Chyba każdemu malcowi zdarza się czasem nudzić kiedy dorośli są zajęci swoimi sprawami. Sztuką jest umieć znosić nudę i umieć jej zaradzić. Bywa jednak tak, że niezbędna jest pomoc małych wzrostem, ale o wielkich sercem bohaterów naszej książki - "Nudzimisiów".

W Nudzimisiowe życie płynie spokojnie i beztrosko. Mieszkańcy magicznej krainy w wolnym czasie wypoczywają pomiędzy drzewami hamakowymi albo pod rozłożystymi lizakowcami sącząc oranżadę z baniek lemoniadkowych lub słuchając opowieści Bajkonura. Rankiem kierują się ku wymyślaczowi śniadań, który potrafi wyczarować każde wymarzone śniadanie. W porze obiadowej robi się tłoczno nad Nudzimisiowym Jeziorkiem, którego brzegi porastają niezwykłe rośliny zwane talerzowcami serwujące przepyszne obiady. Ze szczytów Gór Lodowych wypływają słodkie źródełka lemoniadowe gaszące pragnienie mieszkańców Nudzimisiowa. Ten idylliczny obraz burzy pewnego dnia pojedyncza chmurka, która pojawia się na nieskazitelnie błękitnym niebie, dzieje się tak pierwszy raz od niepamiętnych czasów. Oznac
za to, że ktoś w świecie ludzi potrzebuje pomocy Nudzimisia. Chmurka sama wybiera jednego z nich do wypełnienia misji.

5-letni Szymek źle znosi nudę, co daje się we znaki pozostałym członkom rodziny. Na szczęście w jego pokoju pojawia się tajemniczy futrzany gość, przy którym nuda odchodzi w zapomnienie.

Ta wciągająca opowieść pobudza wyobraźnię, dzięki której wszystko jest możliwe. Na szczególną uwagę zasługują przeurocze rysunkowe ilustracje.

Książka bardzo spodobała się mojemu starszemu synowi, który szybko odkrył, że jednym z głównych bohaterów jest jego imiennik i jednocześnie rówieśnik.

Chyba każdemu malcowi zdarza się czasem nudzić kiedy dorośli są zajęci swoimi sprawami. Sztuką jest umieć znosić nudę i umieć jej zaradzić. Bywa jednak tak, że niezbędna jest pomoc małych wzrostem, ale o wielkich sercem bohaterów naszej książki - "Nudzimisiów".

W Nudzimisiowe życie płynie spokojnie i beztrosko. Mieszkańcy magicznej krainy w wolnym czasie wypoczywają...

Moje dzieci słuchają chętnie, a 6-latka chodzi po domu i krzyczy:"Nudzi mi się!" Zaczęłyśmy drugą część.

Moje dzieci słuchają chętnie, a 6-latka chodzi po domu i krzyczy:"Nudzi mi się!" Zaczęłyśmy drugą część.

Córka jest już w zerówce, ale Nudzimisie ją oczarowały i przyznam się szczerze, że wcale mnie to nie dziwi. Rafał Klimczak wyszedł z ciekawym pomysłem stworzenia misiaków, których zajęciem jest zabawianie nudzących się dzieci. Oczywiście tylko tych, które naprawdę wierzą w istnienie owych magicznych futrzaków. Złapałem nawet córkę na tym, że wołała NUDZI-MI-SIE, starając się uwierzyć z całych sił, że Hubek i jego pobratymcy są prawdziwi. Zrobiło mi się jej trochę żal i sam zapragnąłem, żeby to była prawda 🧙

Na wezwanie Szymka pojawia się Hubek, który ma lekką wadę wymowy i sepleni, co automatycznie podkręca radochę z czytania dialogów tego stworka. Do tego możemy podpatrzeć życie Nudzimisiów w ich krainie i śmiać się z większości udogodnień, jakie posiadają, głównie związanych z jedzeniem 🍲

Książka sprawiła nam wiele radości i otrzymałem zdecydowaną prośbę o kolejną część, która notabene czeka już w paczkomacie 📦

Zdecydowanie polecam 😄

Córka jest już w zerówce, ale Nudzimisie ją oczarowały i przyznam się szczerze, że wcale mnie to nie dziwi. Rafał Klimczak wyszedł z ciekawym pomysłem stworzenia misiaków, których zajęciem jest zabawianie nudzących się dzieci. Oczywiście tylko tych, które naprawdę wierzą w istnienie owych magicznych futrzaków. Złapałem nawet córkę na tym, że wołała NUDZI-MI-SIE, starając...

Mojemu synowi bardzo podobały się opisy zabaw, ale rozdziały o życiu w krainie Nudzimisiów wraz z rozwlekłymi morałami kazał omijać :)

Mojemu synowi bardzo podobały się opisy zabaw, ale rozdziały o życiu w krainie Nudzimisiów wraz z rozwlekłymi morałami kazał omijać :)

Tom pierwszy serii o Nudzimisiach.

Zapraszam Was do bajecznej krainy Nudzimisiów. W krainie tej spotkać można wiele Nudzimisiow i tych starszych, które pamiętają wielkie ulewy z powodu nadmiernej ilości chmur na niebie (ale od lat panuje susza a dlaczego? Nie powiem) i te młodsze, które ani razu nie widziały krainy ludzi. Dlaczego? I czy to się zmieni? O tym musicie przekonać się sami zaglądając do tej serii.
Nudzi mi się!

