-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-05-17
2024-05-11
Z literaturą dziecięcą czy to dla maluchów, czy dla nieco starszych dzieci, jestem w miarę na bieżąco. Często przeszukuję niezliczone ilości książek, żeby znaleźć coś ciekawego dla córki, dlatego jestem bardzo zaskoczona, że Nudzimisie są tak mało popularne. Uważam tak dlatego, że na tyle książek przez ostatnie cztery lata, które przewertowałam dopiero teraz na nie trafiłam. A przecież książka też nie jest nowa.
To trochę smutne, że historia tak ciepła, przyjazna, pełna dziecięcego uroku i klimatu, nie jest lepiej rozpromowana. Niestety ale czasem inne mniej wartościowe, gorsze treścią i ogólnie wydaniem, mają lepszą reklamę.
Przechodząc do oceny, to ja jestem bardzo pozytywnie zaskoczona całokształtem. Pomysł stworzenia Nudzimisiów, które przychodzą na wezwanie nudzącego się dziecka, jest tak banalnie oczywisty, a jednak ma w sobie jakąś wyjątkowość. Urokliwe obrazki, takie jakby rysowało je jakieś dziecko (nie wiem, może rysowało ☺️) dodają dużo klimatu. A wszystkie te pomysły na stworzenie wymyślacza śniadań, gór lodowych, drzew lizakowych, tych cudownych talerzy, które po obiedzie myją się same ♥️😅,
i łaskota - są po prostu cudowne i ja jestem tym bezdyskusyjnie zauroczona. 🥰
Cała historia na wielki plus, nie ma chyba nic do czego mogłabym się przyczepić.
Polecam wszystkim przedszkolakom, bo naprawdę warto. Ta książka to stuprocentowa zgodność z ideałem mojej wymarzonej dziecięciej książki.
Zamawiam dla córki następną część. Już nie mogę się doczekać i mam nadzieję, że nie rozczarujemy się. ☺️
Z literaturą dziecięcą czy to dla maluchów, czy dla nieco starszych dzieci, jestem w miarę na bieżąco. Często przeszukuję niezliczone ilości książek, żeby znaleźć coś ciekawego dla córki, dlatego jestem bardzo zaskoczona, że Nudzimisie są tak mało popularne. Uważam tak dlatego, że na tyle książek przez ostatnie cztery lata, które przewertowałam dopiero teraz na nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-09
Z bajkami typu "5 minut przed snem" zazwyczaj jest tak, że ta treść raczej jest w okrojonej wersji. Tutaj mamy bajki o przygodach Bluey i jej rodziny, oparte na odcinkach serialowych. Rozdział w książce jest skróconym odcinkiem z serialu. Nie mniej i tak książka jest naszą jedną z ulubionych bo to Bluey. ♥️ Choć chętnie przeczytała bym książkę z bardziej rozbudowanymi przygodami.
Dla naszej rodziny Bluey to bezdyskusyjnie najlepsza, najpiękniejsza, najbardziej wartościowa, najbardziej wzruszająca, ciepła i zabawna bajka, jaką kiedykolwiek widzieliśmy.
Poznaliśmy dużo bajek ze względu na naszą pięcioletnią córkę i bardzo dużo z tych bajek po sprawdzeniu odrzuciliśmy, bo uznaliśmy, że się nie nadają, że treść jest nieodpowiednia dla naszego malucha, ale Bluey od razu trafiła do naszego serca i już tam została.
Bardzo często oglądamy ją całą rodziną. I mimo, że większość odcinków znamy na pamięć, to niejednokrotnie z mężem wzruszamy się przy różnych historiach.
Ta bajka naprawdę jest cudowna, magiczna, ciepła, urocza i ma najlepszy soundtrack jaki kiedykolwiek słyszałam w bajkach. ♥️
Do tego jest wspaniałą kopalnią pomysłów do zabaw z dziećmi.
