdzam, że o wiele bardziej podobała mi się druga. Osobiście wywołała we mnie bardziej emocjonalny wydźwięk. Historia Adama, pokazuje co sława potrafi zrobić z człowiekiem. Pokazuję drugą stronę tego co widzimy, z jakimi demonami i przeszkodami muszą się stykać niektórzy z nich. Adam wciąż nie może pogodzić się z tym, że Mia zniknęła z jego życia. Teraz żyją po dwóch stronach Ameryki oboje sławni. On jako rockman, ona jako wiolonczelistka. W historii Adama nie brakuje skoków w przeszłość, z której dowiadujemy się o historii powstania nowych utworów, ciężkich relacji z członkami kapeli i tym co stało się w głębi Adama. Jednak pewnego dnia, przed wyjazdem w trasę wszystko się zmienia. Dostaje on szansę, której nie może zmarnować. Losy Mii i Adama znów się przeplatają. Czy ich spotkanie coś zmieni? Czy wyjaśnią sobie przeszłość i zaczną od nowa? Czy ich miłość powróci? Książka bardzo mnie poruszyła. Emocje jakie czuje Adam są wspaniale napisane, to co dzieje się w jego głowie, to coś niesamowitego. Bardzo ją polecam.

"Wróć, jeśli pamiętasz" jest kontynuacją "Zostań, jeśli kochasz", która rozgrywa się trzy lata po tragicznym wypadku Mii, która postanowiła zawalczyć o swoją przyszłość mimo braku rodziny. Droga część przeczytałam od razu gdy skończyłam pierwszą dlatego bardzo zdziwił mnie fakt, że jest ona poprowadzona w narracji Adama, chłopaka Mii, który jest obecnie sławną gwiazdą...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Zostań, jeśli kochasz" to bestseler napisany przez Gayle Forman, który doczekał się także swojej ekranizacji filmowej. Książka opowiada tragiczną historię 17-letniej wiolonczelistki Mii Hall, która w jednej chwili traci całą swoją rodzinę. Dziewczyna przebywa w stanie dziwnego zawieszenia, podczas którego musi podjąć decyzję czy zamierza walczyć czy się poddać. W rozstrzygnięciu dylematu wspomina swoje dotychczasowe życie. To jak pierwszy raz poznała Adama, jak postanowiła grać na wiolonczeli czy jak pojechała na przesłuchanie do elitarnej Juiliard School ze swoim dziadkiem. Książka jest poruszająca. Młoda dziewczyna ze świetlaną przyszłością nagle traci wszystko. Historia to pokazuje jak ważni są dla nas inni ludzie, jak wiele okazują nam wsparcia mimo iż nie wiążą nas żadne więzły krwi. Jak możemy na nich liczyć w najgorszych momentach. Mówi o tym jak znaleźć swoje miejsce w świecie, w którym się nie pasuje, o wielkiej wadze miłości, trudnych wyborach i pożegnaniach oraz zamierzeniu się z przeszłością i stawienie czoła temu co nadejdzie.

