-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-05-08
2024-02-25
Pamiętam wiersze Pana Juliana ze swojego dzieciństwa. To niesamowite, że teraz mogę czytać to samo swojej córeczce. To jest właśnie siła klasyki. Z pokolenia na pokolenie i dalej się nie nudzi.
Jeśli chodzi o twórczość Pani Ireny, to nie przypominam sobie abym wcześniej miała z nią styczność. Aczkolwiek nawet czytając teraz, mogę śmiało stwierdzić, że wiersze tak samo piękne jak brata, ale te dwa opowiadania nie przypadły mi do gustu, a przynajmniej nie w całości. Córka też jakoś nie prosi o ponowne czytanie. O Pingwinku Kleofasie było całkiem ciekawe, ale mam niedosyt po zbyt szybkim - moim zdaniem - zakończeniu, a "Pampilio" w ogóle do mnie nie przemówił, chyba go nie zrozumiałam.
Co nie zmieniła faktu, że książka, w ogóle dorobek rodzeństwa Tuwim, wart jest przeczytania.
Jeśli chodzi o wygląd książki, to nie mam żadnych zarzutów. Gruby papier, piękne ilustracje, bardzo ładne wydanie. Do tego wielki plus za wspomnienia z dzieciństwa autorów.
Całą rodziną uwielbiamy i czytamy dziecięcą klasykę. Polecam. ♥️
Pamiętam wiersze Pana Juliana ze swojego dzieciństwa. To niesamowite, że teraz mogę czytać to samo swojej córeczce. To jest właśnie siła klasyki. Z pokolenia na pokolenie i dalej się nie nudzi.
Jeśli chodzi o twórczość Pani Ireny, to nie przypominam sobie abym wcześniej miała z nią styczność. Aczkolwiek nawet czytając teraz, mogę śmiało stwierdzić, że wiersze tak samo...
2024-02-28
Nowe wydanie znanej historii pod szyldem Animowanej Klasyki Disneya. Historia przedstawiona w tej książce, jak wiadomo jest trochę okrojona z oryginału.
Ale to wydanie przepełnione jest mnóstwem obrazków, zdjęć i szkiców. Abstrahując od treści, niektóre z obrazków dla mnie osobiście były bardzo ponure i straszne, inne wręcz bajkowo, magiczne, mi osobiście najbardziej podobają się te szkice z Disneyowskich bajek.
Fajnie, że książka posiada te właśnie rysunki, tak samo jak i na końcu kilka słów o wydaniu i o oryginale, o ludziach, którzy na przestrzeni lat pracowali nad tą historią, ale także słowniczek, wyjaśniający kilka zagadkowych pojęć.
Jeśli chodzi o samą treść. Historia ma potencjał i chyba tę książkę, potraktowałam jako streszczenie bardziej obszernego oryginału, więc bardzo chętnie sięgnę po pierwowzór i przygody Alicji poznam od deski do deski.
Nowe wydanie znanej historii pod szyldem Animowanej Klasyki Disneya. Historia przedstawiona w tej książce, jak wiadomo jest trochę okrojona z oryginału.
Ale to wydanie przepełnione jest mnóstwem obrazków, zdjęć i szkiców. Abstrahując od treści, niektóre z obrazków dla mnie osobiście były bardzo ponure i straszne, inne wręcz bajkowo, magiczne, mi osobiście najbardziej...
2024-03-14
Szczerze mówiąc, czuję smutek na myśl, że to już koniec.
Nie spodziewałam się takiego zakończenia, zasmuciło mnie i trochę się wzruszyłam. Aczkolwiek uważam, że jest dobrze poprowadzone. Idealnie współgra ze zmianami jakie zaszły u Karusi.
Poza tym moja miłość do Piaskowego Wilka jest niezmienna. ♥️ Cudowna historia - mądra, piękna, śmieszna, delikatna, z morałem.
Wielkie brawa (i to na stojąco), dla autorki za tak fenomenalny pomysł na książkę dla dzieci. Za wykonanie. Za kreację. Za stworzenie Piaskowego Wilka, który błyszczał się i iskrzył się w słońcu, Piaskowego Wilka, który uczył, bawił i pocieszał. Za tę delikatność i lekkość ukrytą w słowach.
Mimo, że wszystkie części napisane były w podobnym duchu, żadna nie była nudna, żadna nie wpędzała w poczucie ciągnącej się historii o niczym.
A mądrość Piaskowego Wilka i sposób w jaki opowiadał Karusi o otaczającym nas świecie, to coś niesamowitego.
Na szczęście córka też polubiła tę serię, więc będziemy do niej wracać.
Uważam, że książki naprawdę są warte polecenia. Mają morał i przesłanie i myślę, że w sam raz idealne dla dzieci, które są na etapie przyjaźni z wymyślonymi istotami. ♥️
Szczerze mówiąc, czuję smutek na myśl, że to już koniec.
Nie spodziewałam się takiego zakończenia, zasmuciło mnie i trochę się wzruszyłam. Aczkolwiek uważam, że jest dobrze poprowadzone. Idealnie współgra ze zmianami jakie zaszły u Karusi.
Poza tym moja miłość do Piaskowego Wilka jest niezmienna. ♥️ Cudowna historia - mądra, piękna, śmieszna, delikatna, z morałem....
Szczerze mówiąc nie za wiele pamiętałam z tej historii ze swojego dzieciństwa. Chyba nawet nigdy jej nie przeczytałam. Kojarzyłam tylko główny wątek, czyli doktora Dolittle rozmawiającego ze zwierzętami.
Gdy zobaczyłam to wydanie, pomyślałam, że to dobry moment, żeby nadrobić zaległości i przy okazji zapoznać z tą historią córkę.
I owszem zapał miałyśmy przez cztery pierwsze rozdziały, później była już walka żeby to doczytać, w końcu odłożyłyśmy na kilka tygodni, aż do dziś kiedy po nią sięgnęłam i doczytałyśmy jednym tchem, ale nie z fascynacją i wypiekami na twarzy, tylko raczej siłą rozpędu, żeby mieć już z głowy.
Wiem, że to klasyka dziecięca, ale jak dla mnie trochę nudna. Córce też za bardzo się nie podobała, a nawet tam gdzie były jakieś akcje z piratami, to kazała przewrócić kartkę bo się bała.
Dla mnie osobiście wieje nudą i nie podoba mi się słownictwo jakiego używały między sobą zwierzęta. Średnio mi to odpowiada w książce dla dzieci.
Ogólnie sam wątek człowieka rozmawiającego ze zwierzętami fajny, ale w moim odczuciu nie jest ciekawie poprowadzony, bo z tego nic nie wynika. Ta książka to taka typowa przygodówka, która może bardziej zaciekawi chłopców niż dziewczynki, ze względu na pirackie akcje.
Szczerze mówiąc nie za wiele pamiętałam z tej historii ze swojego dzieciństwa. Chyba nawet nigdy jej nie przeczytałam. Kojarzyłam tylko główny wątek, czyli doktora Dolittle rozmawiającego ze zwierzętami.
więcej Pokaż mimo toGdy zobaczyłam to wydanie, pomyślałam, że to dobry moment, żeby nadrobić zaległości i przy okazji zapoznać z tą historią córkę.
I owszem zapał miałyśmy przez cztery...