I przemyca mnóstwo mądrości życiowych, których powinniśmy uczyć nasze malucy, a i rodzice znajdą smaczki dla siebie. ☺️
Polecamy z całego serca, bo naprawdę warto poznać rodzinę Łączków. ♥️
Z bajkami typu "5 minut przed snem" zazwyczaj jest tak, że ta treść raczej jest w okrojonej wersji. Tutaj mamy bajki o przygodach Bluey i jej rodziny, oparte na odcinkach serialowych. Rozdział w książce jest skróconym odcinkiem z serialu. Nie mniej i tak książka jest naszą jedną z ulubionych bo to Bluey. ♥️ Choć chętnie przeczytała bym książkę z bardziej rozbudowanymi...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-08
Szczerze mówiąc nie za wiele pamiętałam z tej historii ze swojego dzieciństwa. Chyba nawet nigdy jej nie przeczytałam. Kojarzyłam tylko główny wątek, czyli doktora Dolittle rozmawiającego ze zwierzętami.
Gdy zobaczyłam to wydanie, pomyślałam, że to dobry moment, żeby nadrobić zaległości i przy okazji zapoznać z tą historią córkę.
I owszem zapał miałyśmy przez cztery pierwsze rozdziały, później była już walka żeby to doczytać, w końcu odłożyłyśmy na kilka tygodni, aż do dziś kiedy po nią sięgnęłam i doczytałyśmy jednym tchem, ale nie z fascynacją i wypiekami na twarzy, tylko raczej siłą rozpędu, żeby mieć już z głowy.
Wiem, że to klasyka dziecięca, ale jak dla mnie trochę nudna. Córce też za bardzo się nie podobała, a nawet tam gdzie były jakieś akcje z piratami, to kazała przewrócić kartkę bo się bała.
Dla mnie osobiście wieje nudą i nie podoba mi się słownictwo jakiego używały między sobą zwierzęta. Średnio mi to odpowiada w książce dla dzieci.
Ogólnie sam wątek człowieka rozmawiającego ze zwierzętami fajny, ale w moim odczuciu nie jest ciekawie poprowadzony, bo z tego nic nie wynika. Ta książka to taka typowa przygodówka, która może bardziej zaciekawi chłopców niż dziewczynki, ze względu na pirackie akcje.
Szczerze mówiąc nie za wiele pamiętałam z tej historii ze swojego dzieciństwa. Chyba nawet nigdy jej nie przeczytałam. Kojarzyłam tylko główny wątek, czyli doktora Dolittle rozmawiającego ze zwierzętami.
Gdy zobaczyłam to wydanie, pomyślałam, że to dobry moment, żeby nadrobić zaległości i przy okazji zapoznać z tą historią córkę.
I owszem zapał miałyśmy przez cztery...
2024-04-18
Szczerze to nie wiem co powiedzieć. Gdy trafiłam pierwszy raz na książkę, od razu zachwyciłam się opisem obiecującym dużo magii i baśni. Byłam bardzo podekscytowana, (chyba nawet bardziej niż moja córka, bo ostatecznie czytać dokończyłam sama.)
Spodziewałam się naprawdę solidnej dawki baśni w wymyślonym świecie. Zaczęłam czytać i trochę mój entuzjazm siadł. Czemu? Nie wiem w sumie ale odniosłam wrażenie, że w tym baśniowym wyobrażeniu zabrakło baśni.
Owszem, są tam istoty zwane koniberkami, czyli upraszczając małe koniki ze skrzydłami, żyjące w kwiatach łąkowych, mają dość urocze imiona i jak dla mnie tu się magia i baśń kończy, a zaczynają przygody ze zwykłego ludzkiego życia, które troszkę zmodyfikowane pasują też do tych stworzeń, czyli: dzieci dokuczające sobie nawzajem, nieśmiałość, brak przyjaciół, pierwsze miłostki, samotność, różne wypadki tragiczne w skutkach, traumatyczne przeżycia, przeszkody do pokonania w drodze do miłości i takie tam. I w tym wszystkim zabrakło dla mnie takiej prawdziwej magii, takiego efektu woow, tego zachwytu. Czegoś co naprawdę sprawiłoby, że wstrzymałabym oddech. A przede wszystkim, zabrakło mi w tej historii dziecięcego uroku.
Całość nie jest zła, nie mogę tego powiedzieć, jest po prostu taka zwyczajna. Zwyczajne codzienne przygody, niezwyczajnych stworzeń.
Zapowiadało się naprawdę dobrze, ale w tej literaturze dla dzieci zrobiło się za mało literatury dla dzieci, a za dużo elementów dla dorosłych.
Wydaje mi się, że chyba opis książki jest zbyt szumny, bo ja osobiście nie znalazłam w książce aż tyle magii i baśniowego klimatu.