"Zostań, jeśli kochasz" to bestseler napisany przez Gayle Forman, który doczekał się także swojej ekranizacji filmowej. Książka opowiada tragiczną historię 17-letniej wiolonczelistki Mii Hall, która w jednej chwili traci całą swoją rodzinę. Dziewczyna przebywa w stanie dziwnego zawieszenia, podczas którego musi podjąć decyzję czy zamierza walczyć czy się poddać. W...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Żółwie aż do końca" opowiadają losy szesnastoletniej Azy Holmes zmagającej się z lekami i nękającymi ją myślami, których spirala wciąż się zacieśnia. Kiedy wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką Daisy dowiadują się o zniknięciu miliardera Rusella Picketta, za którego odnalezienie można otrzymać nagrodę w wysokości stu tysięcy dolarów, dziewczyny bez zastanowienia postanawiają rozwiązać tą zagadkę. Zwłaszcza, że syn miliardera jest jej dawnym kolegom z letniego obozu. I tak zaczyna się ich przygoda. Historia ta jest czymś więcej niż tylko książka o chorobie. W osobowości Azy każdy może znaleźć odrobinę siebie, gdyż każdy z nas ma coś takiego, z czym musi codziennie się zmierzać. Tytułowe żółwie są zaczerpnięte z „Krótkiej teorii czasu” Hawkinga – który to żółw jest tym pierwszym i to nią nich opiera się Ziemia. Są one czymś czego nie jesteśmy w stanie pojąć. Nikt nie wie skąd wzięły się w nas pewne rzeczy czy cechy, nie potrafimy zrozumieć samych siebie, mimo, że nieustannie zaglądamy w głąb siebie i poszukujemy wiadomości o samych sobie. To właśnie postać Azy uświadamia nam, że czasem jedyne co możemy zrobić to pogodzić się z tym jacy jesteśmy. Bo nie mamy na to większego wpływu. Książka ta jest najbardziej osobistą książka autora gdyż on sam zmagał się z podobnymi zaburzeniami, więc doskonale projektował się w temacie o jakim pisze, dlatego historia ta tak porusza i sprawia iż wierzymy, że jest ona prawdziwa. Serdecznie polecam tą książkę wszystkich.

"Żółwie aż do końca" opowiadają losy szesnastoletniej Azy Holmes zmagającej się z lekami i nękającymi ją myślami, których spirala wciąż się zacieśnia. Kiedy wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką Daisy dowiadują się o zniknięciu miliardera Rusella Picketta, za którego odnalezienie można otrzymać nagrodę w wysokości stu tysięcy dolarów, dziewczyny bez zastanowienia...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Wiśniowe serce" jest to pierwsza tom serii Bombonierka autorstwa Cathy Cassidy opowiadający o Cherry Costello i jej przybranych siostrach Tanberry - 11 letniej Coco, 12 letnich bliźniaczkach Skye i Summer oraz 14 letniej Honey. Każda z nich jest inna. Coco jest zawadiacka i uwielbia przygody, Skye jest przyjacielska i kreatywna, Summer jest pewna siebie i uwielbia balet, a Honey jest humorzasta i to bardzo, ale wróćmy do Cherry, której to głównie jest przeznaczona ta część. Costello jest niepoprawną marzycielką odpowiadającą zmyślone historie o swojej rodzinie, by być lubianą w szkole, jednak wszystko się zmienia gdy nagle z ojcem przeprowadza się do Tanglewood i wielkiej, hałaśliwej rodziny. Cherry ciężko jest się przystosować zwłaszcza przez Honey. Mimo to wszystko z początku idzie dobrze, dopóki nie poznaje ona chłopaka swojej siostry Shaya, który kompletnie zwrócił jej w głowie. Jakby problemów było mało rodzina rozkręca działalność domowej wytwórni czekolady, ale więcej o tej zwariowanej rodzince dowiecie się sięgając po tą książkę. Ciekawym aspektem są w niej przepisy oraz quiz na końcu książki. Tak jak już wspomniałam jest ona przeznaczona raczej dla młodszych czytelniczek. Mnie samą niekiedy główna bohaterka denerwowała tak bardzo, że aż chciałam odłożyć tę książkę. Mimo to jest ona z pewnością urocza. A momenty z wytwórnią czekolady sprawiały, że chciałam znaleźć się tam razem z nimi i popłynąć w wir pracy związanej z rozkręceniem biznesu. Na pewno dużym plusem tej historii są właśnie te opisy. Lekka, taka w sam raz na wieczór, mimo to nie zamierzam sięgać po następne.