To okrzyk i ukryta prośba, która przywołuje Nudzimisie do dzieci! Te małe stworki mają swój świat. Ale gdy tylko na niebie pojawi się chmurka niezwłocznie pojawiają się u dziecka by go odnudzić, jednocześnie przeżywając przygodę!
Co w tej części?
tutaj:
https://czytamdlaprzyjemnosci.pl/2021/07/116-21-nudzimisie-tom-1-rafal-klimczak/

Tom pierwszy serii o Nudzimisiach.

Zapraszam Was do bajecznej krainy Nudzimisiów. W krainie tej spotkać można wiele Nudzimisiow i tych starszych, które pamiętają wielkie ulewy z powodu nadmiernej ilości chmur na niebie (ale od lat panuje susza a dlaczego? Nie powiem) i te młodsze, które ani razu nie widziały krainy ludzi. Dlaczego? I czy to się zmieni? O tym musicie...

Ciekawa kraina. Książka magicznie angażuje każdego przedszkolaka. Dla dorosłego średnio interesująca, szczególnie czytana po raz milionowy ale ilustracje piękne.

Ciekawa kraina. Książka magicznie angażuje każdego przedszkolaka. Dla dorosłego średnio interesująca, szczególnie czytana po raz milionowy ale ilustracje piękne.

Dla mnie lektura nużąca, ale pięciolatce bardzo się podobała. Mam wrażenie, że jeszcze długo po tym jak skończyłyśmy czytać książkę, przypominała sobie o nudzimisiach. Mnie lektura niestety zupełnie nie porwała, ale to przecież książka dla dzieci i to ich opinia powinna być najważniejsza.

Dla mnie lektura nużąca, ale pięciolatce bardzo się podobała. Mam wrażenie, że jeszcze długo po tym jak skończyłyśmy czytać książkę, przypominała sobie o nudzimisiach. Mnie lektura niestety zupełnie nie porwała, ale to przecież książka dla dzieci i to ich opinia powinna być najważniejsza.

Rzadko kiedy trafia mi się tak ciepła, wartościowa książka dla dzieci. Z ręką na sercu polecam krainę Nudzimisiów, niesfornego Szymka, który uczy się dobrych manier, relacji rówieśniczych, uroczych kolegów i przyjaciół tych ludzkich i nudzimisiowych. Jako nauczyciel, wiem, jak trudno o takie książki, a jeszcze trudniej o takie, przy których sam dorosły się ubawi po pachy. Polecam, sama nie mogę się doczekać kolejnych części, aż przeczytam z moją grupą :)

Rzadko kiedy trafia mi się tak ciepła, wartościowa książka dla dzieci. Z ręką na sercu polecam krainę Nudzimisiów, niesfornego Szymka, który uczy się dobrych manier, relacji rówieśniczych, uroczych kolegów i przyjaciół tych ludzkich i nudzimisiowych. Jako nauczyciel, wiem, jak trudno o takie książki, a jeszcze trudniej o takie, przy których sam dorosły się ubawi po pachy....

Zagłębiając się w lekturę miałam nieprzeparte wrażenie, że książka pisała się sama. Tak jakby autor nie do końca miał plan, o czym chce nam opowiedzieć. Trochę morałów o tym w jaki sposób się zachowywać lub jak rozwiązywać konflikty. Trochę opisów wydumanej krainy, w której żyją Nudzimisie. A to wszystko takie z przypadku. Jakby to były osobne nowelki, a nie jedna historia opowiadająca o spotkaniach Nudzimisia Hubka i Szymka. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach autor złapał już wiatr w żagle i przeniósł na papier bardziej spójne historie. Jeśli mam się wypowiedzieć na temat tej, to maksymalnie będzie to szkolna czwórka.

Zagłębiając się w lekturę miałam nieprzeparte wrażenie, że książka pisała się sama. Tak jakby autor nie do końca miał plan, o czym chce nam opowiedzieć. Trochę morałów o tym w jaki sposób się zachowywać lub jak rozwiązywać konflikty. Trochę opisów wydumanej krainy, w której żyją Nudzimisie. A to wszystko takie z przypadku. Jakby to były osobne nowelki, a nie jedna historia...

"Nudzi mi się..." to słowa, które zna każdy rodzic. I mimo, iż nuda jest w życiu dzieci potrzebna nie da się o niej słuchać zbyt długo. A co powiesz na małe stworki, które gdy usłyszą magiczne "nudzi mi się" pojawiają się i wykonują misję odnudzania dzieci?
Małe przesympatycznej urody Nudzimisie ratują znudzone dzieci zabawą lub jakimiś ciekawymi opowieściami.
Rafał Klimczak napisał rewelacyjną serię książek. Agnieszka Kłos - Milewska opatrzyła je pięknymi prostymi ilustracjami. Całość jest uwielbiana przez przedszkolaka, który ze mną mieszka. Krótkie historie są idealne do wieczornego czytania. Wydawać by się mogło, że mieszkańcy Nudzimisiowa nic innego nie robią tylko się bawią, ale w czasie podróży z nimi przez kartki książki mali czytelnicy poznają różne mądrości i dobre rady. Najbardziej mi się podoba dyskretne przemycanie morałów. Każdy rozdział jest poświęcony innej przygodzie i po lekturze skłania do rozmów o przeczytanej treści.
Seria składa się z 8 części, więc dzieci jeśli polubią Nudzimisie będą mogły długo poznawać ich przygody.

"Nudzi mi się..." to słowa, które zna każdy rodzic. I mimo, iż nuda jest w życiu dzieci potrzebna nie da się o niej słuchać zbyt długo. A co powiesz na małe stworki, które gdy usłyszą magiczne "nudzi mi się" pojawiają się i wykonują misję odnudzania dzieci?
Małe przesympatycznej urody Nudzimisie ratują znudzone dzieci zabawą lub jakimiś ciekawymi opowieściami.
Rafał...