Nie wiem jak mam się odnieść do kwestii odchodzenia starych czy chorych koniberków, na łąkę gdzie zawsze świeci słońce, gdzie nie ma chorób, cierpienia i samotności, a wszyscy są szczęśliwi. To taka metafora naszej śmierci, ale chyba nie do końca urealniona.
Jedyna rzecz jaka bezwarunkowo, od samego początku do samego końca zachwycała mnie i urzekała za każdym razem, to ilustracje. To w nich jest cała magia, urok, delikatność. Dla samych ilustracji warto przeczytać, szkoda tylko, że jest ich tak mało.
Szczerze to nie wiem co powiedzieć. Gdy trafiłam pierwszy raz na książkę, od razu zachwyciłam się opisem obiecującym dużo magii i baśni. Byłam bardzo podekscytowana, (chyba nawet bardziej niż moja córka, bo ostatecznie czytać dokończyłam sama.)
Spodziewałam się naprawdę solidnej dawki baśni w wymyślonym świecie. Zaczęłam czytać i trochę mój entuzjazm siadł. Czemu? Nie wiem...
2024-04-15
Mimo, że z autorką już wcześniej się spotkaliśmy, ta książka dopiero teraz wpadła nam w ręce i to całkiem przypadkiem, bo na wyprzedaży w markecie.
Przeczytałyśmy z córką i muszę powiedzieć, że jestem miło zaskoczona. Historie są dość ciekawe i dobrze zbudowane tzn bogate w treść. Często zdarza się, że takie książki posiadają rozdziały wielkości kilku zdań i ledwo człowiek zacznie czytać, a już trzeba kończyć. Tu jednak ta treść jest, co dla mnie jest plusem.
Kolejna rzecz, że opowiadania są takie zwyczajne ale urocze, ciekawe, nie wiele nudą.
Nawet obrazki, które jak dla mnie dość karykaturalnie przedstawiają ludzi, dodają uroku całości.
Jedyny minus jaki daje to za ten rozdział o duchach. Nawet nie wiem dla jakiego wieku dedykowana jest ta książka, ale zakładam, że raczej pewnie w okolicach 5-8 lat. I to mnie zastanawia skąd u autorów potrzeba pisania o starsznych rzeczach w takich książkach, która na ogół jest miła i ciepła.
Moja córka ma niespełna pięć lat i jest na etapie, w którym bardzo boi się wszelkiej maści straszydeł, ten rozdział zaczęłyśmy czytać ale go odpuściłyśmy bo córka się bała. I dla mnie jako dla mamy, która dość uważnie dobiera jej literaturę, fakt istnienia takich wątków jest trochę męczący. Bo zakładam, że moja córka nie jest jedyną, która boi się duchów.
Wiem, ktoś może powiedzieć, że taki etap i skoro się boi to tak jakby ma świadomość ich "istnienia" (choć my dorośli już wiemy, że nie ma się czego bać) więc równie dobrze może poczytać o przygodach innych dzieci, ale ja się nie zgadzam. U nas to nie zdaje egzaminu i taka książka zawsze jest wertowana, żeby tylko minąć te strony.
Poza tym wszystko jest naprawdę okej.
Mimo, że z autorką już wcześniej się spotkaliśmy, ta książka dopiero teraz wpadła nam w ręce i to całkiem przypadkiem, bo na wyprzedaży w markecie.
Przeczytałyśmy z córką i muszę powiedzieć, że jestem miło zaskoczona. Historie są dość ciekawe i dobrze zbudowane tzn bogate w treść. Często zdarza się, że takie książki posiadają rozdziały wielkości kilku zdań i ledwo...
2024-04-01
Siedem dość długich opowiastek. Fajnie opisanych, szczegółowo. No i duży plus za nowe historie, a nie powtarzające się z innych wydań książek. Przynajmniej dla nas są one nowe, bo tylko jeden rozdział wcześniej znałyśmy.
Ale ilustracje trochę mnie rozczarowały. Oczywiście są bardzo odzwierciedlające wygląd bohaterów z bajek, ale spodziewałam się pięknych obrazków na całą stronę jak to Disney, a w rzeczywistości takich obrazków na całą stronę jest tylko kilka na książkę, a reszta to pojedyncze postacie na białym tle.