"Wiśniowe serce" jest to pierwsza tom serii Bombonierka autorstwa Cathy Cassidy opowiadający o Cherry Costello i jej przybranych siostrach Tanberry - 11 letniej Coco, 12 letnich bliźniaczkach Skye i Summer oraz 14 letniej Honey. Każda z nich jest inna. Coco jest zawadiacka i uwielbia przygody, Skye jest przyjacielska i kreatywna, Summer jest pewna siebie i uwielbia balet, a...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Miłość, która przełamał świat" autorstwa Emily Henry opowiada historię Natalie Clary i jej ostatnich wakacji przed wyjazdem na studia. Dziewczyna od najmłodszych lat spotykała na fotelu w swoim pokoju pewną istotę - Babcię, która opowiadała jej przeróżne historie. Wszystko zaczyna się gdy pewnego dnia Babcia przekazuje jej straszną wiadomość. Od tej pory musi walczyć z czasem, by uratować niewinnie życie. Trzeba na wstępie zaznaczyć, że Natalie nie jest zwyczajną nastolatką. Ma moc (jeżeli można tak to nazwać) dzięki, której może przenosić się w miejscu i czasie. Potrafi przeskakiwać do alternatywnych rzeczywistości i światów równoległych, w których to spotyka miłość swojego życia - Beau, który posiada tę samą umiejętność co ona. Jednak z czasem przechodzenie do innego świata staje się coraz trudniejsze. W historii nie brak nam opisów pięknej miłości Natalie i Beau, problemów z rodzicami, dorastaniem i końcem dzieciństwa oraz trudnych wyborach jakie musi podjąć każdy z nas.

Jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i muszę przyznać,że niestety, ale nie najlepsze. Gdy przeczytałam opis z tyłu książki byłam nią bardzo zainteresowana. Ciekawa co autorka ma mi do zaoferowania. Jednak gdy przeczytałam parę stron od razu chciałam ją odłożyć. Dłużyła mi się okropnie i ciągnęła w nieskończoność, a akcja nudziła mnie do reszty. Kompletnie nie potrafiłam wczuć się w klimat. Nie rozumiałam świata, który mi przedstawiono. Nie chodzi tu tylko o fakt alternatywnych rzeczywistości, bo książkę o tej tematyce już czytałam i bardzo mi się ona podobała. Natomiast "Miłość, któraś przełamała świat" jest chyba jedną z najdłużej czytanych prze zemnie książek. Ale mimo to postanowiłam dać jej szansę zwłaszcza po obejrzenie pewnej recenzji, która trochę rozjaśniła mi w głowie na temat tej książki. Poza tym była bardzo pozytywna. I mimo faktu, że akcja później weszła na szybsze tory, a akcja ruszyła z miejsca i tak nie wciągnęła mnie do reszty. Męczyłam się przy czytaniu jej. Może kogoś zaintryguje, ale mi nie przypadła do gustu i po tej wtopie nie mam zbytniej ochoty, by poznać inne pozycje tej autorki. Strasznie się na niej zawiodłam.

"Miłość, która przełamał świat" autorstwa Emily Henry opowiada historię Natalie Clary i jej ostatnich wakacji przed wyjazdem na studia. Dziewczyna od najmłodszych lat spotykała na fotelu w swoim pokoju pewną istotę - Babcię, która opowiadała jej przeróżne historie. Wszystko zaczyna się gdy pewnego dnia Babcia przekazuje jej straszną wiadomość. Od tej pory musi walczyć z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

To już ostatnia część tej historii. Mamy w niej przedstawianą w przepiękny sposób walkę o własne marzenia. Gdy rodzina Jamesa rozpada się na kawałki, postanawia on wziąć życie w swoje ręce i przeciwstawić się ojcu. Mamy tutaj cudowną historię przyjaźni, a wielkość i różnorodność problemów jakie poruszane są w tej części zapierają dech w piersiach. Ogromnie polecam ją wszystkim. I na prawdę ciężko mi uwierzyć, że musimy rozstać się z Ruby i Jamesem. Tymi dwojga, którym przez te trzy części tak bardzo kibicowaliśmy.

To już ostatnia część tej historii. Mamy w niej przedstawianą w przepiękny sposób walkę o własne marzenia. Gdy rodzina Jamesa rozpada się na kawałki, postanawia on wziąć życie w swoje ręce i przeciwstawić się ojcu. Mamy tutaj cudowną historię przyjaźni, a wielkość i różnorodność problemów jakie poruszane są w tej części zapierają dech w piersiach. Ogromnie polecam ją...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ruby i James wracają do nas ponownie w drugiej części, a ich miłość nie zna granic. Jednak w ich związku nie brakuje wzlotów i upadków. O czym głównie opowiada nam 2 część, w której to Ruby zostaje potwornie zraniona, a James robi wszystko, by ją odzyskać. Mamy tutaj ogromny balans emocjonalny i dużą część prywatnego życia naszych bohaterów przez co stają nam się oni jeszcze bliżsi.