Treść okej, bardzo fajna i ciekawa, ale ilustracje to trochę taka uboższa wersja innych Kubusiowych książek.
Siedem dość długich opowiastek. Fajnie opisanych, szczegółowo. No i duży plus za nowe historie, a nie powtarzające się z innych wydań książek. Przynajmniej dla nas są one nowe, bo tylko jeden rozdział wcześniej znałyśmy.
Ale ilustracje trochę mnie rozczarowały. Oczywiście są bardzo odzwierciedlające wygląd bohaterów z bajek, ale spodziewałam się pięknych obrazków na całą...
2022-05-02
Skuszona dobrymi opiniami o tej książce, postanowiłam ją kupić dla trzyletniej córki i trochę się zawiodłam. O ile ilustracje są przepiękne i bardzo zachwycają dziecko, o tyle z wierszami bywa różnie.
Czytając te wiersze nasuwa mi się jedno pytanie, "co autor miał na myśli?" Oczywiście nie wszystkie takie są, bo część jest naprawdę zabawna, rymowana, lekka i łatwa w zrozumieniu dla malucha.
Ale większość jest trudna w odbiorze, trochę smutna i opowiada o rzeczach, których trzylatka raz, że nie zrozumie, a dwa trochę ją przerażają. Na przykład mówię tutaj o wierszu, gdzie osoba mówiąca, zakładam, że to dziecko, mówi, że pójdzie z domu i już nie wróci. Trochę to jest przerażające, że dziecko ma takie myśli.
Co mi się jeszcze rzuciło w oczy? Po przeczytaniu kilku tekstów przyszło mi na myśl, że osoba pisząca te wiersze, miała jakieś niedobory w relacji z mamą. Z niektórych tekstów naprawdę wyziewa smutek na tym polu.
Ponadto Pani Wawiłow ma swój specyficzny styl pisania, który nie każdemu będzie odpowiadał. Mnie na przykład nie przekonują te wielokrotne powtórzenia tych samych zdań, które nie wnoszą do testu ani rymu, ani nic poza tym.
Niestety muszę przyznać, że książka trochę mnie zawiodła. Zwłaszcza, że była polecana nawet dla młodszych dzieci. W mojej ocenie jest ona odpowiednia dla starszych dzieci.
Ani polecam, ani odradzam. Niech każdy sam sprawdzi i zrozumie na swój sposób.
Skuszona dobrymi opiniami o tej książce, postanowiłam ją kupić dla trzyletniej córki i trochę się zawiodłam. O ile ilustracje są przepiękne i bardzo zachwycają dziecko, o tyle z wierszami bywa różnie.
Czytając te wiersze nasuwa mi się jedno pytanie, "co autor miał na myśli?" Oczywiście nie wszystkie takie są, bo część jest naprawdę zabawna, rymowana, lekka i łatwa w...
2022-04-27
Piękna szata graficzna, obrazki, format tekstu. Bajki które są w tej książeczce zapewne większość rodziców zna ze swojego dzieciństwa. Więc fajne jest to, że teraz możemy czytać je własnym dzieciom, ale trochę mi szkoda, że akurat tutaj niektóre z nich są przedstawione w bardzo okrojonej formie.
Piękna szata graficzna, obrazki, format tekstu. Bajki które są w tej książeczce zapewne większość rodziców zna ze swojego dzieciństwa. Więc fajne jest to, że teraz możemy czytać je własnym dzieciom, ale trochę mi szkoda, że akurat tutaj niektóre z nich są przedstawione w bardzo okrojonej formie.
Pokaż mimo to2022-04-27
Piękna okładka i szata graficzna w środku. Przejrzysty układ stron, ładne obrazki, które ciekawią dziecko i mało tekstu, dzięki czemu maluch się nie nudzi. Treść bajki przedstawiona jest w okrojonej formie. Powiedziałabym, że to szeroko przedstawione jej streszczenie, albo opisany jakiś epizod z całej bajki. Czasem wychodziło to fajnie, a czasem miałam wrażenie, że są "okrojone" aż za bardzo.
Aczkolwiek efekt końcowy jest zadowalający jak dla trzyletniego słuchacza.
Piękna okładka i szata graficzna w środku. Przejrzysty układ stron, ładne obrazki, które ciekawią dziecko i mało tekstu, dzięki czemu maluch się nie nudzi. Treść bajki przedstawiona jest w okrojonej formie. Powiedziałabym, że to szeroko przedstawione jej streszczenie, albo opisany jakiś epizod z całej bajki. Czasem wychodziło to fajnie, a czasem miałam wrażenie, że są...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-01-17
Świetna książka. Czytamy całą rodziną i mamy z tego wielką frajdę. Brzechwa jest mistrzem w świecie dziecięcej literatury. Pisze w zabawny sposób, tak że nie sposób oderwać się od książki.
Fajnie, że ktoś wpadł na pomysł i zebrał wszystkiego jego wiersze w całość.
A ilustracje to po prostu majstersztyk.
Myślę, że to obowiązkowa pozycja na półce małego czytelnika.
Świetna książka. Czytamy całą rodziną i mamy z tego wielką frajdę. Brzechwa jest mistrzem w świecie dziecięcej literatury. Pisze w zabawny sposób, tak że nie sposób oderwać się od książki.
Fajnie, że ktoś wpadł na pomysł i zebrał wszystkiego jego wiersze w całość.
A ilustracje to po prostu majstersztyk.
Myślę, że to obowiązkowa pozycja na półce małego czytelnika.
2022-10-09
Po pierwszej książce o Misiu Uszatku nie mogłam się połapać ile jeszcze ich jest, jak ta wpadła mi w ręce, bardzo się ucieszyłam na myśl o dalszych przygodach Misia, ale zaczęłam czytać córce i moja radość trochę osłabła. Nie bardzo do mnie przemawiała pierwsza część, w której to Miś opowiadał bajki bez swojego udziału. Dziwne to było i mało ciekawe, ale druga część książki wytatuowała ją, bo przygody Misia z zaczarowanym kółkiem były fantastyczne. A zakończenie też lepsze nie mogło być.
Po pierwszej książce o Misiu Uszatku nie mogłam się połapać ile jeszcze ich jest, jak ta wpadła mi w ręce, bardzo się ucieszyłam na myśl o dalszych przygodach Misia, ale zaczęłam czytać córce i moja radość trochę osłabła. Nie bardzo do mnie przemawiała pierwsza część, w której to Miś opowiadał bajki bez swojego udziału. Dziwne to było i mało ciekawe, ale druga część książki...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-09-27
Krotka pięknie ilustrowana historia. Fajny pomysł na nowe przygody, tak dobrze znanych bohaterów.
Krotka pięknie ilustrowana historia. Fajny pomysł na nowe przygody, tak dobrze znanych bohaterów.
Pokaż mimo to2022-08-19
Ilustrowana książka, opowiadająca o tym jak wygląda dzień z życia naszej planety. W tym wydaniu las deszczowy.
W książce nie ma tak naprawdę faktów naukowych, tylko bardziej luźna opowieść o tym jakie zwierzęta tam żyją, które prowadzą nocny tryb życia, które dzienny, które mieszkają w górnych partiach lasu, a które w dolnych.
Moim zdaniem książka bardziej nadaje się dla młodszych dzieci niż starszych, właśnie przez brak konkretnych faktów naukowych i przez ilustracje, które są dość bajkowe, ale piękne.
Ilustrowana książka, opowiadająca o tym jak wygląda dzień z życia naszej planety. W tym wydaniu las deszczowy.
W książce nie ma tak naprawdę faktów naukowych, tylko bardziej luźna opowieść o tym jakie zwierzęta tam żyją, które prowadzą nocny tryb życia, które dzienny, które mieszkają w górnych partiach lasu, a które w dolnych.
Moim zdaniem książka bardziej nadaje się...
2022-08-19
Wiersze zawarte w tej książce to nic innego jak nowe, ilustrowane zestawienie starych wierszy, czyli tego co wszyscy znamy.
Tę książkę kupowałam przez internet i nie miałam możliwości sprawdzenia spisu treści. A skoda bo trochę mnie rozczarował. Akurat ja nie przepadam zbytnio za większością zawartych w tej książce wierszy, więc dla mnie nie było wielkiego efektu wow.
Wiersze zawarte w tej książce to nic innego jak nowe, ilustrowane zestawienie starych wierszy, czyli tego co wszyscy znamy.