Ruby i James wracają do nas ponownie w drugiej części, a ich miłość nie zna granic. Jednak w ich związku nie brakuje wzlotów i upadków. O czym głównie opowiada nam 2 część, w której to Ruby zostaje potwornie zraniona, a James robi wszystko, by ją odzyskać. Mamy tutaj ogromny balans emocjonalny i dużą część prywatnego życia naszych bohaterów przez co stają nam się oni...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki W śnieżną noc John Green, Maureen Johnson, Lauren Myracle
Ocena 7,1
W śnieżną noc John Green, Maureen...

Na półkach:

"W śnieżną noc" to książka zawierająca 3 opowiadania 3 różnych autorów: Johna Greena, Maureen Johnson i Lauren Myracle odgrywające się w tym samym czasie w Wigilię Bożego Narodzenia w zasypanym przez śnieżyce miasteczku Gracetown, z wspaniale wykreowanymi bohaterami, z którymi nie można się nudzić. Te trzy zabawne opowiadania opowiadają o miłości i sile przyjaźni, o małej śwince, wiosce Flobie oraz cheerleaderkach. Na pewno nie będziecie się nudzić przedzierając się przez zaspy z tymi bohaterami. Dowiecie się o cudach Bożego Narodzenia oraz tym, że nawet gdy sytuacja wydaję się beznadziejna to jedna osoba może to wszystko zmienić. Wesołych Świąt!

"W śnieżną noc" to książka zawierająca 3 opowiadania 3 różnych autorów: Johna Greena, Maureen Johnson i Lauren Myracle odgrywające się w tym samym czasie w Wigilię Bożego Narodzenia w zasypanym przez śnieżyce miasteczku Gracetown, z wspaniale wykreowanymi bohaterami, z którymi nie można się nudzić. Te trzy zabawne opowiadania opowiadają o miłości i sile przyjaźni, o małej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Kayla Green typ pracoholiczka z Nowego Yorku z trudną przeszłością, ale za to wymarzoną pracą, która zawładnęła całym jej życiem i pozwalała trzymać dystans z wszystkimi ludźmi. Jedynak był jeden czas w roku, którego Kayla nie potrafiła kontrolować, mianowicie świąt Bożego Narodzenia. Dlatego też od razu przyjmuje zlecenie od Jacksona O'Neil w sprawie rodzinnego biznesu, który pozwoli uciec jej od świąt. Samotność w leśnej chatce to spełnienie jej marzeń dlatego też bez wahania jedzie do Snow Crystal. Na miejscu okazuje się bowiem, że jej bezpieczna przystań wcale nie jest tym czym jej się wydawało, a wplątana w sam środek rodzinnego chaosu marzy jedynie o tym by wrócić do domu. Z czasem poznając to magiczne miejsce zakochuje się w nim bez opamiętania. A wizja powrotu do stabilnego gabinetu nie wydaje się już tak kusząca jak przedtem. Do tego dołącza także żar miłości pomiędzy dwojgiem tych ludzi, który z każdym dniem staje się coraz w większy. Książka jest na prawdę świetna idealna na święta. Cudnie wprowadzającą nas w ten klimat. Opowiadająca historię miłości twoich różnych ludzi w malowniczej śnieżnej krainie w cudownej rodzinnej atmosferze.

Kayla Green typ pracoholiczka z Nowego Yorku z trudną przeszłością, ale za to wymarzoną pracą, która zawładnęła całym jej życiem i pozwalała trzymać dystans z wszystkimi ludźmi. Jedynak był jeden czas w roku, którego Kayla nie potrafiła kontrolować, mianowicie świąt Bożego Narodzenia. Dlatego też od razu przyjmuje zlecenie od Jacksona O'Neil w sprawie rodzinnego biznesu,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to