Tę książkę kupowałam przez internet i nie miałam możliwości sprawdzenia spisu treści. A skoda bo trochę mnie rozczarował. Akurat ja nie przepadam zbytnio za większością zawartych w tej książce wierszy, więc dla mnie nie było wielkiego efektu wow.
2022-08-19
Jestem zafascynowana tymi książkami, zastanawiam się nawet czy nie bardziej niż moje dziecko. 😅
Garść ciekawostek o życiu zwierząt, podana w bardzo przystępny i przejrzysty sposób. A do tego piękne, bardzo realistyczne obrazki.
Kupowałam przez internet, więc spodziewałam się, że książka będzie w twardej oprawie i bardziej obszerna, a jest formatu małego zeszytu i z miękka okładka, ale to absolutnie żaden minus.
Polecam dla wszystkich ciekawskich świata, dzieci i ich rodziców.
Jestem zafascynowana tymi książkami, zastanawiam się nawet czy nie bardziej niż moje dziecko. 😅
Garść ciekawostek o życiu zwierząt, podana w bardzo przystępny i przejrzysty sposób. A do tego piękne, bardzo realistyczne obrazki.
Kupowałam przez internet, więc spodziewałam się, że książka będzie w twardej oprawie i bardziej obszerna, a jest formatu małego zeszytu i z...
2022-08-18
Krótka historyjka obrazująca przysłowie "gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta". Ładne, minimalistyczne obrazki.
Krótka historyjka obrazująca przysłowie "gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta". Ładne, minimalistyczne obrazki.
Pokaż mimo to2022-06-28
Cudowna książka. Krótkie opowiadania, piękne obrazki. Fantastyczny miś Uszatek. Czytając córce słyszałam w głowie jego głos z bajki. Piękne wspomnienia. Mojej trzyletniej córce bardzo przypadł do gustu. Czytamy tak często, że już prawie znam to na pamięć. ;)
Cudowna książka. Krótkie opowiadania, piękne obrazki. Fantastyczny miś Uszatek. Czytając córce słyszałam w głowie jego głos z bajki. Piękne wspomnienia. Mojej trzyletniej córce bardzo przypadł do gustu. Czytamy tak często, że już prawie znam to na pamięć. ;)
Pokaż mimo to2022-08-18
Fajna książka pokazująca w zabawny sposób oblicza macierzyństwa. Bo komu choć raz nie zbuntowało się dziecko, niech pierwszy rzuci kamieniem. 🙃
Krótka historia, bogata w obrazki i co najważniejsze rymowana.
Fajna książka pokazująca w zabawny sposób oblicza macierzyństwa. Bo komu choć raz nie zbuntowało się dziecko, niech pierwszy rzuci kamieniem. 🙃
Krótka historia, bogata w obrazki i co najważniejsze rymowana.
2022-06-03
Opinia podobna jak przy wcześniejszych częściach z tej serii. Świetny pomysł, piękna szata graficzna, cudowne bajki, szkoda tylko, że tak mocno okrojone z treści.
Opinia podobna jak przy wcześniejszych częściach z tej serii. Świetny pomysł, piękna szata graficzna, cudowne bajki, szkoda tylko, że tak mocno okrojone z treści.
Pokaż mimo to
Jak byłam mała, to pamiętam, że oglądałam Boba Budowniczego, ale wiadomo wyrosłam z tego, aczkolwiek teraz córka złapała tego bakcyla. Więc znów do tego wróciłam, tyle, że we mnie już to nie wzbudza takich emocji. Nie mniej jednak książka, fajnie napisana, bogoto opisane historie. Dziesięć dość długich rozdziałów. Sama treść też nie jest głupia, zawsze są jakieś przygody, jakieś problemy no i morał. Bez większego zagłębiania się całkiem pozytywna.
Wielki plus za to, że książka z serii "5 minut przed snem" ale jest dużo treści.
Jak byłam mała, to pamiętam, że oglądałam Boba Budowniczego, ale wiadomo wyrosłam z tego, aczkolwiek teraz córka złapała tego bakcyla. Więc znów do tego wróciłam, tyle, że we mnie już to nie wzbudza takich emocji. Nie mniej jednak książka, fajnie napisana, bogoto opisane historie. Dziesięć dość długich rozdziałów. Sama treść też nie jest głupia, zawsze są jakieś przygody,...
więcej Pokaż mimo to